Cześć
Tomek, jeżeli chodzi o Twoje drzewko, materiał na przyszłe bonsai to napisałeś w jednej z poprzednich wypowiedzi, cytuję:
Planuje koronę ułożyć w taki zgrabny trójkąt, tak, żeby w przyszłości już jako Bonsai sprawiało wrażenie drzewa, które od wykiełkowania rosło w warunkach, jakie mają drzewa na polach, czyli nieograniczone miejsce do rozrostu.
To bardzo dobrze, że wymyśliłeś sobie do jakiego wyglądu drzewka będziesz dążył, a że wygląd / forma bonsai jest ściśle związana z krajobrazem, w którym rośnie drzewo, to dobrze że wyobraziłeś sobie i określiłeś jaki ten krajobraz ma być. Widać czytasz co piszę i lekcję odrobiłeś

No nie wszystko jest tak jak trzeba, ale o tym potem.
Oczywiście forma takiej korony to nie jest idealny trójkąt. Ja myślę, że gdybyś doszedł w formowaniu do takiej korony jak na poniższych fotkach to byłoby OK, oczywiście Twoje drzewko jest szczuplejsze, i pień ma trochę większy ruch czyli bardziej jest falisty, ale jak mówią Czesi: "to nie wadzi"
Co o tym sądzisz ?
O co mi chodzi z tym że nie wszystko jest tak jak trzeba.
W jednej z wypowiedzi w tym temacie napisałem o zabiegach jakie wykonuje się w określonych porach roku. Dla przypomnienia -
Zabiegi, nazwijmy je bardzi ogólnie formujące, to są wykonywane tylko 3 razy w roku i są to:
-
Wiosną: przygotowanie mieszanek glebowych, przesadzanie, redukcja drewna w korzeniach, redukcje gałęzi, prawidłowość cięć, praca na zabliźnianiach ran.
-
Latem: Cięcia letnie, stymulacja produkcji pąków na przyszły rok, pzesadzanie letnie.
-
Jesienią: Cięcia jesienne, poprawa struktury gałęzi, praca na martwym drewnie,
drutowanie, praca nad formą drzewa.
Teraz już wiesz Tomek, że niepotrzebnie teraz złapałeś się za drutowanie. A dlaczego drutuje się jesienią ? Jesienią po pierwsze nie krążą soki w drzewie i gałęzie są bardziej podatne na gięcie i utrzymają nadany kształt bo drutom łatwiej je utrzymać, a po drugie i najważniejsze jesienią, zimą i wczesną wiosną drzewa są w spoczynku, a zatem pień i gałęzie nie przyrastają na grubość, w związku z czym druty nie werżną Ci się w korę. A teraz przez lato gdy następuje silny wzrost gałęzi na długość i grubość, to masz ten efekt murowany i uwierz mi blizny po drucie szczególnie w liściastych drzewkach wyglądają paskudnie.
Ale nie przejmuj się, że popełniłeś błąd, ten ich nie popełnia kto nic nie robi, poza tym ja rozumiem adeptów sztuki bonsai na starcie swojej drogi, sam takie błędy popełniałem. Wydawał się mi po prostu, że aby udowodnić sobie i innym, że tworzę bonsai to drut musi być założony.
Także musisz teraz przy podlewaniu bacznie obserwować gałęzie i gdy nabierzesz podejrzeń, że drut się gdzieś wrzyna to trzeba go zdjąć. Zdejmuje się nie przez odwijanie (można złamać czy uszkodzić gałązki), tylko przez przecinanie cęgami do drutu poszczególnych zwojów (brrr, nie lubię tej roboty, stanowczo wolę drutować).
Poza tym techniki drutowania nie masz opanowanej co niestety widać, ale to przyjdzie z czasem.
Dla niezorientowanych podaję, że do drutowania w bonsai używa się średnic drutów jak na poniższym obrazku, oczywiście najgrubsze średnice 5, 6 mm, to już di grubych gałęzi w sporych okazach. Drutu używa się z dwóch materiałów: z oksydowanego na brązowo aluminium - takiego drutu użył Tomek i z miedzi. Druty z miedzi aby były miękkie w czasie czynności drutowania, wyżarza się przedtem w temperaturze 800 st. C przez ok. godzinę, wtedy miedź (czysta bez domieszek), jest najbardziej miękka. Oczywiście w czasie drutowania miedź się utwardza przy gięciu, ale to jest właśnie zaleta tych drutów, bo mniejszymi średnicami niż pzry drutach aluminiowych, utrzyma się gałąź w zgięciu. Jednak dla początkujących swoją przygodę z bonsai zalecam druty aluminiowe jako bardziej jednak miękkie, a przez to bezpieczniejsze w użyciu, że nie uszkodzi się gałązek drzewka.
Będę już na dzisiaj kończył, ale jeszcze Tomek dwz pytania:
Czy w tej donicy roboczej są otwory drenażowe w dnie ?
Czy pod bryłę korzeniową z ziemią podsypałeś pod spód drenaż, czyli kamyki lub w ostateczności keramzyt ?
Jak nie to delikatnie wysuń z donicy drzewko, najlepiej we dwóch, jeden trzyma donicę a drugi wyciąga drzewko z bryłą korzeniową, i podsyp - drenaż ma mieć średnicę ok. 1 cm, nikt nie będzie z tego strzelał. Zakładam, że nie przywiązałeś bryły korzeniowej do dna donicy.
To na dzisiaj tyle, nie przelewaj za bardzo przy podlewaniu, drzeko nie ma jeszcze liści i nie transpiruje wody. Gleba ma być po prostu trochę wilgotna, a nie ma tam być ciągle mokro na maksa. Tym bardziej że jeszcze nie ma dużych upałów.
Ja niestety mam od pon do środy wolne takze odwezwę się we czwartek
Pozdrawiam Teddy.