Hartowanie
Moderator: Zarząd
Re: Hartowanie
Acha. A czy należy je "układać" w odpowiedni sposób, czy jest to nie istotne?
Re: Hartowanie
Mam pewien problem.
Otóż miałem dość fajne ostrze (przynajmniej moim zdaniem) przygotowane do hartowania....





... i już myślałem że wreszcie będę miał czym się pochwalić, ale nic z tego.
Przy hartowaniu dostało bardzo dziwnych wygięć bocznych. Myślałem że się popłaczę
Niestety nie mam zdjęć, bo od razu je skorygowałem i wyprostowałem krzywiznę, ale wyglądało to mnie więcej tak: Połowa ostrza od strony kisaki zahartowała się prawidłowo dając ładną krzywiznę, ale niestety drugą część ostrza od strony nakago wygięło mi w literę "S". Co najlepsze nakago pozostało w jednej linii z ostrzem. Wydaje mi się to trochę dziwne, choć nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, bo to dopiero drugie moje ostrze hartowane selektywnie. Wydaje mi się, że wszystko zrobiłem prawidłowo. Ostrze po wykuciu wyżarzałem przez jakieś 1,5 h, glinka była nałożona równo i nie odpadła w trakcie nagrzewania (specjalnie zwracałem na to uwagę, gdyż już poprzednio właśnie w ten sposób spaprałem wakizashi), i nagrzewane było równomiernie w kotlinie wentylatorem od góry, bez dmuchu bocznego. Nie potrafię wyjaśnić tego co się stało.
Może ktoś z Was jest w stanie mi wyjaśnić dlaczego do tego doszło
Może ktoś miał już podobny przypadek?
Aha jeszcze jedno. Czy przed ponownym hartowaniem wystarczy ponownie wyżarzyć głownię, czy konieczne są jakieś bardziej skomplikowane zabiegi?
Otóż miałem dość fajne ostrze (przynajmniej moim zdaniem) przygotowane do hartowania....





... i już myślałem że wreszcie będę miał czym się pochwalić, ale nic z tego.
Przy hartowaniu dostało bardzo dziwnych wygięć bocznych. Myślałem że się popłaczę

Niestety nie mam zdjęć, bo od razu je skorygowałem i wyprostowałem krzywiznę, ale wyglądało to mnie więcej tak: Połowa ostrza od strony kisaki zahartowała się prawidłowo dając ładną krzywiznę, ale niestety drugą część ostrza od strony nakago wygięło mi w literę "S". Co najlepsze nakago pozostało w jednej linii z ostrzem. Wydaje mi się to trochę dziwne, choć nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, bo to dopiero drugie moje ostrze hartowane selektywnie. Wydaje mi się, że wszystko zrobiłem prawidłowo. Ostrze po wykuciu wyżarzałem przez jakieś 1,5 h, glinka była nałożona równo i nie odpadła w trakcie nagrzewania (specjalnie zwracałem na to uwagę, gdyż już poprzednio właśnie w ten sposób spaprałem wakizashi), i nagrzewane było równomiernie w kotlinie wentylatorem od góry, bez dmuchu bocznego. Nie potrafię wyjaśnić tego co się stało.
Może ktoś z Was jest w stanie mi wyjaśnić dlaczego do tego doszło

Aha jeszcze jedno. Czy przed ponownym hartowaniem wystarczy ponownie wyżarzyć głownię, czy konieczne są jakieś bardziej skomplikowane zabiegi?
Re: Hartowanie
A nie za bardzo je dopieściłeś przed hartem ? Wiesz- czy nie za blisko ostatecznego kształtu zostało, bo to szlif wstępny po harcie powinien kształtować, jak będzie za ciekie to będzie pracować na wszystkie strony...
Tak jako laik sobie pomyślałem...
Tak jako laik sobie pomyślałem...
Re: Hartowanie
Możliwe że masz rację RKGalery. Chciałem pójść nieco na skróty, i zbliżyć się jak najbliżej do końcowego kształtu, co by nie musieć się tak męczyć po hartowaniu. Ale ostrze nie jest (nie było, be teraz straciło nieco ze swych parametrów) wcale znów takie delikatne (cienkie). Krawędź Ha ma dobry milimetr, natomiast grubość ostrza przy habaki 8 mm, przy kissaki prawie 6 mm.
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Hartowanie
Bardzo ładnie prezentowało się ostrze przed hartowaniem 
Wydaje mi się, że przed hartowaniem ostrze należy przygotowac w taki sposób by po hartowaniu było jak "najmniej" roboty przy szlifowaniu. Ostrze powinno być wyprowadzone w miarę dokładnie ze wszystkimi krawędziami - oczywiście zostawiajac trochę materiału bo i tak powierzchnia się odwęgli nieco co zresztą zostanie potem usunięte w procesie szlifu.
Przynajmniej ja tak robię.
Takie dośc dokładne wyprowadzenie głowni pozwala uniknąc pofalowań podczas hartowania z uwagi na równomierny i symetryczny rozkład materiału na głowni. (oczywiście pofalowania i wygięcia powoduja równiez inne czynniki ale o tym dalej). Poza tym juz po hartowaniu, jeśli głownia prawidlowo się zahartuje to nie zuzyjemy zbyt duzej ilości kamienia do wyprowadzania kształtu i bedziemy mieć ułatwienie w prowadzeniu ostrza na kamieniach.
RK - wydaje mi się, że gdyby tak nie było to japończycy nie męczyliby się uzywaniem sena skoro mogliby skorygowac to po hartowaniu.
Oczywiście warunkiem tego wszystkiego jest zostawienie odpowiedniej ilosci materiału na głowni by zdjąć odwęglone warstwy i by zabezpieczyc głownie przed pęknięciem. Przy twardości ostrza ok 60-62 HRC bardzo cięzko byłoby po hartowaniu wyprowadzic wszelkie nierówności na samych kamieniach, a przede wszystkim wiazałoby się to ze znacznym ich zuzyciem a biorąc pod uwagę cenę kamieni to nie bardzo się to opłaca.
Zresztą na filmie Yoshihary dobrze widać jak ładnie wyprowadzona jest głownia przed hartowaniem.
Co do przyczyn owych skrzywień joneleth to może być kilka powodów.
1. miejscowe przegrzania stali nie zniwelowane przez normalizowanie
2. nierównomierny rozkład temperatury na głowni przy nagrzewaniu
3. brak porusznia wzdłużnego w wodzie hartowniczej.
4. glinka odeszła od stali ale nie odpadła całkim wiec mozna było nie zauwazyć .
takie mi przyszły na myśl powody po przeczytaniu twojego opisu - szkoda że nie zrobiłeś zdjęć tego defektu.

Wydaje mi się, że przed hartowaniem ostrze należy przygotowac w taki sposób by po hartowaniu było jak "najmniej" roboty przy szlifowaniu. Ostrze powinno być wyprowadzone w miarę dokładnie ze wszystkimi krawędziami - oczywiście zostawiajac trochę materiału bo i tak powierzchnia się odwęgli nieco co zresztą zostanie potem usunięte w procesie szlifu.
Przynajmniej ja tak robię.
Takie dośc dokładne wyprowadzenie głowni pozwala uniknąc pofalowań podczas hartowania z uwagi na równomierny i symetryczny rozkład materiału na głowni. (oczywiście pofalowania i wygięcia powoduja równiez inne czynniki ale o tym dalej). Poza tym juz po hartowaniu, jeśli głownia prawidlowo się zahartuje to nie zuzyjemy zbyt duzej ilości kamienia do wyprowadzania kształtu i bedziemy mieć ułatwienie w prowadzeniu ostrza na kamieniach.
RK - wydaje mi się, że gdyby tak nie było to japończycy nie męczyliby się uzywaniem sena skoro mogliby skorygowac to po hartowaniu.
Oczywiście warunkiem tego wszystkiego jest zostawienie odpowiedniej ilosci materiału na głowni by zdjąć odwęglone warstwy i by zabezpieczyc głownie przed pęknięciem. Przy twardości ostrza ok 60-62 HRC bardzo cięzko byłoby po hartowaniu wyprowadzic wszelkie nierówności na samych kamieniach, a przede wszystkim wiazałoby się to ze znacznym ich zuzyciem a biorąc pod uwagę cenę kamieni to nie bardzo się to opłaca.
Zresztą na filmie Yoshihary dobrze widać jak ładnie wyprowadzona jest głownia przed hartowaniem.
Co do przyczyn owych skrzywień joneleth to może być kilka powodów.
1. miejscowe przegrzania stali nie zniwelowane przez normalizowanie
2. nierównomierny rozkład temperatury na głowni przy nagrzewaniu
3. brak porusznia wzdłużnego w wodzie hartowniczej.
4. glinka odeszła od stali ale nie odpadła całkim wiec mozna było nie zauwazyć .
takie mi przyszły na myśl powody po przeczytaniu twojego opisu - szkoda że nie zrobiłeś zdjęć tego defektu.
Re: Hartowanie
Dziękuje za wyjaśnienia.
Może glinka rzeczywiście, tylko odeszła nie odpadając i nie zauważyłem tego.
Wydaje mi się że pierwsze dwie możliwości raczej nie miały miejsca.
Zastanawia mnie tylko jeszcze czemu służy ten posuw wzdłużny w wodzie hartowniczej? O tym że należy poruszać wzdłużnie głownią w czasie nagrzewania aby równomiernie rozgrzać ją na całej długości - to rozumiem. Czemu natomiast służy ta czynność po zanurzeniu całej głowni w wodzie? Czy mógłbyś mi to wytłumaczyć Shiro? Lub może ktoś inny?
Może glinka rzeczywiście, tylko odeszła nie odpadając i nie zauważyłem tego.
Wydaje mi się że pierwsze dwie możliwości raczej nie miały miejsca.
Zastanawia mnie tylko jeszcze czemu służy ten posuw wzdłużny w wodzie hartowniczej? O tym że należy poruszać wzdłużnie głownią w czasie nagrzewania aby równomiernie rozgrzać ją na całej długości - to rozumiem. Czemu natomiast służy ta czynność po zanurzeniu całej głowni w wodzie? Czy mógłbyś mi to wytłumaczyć Shiro? Lub może ktoś inny?
Re: Hartowanie
Ja nie mam zielonego pojęcia czemu, ale drogą dedukcji można się domyśleć że jak wkładasz gorący przedmiot do wody to woda odbierając mu temperaturę sama się nagrzewa - jednak najbardziej nagrzewa się tuż przy przedmiocie, więc jak poruszasz nim w wodzie to przesuwasz go w miejsce gdzie ma niższą temperaturę... Natomiast jeśli chodzi o posuwisty ruch przy hartowaniu miecza to zapewne chodzi o jak najbezpieczniejsze poruszanie nim, gdyż przesuwanie na boli mogłoby więzać się z większymi naprężeniami...
Nie wiem czy myślę w dobrym kierunku, ale jeśli tak to się cieszę, a jak nie to niech ktoś mnie poprawi;)
Nie wiem czy myślę w dobrym kierunku, ale jeśli tak to się cieszę, a jak nie to niech ktoś mnie poprawi;)
Re: Hartowanie
ano właśnie - czynik chłodzący przy powierzchni metalu po prostu wrze... tworząc cienką błonę pary wodnej wokół hartowanego przedmiotu. Czasem - w przypadku olei - medium potrafi sie spienic etc.
Owe "machanie" mieczem w wodzie ma zapobiec tworzeniu się warstewki pary i wydajnie zwiększyć tempo chłodzenia.
jełsi założymy, ze częśc glinki mogła miec na sobie np tłuszcz, lub mieć inną porowatość niż glinka na innej cześci głowni - ów płaszczyk pary mógł się tworzyć mnie lub bardziej intensywnie i stad pokręciło Ci głownię. To sobie pogdybałem.
Owe "machanie" mieczem w wodzie ma zapobiec tworzeniu się warstewki pary i wydajnie zwiększyć tempo chłodzenia.
jełsi założymy, ze częśc glinki mogła miec na sobie np tłuszcz, lub mieć inną porowatość niż glinka na innej cześci głowni - ów płaszczyk pary mógł się tworzyć mnie lub bardziej intensywnie i stad pokręciło Ci głownię. To sobie pogdybałem.
Re: Hartowanie
Dziękuje Panowie za wyjaśnienia, choć powiem szczerze iż nie do końca mnie one przekonały, pomimo że pewnie coś na rzeczy jest w tym co piszecie. No cóż, taka moja natura. Może muszę to teraz "przetrawić". 

Re: Hartowanie
Wymiary, które podałeś są poprawne dla głowni skończonej( oczywiście poza ostrzem) . Gdyby głownia była grubsza jej boczne wygięcia niezależnie od przyczyny ich powstania nie miałyby znaczenia , musiałbyś tylko wyprostować głownie . Sam mam z tym problem odkąd podniosłem temperaturę hartowania ale parę uderzeń młotka załatwia sprawę, Wcześniej gdy starałem się hartować w możliwie niskiej temperaturze głownie nie wyginały sie za to był problem z niedohartowaniami a hamon był mało wyrazisty często zdarzało się ,że musiałem pwtarzać hartowanie a to wiąże się z ponownym szlifem . Przy tak cienkiej głowni już by to nie wyszło.
- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Hartowanie
jak odtłuścić głownię
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Hartowanie
Benzyna ekstrakcyjną
- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Hartowanie
mam pod ręką rozpuszczalnik uniwersalny czy może być ,a co z tą bęzyną zrobić pomoczyć czy wystarczy przetrzeć 

- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Hartowanie
przed nałozeniem glinki wymyj głownię wodą z ludwikiem, potem wysusz niedotykając ostrza palcami a potem benzynke na szmatkę i przeczyśc tym głownię kilka razy. jak benzyna ekstrakcyjna odparuje to dopiero nakładaj glinke. Rozpuszczalnik uniwersalny jest nienajlepszy ale jak najpierw umyjesz ludwikiem (też dobrze odtłuszcza
) to moze taki rozpuszczalnik wystarczy.

Re: Hartowanie
Bison chłopie nie wiesz jak sie coś odtłuszcza,nie malowałes nic nigdy,to jest podobnie.
Po prostu jak pisze Shiro trzeba przetrzeć by nie było tłuszczu na głowni bo później słabiej sie glinka trzyma i wychodzą różne efekty na głowni.
Nie wiem jak inni uważają ale ja daję tradycyjnie cienką warstwę później grubszą bo ponoś szybcięj stal się chłodzi jak ma cienką warstwę niż nie ma wcale a wczesniej myslalem że jest owrotnie.
I musi byc precyzyjnie i równiutko nałożona, co wymaga wprawy.
A jak ci glinka odpada to po wyschnieciu posmaruj szkłem wodnym i niech to wyschnie,wtedy na bank nic nie odpadnie,węc do dzieła
Po prostu jak pisze Shiro trzeba przetrzeć by nie było tłuszczu na głowni bo później słabiej sie glinka trzyma i wychodzą różne efekty na głowni.
Nie wiem jak inni uważają ale ja daję tradycyjnie cienką warstwę później grubszą bo ponoś szybcięj stal się chłodzi jak ma cienką warstwę niż nie ma wcale a wczesniej myslalem że jest owrotnie.
I musi byc precyzyjnie i równiutko nałożona, co wymaga wprawy.
A jak ci glinka odpada to po wyschnieciu posmaruj szkłem wodnym i niech to wyschnie,wtedy na bank nic nie odpadnie,węc do dzieła

W walce na śmierć i życie wygra ten,który zdecydowany jest w niej zginąć...
- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Hartowanie
no panowie zabawa się kończy pomału znowu trzeba chodzić do roboty ale tym razem drógie tanto też nie wypałglinka nie odpadła ale chyba za krudko czymałem we węglu ichyba za niska temperatura była sori nie wyszła hamon był ładny falisty ale tylko do połowy głowni noi słabo się zahartowało tamto tanto nawet na kamieniu nie hciała sięryska zrobić tylko w miejscu hamon się ślizgało po kamieniu rozhartuję i sprubuję jeszcze raz
atak przy okazji jaką grubość glinki stosujecie bo ja ok 4mm

- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Hartowanie
co to znaczy że np.miecz był hartowany 35 razy
Re: Hartowanie
Znaczy że ten kto to pisze, nie wie co pisze...
Re: Hartowanie
no jak 35 razy to to musi być dory hart 

W walce na śmierć i życie wygra ten,który zdecydowany jest w niej zginąć...
- sebastian ;)
- Posty: 101
- Rejestracja: 30 grudnia 2006
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Hartowanie
Oj tam jeszcze lepsze są opisy o wytrzymałości 65 HRC
ale coż to jest w porównaniu z 35 krotnym hartowaniem




- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Hartowanie
SEBASTIANIE czy dużo ci głowni pęka podczas hartowania i jak długo już kujesz




- sebastian ;)
- Posty: 101
- Rejestracja: 30 grudnia 2006
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Hartowanie
Witam
głownie mi pękały w trakcie hartowania jak i po ale jakiś czas już się to nie zdarzyło. Poprostu przeszedłem na stale gatunkowe i staram się stosować do prawideł hartowania. Przykro słyszeć takie syk-puk jak sie oprałeś jak głupiu.Kuć można się uczyć na złomie - bo taniej, jednak harowania uczyć się na nie wiadomo czym nie polecam. Nie ma lepszej drogi do poznania i opanowania tego procesu praktyka ( ja napewno jeszcze tego nie opanowałem
). Kuje od kilku lat jednak robie to hobbistycznie. Wobec czego rozpalam ogięń max dwa razy w tygodniu.
Pozdrowienia Sebastian


Pozdrowienia Sebastian
- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Hartowanie
mam jeszcze pytanko do kowali na forum bo mi nikt nie pokazuje jak się kuje i hartuje nie mam żadnego nauczyciela po ilu nieudanych prubach coś wam wyszło czy może po jakim czasie czy mieliście wiele niepowodzeń na początku waszej pracy z mieczami 

Re: Hartowanie
Wiesz co Bison ja na Twoim miejscu sprawdził bym czy nie mam jakiegoś kowala niedaleko Ciebie i poprosił bym go czy nie może mi pokazać parę razy jak sie kuje,to Ci bardzo pomoże zwłaszcza że to co zobaczysz nie zastapi Ci wypowiedzi na forum
Pozdrawiam i wytrwałośc górą!
A propo jak piszesz że Ci się nie udaje, to Ci powiem że chyba nie ma kowala któremu wszystko sie udawało od początku,tylko właśnie każdy był wytrwały i dążył do celu przez parę lub parenaście lat...
a efekty na pewno będą

Pozdrawiam i wytrwałośc górą!

A propo jak piszesz że Ci się nie udaje, to Ci powiem że chyba nie ma kowala któremu wszystko sie udawało od początku,tylko właśnie każdy był wytrwały i dążył do celu przez parę lub parenaście lat...
a efekty na pewno będą

W walce na śmierć i życie wygra ten,który zdecydowany jest w niej zginąć...
Re: Hartowanie
Możesz się wybrać na warsztaty kowalskie do Wojciechowa (pod Nałęczowem). Wakacje. Koszt około 1200zł.