Izo...
Ale o co chodzi...?
czyt.: czego (jeśli czegoś w ogóle) doszukaliście się w tej niczym nie skrępowanej, obrzydliwej, przegiętej i chorej do kwadratu schizofrenii?
Kto to nakręcił i ile za to dostał lat?
Izo
Moderator: Zarząd
Re: Izo
"Baruh hashem ha'Meshiah, Jeshua. Baruh hashem Adonai."
Re: Izo
Izo zapada sie w bezwzglednej, okrotnej, zwierzecej zemscie, ktora jest na tyle nieludzka i podswiadoma, ze wrecz nie potrzebuje juz uzasadnienia, jest nieodwracalna i nie podlega krytyce. Moge sie oczywisce mylic, to tylko subiektywna opinia laika.
Re: Izo
Tak, o tym filmie mowa. MadSun, zgadzam się z Tobą co do joty. To jest po prostu czyste zło, tak szalejące, że staje się swoją własną racją bytu, ideą nadwartościową, zasadą. To jest kąpiel w złu, przymusowa, dusząco długa, nie ma innej, Izo jest bardziej krawawy niż każda jego pojedyncza zemsta, on nie zaspokaja rządzy tej mordu - on każdym kolejnym aktem zagłady napędza tę potrzebę, ten film tym złem kipi, przepełnia się i ocieka; bryzga z ekranu, a wrzask tego faceta świdruje w uszach. Ale nie cierpnie się i nie zastyga, bo tego jest za dużo, nawet dzisiejsza wyobraźnia nie wyrabia. Przypominają mi się ostatnie wychrypiane słowa z "Apocalypse now": "Horror... horror...". Kurcze tu jest więcej niż groza, bo to zło już nie jest ludzkie, ten diabeł też już nie jest ludzki, nie dotyczy zła i nie ogarnia zła tylko sieje je bezlistośnie i jest nim. Ja pieprzę, ale masakra. I jeszcze ten facet z gitarą, jak on adekwatnie do tego śpiewa, łoi w ferworze po tych strunach, pewnie zmienia komplet co tydzień, a przeponę ma pewnie już ze stali. Czy nie polecam? Wiesz co, zastanawiam się nad sensem powstania tego filmu, treścią i przekazem, owszem. Zastanawiam się czy on coś wnosi, czy jako dzieło sztuki niesie komentarz do tego, co pokazuje, czego zazwyczaj od dzieł oczekuję, a nie walenia wprost. Tutaj trudno o komentarz, bo to, co jest pokazane, jest tak wynaturzone, rwące i diabelskie, że trudno jeszcze komentarz dodać (choć kto wie, w sumie nie miałem w subtitlach tłumaczeń pisoenek, a szkoda, ma ktoś?). Także nie powiem "nie polecam", bo mam mętlik, a nie jestem nastawiony anty. Ale też nie jest to film typu - obejrzyj warto, obejrzyj ciekawy. (Czyżby ta wypowiedź sama w sobie była pewnego rodzaju zachętą?) To jest ... Izo.
Boże, ale masakra...
Boże, ale masakra...
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
Re: Izo
W twoich słowach jest tyle zła i nienawiści, że aż mam przed nim obawy.
Cóż, może jednak póki co się powstrzymam.
PS: Czyżby Izo wycisnął piętno na twoim opisie na GG, Plaargath'cie?
Cóż, może jednak póki co się powstrzymam.
PS: Czyżby Izo wycisnął piętno na twoim opisie na GG, Plaargath'cie?
"Baruh hashem ha'Meshiah, Jeshua. Baruh hashem Adonai."
Re: Izo
Hehehe, nie. To tryumfalny opis po zdaniu kolosa z dr Zło, jak go nazywamy, męczymy się z nim od roku i powstało w końcu powiedzonko: "złoooo..." wsadzane tu i ówdzie w zależności od stopnia rozbawieniaMizusashi pisze:PS: Czyżby Izo wycisnął piętno na twoim opisie na GG, Plaargath'cie?

"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."