not o sie nie zgadzamy. ja uwazam ze jakie srodki takie rezultaty, ale idea ta sama. uwazam ze jednostki byly przerzucane na teren wroga sposobami na dany czas dostepnymi.Ihei pisze: Słusznie odczytujesz moje intencje. Dodałbym do tego jeszcze awiację.
takoz, poniewaz przeciwnik nei mial awiacji i silnika, nie byl w stanie kotrolowac calosci terenu, stad mozliwosc takiej akcji.
no wlasnie tez i o tym bo to jest jedno z dzialan dywersyjnych na tylach wroga.ale nie o sabotażu tutaj mówimy.
nie lap mnei za slowka. chodzilo mi o to ze metody dzialan specjalnych istnieja odkad istnieje wojsko i wojna, czyli od zawsze i nowe metody sa niczym innym jak udoskonaleniem starych, z uzyciem dostepnej techniki.Skąd wiesz, skoro twierdzisz, że nie wiesz?
no to niewiele z tego wyniknie dobrego bo robisz w tym momencie mit z czegos co istnialo i bylo silna grupa dzialajaca na terenie sredniowiecznej japonii, a wiec oklamujesz historie. upiekszanie ich wizerunku to inna sprawa.A może raczej pomyśli, że ninja takich jak ich się przedstawia w popularnej kulturze, w ogóle nie było?
podobnie, ciekawe dlaczego nei prowadzisz takich dyskusji na temat samurajow - mniemam ze nie podwazasz tego co sam cwiczysz ?
a ja nie przypominam sobie o tym zebym wspomnial ze w tej ksiazce jest o ninjach. czytaj ze zrozumieniem.Nie przypominam sobie ustępu o trenowaniu ninja w tej książce.[
RK: dzieki za propozycje, sproboje poszukac.