konserwacja bokuto
Moderator: Zarząd
konserwacja bokuto
Panuje u nas w Budojo pogląd, że najlepszy jest do tego olej lniany. Zetknąłem się nawet ze zdaniem, że może być jadalny. Niestety w mojej opinii ma on jedną wadę - jełczeje i w związku z tym śmierdzi. Miecz, ręce...
Stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem japońskiego bokuto i chcę go zakonserwować, i zastanawiam się nad alternatywą do oleju lnianego. Czy możnaby zastosować środek do impregnacji mebli ogrodowych, który znalazłem w Leroy Merlin? Co mi doradzicie?
Stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem japońskiego bokuto i chcę go zakonserwować, i zastanawiam się nad alternatywą do oleju lnianego. Czy możnaby zastosować środek do impregnacji mebli ogrodowych, który znalazłem w Leroy Merlin? Co mi doradzicie?
Re: konserwacja bokuto
Ja doradzam żeby rękojeści nie smarować 
Z tego co wiem olejek ma powodować żeby drewno było odporniejsze na wysokie temperatury, więc chyba nie ma sensu tsuki smarować, a za razem rąk
Pozdrawiam!

Z tego co wiem olejek ma powodować żeby drewno było odporniejsze na wysokie temperatury, więc chyba nie ma sensu tsuki smarować, a za razem rąk

Pozdrawiam!
"Bycie Basilem zobowiązuje"
Re: konserwacja bokuto
U mnie w sekcji kilka osób woskuje. Z tego, co wiem, jest to najlepsza metoda, no ale ja jestem laikiem. Jeśli chodzi o metodę, to nie pamiętam jej dokładnie (nie mam aż tak fajnego bokkena, żeby sie w to bawić) ale po wakacjach na pewno się zapytam. Albo możesz spytać na www.aikido-poznan.pl/forum . Może ktoś jeszcze pamięta
.

Watashi no hobākurafuto wa unagi ga ippai desu.
Re: konserwacja bokuto
Sprawa zabwspieczenia bokuto przypomina mi, jak kiedyś w pionierskich czasach ( które znam z opowieśći, nie z autopsji) zabespieczano shinaje.
Co by się nie robiło i tak się niszczyły.
Nie wiem więc czy jet sens cokolwiek kombinować.
Zastanawia mnie czemu nie ćwiczycie bokkenami tylko bokuto?
Ten drugi jest raczej przeznaczony do sparingów, które podejżewam i tak są żadkością ( może się mylę).
W polskim internecie widziałem tylko dwie oferty bokuto. Jedan za 50 zł druga za 250 zł. Nie bardzo wiem jaki jest sens inwestowac takie pieniądze , skoro bez problemu za 30 zł można mieć pożądny bokken. Nie mówięć o sprzęcie jaki można dostać za za 100 zł ( np. świetne bokkeny Hokkaido).
Z tąd moje przemyslenie: nie lepiej zainwestować w dobry bokken z tsubą, niż w wielokrotnie droższe bokuto ( przy którym trzeba robić jakieś dziwne zabiegi żeby się nie zniszczyło)?
Bo siłe to i tak suburito można wyrabiać.
Co by się nie robiło i tak się niszczyły.
Nie wiem więc czy jet sens cokolwiek kombinować.
Zastanawia mnie czemu nie ćwiczycie bokkenami tylko bokuto?
Ten drugi jest raczej przeznaczony do sparingów, które podejżewam i tak są żadkością ( może się mylę).
W polskim internecie widziałem tylko dwie oferty bokuto. Jedan za 50 zł druga za 250 zł. Nie bardzo wiem jaki jest sens inwestowac takie pieniądze , skoro bez problemu za 30 zł można mieć pożądny bokken. Nie mówięć o sprzęcie jaki można dostać za za 100 zł ( np. świetne bokkeny Hokkaido).
Z tąd moje przemyslenie: nie lepiej zainwestować w dobry bokken z tsubą, niż w wielokrotnie droższe bokuto ( przy którym trzeba robić jakieś dziwne zabiegi żeby się nie zniszczyło)?
Bo siłe to i tak suburito można wyrabiać.

Re: konserwacja bokuto
Też słyszałem o używaniu oleju lnianego, tyle, że do bokkenów. Ale jako, że to bokkeny lakierowane to musieli papierem ściernym zedrzeć lakier i dopiero na to kłaść olej lniany. Nie wąchałem niestety jak to pachnie 
Co do zasadności używania bokuto to na pewno mają swoje powody. Ja za swój bokken made in Japan dałem 80 zł i te paskudnie wyważone bokkeny z Hokkaido mogą się schować. Podobnie jest pewnie z bokuto, tyle, że jest cięższe, inaczej produkowane, z gotową tsubą. I dlatego jest droższe.

Co do zasadności używania bokuto to na pewno mają swoje powody. Ja za swój bokken made in Japan dałem 80 zł i te paskudnie wyważone bokkeny z Hokkaido mogą się schować. Podobnie jest pewnie z bokuto, tyle, że jest cięższe, inaczej produkowane, z gotową tsubą. I dlatego jest droższe.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: konserwacja bokuto
Można woskować, rozpuszczasz wosk z terpentyną i nakładasz na ciepło, można stosować olej. Nie będzie śmierdział bo nie zjełczeje gdyż po prostu szybciej się wchłonie w drewno, zjełczał by jak by był mały dostęp powietrza.
Pielęgnacja drewna ma ogólnie za zadanie zapobiec rozsychaniu się i paczeniu. Nie należy przesadzać ale raz na dwa miesiące można natrzeć olejem lnianym, na pewno nie zaszkodzi.
Shouryu używamy takich bokuto gdyż taka jest u nas tradycja. Ponadto tanie niestety nie wytrzymują dłużej niż miesiąc dwa. Jednak Japończycy wiedzą co robią i mają dłuższą tradycję pracy w drewnie niż nasi rodzimi rzemieślnicy.
Pielęgnacja drewna ma ogólnie za zadanie zapobiec rozsychaniu się i paczeniu. Nie należy przesadzać ale raz na dwa miesiące można natrzeć olejem lnianym, na pewno nie zaszkodzi.
Shouryu używamy takich bokuto gdyż taka jest u nas tradycja. Ponadto tanie niestety nie wytrzymują dłużej niż miesiąc dwa. Jednak Japończycy wiedzą co robią i mają dłuższą tradycję pracy w drewnie niż nasi rodzimi rzemieślnicy.
Re: konserwacja bokuto
Dzięki...
no a co z tym olejem do mebli ogrodowych? Nikt się nie ustosunkował?
no a co z tym olejem do mebli ogrodowych? Nikt się nie ustosunkował?
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: konserwacja bokuto
Myślę że to nie najlepszy pomysł, może mieć jakieś dodatki koloryzujące, nabłyszczające itp. Na pewno jest droższy a jak zazwyczaj życie pokazuje najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze.
Re: konserwacja bokuto
Zgadzam się z Grafem
Ja ostatnio szukając sposobu, żeby zakonserwować pewien miecz (nie katanę), wpadłem na pomysł żeby użyć "Kujawskiego" i jak na razie działa 
Pozdrawiam!


Pozdrawiam!
"Bycie Basilem zobowiązuje"
Re: konserwacja bokuto
Grafie, strasznie mnie to ciekawi: co na treningach robicie że bokkeny nie wytrzymują? U mnie praktycznie niema możliwości żeby się bokken uszkodził.
LarsOn : miałem możliwość poćwiczenia heavy master i student i jakoś niezauważyłem żeby były źle wyważone. Ale to może dlatego że nie zwracam uwagi na takie rzeczy.
Pomysł ze zdrapywanien lakieru chyba nie jest najsłuszniejszy. W końcu to warstwa ochronna. I taką finkcję spełnia.
Czy naprawdę zabiegi takie jak np. nacieranie olejem lnianym przynoszą jakieś widoczne efekty? Przedłyżają żywotność sprzętu treningowego?
Pytam poważnie. Moje doświadczenie jest takie, że trenując z bokkenem już parę lat dopiero niedawno udało mi się połamać swój "historyczny", pierwszy bokken. A miał bodaj 5 lat. Przez ten czas nie stosowałem żadnych zabiegów pielęgnacyjnych. I poza otarciami lakieru jego stan nie wiele się różnił od momentu zakupu. A nie był to jakiś specjalnie dobry bokken.
Ps. Basil, zgadnij czym się konserwóje miecze w Ruchu Rycerskim?
Ps2. Kiedyś kupiłem na allegro olejek choji. Ne wiem co z nim nie tak że kosztował 15 zł za 100ml.
W każdym razie na napis na etykietce głosi że można nim konserwować także drewnianą broń.
LarsOn : miałem możliwość poćwiczenia heavy master i student i jakoś niezauważyłem żeby były źle wyważone. Ale to może dlatego że nie zwracam uwagi na takie rzeczy.

Pomysł ze zdrapywanien lakieru chyba nie jest najsłuszniejszy. W końcu to warstwa ochronna. I taką finkcję spełnia.
Czy naprawdę zabiegi takie jak np. nacieranie olejem lnianym przynoszą jakieś widoczne efekty? Przedłyżają żywotność sprzętu treningowego?
Pytam poważnie. Moje doświadczenie jest takie, że trenując z bokkenem już parę lat dopiero niedawno udało mi się połamać swój "historyczny", pierwszy bokken. A miał bodaj 5 lat. Przez ten czas nie stosowałem żadnych zabiegów pielęgnacyjnych. I poza otarciami lakieru jego stan nie wiele się różnił od momentu zakupu. A nie był to jakiś specjalnie dobry bokken.
Ps. Basil, zgadnij czym się konserwóje miecze w Ruchu Rycerskim?

Ps2. Kiedyś kupiłem na allegro olejek choji. Ne wiem co z nim nie tak że kosztował 15 zł za 100ml.

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: konserwacja bokuto
Shouryu zapraszam na treningi lub na towarzyskie spotkanie, osobiste doznania są warte 1000słów. Nie wiem co robimy takiego szczególnego, po prostu ćwiczymy, nie wiem gdzie jest różnica i czy jest.
Olejek choji też jest bardzo dobry do drewna ja właśnie takiego używam, konserwuję raz na dwa miesiące i średnio bokuto japońskie starcza mi na 2-3 lata, zależnie od jakości egzemplarza.
Olejek choji też jest bardzo dobry do drewna ja właśnie takiego używam, konserwuję raz na dwa miesiące i średnio bokuto japońskie starcza mi na 2-3 lata, zależnie od jakości egzemplarza.
Re: konserwacja bokuto
Shinaie zabezpiecza sie nadal, tylko nie kazdemu chce sie to robic. Ja uwazam, ze przedluza to zywot miecza. Pomijam oczywiscie fakt dbania o miecz jako taki z szacunku do niego - jak to sie mawia shinai jest najbardziej cierpliwym partnerem w treningu i w milczeniu znosi wszystkie twoje bledy. Ale niestety coraz wiecej jest osob, ktore traktuja go jak wymienny kijek i nie przeszkadza im, ze jest w rozsypce i na treningu sypie sie drzazgami ludziom po oczach...Shouryu pisze:Sprawa zabwspieczenia bokuto przypomina mi, jak kiedyś w pionierskich czasach ( które znam z opowieśći, nie z autopsji) zabespieczano shinaje. Co by się nie robiło i tak się niszczyły. Nie wiem więc czy jet sens cokolwiek kombinować.
A co do dbania o bokken - podobnie jak w przypadku shinaia slyszalem o konserwowaniu zwyklym olejem jadalnym (i pomijam tu rozroznianie terminow bokken i bokuto, bo oznaczaja one to samo i sa zamienne, tylko niektorzy zapamietale rozdzielaja je na rozne rodzaje drewnianych mieczy).
Re: konserwacja bokuto
SąLarsOn : miałem możliwość poćwiczenia heavy master i student i jakoś niezauważyłem żeby były źle wyważone. Ale to może dlatego że nie zwracam uwagi na takie rzeczy.

Re: konserwacja bokuto
Do aikido się nie nadaje bo się człowiek za szybko męczy
ale do kenjutsu jak najbardziej. Sensej pozwala mi sie czasem swoimi pobawic. A skoro kożysta z nich na codzień ....
Ja do suburi używam 3 kilowego półtoraka, ale pewnie też jest źle wyważony
Dobra koniec tego offtopa. Teraz trochę inny. Czy używacie bokkenów lakierowanych, czy z " gołego" drewna?


Ja do suburi używam 3 kilowego półtoraka, ale pewnie też jest źle wyważony




Dobra koniec tego offtopa. Teraz trochę inny. Czy używacie bokkenów lakierowanych, czy z " gołego" drewna?
Re: konserwacja bokuto
Źle wyważony ? Diabeł wie, na pewno jest za ciężki na półtoraka 
Nieistotne, jeśli wam pasują to git, ja mówiłem po kątem iai.
Ja używam nielakierowanego, ale o wytrzymałość bardzo martwić się nie muszę, rzadko kiedy ma on kontakt z innymi bokkenami.

Nieistotne, jeśli wam pasują to git, ja mówiłem po kątem iai.
Ja używam nielakierowanego, ale o wytrzymałość bardzo martwić się nie muszę, rzadko kiedy ma on kontakt z innymi bokkenami.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 14 listopada 2007
konserwacja bokkena
mam ten sam bokken od 25 lat - japonski czerwony dab/sunuke/.trenuje sporo i wylacznie kontaktowo/kendo kata+waza/.nigdy niczym go nie konserwowalem.trzyma sie swietnie.raz w roku przemywam tsuka wilgotna szmatka aby zdjac tlusty brud.