Drzewka bonsai - podstawy
Moderator: Zarząd
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Witam !
Panie Tadku, w Maju szykuje się wyjazd, więc chciałem zapytać teoretycznie - czy da radę w tym ukresie ukopać iglaka, czy to dla drzewka będzie zabójcze? (sosna zwyczajna, kosodrzewina)
Pozdrawiam !
Panie Tadku, w Maju szykuje się wyjazd, więc chciałem zapytać teoretycznie - czy da radę w tym ukresie ukopać iglaka, czy to dla drzewka będzie zabójcze? (sosna zwyczajna, kosodrzewina)
Pozdrawiam !
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Tomek,
Ja jestem przeciwny zadawaniu takich generalizujących pytań jak Twoje: czy w maju można kopać iglaki ? lub też np. czy podlewać drzewka o 7 rano ? lub Czy ostrzyć narzędzia co 3 tygodnie ?
Każda odpowiedź na takie pytania może być w pewnych warunkach dobra albo bardzo zła, gdyż tak naprawdę to drzewka podlewa się różnie w różnych porach roku, ale tak naprawdę to podlewa się jak tego potrzebują bo gleba już przeschła, zaś narzędzia się ostrzy jak się stępią a nie zależy to od terminów tylko od ilości pracy i na jak twardym drewnie się ją wykonuje.
Generalnie to termin majowy jest terminem zbyt późnym na jakiekolwiek kopanie, ale to też zależy jak ciepły był kwiecień i maj oraz gdzie się kopie, na równinach już pąki są otwarte, a nawet liście rozwinięte, ale w górach na ich zacienionych stokach tam gdzie jeszcze leży śnieg, to znam przypadki że w pierwszych dniach maja można było kopać zarówno buki jak i modrzewie.
Wracając do Twojego planu wykopania sosny w maju, to nasz instruktor Juraj Marcinko, który posiada wg. mnie największą w Europie kolekcję bonsai z sosen, uważa że w naszym polskim chimerycznym na wiosnę klimacie, gdzie w maju jeszcze na "ogrodników i zimną Zośkę" bywają mocne w nocy przymrozki, sosny powinno się kopać w sierpniu, gdy już hamują swój rozwój i wegetację.
Poza tym kopanie yamadori, a szczególnie iglaków jest czynnością nie łatwą i najlepiej popraktykować i nauczyć się przy bardziej doświadczonym koledze, a już sosna jest to jedno z najtrudniejszych drzew do wykopania aby się dobrze przyjęła, gdyż posiada rozległy bardzo system korzeniowy z racji tego że rośnie w terenie piaszczystym lub skalistym.
Sosny nie są też łatwe w pielęgnacji i dlatego moja rada Tomku na początek Twoich doświadczeń z sosnami i pielęgnacją tych drzew, to zakup w szkółce sosny górskiej mugo odmiana ogrodowa "Gnom". Ale nie jakiejś sadzonki tylko już słusznego drzewka o średnicy pnia 3,5 - 5 cm i wysokości 40 - 5- cm, no i trening opieki pielęgnacyjnej a za rok czy dwa trening formowania.
Pozdrawiam Teddy
Tomek,
Ja jestem przeciwny zadawaniu takich generalizujących pytań jak Twoje: czy w maju można kopać iglaki ? lub też np. czy podlewać drzewka o 7 rano ? lub Czy ostrzyć narzędzia co 3 tygodnie ?
Każda odpowiedź na takie pytania może być w pewnych warunkach dobra albo bardzo zła, gdyż tak naprawdę to drzewka podlewa się różnie w różnych porach roku, ale tak naprawdę to podlewa się jak tego potrzebują bo gleba już przeschła, zaś narzędzia się ostrzy jak się stępią a nie zależy to od terminów tylko od ilości pracy i na jak twardym drewnie się ją wykonuje.
Generalnie to termin majowy jest terminem zbyt późnym na jakiekolwiek kopanie, ale to też zależy jak ciepły był kwiecień i maj oraz gdzie się kopie, na równinach już pąki są otwarte, a nawet liście rozwinięte, ale w górach na ich zacienionych stokach tam gdzie jeszcze leży śnieg, to znam przypadki że w pierwszych dniach maja można było kopać zarówno buki jak i modrzewie.
Wracając do Twojego planu wykopania sosny w maju, to nasz instruktor Juraj Marcinko, który posiada wg. mnie największą w Europie kolekcję bonsai z sosen, uważa że w naszym polskim chimerycznym na wiosnę klimacie, gdzie w maju jeszcze na "ogrodników i zimną Zośkę" bywają mocne w nocy przymrozki, sosny powinno się kopać w sierpniu, gdy już hamują swój rozwój i wegetację.
Poza tym kopanie yamadori, a szczególnie iglaków jest czynnością nie łatwą i najlepiej popraktykować i nauczyć się przy bardziej doświadczonym koledze, a już sosna jest to jedno z najtrudniejszych drzew do wykopania aby się dobrze przyjęła, gdyż posiada rozległy bardzo system korzeniowy z racji tego że rośnie w terenie piaszczystym lub skalistym.
Sosny nie są też łatwe w pielęgnacji i dlatego moja rada Tomku na początek Twoich doświadczeń z sosnami i pielęgnacją tych drzew, to zakup w szkółce sosny górskiej mugo odmiana ogrodowa "Gnom". Ale nie jakiejś sadzonki tylko już słusznego drzewka o średnicy pnia 3,5 - 5 cm i wysokości 40 - 5- cm, no i trening opieki pielęgnacyjnej a za rok czy dwa trening formowania.
Pozdrawiam Teddy
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2009 przez Teddy, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Hmmm.... przepraszam za pytanie tego typu, może po prostu taki mam charakter. Wiesz Teddy, planowałem wykopać tę sosnę z górskiego zagłębienia, na Słowacji, a właśnie tamtędy będę w maju przejeżdżał, dlatego pytam. Już w tamtym roku ją sobie upatrzyłem. Jako iż rośnie w zagłębieniu, chyba bym nie stracił głowy, że da ją się spokojnie "wydrzeć" za pień! (przynajmniej jak na nią patrzyłem z bliska i robiłem przymiarki).
Więc teraz nie wiem, w innym terminie mnie tam nie będzie, ale z drugiej strony nie chciałbym popsuć tego drzewka, bo wygląda na jakieś 10 - 20 lat.
Pozdrawiam !
Więc teraz nie wiem, w innym terminie mnie tam nie będzie, ale z drugiej strony nie chciałbym popsuć tego drzewka, bo wygląda na jakieś 10 - 20 lat.
Pozdrawiam !
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Tomku
Bardzo dobre podejście, cytuję: z drugiej strony nie chciałbym popsuć tego drzewka, bo wygląda na jakieś 10 - 20 lat, naprawdę jak się nie jest pewnym dobrego rezultatu w pozyskaniu drzewka, to lepiej je zostawić w spokoju, niech sobie żyje. Tak więc jeszcze raz namawiam do odwiedzania szkółek, myślę że w Twoim regionie można w szkółkach coś wypatrzeć i to naprawdę tanio. Drzewka pozyskane ze szkółek mają poza tym tą zaletę, że są przeważnie chodowane w pojemnikach roboczych i w związku z tym mają zwarty system korzeniowy, a co za tym idzie nie ma problemu z ich przyjęciem się w pojemniku, tak jak to jest w przypadku materiału dziko rosnącego. Ja właśnie wczesną jesienią ubiegłego roku kupiłem w szkółce sosnę górską mugo odmiana "Gnom" i teraz zacząłem nad nią pracować. Myślę, że niebawem pokażę Wam fotki tej sosenki.
Teddy
Bardzo dobre podejście, cytuję: z drugiej strony nie chciałbym popsuć tego drzewka, bo wygląda na jakieś 10 - 20 lat, naprawdę jak się nie jest pewnym dobrego rezultatu w pozyskaniu drzewka, to lepiej je zostawić w spokoju, niech sobie żyje. Tak więc jeszcze raz namawiam do odwiedzania szkółek, myślę że w Twoim regionie można w szkółkach coś wypatrzeć i to naprawdę tanio. Drzewka pozyskane ze szkółek mają poza tym tą zaletę, że są przeważnie chodowane w pojemnikach roboczych i w związku z tym mają zwarty system korzeniowy, a co za tym idzie nie ma problemu z ich przyjęciem się w pojemniku, tak jak to jest w przypadku materiału dziko rosnącego. Ja właśnie wczesną jesienią ubiegłego roku kupiłem w szkółce sosnę górską mugo odmiana "Gnom" i teraz zacząłem nad nią pracować. Myślę, że niebawem pokażę Wam fotki tej sosenki.
Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Kosodrzewiny poszukam, poszukam
. Miałem jechać jutro, ale stan zdrowa nie pozwala. Może w Piątek . Problem jest jedynie w tym, aby znaleźć taką o pojedynczym pniu, i najlepiej nie płożącą
Jeszcze tylko jak na złość w żadnej szkółce nie znalazłem sosny drobnokwiatowej i thunberga ( thunberga - dobrze piszę ?)


"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Tomek
Sosny drobnokwiatowe - pinus parviflora, dopiero od 2-3 lat pojawiły się w Polsce jako sadzonki także na większe trochę egzemplaże trzeba jeszcze poczekać, no chyba że jakaś szkółka importuje drzewka z Holandii lub Niemiec. A jeżeli chodzi o pinus thunberga (łac. thunbergii) to jest to trudny materiał na bonsai, z racji tego że ma igły długości do 15 cm, tak więc muszą to być na bonsai proporcjonalnie spore egzemplarze, no i czeka twórcę długoletnia walka ze zmniejszaniem igieł.
Tomek, postaram Ci się w najbliższych dniach wypisać listę gatunków i odmiann drzew iglastych, które powinieneś wziąć pod uwagę w trakcie swoich poszukiwań w szkółkach.
Teddy
Sosny drobnokwiatowe - pinus parviflora, dopiero od 2-3 lat pojawiły się w Polsce jako sadzonki także na większe trochę egzemplaże trzeba jeszcze poczekać, no chyba że jakaś szkółka importuje drzewka z Holandii lub Niemiec. A jeżeli chodzi o pinus thunberga (łac. thunbergii) to jest to trudny materiał na bonsai, z racji tego że ma igły długości do 15 cm, tak więc muszą to być na bonsai proporcjonalnie spore egzemplarze, no i czeka twórcę długoletnia walka ze zmniejszaniem igieł.
Tomek, postaram Ci się w najbliższych dniach wypisać listę gatunków i odmiann drzew iglastych, które powinieneś wziąć pod uwagę w trakcie swoich poszukiwań w szkółkach.
Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Drzewka bonsai - podstawy
No no, trochę mnie nie było a tu temat rozrósł się do objetości prawie książki.
Muszę to wszystko najpierw przeczytać i potem ponownie zacznę Was nękać o porady.
Aha jeszcze pytanko - moze ktoś wie gdzie w Małopolsce są miejsca z rosnacymi sosnami w trudnych warunkach ?? (oczywiście poza Tatrami).
Muszę to wszystko najpierw przeczytać i potem ponownie zacznę Was nękać o porady.
Aha jeszcze pytanko - moze ktoś wie gdzie w Małopolsce są miejsca z rosnacymi sosnami w trudnych warunkach ?? (oczywiście poza Tatrami).
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Shiro, jak dobrze że wróciłeś na forum no i że się odezwałeś tutaj, bo ostatnio to właściwie zrobiła się korespondencja między mną a Tomkiem.
Jeżeli chodzi o miejscówki do kopania yamadorii, czyli drzewek dziko rosnących, to niestety ja w Małopolsce ich nie znam, a w ogóle to jest z tymi miejscówkami tak, ze jak ktoś taką z fajnymi pogiętymi drzewkami namierzy to przeważnie nie zdradza gdzie to "eldorado" się znajduje, bo mógłby w przyszłym roku zobaczyć tylko goły piach albo łyse skały - drzewka już by były wykopane. Tak było pod Warszawą koło Wyszkowa gdzie ktoś namierzył wydmy piaszczyste z karłowymi sosenkami silvestris i w ciągu 2 lat został tylko piach i duże sosny.
Ale OK, mam kumpla z Krakowa, który kopie sosny gdzieś niedaleko Krakowa, spróbuję z niego przez tortury wycisnąć jakieś informacje, ale to będzie dopiero w lato. Przy czym proponuję Ci tak jak Tomkowi, żebyś najpierw dla nabrania wprawy i rutyny w pielęgnacji sosen, zakupił jakąś niedrogą sosenkę w szkółce.
Tak jak wczoraj obiecałem sprężyłem się i korzystając z notatek oraz doświadczeń swoich i kolegów, spłodziłem takie zestawienie iglastych drzewek, które można trafić w szkółkach o odpowiedniej grubości pnia i wielkości tak, że nadają się jako materiał na bonsai. Jeżeli ktoś będzie chciał to zestawienie w formie dokumentu Worda to niech napisze, prześlę na priva plik.
O modrzewiach i cisach nie pisałem bo ja osobiście nie widziałem w szkółkach z tych gatunków nic poza sadzonkami. A jak już Wam pisałem, od sadzonki nie ma co zaczynać, bo minie z 15 lat zanim będzie to drzewko przypominać coś podobnego do materiału na bonsai.

Tomku, istotnie jakoś mi umknęło Twoje pytanie o narzędzia firmy Kaneshin, której stronkę namierzyłeś w internecie. Odpowiem o tych narzędziach no i trochę więcej o najbardziej podstawowych na początek, niestety dopiero w poniedziałek bo jutro jadę ciąć graby, które przesadzałem w Wielką Sobotę. Ale obiecuję fotki
Pozdrawiam Teddy
Shiro, jak dobrze że wróciłeś na forum no i że się odezwałeś tutaj, bo ostatnio to właściwie zrobiła się korespondencja między mną a Tomkiem.
Jeżeli chodzi o miejscówki do kopania yamadorii, czyli drzewek dziko rosnących, to niestety ja w Małopolsce ich nie znam, a w ogóle to jest z tymi miejscówkami tak, ze jak ktoś taką z fajnymi pogiętymi drzewkami namierzy to przeważnie nie zdradza gdzie to "eldorado" się znajduje, bo mógłby w przyszłym roku zobaczyć tylko goły piach albo łyse skały - drzewka już by były wykopane. Tak było pod Warszawą koło Wyszkowa gdzie ktoś namierzył wydmy piaszczyste z karłowymi sosenkami silvestris i w ciągu 2 lat został tylko piach i duże sosny.
Ale OK, mam kumpla z Krakowa, który kopie sosny gdzieś niedaleko Krakowa, spróbuję z niego przez tortury wycisnąć jakieś informacje, ale to będzie dopiero w lato. Przy czym proponuję Ci tak jak Tomkowi, żebyś najpierw dla nabrania wprawy i rutyny w pielęgnacji sosen, zakupił jakąś niedrogą sosenkę w szkółce.
Tak jak wczoraj obiecałem sprężyłem się i korzystając z notatek oraz doświadczeń swoich i kolegów, spłodziłem takie zestawienie iglastych drzewek, które można trafić w szkółkach o odpowiedniej grubości pnia i wielkości tak, że nadają się jako materiał na bonsai. Jeżeli ktoś będzie chciał to zestawienie w formie dokumentu Worda to niech napisze, prześlę na priva plik.
O modrzewiach i cisach nie pisałem bo ja osobiście nie widziałem w szkółkach z tych gatunków nic poza sadzonkami. A jak już Wam pisałem, od sadzonki nie ma co zaczynać, bo minie z 15 lat zanim będzie to drzewko przypominać coś podobnego do materiału na bonsai.

Tomku, istotnie jakoś mi umknęło Twoje pytanie o narzędzia firmy Kaneshin, której stronkę namierzyłeś w internecie. Odpowiem o tych narzędziach no i trochę więcej o najbardziej podstawowych na początek, niestety dopiero w poniedziałek bo jutro jadę ciąć graby, które przesadzałem w Wielką Sobotę. Ale obiecuję fotki

Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Teddy mam na oku w szkółce mała sosenkę ok 50-60 cm wysokości i pień coś koło 4-5 cm średnicy - przynajmniej tak na oko mi się wydaje bo ja tylko przelotnie oglądałem. Ale zgodnie z tym co napisałeś -
Z tym moim szukaniem Yamadori to tak pytałem na później, ale warto godnych egzemplarzy juz zacząć szukać i "zapluć, zaklepać" by w odpowiednim czasie wiedzieć od razu skąd pozyskać "materiał" - dlatego pytam o występowanie takich miejsc w małopolsce. Gdybyś coś się dowiedział to daj znać, a gdyby kolega bardzo się opierał w udzielaniu informacji to mogę Ci pożyczyć jakiś ostry żelazny "argument"
pozdrawiam
powinna byc dobra do stawiania pierwszych kroków....drzewka o średnicy pnia 3,5 - 5 cm i wysokości 40 - 50- cm...
Z tym moim szukaniem Yamadori to tak pytałem na później, ale warto godnych egzemplarzy juz zacząć szukać i "zapluć, zaklepać" by w odpowiednim czasie wiedzieć od razu skąd pozyskać "materiał" - dlatego pytam o występowanie takich miejsc w małopolsce. Gdybyś coś się dowiedział to daj znać, a gdyby kolega bardzo się opierał w udzielaniu informacji to mogę Ci pożyczyć jakiś ostry żelazny "argument"

pozdrawiam
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Na wstępie z góry się chcę usprawiedliwić, że w tym tygodniu będę trochę małomówny, bo ostro szykuję się z przygotowaniami na warsztaty Bonsai Juku, które będziemy mieli w zbliżający się weekend w Julinku w Puszczy Kampinoskiej. Muszę przygotować mieszanki glebowe, doniczki, druty no i wyostrzyć narzędzia bo pracy nas czeka huk.
Ale tak jak obiecywałem pokazuję fotki dwóch grabów, które przesadzałem w Wielką Sobotę.
Moja grupka kilkupienna -

Grab kolegi w formie przechylonej -

No i niespodzianka dla mnie, prezent o kolegi Piotrka, czyli modrzew wykopany w ubiegłym roku. Wprawdzie pień ma prosty, ale za to z dobrą zbieżnością, także jak myślę będzie z niego pociecha -

I jeszcze dla nauki drzewko mojego kolegi Darka, jest to bonsai z kategorii kwitnących - forsycja

Na dziś to tyle, pozdrawiam Teddy
Na wstępie z góry się chcę usprawiedliwić, że w tym tygodniu będę trochę małomówny, bo ostro szykuję się z przygotowaniami na warsztaty Bonsai Juku, które będziemy mieli w zbliżający się weekend w Julinku w Puszczy Kampinoskiej. Muszę przygotować mieszanki glebowe, doniczki, druty no i wyostrzyć narzędzia bo pracy nas czeka huk.
Ale tak jak obiecywałem pokazuję fotki dwóch grabów, które przesadzałem w Wielką Sobotę.
Moja grupka kilkupienna -

Grab kolegi w formie przechylonej -

No i niespodzianka dla mnie, prezent o kolegi Piotrka, czyli modrzew wykopany w ubiegłym roku. Wprawdzie pień ma prosty, ale za to z dobrą zbieżnością, także jak myślę będzie z niego pociecha -

I jeszcze dla nauki drzewko mojego kolegi Darka, jest to bonsai z kategorii kwitnących - forsycja

Na dziś to tyle, pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Teddy, krótkie pytanie: (może znowu źle sformułowane, ale nie jestem w tym mocny
) co się robi, gdy obetnie się pod kątem prostym dość grubą gałąź (lub pień) i zostaje taka szpecąca rana. Mam takie między innymi na wierzchołku mojego Yamadori.
Pozdrawiam !

Pozdrawiam !
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Tomek, to zależy czy jest to drzewko liściaste czy iglaste. Drzewka liściaste gdy zrobimy odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne, zalewają ranę tzw. kallusem, który w końcowym efekcie zamienia się w korę, ale iglaste robią to opornie, chyba z tego powodu że zabezpieczają ranę nasycając ją żywicą. Dlatego w drzewkach iglastych obcina się gałąź czy wierzchołek trochę dalej i wykonuje się tzw jina, czyli uschnięty martwy sęk. Nie mówię że wszystkie liściaste tak ochoczo zalewają cięcie tkanką przyranną, ale w każdym razie jest z tym o niebo lepiej.
Co należy zrobić aby kallus przyrastał. Najlepiej ciąć po lekkim skosie tak aby krawędź cięcia była blisko jakiejś zywej gałązki, wtedy kallus lepiej zalewa ranę. Ale to co najważniejsze rana powinna być supergładka, żadnych zadziorów i nierówności, robi się to niesamowicie ostrym nożem, który nazywa się kiridashi. Jest to nóż bardzo popularny w japońskich domach, używany do wielu rzeczy w gospodarstwie. Może być każdy nóż aby tylko był bardo ostry. Gdy miejsce cięcia jest już równe, to kładzie się na całą powierzchnię rany specjalną japońską pastę do ran.
Japońskie pasty do ran istnieją w trzech postaciach:
- pasta twarda o konsystencji plasteliny - najbardzie popularna, przykleja się ją do powierzchnię rany.
- pasta o konsystencji pasty do zębów,
- pasta o konsystencji śmietanki.
Pozdrawiam Teddy
Tomek, to zależy czy jest to drzewko liściaste czy iglaste. Drzewka liściaste gdy zrobimy odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne, zalewają ranę tzw. kallusem, który w końcowym efekcie zamienia się w korę, ale iglaste robią to opornie, chyba z tego powodu że zabezpieczają ranę nasycając ją żywicą. Dlatego w drzewkach iglastych obcina się gałąź czy wierzchołek trochę dalej i wykonuje się tzw jina, czyli uschnięty martwy sęk. Nie mówię że wszystkie liściaste tak ochoczo zalewają cięcie tkanką przyranną, ale w każdym razie jest z tym o niebo lepiej.
Co należy zrobić aby kallus przyrastał. Najlepiej ciąć po lekkim skosie tak aby krawędź cięcia była blisko jakiejś zywej gałązki, wtedy kallus lepiej zalewa ranę. Ale to co najważniejsze rana powinna być supergładka, żadnych zadziorów i nierówności, robi się to niesamowicie ostrym nożem, który nazywa się kiridashi. Jest to nóż bardzo popularny w japońskich domach, używany do wielu rzeczy w gospodarstwie. Może być każdy nóż aby tylko był bardo ostry. Gdy miejsce cięcia jest już równe, to kładzie się na całą powierzchnię rany specjalną japońską pastę do ran.
Japońskie pasty do ran istnieją w trzech postaciach:
- pasta twarda o konsystencji plasteliny - najbardzie popularna, przykleja się ją do powierzchnię rany.
- pasta o konsystencji pasty do zębów,
- pasta o konsystencji śmietanki.
Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Teraz w sumie nie wiem czy zrobiłem dobrze, bo ja rany w tym grabie zabezpieczyłem jakimś "specjalistycznym" lakiem do ran.
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Tomek
Jeżeli to jest tzw. lak japoński, to jest to opisywana przeze mnie pasta w konsystencji śmietanki. A jeżeli jest to jakiś specyfik polski ogrodniczy to też lepiej niż jakby była to goła rana, któąr będą atakować patogeny grzybiczne
Wszystkie japońskie pasty mają w składzie składniki antygrzybiczne, a pasta twarda ma jeszcze hormon działający na przyrost kallusa, tylko nie pomylcie w tej nazwie tej jednej literki bo będzie obraza moralności
Teddy
Jeżeli to jest tzw. lak japoński, to jest to opisywana przeze mnie pasta w konsystencji śmietanki. A jeżeli jest to jakiś specyfik polski ogrodniczy to też lepiej niż jakby była to goła rana, któąr będą atakować patogeny grzybiczne
Wszystkie japońskie pasty mają w składzie składniki antygrzybiczne, a pasta twarda ma jeszcze hormon działający na przyrost kallusa, tylko nie pomylcie w tej nazwie tej jednej literki bo będzie obraza moralności

Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Teddy, nie zniechęcaj się twoje informacje są bardzo cenne i chętnie włączyłbym się do dyskusji gdybym mógł wnieść do niej coś interesującego, puki co czytam a poza tym ostatnio po wyjściu z kuźni nie bardzo mam siłę na coś więcej niż czytanie.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Yakiba, ja się nie zniechęcam, wiem że czytacie moje wypociny bo widać to na liczniku wejść do tematu. Ale może ktoś się odważy poza Tomkiem i pokaże jakieś próby na swoim drzewku, no zobaczymy.
A to że Ty siedzisz w kużni i po wyjściu z niej nie masz siły to dla mnie dobra wiadomość, bo to znaczy że kujesz miecze, a jak je skończysz to mam nadzieję pokażesz je i znowu będę mógł nacieszyć oczy Twoimi głowniami i oprawami również.
Będę do Ciebie i do Shiro miał zapytanie ze styku Waszej pracy a bonsai, bo jest coś takiego wspólnego, ale to wyślę po weekendzie na Wasze pv, na razie cicho sza. Jak nam wyjdzie to rozgłoszę na forum.
Pozdrawiam, po niedzieli podzielę się wrażeniami i mam nadzieję fotkami z naszego Bonsai Juku.
Teddy
Yakiba, ja się nie zniechęcam, wiem że czytacie moje wypociny bo widać to na liczniku wejść do tematu. Ale może ktoś się odważy poza Tomkiem i pokaże jakieś próby na swoim drzewku, no zobaczymy.
A to że Ty siedzisz w kużni i po wyjściu z niej nie masz siły to dla mnie dobra wiadomość, bo to znaczy że kujesz miecze, a jak je skończysz to mam nadzieję pokażesz je i znowu będę mógł nacieszyć oczy Twoimi głowniami i oprawami również.
Będę do Ciebie i do Shiro miał zapytanie ze styku Waszej pracy a bonsai, bo jest coś takiego wspólnego, ale to wyślę po weekendzie na Wasze pv, na razie cicho sza. Jak nam wyjdzie to rozgłoszę na forum.
Pozdrawiam, po niedzieli podzielę się wrażeniami i mam nadzieję fotkami z naszego Bonsai Juku.
Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
witam
Na wstępie Witam Wszystkich po raz pierwszy, zalogowałem się na forum bo interesuje mnie sztuka bonsai już kilka lat ale narazie było to w teori (książki niestety z netu obiecuje się poprawić, i wszelkiego rodzaju artykuły),oraz fora, a że widze tu bardzo wytrwałego nauczyciela na dodatek z konkretną wiedzą wiec chyba postanowiłem to wykorzystać 

Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Mariusz witam na forum, no i w tym temacie.
No cóż staram się jakoś w miarę nie odstawać od bardzo wysokiego poziomu Kolegów: kowali i znawców miecza japońskiego, oraz wojowników trenujących dalekowschodnie sztuki walki, którzy prowadzą główne tematy tego forum.
Także witam raz jeszcze i zapraszam do dyskusji o sztuce bonsai oraz o innych wyżej wymienionych sztukach japońskich, do zadawania pytań itp.
Teddy
Mariusz witam na forum, no i w tym temacie.
No cóż staram się jakoś w miarę nie odstawać od bardzo wysokiego poziomu Kolegów: kowali i znawców miecza japońskiego, oraz wojowników trenujących dalekowschodnie sztuki walki, którzy prowadzą główne tematy tego forum.
Także witam raz jeszcze i zapraszam do dyskusji o sztuce bonsai oraz o innych wyżej wymienionych sztukach japońskich, do zadawania pytań itp.
Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
To znowu ja przyominam, że weekend majowy już blisko ale nie otym ten pościk. Mam takie pytanie bo jakoś różnie ludzie na ten temat piszą i niewiem co przyjąć za pewnik. Chodzi o to, że sztuka bonsai pochodzi z Japoni i Chin (proszę poprawić jeśli się myle) i to właśnie tam powstały wszystkie style bonsai z obserwacji natury (bo w bonsai chodzi o odwzorowanie natury tylko w mniejszej skali). Więc kiedy formuje drzewko bonsai z naszych rodzimych gatunków powinienem się sugerować stylami (które nieodnoszą się tak strikte do naszych drzew), czy raczej obserwcją natury i jej kopiowaniem (ale czy wtedy to nadal jest bonsai czy już może poprostu miniaturka)? Z kąt to pytanie,ponieważ "uratowałem" kilka dębów z pod kopary i jak na nie patrze to przypominają mi bardzo stare dorosłe drzewa które rosną w mojej okolicy, za to nieumie zobaczyć w nich stylu bonsai do którego powinienem podążać. Więc pytam czy trzeba się twardo trzymać danego stylu, czy raczej natury i jej obserwacji, a może mixować?
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
No i Bonsai Juku już poza mną, było jak zawsze super a że pogoda dopisała to było jeszcze lepiej. Reasumując spędziliśmy 2,5 dnia na dworze przesadzając i przycinając drzewka, było tych drzew lekko licząc około 30, także mieliśmy co robić. Nasz instruktor od prac wiosennych przy bonsai Juraj Marcinko oprócz praktyki przekazał nam też trochę teorii, ale przede wszystkim przesadzaliśmy drzewa wykonując pracę na korzeniach. Jak tylko będę miał obrobione zdjęcia swoje i od kolegów to nie omieszkam umieścić fotoreportażu. Spotkała mnie na koniec jeszcze jedna niespodzianka, gdyż zostałem z dwoma kolegami zaproszony na tydzień do Juraja do Szwajcarii, także jestem cały w skowronkach, bo ma on największą w Europie kolekcję sosen jako bonsai a i drzewek innych gatunków jest u niego dostatek, na pewno ma on w kolekcji kilkaset bonsai i to najwyższej klasy. Także będzie co oglądać, podziwiać i omawiać.
Mariusz, zadałeś pytanie raczej z tych tzw. tematów jak rzeka, ale postaram się zmierzyć z odpowiedzią na nie, tylko nie w tym temacie o podstawach bonsai, ale w planowanym do otworzenia przeze mnie temacie "Bonsai Do - droga w sztuce bonsai".
A teraz tyko krótko podam główny rys tematu. Otóż formy czy style w bonsai nie powstały w Chinach tylko w Japonii i są one jakąś podstawą do tworzenia bonsai. Na pewno powinno się potrenować formowanie w formach japońskich, żeby opanować biegle techniki tej sztuki. Nie wiem czy trenowałeś sztuki walki, czy masz o nich jakieś pojęcie, ale dla mnie formy w bonsai to tak jak formy - kata w sztukach walki. Trenuje się je do perfekcji w wykonaniu, ale w wolnej walce się raczej ich w pełni w całych sekwencjach bloków czy technik ataku raczej nie użyje.
Poza tym gdy po prostu ktoś nie wie jak uformować drzewko to może dopasować predyspozycje drzewka do danej formy i do niej dążyć. A potem to już otwierają się drzwi do następnego poziomu tej sztuki czyli Gyo - style półformalne a następnie do So, czyli styli nieformalnych. Jednak już jest tu mowa o tzw. kanonach w sztukach japońskich, właśnie Shin, Gyo i So, ale ten temat chcę poruszyć w nowym temacie.
Reasumując, na dzisiaj twórz jak Ci serce i Twoje oko dyktuje, najważniejsze na poziomie podstawowym jest opanowanie technik bonsaiowych, aby struktura korony drzewa była jak najbardziej porozgałęziana i z krótkimi międzywęźlami, tak aby drzewo wyglądało naturalnie w swoich proporcjach. Nie jest to wszystko łatwe do pojęcia i opanowania, nauki przed Tobą całe lata. A z ciekawostek to widziałem już drzewka bonsai z RPA uformowane w stylach akacji sawannowych no i potężnych baobabów. Sam zresztą marzę o uformowaniu bonsai w stylu naszej mazowieckiej wierzby tzw. ogłowionej, takiej jakie rosną u nas na miedzach i przy drogach.
Na dziś niestety tyle, idę do domu odpocząć bo chociaż odpocząłem psychicznie w ten weekend ale fizycznie to żeśmy się trochę styrali.
Pozdrawiam Teddy
No i Bonsai Juku już poza mną, było jak zawsze super a że pogoda dopisała to było jeszcze lepiej. Reasumując spędziliśmy 2,5 dnia na dworze przesadzając i przycinając drzewka, było tych drzew lekko licząc około 30, także mieliśmy co robić. Nasz instruktor od prac wiosennych przy bonsai Juraj Marcinko oprócz praktyki przekazał nam też trochę teorii, ale przede wszystkim przesadzaliśmy drzewa wykonując pracę na korzeniach. Jak tylko będę miał obrobione zdjęcia swoje i od kolegów to nie omieszkam umieścić fotoreportażu. Spotkała mnie na koniec jeszcze jedna niespodzianka, gdyż zostałem z dwoma kolegami zaproszony na tydzień do Juraja do Szwajcarii, także jestem cały w skowronkach, bo ma on największą w Europie kolekcję sosen jako bonsai a i drzewek innych gatunków jest u niego dostatek, na pewno ma on w kolekcji kilkaset bonsai i to najwyższej klasy. Także będzie co oglądać, podziwiać i omawiać.
Mariusz, zadałeś pytanie raczej z tych tzw. tematów jak rzeka, ale postaram się zmierzyć z odpowiedzią na nie, tylko nie w tym temacie o podstawach bonsai, ale w planowanym do otworzenia przeze mnie temacie "Bonsai Do - droga w sztuce bonsai".
A teraz tyko krótko podam główny rys tematu. Otóż formy czy style w bonsai nie powstały w Chinach tylko w Japonii i są one jakąś podstawą do tworzenia bonsai. Na pewno powinno się potrenować formowanie w formach japońskich, żeby opanować biegle techniki tej sztuki. Nie wiem czy trenowałeś sztuki walki, czy masz o nich jakieś pojęcie, ale dla mnie formy w bonsai to tak jak formy - kata w sztukach walki. Trenuje się je do perfekcji w wykonaniu, ale w wolnej walce się raczej ich w pełni w całych sekwencjach bloków czy technik ataku raczej nie użyje.
Poza tym gdy po prostu ktoś nie wie jak uformować drzewko to może dopasować predyspozycje drzewka do danej formy i do niej dążyć. A potem to już otwierają się drzwi do następnego poziomu tej sztuki czyli Gyo - style półformalne a następnie do So, czyli styli nieformalnych. Jednak już jest tu mowa o tzw. kanonach w sztukach japońskich, właśnie Shin, Gyo i So, ale ten temat chcę poruszyć w nowym temacie.
Reasumując, na dzisiaj twórz jak Ci serce i Twoje oko dyktuje, najważniejsze na poziomie podstawowym jest opanowanie technik bonsaiowych, aby struktura korony drzewa była jak najbardziej porozgałęziana i z krótkimi międzywęźlami, tak aby drzewo wyglądało naturalnie w swoich proporcjach. Nie jest to wszystko łatwe do pojęcia i opanowania, nauki przed Tobą całe lata. A z ciekawostek to widziałem już drzewka bonsai z RPA uformowane w stylach akacji sawannowych no i potężnych baobabów. Sam zresztą marzę o uformowaniu bonsai w stylu naszej mazowieckiej wierzby tzw. ogłowionej, takiej jakie rosną u nas na miedzach i przy drogach.
Na dziś niestety tyle, idę do domu odpocząć bo chociaż odpocząłem psychicznie w ten weekend ale fizycznie to żeśmy się trochę styrali.
Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Teddy, mam trochę gruntu do zagospodarowania więc myślę sobie że posadzę w to miejsce sosny, żeby w razie czego mieć co kapać na przyszłe Bonsai
. Chwilowo kolejna kontuzja nie pozwala (no ale cóż, pechowy ze mnie człowiek
), ale chciałbym mieć w swoim sosnowym zagajniku takie coś, jak Pan wcześniej pokazywał (ta kępa sosen)
Czy dałoby się uzyskać kilka pni w ten sposób, że młodą sadzonkę wkopać do ziemi aż pod same przyrosty i usunąć środkowy tak, aby pędy boczne zgrubiały i wytworzyły kilka pni ? I jak się ma sprawa uszczykiwania "świec" sosen ? Lepiej wyrwać palcami, czy delikatnie, czubkami nożyczek je wyciąć? Co to dokładnie daje (czy zagęszcza gałęzie) i jak to działa ? Usuwać świece w połowie, czy zaraz przy podstawie? (jeśli zagęszcza) Czy efekt ten wygląda naturalnie?
Dużo tych pytań, ale w razie czegoś chcę być przygotowany.
Pozdrawiam!


Czy dałoby się uzyskać kilka pni w ten sposób, że młodą sadzonkę wkopać do ziemi aż pod same przyrosty i usunąć środkowy tak, aby pędy boczne zgrubiały i wytworzyły kilka pni ? I jak się ma sprawa uszczykiwania "świec" sosen ? Lepiej wyrwać palcami, czy delikatnie, czubkami nożyczek je wyciąć? Co to dokładnie daje (czy zagęszcza gałęzie) i jak to działa ? Usuwać świece w połowie, czy zaraz przy podstawie? (jeśli zagęszcza) Czy efekt ten wygląda naturalnie?
Dużo tych pytań, ale w razie czegoś chcę być przygotowany.
Pozdrawiam!
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Cześć
Tomek, odpowiadam na Twoje pytania w kolejności jak je zadawałeś.
Czy dałoby się uzyskać kilka pni w ten sposób, że młodą sadzonkę wkopać do ziemi aż pod same przyrosty i usunąć środkowy tak, aby pędy boczne zgrubiały i wytworzyły kilka pni ?
Myślę, że Twój sposób mógłby dać jakieś efekty, ale po bardzo długim czasie, po wielu latach. Lepiej byłoby pozyskać z natury taką grupę i ją przesadzić na Twoją działkę. Takie grupy tworzą się naturalnie rzadko, przeważnie powstają albo w wyniku przewrócenia się drzewa, które się ukorzenia, a gałęzie tego przewróconego pnia wyrastają jako pnie i wtedy mamy do czynienia ze stylem tratwy, albo w wyniku ingerencji człowieka, gdy zostaje ścięta sosna nie przy samej ziemi ale nad pierwszym okółkiem gałęzi, które wtedy mając dostęp do światła nad sobą wyginają się i wyrastają do góry jako pnie i wtedy mamy do czynienia właśnie z taką kępą sosen. Ale biorąc pod uwagę, że nie masz doświadczenia z pozyskiwaniu drzew z natury, to najprościej i najlepiej by było jakbyś kupił w szkółce kilka sosen górskich, pinus mugo, najlepiej w kilku ogrodowych odmianach i właśnie w formie wielopiennej i je posadził na tej wolnej działce. Pytanie tylko co tam jest za ziemia ? Myślę że nie zawadziłoby wykopać pod te sosny o wiele dwukrotnie większe dołki i zasypać je kupioną w szkółce miesznką glebową dla iglaków. Aby szybko przyrastały musisz je już jak się przyjmą dobrze dokarmiać nawozami, najlepiej takimi jakie Ci doradzą w tej szkółce, w której kupisz drzewka.
I jak się ma sprawa uszczykiwania "świec" sosen ? Lepiej wyrwać palcami, czy delikatnie, czubkami nożyczek je wyciąć? Co to dokładnie daje (czy zagęszcza gałęzie) i jak to działa ? Usuwać świece w połowie, czy zaraz przy podstawie? (jeśli zagęszcza) Czy efekt ten wygląda naturalnie?
Nasz Mistrz i nauczyciel, Nobuyuki Kajiwara twierdzi i tak nas naucza, że uszczykiwanie czy wycinanie świec w sosnach oraz obcinanie liści w drzewach liściastych, tak naprawdę nic nie daje i do niczego nie prowadzi, bo drzewo będzie dążyło natychmiast do wyrównania proporcji pomiędzy korzeniami i ich wzrostem, a masą zieloną w koronie i w miejscu wyciętych elementów wyrosną albo duże igły albo liście. Zgodnie z jego nauką najważniejsze w tworzeniu bonsai jest doprowadzenie do krótkich, proporcjonalnych do wielkości drzewka międzywęźli, które to osiąga się poprzez: pracę na korzeniach i odpowiednie cięcia wykonane w lato i na jesieni. Gdy wszystkie te prace będą wykonywane dobrze i w prawidłowych terminach to osiągniemy krótkie międzywęźla a co za tym idzie dużo rozgałęzień w gałązkach no i wtedy spotka nas niespodzianka, nagroda od drzewka bo czy to igły czy liście będą również zmniejszone. Ale aby zrozumieć jak wykonywać ww zabieg to już trzeba się udać na warsztaty do któregoś z uczniów Nobu, ja zrozumiałem tak naprawdę to wszystko dopiero po 2 latach, czyli po 6 spotkaniach na Bonsai Juku. Abyś Tomku zrobił sobie podkład merytoryczny i zrozumiał co się dzieje w drzewach to najlepiej poczytaj w internecie opracowania o hormonach roślinnych, z których dwa główne to auksyny i cytokininy (google się kłania).
Pozdrawiam Teddy
Tomek, odpowiadam na Twoje pytania w kolejności jak je zadawałeś.
Czy dałoby się uzyskać kilka pni w ten sposób, że młodą sadzonkę wkopać do ziemi aż pod same przyrosty i usunąć środkowy tak, aby pędy boczne zgrubiały i wytworzyły kilka pni ?
Myślę, że Twój sposób mógłby dać jakieś efekty, ale po bardzo długim czasie, po wielu latach. Lepiej byłoby pozyskać z natury taką grupę i ją przesadzić na Twoją działkę. Takie grupy tworzą się naturalnie rzadko, przeważnie powstają albo w wyniku przewrócenia się drzewa, które się ukorzenia, a gałęzie tego przewróconego pnia wyrastają jako pnie i wtedy mamy do czynienia ze stylem tratwy, albo w wyniku ingerencji człowieka, gdy zostaje ścięta sosna nie przy samej ziemi ale nad pierwszym okółkiem gałęzi, które wtedy mając dostęp do światła nad sobą wyginają się i wyrastają do góry jako pnie i wtedy mamy do czynienia właśnie z taką kępą sosen. Ale biorąc pod uwagę, że nie masz doświadczenia z pozyskiwaniu drzew z natury, to najprościej i najlepiej by było jakbyś kupił w szkółce kilka sosen górskich, pinus mugo, najlepiej w kilku ogrodowych odmianach i właśnie w formie wielopiennej i je posadził na tej wolnej działce. Pytanie tylko co tam jest za ziemia ? Myślę że nie zawadziłoby wykopać pod te sosny o wiele dwukrotnie większe dołki i zasypać je kupioną w szkółce miesznką glebową dla iglaków. Aby szybko przyrastały musisz je już jak się przyjmą dobrze dokarmiać nawozami, najlepiej takimi jakie Ci doradzą w tej szkółce, w której kupisz drzewka.
I jak się ma sprawa uszczykiwania "świec" sosen ? Lepiej wyrwać palcami, czy delikatnie, czubkami nożyczek je wyciąć? Co to dokładnie daje (czy zagęszcza gałęzie) i jak to działa ? Usuwać świece w połowie, czy zaraz przy podstawie? (jeśli zagęszcza) Czy efekt ten wygląda naturalnie?
Nasz Mistrz i nauczyciel, Nobuyuki Kajiwara twierdzi i tak nas naucza, że uszczykiwanie czy wycinanie świec w sosnach oraz obcinanie liści w drzewach liściastych, tak naprawdę nic nie daje i do niczego nie prowadzi, bo drzewo będzie dążyło natychmiast do wyrównania proporcji pomiędzy korzeniami i ich wzrostem, a masą zieloną w koronie i w miejscu wyciętych elementów wyrosną albo duże igły albo liście. Zgodnie z jego nauką najważniejsze w tworzeniu bonsai jest doprowadzenie do krótkich, proporcjonalnych do wielkości drzewka międzywęźli, które to osiąga się poprzez: pracę na korzeniach i odpowiednie cięcia wykonane w lato i na jesieni. Gdy wszystkie te prace będą wykonywane dobrze i w prawidłowych terminach to osiągniemy krótkie międzywęźla a co za tym idzie dużo rozgałęzień w gałązkach no i wtedy spotka nas niespodzianka, nagroda od drzewka bo czy to igły czy liście będą również zmniejszone. Ale aby zrozumieć jak wykonywać ww zabieg to już trzeba się udać na warsztaty do któregoś z uczniów Nobu, ja zrozumiałem tak naprawdę to wszystko dopiero po 2 latach, czyli po 6 spotkaniach na Bonsai Juku. Abyś Tomku zrobił sobie podkład merytoryczny i zrozumiał co się dzieje w drzewach to najlepiej poczytaj w internecie opracowania o hormonach roślinnych, z których dwa główne to auksyny i cytokininy (google się kłania).
Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Treść posta usunięta
Ostatnio zmieniony 2 listopada 2009 przez TomekSan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Apropo sadzenia też mam małe pytanko mianowicie: przyjmijmy,że kupiłem drzewko i chcę go przesadzić do większej doniczki i przy okazji nachylić go w jedną stronę, to czy mogę całą bryłę umieścić w większym pojemniku pod określonym kątem żeby to uzyskać, czy to nie zaszkodzi roślince?
A wracając do wcześniejszego mojego pytania o formy bonsai to chodziło mi o to że (przedstawiam na przykładzie) Jeśli składam stary samochód i używam oryginalnych części to mam zabytkowy samochód, ale jeśli złoże go z jakichś doróbek niby efekt ten sam ale już wartości niema, dlatego pytałem czy drzewko mimo że może i piękne ale pozbawione określonej formy nadal ma wartość i jest drzewkiem bonsai czy taką piękną podróbką.
A wracając do wcześniejszego mojego pytania o formy bonsai to chodziło mi o to że (przedstawiam na przykładzie) Jeśli składam stary samochód i używam oryginalnych części to mam zabytkowy samochód, ale jeśli złoże go z jakichś doróbek niby efekt ten sam ale już wartości niema, dlatego pytałem czy drzewko mimo że może i piękne ale pozbawione określonej formy nadal ma wartość i jest drzewkiem bonsai czy taką piękną podróbką.
Re: Drzewka bonsai - podstawy
Treść posta usunięta
Ostatnio zmieniony 2 listopada 2009 przez TomekSan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.