Wreszcie, niemal po roku przerywanej pracy zbliżam się do ukończenia mojej pierwszej oprawy, dziś będę się chwalił okuciami, jak zwykle nie wszystko poszło tak jakbym sobie tego życzył ( patyna ), ale jest postęp w porównaniu do poprzednich prac, więc w sumie jestem zadowolony.
saya też już skończona a do końca tygodnia powinienem skończyć tsuke i w tedy zaprezentuję całość.
Japończyka i właśnie skończyłem, do przyzwoitego poziomu to mi jeszcze bardzo dużo brakuje, ale robię male postępy, więc jest to jakiś powód do zadowolenia.
Koiguchi i kojiri stalowe, kurigata z rogu.
Saya malowana lakierem samochodowym i fakturowana.
Menuki niestety chiński, ale nie wyglądają bardzo żle.
Próbowałem zrobić menuki ale mi nie wyszło, potem pojawiły się różne przeszkody i zdecydowałem się na chińczyki.
Z oplotu też nie jestem do końca zadowolony bo trochę za wąski i romby mi trochę za duże wyszły, o tym że bez hishigami to już nie wspomnę.
Kiedyś przyjdzie taki dzień, że już nie będę mógł patrzeć na obecną formę i poprawię to, na razie zostanie tak jak jest, bo czasu mało na wszystko.
Dzięki za opinie.
Jak na początek bardzo ładnie! tylko tsuba mi się wydaje za cienka i kashira za szeroka. ale fuchi bardzo ładne .I bez toporków bym wolał.
I lepiej by się oglądało duże fotki bez otwierania w fotosiku
Dzięki za opinie, tsuba rzeczywiście jest trochę za cienka na obrzeżach w stosunku do geometrii głowni (początkowo miała być do innego miecza), natomiast kashira jest ok. fotki trochę ją poszerzają, do oplotu już się przyzwyczaiłem, ale pewnie kiedyś go zmienię jak będę umiał zrobić to lepiej, może do tego czasu i menuki się zrobi porządne, czas pokarze, na razie nie ma czasu na nic
No i miecz doczekal sie lepszej tsuka, w susie to zrobilem ja ponad rok temu ale jakos dobiero teraz naszla mnie ochota zeby sie pochwalic, zmienilem tez okucia, teraz sa czyste, bez zadnych ozdw poza lekka faktura no i menuki robione przeze mnie z mosiadzu a nie chinczyki.