Całkiem przyjemnie się to oglada , szacun za to, że nie ukrywacie swoich potknięc ( nie zostały wycięte nieudane próby). Nawet japońskim mistrzom coś potrafi nie wyjść wiec nie ma się co przejmować. Poza tym widzę. że potraktowaliście to jako dobrą zabawę - i o to chodzi - połączoną z treningiem i wymianą uwag
Przynajmniej widać, że nie jest to taka łatwa sztuka jak by się zdawało.
Tylko jedno chłopaki musicie zrobić - lepiej naostrzyć miecze