http://www.youtube.com/watch?v=9Bw_2ZaN784
jedno z wielu, tym razem z kolegą prawiczkiem

Moderator: Zarząd
http://www.youtube.com/watch?v=EDkoj932YFoRKGalery pisze:Cięto płyty żelazne i miedziane, pałki z dębu, ba- przecinano kabuto. Ja przy swojej kulawej technice ciąłem jesionowe trzonki do łopat i mimo takiego sobie miecza klinga w najlepszym stanie. Jasne- jak ktoś ma miecz o który się boi (nie daj boże zabytkowy) to lepiej żeby ciął tylko "delikatne" cele ale historycznie...
...i tak dalej.
Cięcia kabuto były w równym stopniu pokazem umiejętności szermierza co jakości miecza (fajny tekst był w "Asian studies"-"Tameshi-Giri (and Suemono-Giri) as a Sub-Cultural Custom and Social Structure in Feudal Era Japan: A Socio-Cultural Analysis of Transformation of Its Symbolic Meanings and Functions" ). Jeden z 47 roninów- znakomity szermierz Uramatsu Handayu Takanao- znany był z tego że ćwiczył cięcia na gałęziach sosen. Cięcie zwykłych "snopków" to wynalazek schyłkowy i ograniczanie się do niego to wypaczanie sensu całej szermierki, podobnie zresztą jak usuwanie z niej technik takich jak taiatari i limitowanie kontaktu. Moim i zupełnie osobistym zdaniem pójście tą drogą to robienie z szermierki baletu dla fetyszystów dla których ważniejsze jest to jak układają się fałdy hakamy albo czy na saya są dwa kwiatki czy trzy kreski niż skuteczność techniki. Jasne, można. Każdemu to, co lubi.Co do tego co cieli to jasne, cieli różne rzeczy, miecze testowali na kabuto, miedzi, stali itp tylko ważne jest tu słowo "test", zakłada ono niewiadomą, którą chcemy odkryć. Może miecz się złamie, może wyszczerbi a może przetnie. Nie wiadomo, przeznaczamy miecz na testy i badamy, zniszczymy trudno, za to pozyskamy wiedzę.
Wiesz Marcin ilu osobom w Polsce i na swiecie sie w tym momencie naraziles? ;PRKGalery pisze:...baletu dla fetyszystów dla których ważniejsze jest to jak układają się fałdy hakamy