same

Dział poświęcony własnoręcznemu wykonywaniu broni Japońskiej. Pytania, porady.

Moderator: Zarząd

Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

To fakt ale zawsze jakaś ciekawostka i pewne rozwiazanie dla chcących wszystko zrobić od podstaw zawsze taniej niż wycieczka nad ocean :lol:
(fla)MASTER
Posty: 134
Rejestracja: 6 lipca 2006

Re: same

Post autor: (fla)MASTER »

ciekawe czy ci "chcácy robic wszystko od podstaw" posadzili juz drzewka magnolii :D
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

No może odbiegamy od tematu ale np. ja mam już trzy magnolie w ogrodzie ciekawe jak wytrzymaja zimę :wink:
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

co do wyprawiania same to wydaje mi się że są one najzwyklej suszone:) niemiałem tego w reku w postaci samej skóry ale z opisu jaki mi dał Graf (twarda że tnie się nozycami do blachy i mięknie w wodzie) wynika że może to byc zasuszona skóra... dam taki przykład np skóra sarny jak wyschnie jest tak twarda że nozyczkami niepójdzie ale jak sie ja namoczy to tnie sie idealnie:)
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: same

Post autor: RKGalery »

Samo suszenie to raczej nie jest- jest zbyt czysta, chyba że mają jakąś metodę wydrapywania wszystkich warstw spod spodu. Pewnie technika sama w sobie, jakby chcieć opanować wszystkie potrzebne do stworzenia miecza to trzebaby zrezygnować z pracy i codziennego życia- zaplatanie taśm (ba, barwienie jedwabiu), wyprawianie skóry, techniki laki, techniki jubilerskie, kowalskie, szlifierskie... trzebaby mutanta z mózgiem jak szafa
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

(zaznaczam jeszcze raz że skóry płaszczki niemiałem w rękach)

co do suszenia skór zwierzecych to wystarczy oczyścić ją jak najlepiej z tłuszczu, a później moczyć jakis czas w wodzie często ją zmieniając (mozna dodać nieco wapna ale to bardzo ja wysusza wiec niepolecam) później się taką skórke rozpina na czymś w miare duzym (osoby mieszkajace na wsi moga na drzwiach od stodoły) i umieszcza na słoneczku... (oczywiscie stroną wewnętrzną na zewnątrz) jeśli niedało rady wcześniej usunąć mizdry (taka błona pod skórą) to teraz odejdzie idealnie:) wiem ze śmierdzi ale to czasowo bo jak sie całkiem wywietrzy i wyschnie to juz nie... później jeśli chcemy cosik z niej zrobić to ładujemy w wode i jest spowrotem mięciuska:)

tak preparuje się skóry które naciaga sie na bębny, ponieważ tam musi być skóra niewyprawiana...

co do wyprawiania skóry na miękko to uzywa sie do tego surowców pochodzenia zwierzecego (teraz oczywiscie wchodzi takze na te płaszczyznę chemia) np indianie pólnocnoamerykańscy, eskimosi i inne ludy nawet europejskie i skandynawskie wyprawiając skóry przeznaczone na ubrania wyprawiali je w mózgu zwierzecym...

a garbniki roslinne zdaje się że pomagały uzyskiwać skóry sztywniejsze nieco (jednak to niedawało efektu twardości)

są to ogólne wiadomosci które posiadam na temat skór i niemam pojęcia jak to było w Japonii ale skoro robili tak w różnych częściach świata to może i tam też to stosowali
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: same

Post autor: GrafRamolo »

Pewnie podobnie tylko po co jak za jakieś niewielkie pieniądze można mieć kawałek prawdziwego same który starczy na 3-4 miecze?

Ponadto z same jest ten problem, że płaszczka pływa na dnie gdzie jest dużo piasku i mułu i to wszystko się w nią wbija i potem trudno to wyczyścić, jak to robią Japończycy nie wiem, i prawdę mówiąc nie chce wiedzieć.

Jeśli chcesz zabrać się za wyprawianie same i zostać sameshi to wtedy warto zgłębiać tajniki jeśli nie to skup się na tym co lubisz robić a resztę pozwól robić osobom od tego tak jak napisał RK, nie da się poznać wszystkiego.
Toranaga
Posty: 32
Rejestracja: 3 lutego 2007

Re: same

Post autor: Toranaga »

wrocilem do forum dlugo mnie nie bylo ale nie wiedzalem ze ten temat jesczie sie ciagnie :P :D
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

zgadzam się Grafie z Tobą w 100% jednak skoro był temat to podzieliłem się swoją skromną (ale zawsze jakąś tam) wiedzą:)
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: same

Post autor: yakiba »

Wiesz Bushi niedawno obiecałem zrobić córce bęben taiko(gdybym wiedział corobię) dostałem skórę kozła i zabrałem się do wyprawiania.Myślę ,że w tym czasie zrobiłbym conajmniej tanto i robota byłaby przyjemniejsza, skóra jest gotowa ale teraz musi odczekać aż wróci mi chęć działania po tym jak się dowiedziałem ,że u górali taka skórę dostałbym za 50PLN już gotową.Jedyna korzyść to nowe doświadczenie, zawsze coś.
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

:wink: ja się troszke bawiłem z tymi skórami (zarówno kozimi jak i sarnimi - a suszyłem także skóre dzika) i dziwie sie tylko sasiadom bo przez jakis czas "pachniało" tak że napewno było czuć i u nich... na szczęście tylko przy mocnym słońcu bo wieczorami niebyło czuć tak bardzio...
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

W ramach ekserymentu zakupiłem dzisiaj małe flądry takie po 20 dkg wyfiletowałem je a skórka rozciagnieta suszy sie na stryszku na przewiewie po posypaniu jej solą . Ciekawe jest to ,że skórka z naszej flądry posiada też gruzełki w tym przypadku sa ostre bardzo nieregularne oraz nie jeden obok drógiego ale wygląda nawet ciekawie. ( zaznaczam , że nie konkuruje w mojej ocenie z same w wersji orginal :lol: ) Widywałem takie większe flądry w sklepach wobec czego może i ruzełki sa większe i jest ich więcej . Narazie sie suszy jak się wysuszy to zobaczym
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

jeśli nasoliłeś to raczej się niewysuszy bo sól zatrzymuje wode... tzn wysuszy sie ale będzie jak solone mieso... radziłbym wymoczyć ją w wodzie często zmieniając wode a potem rozpiąć i suszyć:) a powiedz jakiej jest ona grubości?
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

Posoliłem troszkę a raczej wtarłem sół od strony mięsa aby nie gniło skórka wysuszkona i nawetł nad spodziewanie ładnie wyszłą. W środę przyjedzie do mnie elektronik to wkleje zdjecia bo nie mam pojęcia jak sie to robni :). Eksperyment był ze skórka z flądry tyle , że skórka od strony grzbietowej ciemna od brzucha ma kolor kremowy.
Oczywiście zostana za to zrugany przez wszystkich forumowych sensej ale taka skórka jak sądze z sporo wększej flądry stanowiła by aternatywę dla początkujących flądry sa po 8 zł. za kg łatwiej rodziców przekonać do zakupu ryby na obiad niż same za dolary. Oczywiście tak na początek.
Może to szynka z drobiu ale sądzę , że lepsze niż same ze styropianu :lol:
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

zgadzam się w zupełności...

ale co do gnicia to niema szans... jeśli dokładnie wyczysciłeś z miesa i ewentualnego tłuszczu to niema szans zgnić
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: same

Post autor: RKGalery »

Jeszcze trochę i będziemy mieć klingi z mosiądzu i sosnowe saya ...
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

z klingami to przesada wiesz sam zaczynałem od same z materiału imitującego skóre płaszczki . Tu chodzi o cos na poczatek dla osób nie dysponujących kasą to , że sam tak dla zabawy zdiołem skórke z flądry nie oznacza , że będę ją zakładał do swoich mieczy .
Pisałem , że zostanę zrógany przez sensej :lol:
Poznałem troszke młodych ludzi interesujących się wykonaniem miecza i palących do tego ale nie idzie za tym niestety kaska
Co do saya sosnowego mnie jeszcze np. na magnolię stac nie jest wobec czego wykonuje je z czereśni i dębiny jak będe nieco bogadszy to będe w pełni ortodoks . A przyznaję się bez bicia pierwsze saya było z sosny :wink:
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: same

Post autor: RKGalery »

Wiesz- ja generalnie nie mam napięć na cudze grzechy, jeśli ktoś ma ochotę na ich popełnianie to jego sprawa i mi nic do tego ( a druga rzecz że powinienem pewnie poczekać zanim mądrzejsi coś powiedzą) ale IMO nie ma sensu uczyć się czegoś co jest złe. O ile to czego nauczysz się obrabiając sosnę przyda się przy honnoki o tyle skóra flądry ani nie nauczy niczego co się przyda przy rekonstrukcji prawdziwego miecza ani nie ma wyglądu żadnego z materiałów faktycznie stosowanych więc tak naprawdę po co ? Chyba to kwestia granic tolerancji i każdy ma tu inaczej, dla jednego skóra ze złej odmiany płaszczki będzie zbrodnią, inni nawet w owijaniu wędzonym węgorzem nic złego nie zobaczą.

A- ja zaczynałem od szlifowania resorów także wcale niewiele lepiej niż sosnowe saya (a dąb jest akurat w pełni uprawniony jako materiał- chociaż raczej na rękojeści niż saya).
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

Obaj się zgadzamy ze soba :lol: . Co do skóry flądry nalezy ją traktowac jako mniejsze zło w czasie doskonalenia. Nalezy kierowac sie ku doskonałości ale zawsze w zgodzie z obecną zasonbnością portfela . :wink:
czytałem gdzies o obwijanu tsuka skórą świni i takie tam flądra to choć w wodzie pływała :lol:
(fla)MASTER
Posty: 134
Rejestracja: 6 lipca 2006

Re: same

Post autor: (fla)MASTER »

inni nawet w owijaniu wędzonym węgorzem nic złego nie zobaczą.
wedzony wegorz - dobre :lol:

na saye polecam lipe- obrabia sie bardzo podobnie jak magnolié
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

Wiesz nie próbowałem cięzko w moich stronach dostac drzewo z pnia lipy. Czasem wichura jakąłś powali ale zamin wyschnie to cho cho. A moje magnolie dosyć ładnie się rozwijaja a jak będe na emeryturce to pewnie nawet kilka saya z nich wykonam :wink:
Bushi
Posty: 282
Rejestracja: 1 listopada 2006
Lokalizacja: Koluszki/Łódź

Re: same

Post autor: Bushi »

to dosadź jeszcze troszke to bedzie dla przyszłych pokoleń :wink:

pozatym magnolia rosnie dość powoli i niejestem do konca pewny jakie osiaga końcowe wymiary ale wydaje mi sie że decha przedstawiona w the craft to raczej niejest z magnolii... ale jeśli jest to moze Twój prawnuk sie doczeka takiej :D
Sebastiansan
Posty: 123
Rejestracja: 17 lutego 2007

Re: same

Post autor: Sebastiansan »

odbiegamy od tematu ale faktycnie magnolia to raczej drzewko o wygladzie krzewu więc ogromniaste nie będzie. estem ogrodnikiem z wykształcenia ale z zawodem nie mam nic wspólnego og 11 lat . W szkole gdzie sę uczyłęm rosła magnolia ale miała rzomiary drzewa czereśni nie potrafie powiedzieć ile miało to drzewko lat ale zasadziła je moja sorka a troszke posunieta była w latach :wink: .
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: same

Post autor: GrafRamolo »

Na prawdę kombinujecie jak koń pod górę, po co wędzone ryby, po co sadzić magnolie które w naszym klimacie i tak nie będą takie jak powinny być.

Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, takie jak powinno być i wcale nie drogo.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: same

Post autor: RKGalery »

czytałem gdzies o obwijanu tsuka skórą świni i takie tam flądra to choć w wodzie pływała
Świnia też pewnie nie utonie od razu- można wrzucić ;)
ODPOWIEDZ