SZLIFOWANIE MIECZA
Moderator: Zarząd
SZLIFOWANIE MIECZA
PRZEDE WSZYSTKIM NOWY CHCIAŁBY POWITAĆ SZANOWNYCH UCZESTNIKÓW FORUM; BARDZO ZACIEKAWIŁ MNIE TEMAT WAKIZASHI Z ODZYSKU; NIEDAWNO ZACZĄŁEM ZBIERAĆ BROŃ JAPOŃSKĄ I W RĘCE WPADŁO MI CIEKAWE OSTRZE, NA KTÓRYM NIESTETY NIC NIE WIDAĆ. KIEDYŚ KUPIŁEM DWA KAMYKI JIZUYA I HAZUYA I ZASTANAWIAM SIĘ, CZY MOGĄ COŚ POMÓC; WIEM, ŻE PODOBNE TEMATY BYŁY PORUSZANE, ALE MOŻE UDA SIĘ ZEBRAĆ WSZYSTKIE RADY W JEDNĄ CAŁOŚĆ?
POSTARAM SIĘ WKLEIĆ FOTO TEGO OSTRZA
POSTARAM SIĘ WKLEIĆ FOTO TEGO OSTRZA
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Raczej niewiele Ci dadzą- to kamienie do kosmetyki wykończeniowej, jak nic nie widać to trzeba zacząć od grubszych.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Kropla drąży kamień nie siłą lecz częstym kapaniem - tak więc przy olbrzymich pokładach siły, cierpliwości i zapasie kamieni myślę, że można i takimi wyprowadzić ostrze 
Oczywiście to żarcik i polecam stosować się do rad RKGalery, bo ten człek wie co mówi.

Oczywiście to żarcik i polecam stosować się do rad RKGalery, bo ten człek wie co mówi.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Przede wszystkim zdjęcia, jak coś zobaczymy to będziemy w stanie poradzić.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Foto głowni:
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20044.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20045.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20046.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20048.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20050.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20051.jpg
Jest kilka minimalnych rozwarstwień, ogólny ciemnawy nalot, prócz tego głownia bardzo ładnie zachowana - nie chciałbym tego popsuć; zastanawiam się, czy nie lepiej będzie zainwestować w literaturę na początek...
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20044.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20045.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20046.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20048.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20050.jpg
http://artblade.vip.interia.pl/KOLEKCJA/a%20051.jpg
Jest kilka minimalnych rozwarstwień, ogólny ciemnawy nalot, prócz tego głownia bardzo ładnie zachowana - nie chciałbym tego popsuć; zastanawiam się, czy nie lepiej będzie zainwestować w literaturę na początek...

- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Wyglada na skracaną.
Duzo, duzo pracy i cierpliwości ale efekty mogą być ciekawe.
Tu trzeba szlifować od podstaw widac liczne głąbokie wzery w postaci skupiska malutkich punkcjików.
Literatura ? Na początek Yoshindo Yoshihara " The Craft... " oraz "the Art of Japanese sword polishing".
Ale literatura tu nie wystarczy - trzeba duzo praktyki i doświadczenia.
Mogę powiedzieć, że sam trochę tej praktyki mam i juz doś długo szlifuje - głównie swoje miecze ale nihonto równiez od pewnego czasu - to jednak nie zawsze wychodzi tak jak trzeba i czasami coś trzeba poprawiać i korygować.
Graf wie o czym piszę.
Jeśli głownia nie była zbyt kosztowna to jako egzemplarz do nauki całkiem dobrze się nadaje. Sam na takich zaczynałem przygodę ze szlifowaniem Nihonto a takze RK Galery, który zamieścił zdjęcia swoich postępów na forum.
No i do tego trzeba przynajmniej Kitowy zestaw kamieni japońskich (ale tylko do nauki)
Shiro
Duzo, duzo pracy i cierpliwości ale efekty mogą być ciekawe.
Tu trzeba szlifować od podstaw widac liczne głąbokie wzery w postaci skupiska malutkich punkcjików.
Literatura ? Na początek Yoshindo Yoshihara " The Craft... " oraz "the Art of Japanese sword polishing".
Ale literatura tu nie wystarczy - trzeba duzo praktyki i doświadczenia.
Mogę powiedzieć, że sam trochę tej praktyki mam i juz doś długo szlifuje - głównie swoje miecze ale nihonto równiez od pewnego czasu - to jednak nie zawsze wychodzi tak jak trzeba i czasami coś trzeba poprawiać i korygować.
Graf wie o czym piszę.
Jeśli głownia nie była zbyt kosztowna to jako egzemplarz do nauki całkiem dobrze się nadaje. Sam na takich zaczynałem przygodę ze szlifowaniem Nihonto a takze RK Galery, który zamieścił zdjęcia swoich postępów na forum.
No i do tego trzeba przynajmniej Kitowy zestaw kamieni japońskich (ale tylko do nauki)
Shiro
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Yakubu- dzięki wielkie
Czerwienić się zacznę (zwłaszcza że na forum są ludzie górujący nade mną doświadczeniem).
Pilsart- koszmarnie ktoś skatował tą Twoją głownię- wygląda na shinogi zukuri ze strasznie zatartą shinogi. Stawiam na to że ktoś ją papierem ściernym męczył nie wiedząc o co chodzi w tej zabawie. Czy do odratowania ? Zależy jaka gruba, może być ciężko. Ware bym się nie przejmował- raz że są naturalne a dwa- nieduże. Gdzie ją zdobyłeś ?

Pilsart- koszmarnie ktoś skatował tą Twoją głownię- wygląda na shinogi zukuri ze strasznie zatartą shinogi. Stawiam na to że ktoś ją papierem ściernym męczył nie wiedząc o co chodzi w tej zabawie. Czy do odratowania ? Zależy jaka gruba, może być ciężko. Ware bym się nie przejmował- raz że są naturalne a dwa- nieduże. Gdzie ją zdobyłeś ?
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
"the Art of Japanese sword polishing" jest już w drodze ; głownię kupiłem na allegro-poza allegro; jest ona dość masywna i gruba, nadal trzyma ostrość;
tak więc cierpliwie poczekam na książkę i na razie ją odłożę
tak będzie lepiej; jeszcze jedno - od jakiego kamienia należy zacząć w tym przypadku??
tak więc cierpliwie poczekam na książkę i na razie ją odłożę

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Niestety od samego początku- musisz nadać mieczowi kształt praktycznie od zera czyli nawet arato. Ryzyko polega na tym że musisz sporo zedrzeć i może się okazać że przedrzesz się przez płaszcz a wtedy miecz na dobrą sprawę jest śmieciem.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Jeśli chcesz kupować kamienie to zajrzyj do działu bazar akurat nadarza się okazja.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Wielkie dzięki, na razie poprzestanę na książce, podbuduję konto, a ostrze chyba sprzedam i postaram się zdobyć coś mniejszego - tanto - na początek; mniejszy egzemplarz powinien być prostszy w obsłudze 

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Witam po przerwie; trafiło mi się zgrabne tanto; porysowane, ciemny nalot - coś jak patyna na XIX - wiecznych szablach, widoczne także ciemne wżerki; nie mam niestety foto pierwotnego stanu, zapomniałem i zacząłem szlifować kamieniem binsui, a nawet nie zapytałem, czy od tego zacząć, na razie zdjąłem szaroczarny nalot, wiąkszość kropek i rys; tanto nie ma linii shinogi ani yokote, więc powinno być łatwiej; nie wiem tylko jak długo używać tego kamienia?? Następny, jak rozumiem jest kaisei pod kątem 45? ps.( wkrótce dodam zdjęcie );
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Tak, dokładnie tak. Szlifujesz głównie po to żeby ustalić geometrię ostrza- to główne zadanie- no i usunąć te wszystkie skazy które się da. Przy hira zukuri jest o wiele łatwiej także nie powinieneś mieć problemów. Jeśli dojdziesz do poziomu w którym uznasz: sczyściłem brudy, to co jest musi zostać to bierzesz drobniejsze kamienie. Każdy kamień powinien usuwać całkowicie ślady po poprzednim.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Binsui ładnie usunął większośc syfu, ale pozostały gdzieniegdzie czarne kropki; przeszedłem na następny kamień kaisei, gdyż bałem się, że zedrę za dużo; zauważyłem, że kaisei jest bardzo miękki i łatwo się zciera ( po 2 godz. muszę wyrównywać kamień); hamonu nie widać, za to widać drobne rysy po kamieniu i pojawiły się jakieś brzydkie smugi; w paru miejscach wyszły ślady hada; jeszcze jedno; starać się usunąć te smugi kaisei, czy przejść już na drobniejszy kamień ??? no i martwi mnie ten hamon, ściśle jego brak...
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Z hamonem jest tak że na początku wychodzi, potem się chowa a potem znowu wyłazi- nie przejmowałbym się za mocno. Zobacz tu- nie ma co dużo pisać:
http://www.nihontoantiques.com/polishin ... 20step.htm
http://www.ksky.ne.jp/~sumie99/togi,process.html
Co do kropek- jeśli wyraźnie idą wgłąb to zostawiłbym (takie "wągry" na ostrzu)- to mikrowżery i nie usuniesz ich tak łatwo a możesz nieodwracalnie zniszczyć miecz, no chyba że ostrze jest mało wartościowe a grube- wtedy można zeszlifować. Nie są wadą dyskwalifikującą ostrze- owszem, odbierają trochę urody ale to wszystko.
Smugi staraj się wyprowadzić na gładko ale bez przesady- następny w kolejności kamień usunie je (przynajmniej powinien).
http://www.nihontoantiques.com/polishin ... 20step.htm
http://www.ksky.ne.jp/~sumie99/togi,process.html
Co do kropek- jeśli wyraźnie idą wgłąb to zostawiłbym (takie "wągry" na ostrzu)- to mikrowżery i nie usuniesz ich tak łatwo a możesz nieodwracalnie zniszczyć miecz, no chyba że ostrze jest mało wartościowe a grube- wtedy można zeszlifować. Nie są wadą dyskwalifikującą ostrze- owszem, odbierają trochę urody ale to wszystko.
Smugi staraj się wyprowadzić na gładko ale bez przesady- następny w kolejności kamień usunie je (przynajmniej powinien).
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Tak wygląda po wstepnym oczyszczeniu;
nie mam pierwotnego zdjęcia głowni, ale niewiele różniła się od nakago


Po użyciu binsui:

Po kaisei:

Znalazła się też ledwo widoczna sygnatura na trzpieniu:

Rozumiem, że kiedy kaisei usunie rysy po poprzednim kamieniu, to należy przejść do następnego ??
Zauważyłem jeszcze jedno: po kaisei miejscami widać hada, ale jest zielonkawo-brunatne w niektórych miejscach...
nie mam pierwotnego zdjęcia głowni, ale niewiele różniła się od nakago


Po użyciu binsui:

Po kaisei:

Znalazła się też ledwo widoczna sygnatura na trzpieniu:

Rozumiem, że kiedy kaisei usunie rysy po poprzednim kamieniu, to należy przejść do następnego ??
Zauważyłem jeszcze jedno: po kaisei miejscami widać hada, ale jest zielonkawo-brunatne w niektórych miejscach...
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Kwestia osobistej decyzji- moim zdaniem trochę jeszcze można zebrać ale tych kropek raczej nie usunąć- potrafią iść strasznie głęboko. To zielenienie/ brązowienie jest normalne, na różnych etapach. Nie wiem czemu ale po prostu tak się zdarza. Jeśli bardzo Ci to przeszkadza dodaj do wody pół łyżeczki sody oczyszczonej (takiej od ciast) - powinno pomóc, tylko nie mocz w niej długo kamieni syntetycznych bo się będą kruszyć (naturalnym to nie szkodzi).
Bardzo dziwny kształt głowni swoją drogą, na bank suriage ale bardzo dziwnie zwęża się od strony mune- muzi ktoś ją mocno przemęczył przed Tobą.
Bardzo dziwny kształt głowni swoją drogą, na bank suriage ale bardzo dziwnie zwęża się od strony mune- muzi ktoś ją mocno przemęczył przed Tobą.
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Całkiem dobrze ci idzie i słuchaj RK - dobrze radzi
Jak popatrzylem na nakago to stwierdzam, że moze być całkiem niezła głownia, pozostałosci sygnatury wygladaja na kanji 1 : Kane - kanji 2: tu więcej mozliwości. sada, suke, yoshi,
Napisz jaka jest długośc ostrza i długosc nakago. na tej podstawie i nowej dziurki mozna okreslić pierwotną długośc głowni. A po wyszlifowaniu jesli wyjdzie hamon i hada to z duzo większą dokładnością określić kowala.
Ale zapowiada się bardzo ciekawie.
Jak popatrzylem na nakago to stwierdzam, że moze być całkiem niezła głownia, pozostałosci sygnatury wygladaja na kanji 1 : Kane - kanji 2: tu więcej mozliwości. sada, suke, yoshi,
Napisz jaka jest długośc ostrza i długosc nakago. na tej podstawie i nowej dziurki mozna okreslić pierwotną długośc głowni. A po wyszlifowaniu jesli wyjdzie hamon i hada to z duzo większą dokładnością określić kowala.
Ale zapowiada się bardzo ciekawie.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 6 lipca 2006
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
nie chciałem zakładać nowego wątku,:
http://cgi.ebay.com/OLD-HANDMADE-BLADE- ... dZViewItem
cwaniacy z tych chinoli ale my sie nabrac nie damy...
http://cgi.ebay.com/OLD-HANDMADE-BLADE- ... dZViewItem
cwaniacy z tych chinoli ale my sie nabrac nie damy...
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
ROTFL no na to nawet ślepego trudno byłoby naciągnąć 

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Długość głowni: 247 mm
Długość nakago: 96 mm
grubość: 5 mm
Jeszcze jedno: jesli nie ma yokote to kissaki szlifujemy pod tym samym kątem, co całośc, czy zawsze prostopadle?
Długość nakago: 96 mm
grubość: 5 mm
Jeszcze jedno: jesli nie ma yokote to kissaki szlifujemy pod tym samym kątem, co całośc, czy zawsze prostopadle?
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Szlifujemy jak całośc głowni, tylko przy yokote robi sie szlif prostopadły kissaki
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Tak wygląda po komanagura: zaczęło robić się lustro o niebieskawym poblasku; i teraz nie wiem: czy to wychodzi hada, czy uwydatniły się mikrowżerki? Wygląda, że jedno i drugie; hamon, jak zaklęty...ni chu chu;kolejna wątpliwość: jechać dalej komanagura, aż do ukazania się hamonu, czy przejść do uchigumori i tam katować do końca, póki hamon nie wyjdzie?? O ile w ogóle wyjdzie...







Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Wygląda bardzo ładnie chociaż teraz jak na niego patrzę mam wrażenie (nie sugeruj się, możliwe że zupełnie mylne) że trochę za mało zebrałeś na początku. Kamieniem jedziesz najdalej jak możesz (każdy kolejny jest droższy także lepiej wyrównać najbardziej jak się da).
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
Masz w pełni rację, trochę za mało zjechałem, ale głownia cienka i bałem się zepsuć, a te małe wżerki wychodzą dopiero później; popracuje jeszcze na komanagura; i ostatnie na dziś pytanie- czy po uchigumori hamon musi się pokazać, czy niekoniecznie? Jeśli nie, jak działać dalej - jizuya/hazuya?? Pomocy 
