
Żebyście mnie źle nie zrozumieli, bardzo podoba mi się to jak ćwiczę, a to, że jest szansa, że za ileś tam lat dobije do poziomu, na którym w Polsce nikt mnie już niczego nie nauczy (hehe schlebiam sobie)? Trudno, będę sam odkrywał Iai-do drzęmiące we mnie, a zapobiegliwie uczę się Japońskiego

Co do zmiany nauczyciela, to w moim przypadku (zakładając sytuację hipotetyczną), byłoby to trudne, gdyż z charakteru jestem przeciw takim zmianom. Dopóki nie osiągnę poziomu satysfakcjonującego (nie tylko w SW ale i w życiu) to uważam, że zawsze mogę się nauczyć więcej, czy coś jeszcze podciągnąć, a że patrzę na to co robie raczej krytycznie to szybko chwila zmiany by nie nastąpiła. Za to z wielką przyjemnością zacząłbym ćwiczyć inne style, czy to miecza czy włóczni, czy łucznictwa. Niestety czas, dostępność i przede wszystkim fundusze nie pozwalają na takie rozwiązanie
