Czym palić?
Moderator: Zarząd
Czym palić?
Witam ponownie.
szukałem na forum, ale nie znalazłem. Moje pytanie to czym Palić w kuźni?? tj. jakim materiałem? Słyszałem, że kowale palą koksem. czy to prawda?
szukałem na forum, ale nie znalazłem. Moje pytanie to czym Palić w kuźni?? tj. jakim materiałem? Słyszałem, że kowale palą koksem. czy to prawda?
Kiedy łapiesz faze wzywaj kamikaze - Sencei
- Orochimaru
- Posty: 19
- Rejestracja: 7 lipca 2007
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czym palić?
Najlepiej węglem drzewnym. W koksie jest sporo siarki, która wnikając w stal powoduje jej kruchość. Do koksu trzeba też mieć większą dmuchawę, żeby ogień nie gasł. I łatwiej przegrzać ostrze. Na początek koks jest ok, ze względu na niższą cenę, do bardziej odpowiedzialnych (pracochłonnych) konstrukcji lepiej używać węgla drzewnego.
Re: Czym palić?
O ile mi wiadomo koks jest bardzo mało zasiarczony - dużo mniej od przeciętnego węgla kamiennego. Słyszałem również o używaniu bruntantego, po odgazowaniu.
Węgiel drzewny mozesz zrobić sobie sam - gdzieś tu jest wątek dot produkcji węgla drzewnego - rzecz prosta w wykonaniu, acz nieco czasochłonna.
Jest jeszcze gaz.
Węgiel drzewny mozesz zrobić sobie sam - gdzieś tu jest wątek dot produkcji węgla drzewnego - rzecz prosta w wykonaniu, acz nieco czasochłonna.
Jest jeszcze gaz.

Re: Czym palić?
A czy nie wyjdzie na jedno jak będę palił drewnem, a węglęm drzewnym??
Kiedy łapiesz faze wzywaj kamikaze - Sencei
Re: Czym palić?
Jak masz dużo kasy to pal węglem drzewnym jak nie to doradzam koks długo trzyma temperature.
Re: Czym palić?
drewnem to nie za bardzo:) a co do koksu to trzeba uwazac zeby nie kupowac takiego chyba sie kotlowy nazywa(?) jest tani i zmieszany z weglem. troche syf
Re: Czym palić?
A ja gaz polecam
1 Nie spalisz stali
2 Mniej żendry
3 Nie trzeba ciągle podkładać i pilnować żeby ogień nie zgasł
4 Jedynym produktem ubocznym jest CO2
1 Nie spalisz stali
2 Mniej żendry
3 Nie trzeba ciągle podkładać i pilnować żeby ogień nie zgasł
4 Jedynym produktem ubocznym jest CO2
Re: Czym palić?
Ja też polecam - ale to już kryptoreklama
Z Twoich postów wnoszę, ze masz małe doświadczenie w kuciu. Żeby nie przeinwestować się i ... nie zniechęcić do hobby swojej rodziny, radzę - zrób sobie palenisko z felgi (względnie bębna hamulcowego od Tir'a) zasil odkurzaczem. Pokuj trochę stali - pilniki, resory, popróbuj uzyskać kształt.
A przede wszystkim dużo dużo czytaj - polskich pozycji jest też dużo - szczególnie podręczników dla zawodówek - "podręcznik kowalstwa dla kandydatów na stopień mistrza" jest również taki sam dla czeladników.
Gdybym był w Polsce, zaprosiłbym Cię na jeden dzionek do mojej kuźni - powiedzmy w ramach spłacania mojej własnej nauki u mojego pierwszego mistrza.
Wiem skądinąd, że w pobliskim Rzeszowie jest dośc znany kowal, parajacy się kuciem broni - 'szukajcie a znajdziecie"

Z Twoich postów wnoszę, ze masz małe doświadczenie w kuciu. Żeby nie przeinwestować się i ... nie zniechęcić do hobby swojej rodziny, radzę - zrób sobie palenisko z felgi (względnie bębna hamulcowego od Tir'a) zasil odkurzaczem. Pokuj trochę stali - pilniki, resory, popróbuj uzyskać kształt.
A przede wszystkim dużo dużo czytaj - polskich pozycji jest też dużo - szczególnie podręczników dla zawodówek - "podręcznik kowalstwa dla kandydatów na stopień mistrza" jest również taki sam dla czeladników.
Gdybym był w Polsce, zaprosiłbym Cię na jeden dzionek do mojej kuźni - powiedzmy w ramach spłacania mojej własnej nauki u mojego pierwszego mistrza.

Wiem skądinąd, że w pobliskim Rzeszowie jest dośc znany kowal, parajacy się kuciem broni - 'szukajcie a znajdziecie"
Re: Czym palić?
a na początek lepiej kuć z płaskownika czy pręta??
Kiedy łapiesz faze wzywaj kamikaze - Sencei
Re: Czym palić?
Nie ma znaczenia...
pręt przekuwasz na przekrój kwadrat/prostokąt i kujesz dalej do kształtu, który chcesz osiągnąć. Na tym polega właśnie przewaga technik kowalskich nad wyłącznie ślusarskimi - możesz wyjść od dowolnego kształtu.
pręt przekuwasz na przekrój kwadrat/prostokąt i kujesz dalej do kształtu, który chcesz osiągnąć. Na tym polega właśnie przewaga technik kowalskich nad wyłącznie ślusarskimi - możesz wyjść od dowolnego kształtu.
Re: Czym palić?
Z jakiego przekroju kuć to czysto teoretyczne rozważania i tak odpowiednią stal narzędziowa dostaniesz w postaci wałków.a co do paleniska to najprościej jak pisze aambeeld Na początek koksowe. Tylko z koksem sa problemy ostatnio trudno o odbry , najlepiej kupić najgrubszy a potem samemu go potłuc przed użyciem
http://yakiba.blog.onet.pl/
http://yakiba.blog.onet.pl/
Re: Czym palić?
Yakiba. ładne zdjęcia!
Ale czy nie za blisko krawędzi głowni podszedłeś z hamon'em?
"Jak zrobiłem pierwszy miecz" nie działa
Ale czy nie za blisko krawędzi głowni podszedłeś z hamon'em?
"Jak zrobiłem pierwszy miecz" nie działa

Re: Czym palić?
Masz rację trochę za blisko, a jak zrobiłem ... to tytuł bloga a tematy rozwijają się z paska pod zdjęciami głowni tanto, dawno tam nic nowego nie wklejałem, ale to dlatego ,że nowe zdjęcia chcę umieścić już na nowej stronie.
http://yakiba.blog.onet.pl/
http://yakiba.blog.onet.pl/
Re: Czym palić?
a co panowie powiedza na temat węgla kamiennego? ja właśnie takim pale bo najtaniej wychodzi
ps.jestem nowy,witam
ps.jestem nowy,witam
Re: Czym palić?
Ano "wungel" ma jedną generalną wadę - zawiera siarkę, która jest dla głowni jak ospa dla Indian. Jeśli znajdziesz niezasiarczony węgiel kamienny - kuj ile wlezie!
Re: Czym palić?
a ta siarka to właściwie co powoduje?
Re: Czym palić?
kruchość na gorąco
znaczy, ze Ci się w pewnym momencie, kiedy już witasz się z gąską po wielu godzinach kucia głowni kolejne uderzenie młota robi w stali dużego cracka - wygląda jak przesuszona glina - pęka, kruszy się. Męka i zgrzytanie zębami. Mnie się osobiśnie nigy nie zdarzyło, bo kuję na gazie, ale koledze dałem dwa stare pilniki ze złomu, kupione już odpuszczone. Musiały się znaleźć w jakimś pożarze czy coś - popękały mu po 10 minutach - inna rzecz, że mocno przegrzewał stal.
edit: musisz też wystrzegać się fosforu - powoduje kruchość na zimno...
znaczy, ze Ci się w pewnym momencie, kiedy już witasz się z gąską po wielu godzinach kucia głowni kolejne uderzenie młota robi w stali dużego cracka - wygląda jak przesuszona glina - pęka, kruszy się. Męka i zgrzytanie zębami. Mnie się osobiśnie nigy nie zdarzyło, bo kuję na gazie, ale koledze dałem dwa stare pilniki ze złomu, kupione już odpuszczone. Musiały się znaleźć w jakimś pożarze czy coś - popękały mu po 10 minutach - inna rzecz, że mocno przegrzewał stal.
edit: musisz też wystrzegać się fosforu - powoduje kruchość na zimno...
Re: Czym palić?
a jak to jest ze zgrzewaniem na węglu kamiennym? coś mi sie gdzieś obiło o uszy że do dupy ponoć. . .