Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Znajdziesz tu samuraju wszystko co chciałbyś wiedzieć zarówno o swojej broni jak i o sztuce władania nią.

Moderator: Zarząd

Shouryu

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Shouryu »

Sakura, rządzisz ! :D :D :D

Keri, wszystko fajnie. Tylko jeśli chcesz ekumenizmu, to sam musisz sie wybrać do sensejów. Oni maj swój kompletny styl, w którym nie trzeb wprowadzać żadnych zmian. Zatem nie muszą szukać nigdzie nowości. Tylko doskonalić to co maja. Na przykład, uczestnicząc w seminariach wyższych stopni swojego stylu.
I dlatego nie przyjdą, ot tak. Bo np. Jan ma takie "widzimisie".
Czy wyrażam sie dostatnie zrozumiale ?
To do nich trzeb iść . Poprosić i być "małym żuczkiem". Nawet jeśli uważasz ze w walce ukatrupił byś ich w 5 sekund.

TO TY MASZ INTERES DO NICH. Nie oni do ciebie.

Ps. W sumie ten post to chyba nie jest do ciebie Kerikawon. :wink:
Awatar użytkownika
Jan Chodkiewicz
Posty: 62
Rejestracja: 23 lutego 2010
Kontakt:

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Jan Chodkiewicz »

Bardzo Wam dziękuje za tak szerokie odpowiedzi. Rozszerzyło to moje pojmowanie tego ćwiczenia i rozumiem że jest dużo aspektów kata.

Nie neguje też totalnie schematów ruchowych, bo sam je ćwiczę i ćwiczyłem. Uważam jednak że muszą jak najkrótsze i być przeplatane z wolną walka. Po to by ich używać a nie tylko ćwiczyć. Jeden sparing lub turniej nauczy Cię więcej niż dziesiątki godzin "rzeźby"

Mam jednak pytanie ile razy na treningu otrzymujecie trafienie. Trafienie nie dotknięcie - czyli takie po którym macie sińce i boli. Szczególnie interesują mnie tak ważne punkty jak dłonie i głowa, stawy.
Pytanie drugie ile razy trafiacie, tak że wiecie, że po tym trafieniu, ręce byłyby odcięte albo pchnięcie weszłoby na 10 - 20 cm?

PS. Shoryu.
No to niestety w takim układzie możemy spotkać się tylko w sparingu ;)
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

Shouryu pisze:Sakura, rządzisz ! :D :D :D
Keri, wszystko fajnie. Tylko jeśli chcesz ekumenizmu, to sam musisz sie wybrać do sensejów.
TO TY MASZ INTERES DO NICH. Nie oni do ciebie.
I tu masz słusznego. Z tym że nie pozwalają mi na to, prozaiczne przyczyny.
Nie znam żadnego, oraz krucho z czasem. Dlatego rozmawiam z WAMI.
I to od was czasami uzyskuje odpowiedzi, choć na razie wirtualnie.
Mam nadzieję ze kiedyś w końcu spotkamy się w jakim Dojo lub choćby przy kuflu piwa.
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: GrafRamolo »

O litości toż to ja od dawna zapraszam do mojego dojo. Tyle razy to mówiłem że w piątki mamy wolną salę i możemy gościć obcych i zajmować się swoimi sprawami. Nawet oddzielny temat o tym jest. Zapraszam serdecznie.
(Warszawa- Ursynów)
Mam jednak pytanie ile razy na treningu otrzymujecie trafienie. Trafienie nie dotknięcie - czyli takie po którym macie sińce i boli. Szczególnie interesują mnie tak ważne punkty jak dłonie i głowa, stawy.
Janie non stop nie da się tego nawet policzyć, dlatego nie walimy się mocno bo bez ochraniaczy źle by to się kończyło. W dawnych czasach całe ręce miałem sine po każdym treningu, teraz już wracam najczęściej z jednym siniakiem bo i nie daje się bezmyślnie trafiać i czasy się zmieniły i umiejętności inne.

Właśnie lecę na trening!! :)
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

Widać przegapiłem, nie dopatrzyłem, lub miałem klapki na oczach.
Jeśli podtrzymasz zaproszenie, to paru ludzi z naszej sekcji z chęcią odwiedziłoby was niezobowiązująco niedługo oczywiście po uzgodnieniach z tobą. Nie chcielibyśmy popełnić jakiegoś nietaktu, wchodząc z butami na nieswoją działkę ;).
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: GrafRamolo »

Zapraszam acz nie więcej niż 3 osoby bo i inni też muszą mieć gdzie ćwiczyć. Ale buty zdejmuje się przed salą ;)
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

A powiedz mi co to ma z nami wspólnego ???
Musisz odróżnić to co my robimy szermierkę- BLOSFECHTEN czyli walkę bez opancerzenia lub w lekkim opancerzeniu. Używane też na określenie walki długim mieczem opisanej przez mistrza Liechtenauera- od HARNISCHFECHTEN (niem = walka w zbroi) -walka z przeciwnikiem całkowicie opancerzonym w zbroję płytową. My co prawda trenujemy elementy harnischfechten, ale w takim turnieju nie można wykonywać podstawowych technik walki długim mieczem !!!! Podstawowe różnice, o czym możesz poczytać i w tamtym wątku polegają na tym, że nie można wykonywać sztychów , ataków na stawy, rozbrojeń, nie liczą się trafienia w ręce itp, itd.
Całkowite wypaczenie.
Tu dla porównania nasz regulamin, gdzie wszystkie zabronione ataki są podyktowane tylko bezpieczeństwem, startujących. Uczestnicy bez odpowiednich ochraniaczy nie są dopuszczani do walki.

http://feder.piosu.superhost.pl/images/ ... cz_1_1.pdf

co można punkt 1,1
co jest zabronione 1,2
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Shouryu

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Shouryu »

Ja to co? Mają miecze. :lol:

Kerikawon, to ty jesteś jedynym warszawiakiem na forum ?

Jeśli ktoś coś umie, poradzi sobie nawet w takiej konwencji. 8)
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

tak dla rozluźnienia napięcia ;)
Shouryu taka konwencja ci odpowiada bardziej ??? Bo jak tak, to gratuluje.

http://www.youtube.com/watch?v=2H-BEpwt1Ac

http://www.youtube.com/watch?v=xg3SNBAy9lg

http://www.youtube.com/watch?v=i4XK6E3t2cM

Sam widzisz że to nie ma bardzo mało wspólnego z szermierką, co za sens jest okładać płaskownikiem rycerza w pełnej XV wiecznej zbroi płatowej ??? Tym bardziej że taki XV czołg nie może wykonać żadnej z technik przeznaczonych do walki ze zbrojnymi.....dosłownie żadnej .

co do zobaczenia np; tutaj i w okolicach

http://www.thearma.org/Manuals/Gladiato ... _part2.htm



a może tak;

http://www.youtube.com/watch?v=t07VZ5Le ... re=related

w wykonaniu kogoś z Trzeciego Najemnego Oddziału Piechoty Japońskiej, prefektura Rzeszowska ??


Fajne maja tam Panowie zbroje ....

http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 9835_n.jpg

http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 8889_n.jpg
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 6416_n.jpg

http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 0775_n.jpg

Wesołych świąt ;)
Ostatnio zmieniony 25 grudnia 2010 przez kerikawon, łącznie zmieniany 1 raz.
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Shouryu

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Shouryu »

Czołgi ? :lol: :lol: :lol:

http://www.youtube.com/watch?v=xm11yAXe ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=H6IL2giK ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=8WmFvQAEelM

A to, że Legendarni Prawodawcy, w czasach Totalnego Mroku wymyślili zasady walki, które przetrwały kolejne okresy, Wczesnego Mordoru, Późnego Mrokokoko, Oświecenia Odtwórczego i istnieją do dziś,a są o kant dupy potłuc, to już inna sprawa.
Napisali ci na freszce - każdy bawi się jak lubi.

Za to powiem ci coś lepszego. W Lublinie, na turnieju towarzyszącym tegorocznemu Jarmarkowi Jagiellońskiemu, zasady na "blośfechte" były takie jak na miecz dług w zbroi. To ze można było stosować sztychy ( federami ) nic nie zmieniło. Wygrali goście, którzy
"wtłukli" w ciągu 3 min najwięcej punktów. To nawet nie było śmieszne. Ale chore i żenujące.

Ale się nic nie zmieni. Przynajmniej puki dinozaury RR nie wymrą.
I powiem szczerze, konserwatyzm jaki istnieje w SW, jest niczym, przy tamtych zakutych łbach.

Ps. Na rozweselenie kolejny kretyński filmik pod tytułem "katana vs long sword"
http://www.youtube.com/watch?v=EDkoj932 ... re=related
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

Czołgi - w rozumieniu ówczesnej siły bojowej. Taki jeden konny rycerz mógł zrównać z ziemią sam całą wioskę. A żeby go pokonać w walce piechotnej było potrzebnych minimum czterech wyszkolonych ludzi, idealnie zgranych.
I tylko o to mi chodziło o zabezpieczenie i siłę bojową .
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Awatar użytkownika
Qba
Posty: 94
Rejestracja: 8 kwietnia 2007
Lokalizacja: Trzeci Najemny Oddział Piechoty Japońskiej - prefektura Podkarpa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Qba »

Walki na współczesnych turniejach i Blossfechten to zupełnie dwie rzeczy...Jedna jest nastawiona na odtwórstwo tyciego wycinka (szermierki samej w sobie) a druga odtwórstwa jako całość wiedzy na temat społeczeństwa i realiów tamtych czasów..a walka jest obwarowana brakiem sztychów, bo najzwyczajniej sztychy są skuteczne :) i dlatego są zabronione w walkach w RR:)

P.S
http://www.youtube.com/watch?v=t07VZ5Le ... re=related

w wykonaniu kogoś z Trzeciego Najemnego Oddziału Piechoty Japońskiej, prefektura Rzeszowska ??
Ta to od nas :) Mianowicie ja...
Popatrz mi w oczy, a zobaczysz swój strach...
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

I tu właśnie widzę nieporozumienie w postrzeganiu tego co robimy.
My odtwarzamy wszystkie aspekty walki, także walkę sztyletem, ringen,
czyli dawną sztukę walki bez broni, na podstawie której między innymi powstała KRAV MAGA, oraz walkę bronią typu; miecz jednoręczny z puklerzem, i messerem. Bawimy się też elementami Harnischfechten.
Z samej istoty rzeczy, musimy znać realia epoki. Ktoś może zaprotestować, ale mam też w swoim środowisku ludzi, którzy to właśnie uważają RR za kuglarstwo i przebierańców, co też nie jest do końca prawdą. W tym środowisku jest tez wielu fantastycznych ludzi całkowicie nie wpisujący się w tę maskaradę. A jak to wygląda, z mojego punktu widzenia. Np na ostatnim Grunwaldzie(nie byłem tam ponieważ imprezy tego typu mnie nie fascynują ,wiec opisuje co usłyszałem) Jan Chodkiewicz zorganizował pokaz i coś w rodzaju małych warsztatów dla chętnych, co by trochę wiedzy przekazać, i naprostować absurdalne pomysły naszych zbrojnych. Jak myślicie czy były nieprzebrane tłumy ??? Nie na pokazie pojawiło się raczej paru, znajomych.
Rycerstwo ma w D...ie jak się walczyło, raczej dba o nowy model klepsydr , lub inny element zbroi. To tyle.... i nie zapominajcie że większość naszych kolegów to byli lub nawet obecni RR :)

Witaj Qba ;) a jak to wygląda u ciebie ???
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Sakura »

Przeczytałem kilka punktów z tego regulaminu i przyznam się, że pozytywnie mnie zaskoczył.

W dużym stopniu rozchodzi się o definicję "czystego trafienia". Najczęściej w sparringach zniechęcało mnie nastawienie większości na "punktowaniu" czyli szybkich cięciach bez zachowania odpowiedniej trajektorii a często nawet bez korzystania z krawędzi tnącej. Dużo takich uderzeń dostawałem gdyż było dla mnie absurdalnym bronienie się przed czymś chaotycznym i improwizowanym podczas gdy ja wyprowadzałem czyste cięcie na głowę. Spotkałem się z takimi którzy się do tego przyznawali ale spotkałem się też z takimi którzy brali to za swoje zwycięstwo.

Oczywiście dalej pozostaje kwestia odpowiedniego sędziowania, ale jeśli jest to zapisane w zasadach to pozytywny jest już sam fakt świadomości ludzi je tworzących. Czyli daje to poczucie, że ludzie którzy te zasady stworzyli zdają sobie z tego sprawę więc pewnie nie zależy im na prostym "punktowaniu" tylko zadawaniu jak "najrealniejszych" cięć.

Ale przyznaję trochę racji Shouryu, że jest jakieś ciśnienie wywierane na nas wschodnich, że to my mamy coś udowadniać i nam powinno na tym zależeć. Natomiast my skupiamy się na ćwiczeniu programu który jest już ustalony, w nim już nie musimy praktycznie nic zmieniać i program ten jest na tyle obszerny, że sami musimy poświęcić mnóstwo czasu na jego przerobienie i opanowanie w stopniu w miarę zadowalającym. Ćwiczę już jakieś 7 lat, niby znam prawie wszystkie kata, ale jestem daleki twierdzenie, że umiem je tak aby być z tego dumnym. Podstawy owszem umiem odpowiednio ale to na wyższych poziomach zaczyna się rozmużdżanie i prawdziwy rozwój i ten etap w założeniu ma mi teraz zająć kolejnych kilkanaście lat.

Zatem ja mam w sobie bardzo dużo pokory, Wy chcecie się sprawdzać, a ja nie mam takiego ciśnienia gdyż sam wiem, że doskonały nie jestem. Otwarty jestem na oferty wymiany doświadczeń gdyż wiem, że mimo posiadanego przeze mnie stopnia nie umiem wszystkiego, i chętnie poznam inne techniki czy spojrzenia czy ewentualnego testowania co działa a co nie. Ale turnieje, zdobywanie punktów jest poza moim zainteresowaniem gdyż nie potrzebuję sędziów do tego aby wiedzieć czy coś zadziałało czy też czy coś nie wyszło i dostałem w czachę.

Pozdrawiam
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Shouryu

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Shouryu »

No to ś pojechał z tą krav magą. :lol: :lol: :lol:
Sprawdź źródła , żeby więcej czegoś takiego nie palnąć.

PS. Jestem przez was wściekły. :evil: Przyjechałem do rodziny na święta. Cały sprzęt został w Lublinie. A ta dyskusja strasznie mnie nakręca , żeby coś porobić. A nie mam czym. :cry:

Qba, organizuj jakąś maskę szermierczą. Ja zorganizuje federy. I wiesz co będzie ... :twisted:
Awatar użytkownika
Qba
Posty: 94
Rejestracja: 8 kwietnia 2007
Lokalizacja: Trzeci Najemny Oddział Piechoty Japońskiej - prefektura Podkarpa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Qba »

I tu właśnie widzę nieporozumienie w postrzeganiu tego co robimy.
My odtwarzamy wszystkie aspekty walki, także walkę sztyletem, ringen,
czyli dawną sztukę walki bez broni, na podstawie której między innymi powstała KRAV MAGA, oraz walkę bronią typu; miecz jednoręczny z puklerzem, i messerem. Bawimy się też elementami Harnischfechten.
No..Czyli odpada ciśnienie na odpowiedni strój cywilny, buty, nakrycie głowy bo wam to najzwyczajniej niepotrzebne jest:) Skupiacie się na walce..Czystej walce dawnymi metodami dawnymi brońmi.
Z samej istoty rzeczy, musimy znać realia epoki.
Ograniczając się bardziej do punktu broni o około tejże..
Witaj Qba Wink a jak to wygląda u ciebie ???
Walka i sposoby tejże, czy kontekst RR...Sprecyzuj pytanie proszę :)
Qba, organizuj jakąś maskę szermierczą. Ja zorganizuje federy. I wiesz co będzie ...
Maski mam, mogę pożyczyć od Fechtżule Rzeszów..A ty mi lepiej załatw federa katanę :) Wtedy będzie mi najlepiej ;p;p;p
Popatrz mi w oczy, a zobaczysz swój strach...
Awatar użytkownika
kerikawon
Posty: 174
Rejestracja: 20 lipca 2010
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: kerikawon »

Shouryu pisze:No to ś pojechał z tą krav magą. :lol: :lol: :lol:
Sprawdź źródła , żeby więcej czegoś takiego nie palnąć.
:
Właściwie lekko przesadziłem ale niedawno oglądałem programik na NG gdzie wypowiadali się izraelczycy. Wiele technik zostało przejętych żywcem ze starych europejskich przekazów. Jak znajdę w You Tubie zapodam. Mówiono tam wyraźnie skąd między innymi czerpano inspiracje, ogarnij szerszy konspekt i nie sprawdzaj tego w wikipedii ;).

Co do elementów ubioru na tyle na ile pozwalał on zrozumieć wykonywane techniki. Np buty, oraz podłoże po którym się poruszano, które w sposób oczywisty dyskryminowały sposób poruszania się podczas walki.

Qba- raczej chodziło mi o sposoby walki i podejście do tego tematu.

Sakura -pociesze cie, ja też nie mam poczucia doskonałości swojej techniki, i oprócz tego ze zgłębiam, europejskie średniowieczne metody walki, jednak interesuje mnie spojrzenie na to co usiłuje pojąc, z innej strony, technicznej i ideologicznej. I chyba to jest własnie zdrowe. Tak myślę... co to zdobywania punktów, nie to nie jest tak, akurat te największe zjazdy zawsze mają w punkcie turniej, na którym nie trzeba startować, najwięcej jednak najciekawszych rzeczy dzieje się w czasie wolnych sparingów i czasu własnego. Tam można się najwięcej nauczyć ,pobrać lekcje od lepszych od siebie, spróbować wykonania nowych technik pod okiem doświadczonych kolegów w świetnej atmosferze.
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią..... numer GG 5588919 na okrągło
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: GrafRamolo »

Mam kilka pytań
Co to jest RR, SW i te inne skróty których używacie?
co jest punktowane w takich pojedynkach dwóch zawodników zakutych w blachy? Znaczy jakie trafienia z jaką siłą i jak wykonane?


O rety jaki koszmarny jest ten film Japanese Katana VS European Longsword...
Ale pełno bzdur a akcent narratora jednoznacznie wskazuje że tyko 2 rzeczy mu w głowie nascar i piwo.

Zatem ja mam w sobie bardzo dużo pokory, Wy chcecie się sprawdzać, a ja nie mam takiego ciśnienia gdyż sam wiem, że doskonały nie jestem. Otwarty jestem na oferty wymiany doświadczeń gdyż wiem, że mimo posiadanego przeze mnie stopnia nie umiem wszystkiego, i chętnie poznam inne techniki czy spojrzenia czy ewentualnego testowania co działa a co nie. Ale turnieje, zdobywanie punktów jest poza moim zainteresowaniem gdyż nie potrzebuję sędziów do tego aby wiedzieć czy coś zadziałało czy też czy coś nie wyszło i dostałem w czachę.
Podpisuje się pod tym w 100%
Shouryu

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Shouryu »

NG to nie źródło naukowe, tak samo jak DC. Zębami często zgrzytam oglądając tam filmy dokumentalne.

Qba, mówisz masz. :wink:

To co napisał Sakura, natchnęło mnie do pewnej refleksji.
W SW powtarza się nam, że potrzeba wielu lat, wręcz dziesiątek, żeby coś umieć.
Natomiast w Europie, np. w RR po jednym sezonie treningów dopuszcza sie ludzi do wolnej walki.

Sakura, ile lat ma J. sensei? I ile lat trenuje? Powiem tak, młody z niego chłop. I spokojnie mógłby paroma ludźmi podłogę pozamiatać - bo takie mam umiejętności tip.
Zatem, wziął bym przykład z europy, i zaczął wierzyć w to że jednak coś umiemy, nie ćwicząc tego 80 lat.

Ps. Sakura, sparujesz, zatem nie bądź już taki skromny. :wink:

Ps. 2 SSF - sparringowe spotkanie forumowe. :o
:wink:


Ps. 3 Skróty były milion razy tłumaczona na tym forum. SW - sztuki walki , to samo co MA.
RR - ruch rycerski - goście w puszkach. Nie mylić z MedMA - miedieval martial arts. TO co robia Armowcy i FEDERowcy. FEDER - http://feder.piosu.superhost.pl/ , oraz nazwa na miecz treningowy - http://www.armor.com/images/sword187a.jpg
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: GrafRamolo »

Japońskie sztuki walki nie są nastawione na turnieje czy zawody. Ćwiczy się je a raczej ćwiczyło z myślą o walce na śmierć i życie. Jeśli po roku nauki chciałeś się sprawdzać to proszę bardzo miałeś takie prawo ale nie należy mylić odwagi z głupotą.

Dzięki za objaśnienie, acz nie jest to forum o europejskiej szermierce więc większości w tym i mi te skróty mogą być obce.
Shouryu

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Shouryu »

SW to skrót bardziej niż podstawowy. A pozostałe były wałkowane na Rei nie raz. Wiem co mówię, bo to ja je wyjaśniałem. A ty Grafie przy tym byłeś. :wink:


Wiedzieć, ze ma sie przed sobą długą drogę to jedno. Ale trzeba zdawać też sobie sprawę z tego ile sie już przeszło.
I dać spokój skromności która popada w obłud.
Bo skoro sie "nic " nie wie, to sie nie wypowiada ( autorytarnie). A jeśli się wypowiada, to trzeba jednak coś wiedzieć.
Podobnie jeśli bierze sie za wolną walkę.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: GrafRamolo »

No cóż teoria i praktyka nie zawsze idą w parze. Ponadto łatwiej jest wygłaszać tezy niż bronić ich w walce ;) Mówiąc bzdury stracić można tylko dobre imię, robiąc bzdury na polu bitwy znacznie więcej. Chyba zgodzisz się z tym?
Awatar użytkownika
Qba
Posty: 94
Rejestracja: 8 kwietnia 2007
Lokalizacja: Trzeci Najemny Oddział Piechoty Japońskiej - prefektura Podkarpa

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: Qba »

No cóż teoria i praktyka nie zawsze idą w parze.
A powinny moim zdaniem...Praktyka bez teorii to tylko szukanie po omacku rozwiązań..Natomiast teoria bez praktyki to tylko ...teoria.
Qba, mówisz masz. Wink
A wyrobisz się do lutego??
Qba- raczej chodziło mi o sposoby walki i podejście do tego tematu..
Ok..To zacznijmy od początku..U mnie w Trzecim Najemnym jest to dwutorowo ułożone...Jest człowiek który uczył się Katori (JEff, Shoryuu znasz go :) )
I on uczy tradycyjnie...Natomiast ja pokazuję rzeczy bardziej przydatne na walkach w pancerzu na turnieje..

Ja mam dosyć specyficzne podejście do tematu..Niekiedy jest to sól w oku zapatrzonych na świętą relikwie japońskiego miecza, ale jakoś daję radę..Moim ludzie też w walce (bo o tym tu mówimy) pokazują, że trzeba się w boju z nami liczyć :)

Osobiście nie uznaje czegoś takiego, jak wykonywanie czegoś "po japońsku" czy "po europejsku"... W 90% techniki na obie bronie są takie same lub łudząco podobne...Wszystkie postawy podstawowe, zakresy cięć, przejścia, kontry etc..techniki w zwarciu są PRAWIE jednakowe...Różnica jest taka, że miecz japoński jest wygięty i jednosieczny a miecz długi jest prosty i obusieczny...
Nie lubię się zamykać w jednym kręgu technicznym..Moi ludzie też podzielają to zdanie..Japończycy szkolili się w wielu szkołach szermierki..A, że nie mieli dostępu do europejskich źródeł..No cóż..Jakby mogli zakłada, że też by chcieli się uczyć...

Tak więc wracając do pierwotnego pytania..u mnie uczy się tradycyjnej szkoły, na tyle na ile to możliwe. Oraz uczy się jak walczyć w pancerzu, bo to dwa różne zagadnienia...
Ja osobiście kładę nacisk na szybkości, mobilności, precyzji i myślenia podczas walki, czyli zadać cios np zbić miecz przeciwnika, żeby ten (przeciwnik) nie myślał za specjalnie nad zadaniem ciosu, a jeśli już zadał to żeby się przed nim uchronić i przy okazji zadać drugi własny cios....Zaptlić. Nie wchodzić na pałę byle silniej bo na ogół nie myśli się o bezpiecznym wyjściu..Czyli zadać cios i odejść od przeciwnika, niż zostając trafionym :)[/quote]
Popatrz mi w oczy, a zobaczysz swój strach...
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010

Post autor: GrafRamolo »

A powinny moim zdaniem...Praktyka bez teorii to tylko szukanie po omacku rozwiązań..Natomiast teoria bez praktyki to tylko ...teoria.
Ależ to prawda nie wymagająca komentarza. Tylko napisałem że często tak nie jest i w moim przypadku bardzo często obie kwestie się rozjeżdżają. Teoretycznie wiem co i jak powinienem zrobić, w praktyce nie robię tego.
Ja osobiście kładę nacisk na szybkości, mobilności, precyzji i myślenia podczas walki, czyli zadać cios np zbić miecz przeciwnika, żeby ten (przeciwnik) nie myślał za specjalnie nad zadaniem ciosu, a jeśli już zadał to żeby się przed nim uchronić i przy okazji zadać drugi własny cios....Zaptlić. Nie wchodzić na pałę byle silniej bo na ogół nie myśli się o bezpiecznym wyjściu..Czyli zadać cios i odejść od przeciwnika, niż zostając trafionym
Z całym szacunkiem ale oglądając film podtrzymuję moją powyższą tezę ;)
ODPOWIEDZ