Shirasaya do iaido na początek?
Moderator: Zarząd
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Shroyu- wyniki nie zaskoczyłyby (nie wiem czemu zakładasz że nikt z nas nie miał ich w rękach). Ich geometria NIE JEST poprawna (w znaczeniu: nie odpowiada geometrii miecza japońskiego) i nie ma co tu wciskać że jest inaczej. O tym jak zachowuje się ito po miesiącu ćwiczenia lepiej nie mówić. Ot- jaka cena taka jakość. W żaden sposób nie można mieć o to do kogokolwiek pretensji- czy Chińczyków, czy sprzedających te miecze czy PiS-u z przystawkami. Uczciwy handel- ile płacisz tyle dostajesz.
Te wyroby są naśladownictwem miecza japońskiego ale dość odległym, podobnie jak wiele "rymcerskich" sztab z parametrami prawdziwego miecza europejskiego nie ma - z racji bezpieczeństwa- wspólnego nic oprócz ogólnego zarysu (są dwa do trzech razy grubsze). Tak, wytrzymają obciążenie. Nieobrobiony resor też je wytrzyma- czy to znaczy że resory są właściwymi przyrządami treningowymi ?
Nie chodzi tu o "wyniosłe" traktowanie czegokolwiek i nadymanie się. Jak udowodnił Sebushi ćwiczyć można nawet kijem od szczotki ba- ćwicząc nim można osiągnąć świetne rezultaty. Nikt tak ćwiczącemu złego słowa nie powie dopóki nie będzie on udawał że kij od szczotki to nihonto- i tu jest pies pogrzebany. Jeśli ktoś nie ma porównania to nie tylko będzie umiał ocenić co jest nie tak ale często wogóle nie będzie miał świadomości tego że coś nie gra. Osobą która powinna - w teorii- umieć to uświadomić jest sensei (znowu- nie twierdzę że Mr. Smail tego nie robi, to nie żaden sąd kapturowy tylko rozmowa na dość abstrakcyjny temat). Inaczej to, co dzieje się dziś pogłębi się- "koreańskie podejście" stanie się dominującym i będziemy mieć grono "praktyków miecza" z trzema paskami na hakamie którzy o mieczu będą mieć zerowe pojęcie. Już dziś wielu z nich jest blisko tego "ideału".
Te wyroby są naśladownictwem miecza japońskiego ale dość odległym, podobnie jak wiele "rymcerskich" sztab z parametrami prawdziwego miecza europejskiego nie ma - z racji bezpieczeństwa- wspólnego nic oprócz ogólnego zarysu (są dwa do trzech razy grubsze). Tak, wytrzymają obciążenie. Nieobrobiony resor też je wytrzyma- czy to znaczy że resory są właściwymi przyrządami treningowymi ?
Nie chodzi tu o "wyniosłe" traktowanie czegokolwiek i nadymanie się. Jak udowodnił Sebushi ćwiczyć można nawet kijem od szczotki ba- ćwicząc nim można osiągnąć świetne rezultaty. Nikt tak ćwiczącemu złego słowa nie powie dopóki nie będzie on udawał że kij od szczotki to nihonto- i tu jest pies pogrzebany. Jeśli ktoś nie ma porównania to nie tylko będzie umiał ocenić co jest nie tak ale często wogóle nie będzie miał świadomości tego że coś nie gra. Osobą która powinna - w teorii- umieć to uświadomić jest sensei (znowu- nie twierdzę że Mr. Smail tego nie robi, to nie żaden sąd kapturowy tylko rozmowa na dość abstrakcyjny temat). Inaczej to, co dzieje się dziś pogłębi się- "koreańskie podejście" stanie się dominującym i będziemy mieć grono "praktyków miecza" z trzema paskami na hakamie którzy o mieczu będą mieć zerowe pojęcie. Już dziś wielu z nich jest blisko tego "ideału".
Re: Shirasaya do iaido na początek?

dlatego właśnie zwracałem uwagę jak ważne jest uświadamianie przez sensei uczniów.
co do jakości tych tanich mieczy... no cóż

takie są faktycznie zależności pomiędzy ceną a jakością.
ale ja bym tak nie generalizował, RK. pozwólmy ludziom których nie stać na drogie miecze również czuć ten smak. o ile jest to szczere i z pozytywnych pobudek.
z czasem ich wiedza się pogłębi - czy to z udziałem sensei czy z własnej inicjatywy. a i z czasem środki się znajdą i własna opinia się wyrobi.
innymi słowy - jestem za tradycją i poprawnością ale nie jestem za tak radykalnym podejściem w stosunku do początkujących.
nie można wszak wymagać od każdego kto się zapalił do miecza żeby miał na dzieńdobry 10 tys. na sprzęt i wiedzę co najmniej jak lokalny sensei...
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Nie no- jasne, zawsze i nieodmiennie- pełen luz i pełne poszanowanie dla wolnej woli. Nie wiem czy jest na forum ktoś kto nie zaczynał od mniej lub bardziej udanych "imitacji".
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Cała ta dyskusja mimowolnie przeze mnie sprowokowana przyniosła dla mnie 2 pozytywne skutki:
1. postanowiłem narazie nadal ćwiczyć bokkenem
2. postanowiłem, ze spróbuję rozbebeszyć chińskie badziewie, które wisi u mnie na ścianie i zrobię mu "wiejski tuning"
A co mi tam - przyda mi się pewna praktyka - spróbuję zrobić poprawne saya, spróbuję przerobić rękojeść, by zarówno mocowanie klingi jak i wykonanie oprawy budziło nieco mniejsze obrzydzenie.
Oba te postanowienia wynikają poniekąd z tego co już pisałem - przykładam większą wagę do zdobywania nowych umiejętności niż do zbierania kasy... Rozumiem doskonale argumenty MrSmile - sam jestem takim "siwiejącym panem". który przyszedł na jakiś trening i z zapałem zaczął machać patykiem - bo w końcu ma czas i chęci by popracować nad sobą...
1. postanowiłem narazie nadal ćwiczyć bokkenem
2. postanowiłem, ze spróbuję rozbebeszyć chińskie badziewie, które wisi u mnie na ścianie i zrobię mu "wiejski tuning"

Oba te postanowienia wynikają poniekąd z tego co już pisałem - przykładam większą wagę do zdobywania nowych umiejętności niż do zbierania kasy... Rozumiem doskonale argumenty MrSmile - sam jestem takim "siwiejącym panem". który przyszedł na jakiś trening i z zapałem zaczął machać patykiem - bo w końcu ma czas i chęci by popracować nad sobą...
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Dobre postanowienie, służę pomocą jeśli chodzi o techniczną stronę (chodzi o budowę saya i tsuka nie o wiedzę stolarską, którą zapewne masz o wiele większą) A praktyka czyni mistrza.
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Nie nalezy przeginac paly w zadna strone. Jesli ktos na nihonto uzbiera - chwala mu za wytrwalosc i szczescie dla niego po wsze czasy.
A co do treningu - nie upieram sie przy "oryginale", ale na pewno musza byc spelnione wspomniane juz wczesniej podstawowe kryteria:
- bezpieczenstwo (na pierwszym miejscu)
- w miare znosne wywazenie i geometria (jesli cwiczac bokkenem nabiera sie zlych nawykow, to zlym mieczem tymbardziej - wiec czy celowym jest czasem rezygnowanie z bokkena na rzecz kawalka zelastwa do niczego nie podobnego?)
No i dobrze, jak praktyk miecza cos wie o mieczu, ale tu juz pakujemy sie w rozwazania ideologiczne.
Jesli ktos ma ostrze, ktore spelnia podstawowe wymagania musi jedynie zadbac o to, by dojo nie zamienilo sie w "Dom latajacych sztyletow" ;P czyli porzadnie je oprawic (co Sebushi ma za soba a ZZ_Top przed soba) i wedlug mnie moze smigac na trening. I wtedy zycze tylko wielkiego samozaparcia w kroczeniu droga miecza - reszta sama przyjdzie...
A co do treningu - nie upieram sie przy "oryginale", ale na pewno musza byc spelnione wspomniane juz wczesniej podstawowe kryteria:
- bezpieczenstwo (na pierwszym miejscu)
- w miare znosne wywazenie i geometria (jesli cwiczac bokkenem nabiera sie zlych nawykow, to zlym mieczem tymbardziej - wiec czy celowym jest czasem rezygnowanie z bokkena na rzecz kawalka zelastwa do niczego nie podobnego?)
No i dobrze, jak praktyk miecza cos wie o mieczu, ale tu juz pakujemy sie w rozwazania ideologiczne.
Jesli ktos ma ostrze, ktore spelnia podstawowe wymagania musi jedynie zadbac o to, by dojo nie zamienilo sie w "Dom latajacych sztyletow" ;P czyli porzadnie je oprawic (co Sebushi ma za soba a ZZ_Top przed soba) i wedlug mnie moze smigac na trening. I wtedy zycze tylko wielkiego samozaparcia w kroczeniu droga miecza - reszta sama przyjdzie...
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Muśle że dyskusja osiągneła jakiś poziom konsensusu i całe szczeńście
Zz-tpo wymienił jej poztyywne skutki, a mnie nasuneła się pewna myśl, mianowicie:
Może sapisać zbiór pewnych ogólnych prawd i praw rząszących doborem miecz do treningu i nie tylko. Jak widać na forum trafiają też ludzie zaczynający swoja przygodę z mieczem i taki drobny przewodnik, albo może ściągawka ułatwiła by im życie. A szczegułowe zagadnienia by były dopiero poddawane dyskusji.
Moja propozycja jednej z takich zasad: nawet mieczem za 30 tys. nie zetniesz betonowej latarni ulicznej i nawe nie prubój ( mimo że na filmach to działa).
Co sądzicie ?
Ps. No może mi ktoś wreszcie powie ile kosztowało wyprodukowanie shingunto ( tego maszynowego, z aluminiową tsuką).


Zz-tpo wymienił jej poztyywne skutki, a mnie nasuneła się pewna myśl, mianowicie:
Może sapisać zbiór pewnych ogólnych prawd i praw rząszących doborem miecz do treningu i nie tylko. Jak widać na forum trafiają też ludzie zaczynający swoja przygodę z mieczem i taki drobny przewodnik, albo może ściągawka ułatwiła by im życie. A szczegułowe zagadnienia by były dopiero poddawane dyskusji.
Moja propozycja jednej z takich zasad: nawet mieczem za 30 tys. nie zetniesz betonowej latarni ulicznej i nawe nie prubój ( mimo że na filmach to działa).

Co sądzicie ?
Ps. No może mi ktoś wreszcie powie ile kosztowało wyprodukowanie shingunto ( tego maszynowego, z aluminiową tsuką).


Re: Shirasaya do iaido na początek?
Arek_San podazylem za Twa sugestia i rozebralem moje iaito. Zarowno tsuka jak i saya sa z drewna. Na tsuce pod bawelnianym oplotem jest prawdziwe same. Oczywiscie saya jest pokrta czyms co tylko imituje lake czy tez przyzwoity lakier, a metalowe elementy oprawy sa niezbyt piekne. Mi to jednak nie przeszkadza (tak bardzo) moim zdaniem iaito ma byc przede wszystkim praktyczne, a to jak najbardziej jest.
Rozumiem argumenty obu stron. Sam na pierwsze iaito zbieralem przez ponad 10 miesiecy, byla to kwota 1000zl i stanowiala 40% moich calkowitych studeckich dochodow z tego okresu. I mysle, ze bylo warto.
Rozumiem argumenty obu stron. Sam na pierwsze iaito zbieralem przez ponad 10 miesiecy, byla to kwota 1000zl i stanowiala 40% moich calkowitych studeckich dochodow z tego okresu. I mysle, ze bylo warto.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Otóż to i za kwotę około 1000-1500zł można mieć dobre bezpieczne i poprawne iaito z tozando i po co kombinować tracić czas i szukać jakiś nie pewnych substytutów skoro rozwiązanie jest jak na dłoni? Moim zdaniem lepiej ten wysiłek przeznaczyć na treningi.
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Jest jeszcze jedno rozwiązanie... może filozoficznie niezbyt odpowiednie przy nabywaniu broni
ale takie czasy 
Pojawiły się sklepy oferujące sprzedaż ratalną również sprzętu do sztuk walki. Info można znależć w necie choćby na www.kendo.pl. Reklamować konkretnego sklepu nie będę. Jak ktoś zechce to sam znajdzie.


Pojawiły się sklepy oferujące sprzedaż ratalną również sprzętu do sztuk walki. Info można znależć w necie choćby na www.kendo.pl. Reklamować konkretnego sklepu nie będę. Jak ktoś zechce to sam znajdzie.
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Tomku
mój miecz widziałes, nie uwazam ze jest to złom, ani miecz najwyzszej pólki, ale uwazam ze do cwiczen nie trzeba nic wiecej. Wzne ze jet doskonale wywazony, ma stalowe ostrze , dobrą (orginalną) saya, dobry oplot i wyglada dobrze, jak dla mnie KLASA S
a oto i ten niecz zeby nie byc gołosłownym:





MadSun, no to Ci sie pofarcilo:) za ta cene w sumie dobry miecz:) gratuluje.
:) cena pewnie niska dlatego ze dali okucia wytłaczane albo odlewne , tsuba pewnie tez taka, ale najwazniejsze ze tsuka jest z drewna , do treningu w zupełnosci wystarczy:)
mój miecz widziałes, nie uwazam ze jest to złom, ani miecz najwyzszej pólki, ale uwazam ze do cwiczen nie trzeba nic wiecej. Wzne ze jet doskonale wywazony, ma stalowe ostrze , dobrą (orginalną) saya, dobry oplot i wyglada dobrze, jak dla mnie KLASA S
a oto i ten niecz zeby nie byc gołosłownym:





MadSun, no to Ci sie pofarcilo:) za ta cene w sumie dobry miecz:) gratuluje.

Re: Shirasaya do iaido na początek?
piekny miecz Arek San prawdziwe nihonto 
co do moich pytan - Kurokami - jak bedziesz u mnie zdawal to je poznasz
cytat
napisales kiedys.... "ja sie na tym nie znam - ja lubie cwiczyc"
dokladnie tak jest - nie uchodze za znawce teori budowy i historki itp miecza japonskiego... sa od tego lepsi specjalisci
powiem wiecej nawet mnie to az tak nie interesuje
mam pewien poziom wiedzy, wg mnie wystarczajacy
poza tym - cwicze
wiesz w mysl ze polkownik armii polskiej nie musi byc znawca historii i bronii polskiej - moze jesli go to interesuje, ale nie musi
ciesze sie ze moje zrgumenty komus pomogly - ciesze sie ze ja poznalem Wasze - bardzo mile to forum, powaznie !!
lece na trening...

co do moich pytan - Kurokami - jak bedziesz u mnie zdawal to je poznasz

cytat
napisales kiedys.... "ja sie na tym nie znam - ja lubie cwiczyc"
dokladnie tak jest - nie uchodze za znawce teori budowy i historki itp miecza japonskiego... sa od tego lepsi specjalisci
powiem wiecej nawet mnie to az tak nie interesuje
mam pewien poziom wiedzy, wg mnie wystarczajacy
poza tym - cwicze

wiesz w mysl ze polkownik armii polskiej nie musi byc znawca historii i bronii polskiej - moze jesli go to interesuje, ale nie musi

ciesze sie ze moje zrgumenty komus pomogly - ciesze sie ze ja poznalem Wasze - bardzo mile to forum, powaznie !!
lece na trening...
Re: Shirasaya do iaido na początek?
he he he nie nihonto tylko iaito made in arek san:):):):)
Re: Shirasaya do iaido na początek?
To jest wlasnie miecz z Tozando. Kosztowal mnie w sumie kolo 230E wraz z przesylka i bawelnianym sageo. Elementy oprawy tak jak piszesz brzydkie bo tanie. Tozando ma tez wyzszej jakosci oprawy, ale mimo to sa to tylko odlewy i to widac. Oprawe mam nadzieje kiedys zmienic.
Re: Shirasaya do iaido na początek?
W końcu doczekałem się na zdrowe normalne podejscie do tematu takie
jakie prezentuje Tomasz Kuszewicz .
To w końcu fachowiec i wie co jest grane.
Tak trzymać.
Pozdrawiam wszystkich "pozytywnie zakręconych".
jakie prezentuje Tomasz Kuszewicz .
To w końcu fachowiec i wie co jest grane.
Tak trzymać.
Pozdrawiam wszystkich "pozytywnie zakręconych".
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Mam teraz trochę czasu więc dodam jeszcze że:
Napisałem na tym forum kilka zdań w innym dziale zirytowany tym jak jeden z modów tłumaczył japońskim kowalom (szkoda że nieobecnym
na forum) jak powinien wyglądać miecz .
Pisałem też o cenach nijak nie przystających do jakości wyrobów.
Za to spotkałem się natychmiast z reprymendą a jeden z modów
dopatrzył się " pogardy" w mojej wypowiedzi.
Jakiś młody barbarzyńca nazwał mnie burakiem i zgredem.
Trafiłem na to forum poszukując wykonawcę zamówienia i znalazłem go.
Jest to " 3,14" , bardzo rzeczowy i konkretny gość , polecam.
Pomimo tego uważam że to forum spełnia kapitalną rolę dla ludzi
zainteresowanych kulturą i sztuką Japonii.
Choć przyznam że tematyka niektórych działów mówiąca o zabijaniu,
ćwiartowaniu,ścinaniu głów, przebijaniu wnętrzności itp. -predysponuje
te osoby na obserwację psychiatryczną - i to bez skierowania.
Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia za jakie pieniadze mieczami
wywijają ci ludzie w końcu to tylko rodzaj sportu ---no chyba że ktoś
wybiera się na prawdziwą wojnę , lub pragnie zostac prawdziwym
samurajem.
Ale w takim przypadku powinien wiedzieć kim byli ci ludzie i to dokładnie.
Zawsze trzeba znać granice i swoje miejsce w szeregu.
Często jednak ludziom woda sodowa uderza do głowy i jak już wcześniej
pisałem, dorabiają ideologię do rzeczy całkiem zwyczajnych.
To są ludzie tzw. "pozytywnie zakręceni".
I to na tyle w tym temacie.
Pozdrawiam.
Napisałem na tym forum kilka zdań w innym dziale zirytowany tym jak jeden z modów tłumaczył japońskim kowalom (szkoda że nieobecnym
na forum) jak powinien wyglądać miecz .
Pisałem też o cenach nijak nie przystających do jakości wyrobów.
Za to spotkałem się natychmiast z reprymendą a jeden z modów
dopatrzył się " pogardy" w mojej wypowiedzi.
Jakiś młody barbarzyńca nazwał mnie burakiem i zgredem.
Trafiłem na to forum poszukując wykonawcę zamówienia i znalazłem go.
Jest to " 3,14" , bardzo rzeczowy i konkretny gość , polecam.
Pomimo tego uważam że to forum spełnia kapitalną rolę dla ludzi
zainteresowanych kulturą i sztuką Japonii.
Choć przyznam że tematyka niektórych działów mówiąca o zabijaniu,
ćwiartowaniu,ścinaniu głów, przebijaniu wnętrzności itp. -predysponuje
te osoby na obserwację psychiatryczną - i to bez skierowania.
Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia za jakie pieniadze mieczami
wywijają ci ludzie w końcu to tylko rodzaj sportu ---no chyba że ktoś
wybiera się na prawdziwą wojnę , lub pragnie zostac prawdziwym
samurajem.
Ale w takim przypadku powinien wiedzieć kim byli ci ludzie i to dokładnie.
Zawsze trzeba znać granice i swoje miejsce w szeregu.
Często jednak ludziom woda sodowa uderza do głowy i jak już wcześniej
pisałem, dorabiają ideologię do rzeczy całkiem zwyczajnych.
To są ludzie tzw. "pozytywnie zakręceni".
I to na tyle w tym temacie.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 14 listopada 2007
Re: Shirasaya do iaido na początek?
drogi tewie
uwazam ze troche juz przegiales z tym leczeniem psychiatrycznym - sztuki miecza,nawet wykonywane bronia treningowa/shinai,bokken/ - nie sa machaniem kijaszkiem,wziely sie z realiow walki a w walce bylo mnostwo wlasnie "cwiartowania,scinania glow" i w ogole krwi.kazde cwiczenie w sztukach miecza ma swoje konkretne odniesienie do tychze realiow i tak jest interpretowane w instruktazu - np.mowie aby zatrzymac bokken precyzyjnie w bezpiecznej odleglosci od glowy partnera - i to jest strona teoretyczno-sportowa cwiczenia.ale zaznaczam jednoczesnie ze jesli ktos posiada taka umiejetnosc,rownie dobrze potrafilby zatrzymac ostry miecz na pozadanej glebokosci w glowie/ciele/przeciwnika.bez tej swiadomosci byloby to tylko wymachiwanie kawalkiem drewna.wszystkie ciecia w starych szkolach sa precyzyjnie obliczone na zadanie bardzo konkretnych obrazen przeciwnikowi.nie ma w tym zadnego szalenstwa...
na koniec pozwole sobie zauwazyc ze wspolczesnie mnostwo ludzi/zolnierze,policjanci itp./,cwiczy sie pilnie i na codzien w zabijaniu przeciwnikow i nikt nie odsyla ich do psychiatryka,wrecz przeciwnie,sa chwaleni a nieraz wrecz czczeni jako bohaterowie i wzorce do nasladowania/rowniez w naszej wlasnej historii najnowszej../
pozdrawiam,maciek dietl.
uwazam ze troche juz przegiales z tym leczeniem psychiatrycznym - sztuki miecza,nawet wykonywane bronia treningowa/shinai,bokken/ - nie sa machaniem kijaszkiem,wziely sie z realiow walki a w walce bylo mnostwo wlasnie "cwiartowania,scinania glow" i w ogole krwi.kazde cwiczenie w sztukach miecza ma swoje konkretne odniesienie do tychze realiow i tak jest interpretowane w instruktazu - np.mowie aby zatrzymac bokken precyzyjnie w bezpiecznej odleglosci od glowy partnera - i to jest strona teoretyczno-sportowa cwiczenia.ale zaznaczam jednoczesnie ze jesli ktos posiada taka umiejetnosc,rownie dobrze potrafilby zatrzymac ostry miecz na pozadanej glebokosci w glowie/ciele/przeciwnika.bez tej swiadomosci byloby to tylko wymachiwanie kawalkiem drewna.wszystkie ciecia w starych szkolach sa precyzyjnie obliczone na zadanie bardzo konkretnych obrazen przeciwnikowi.nie ma w tym zadnego szalenstwa...
na koniec pozwole sobie zauwazyc ze wspolczesnie mnostwo ludzi/zolnierze,policjanci itp./,cwiczy sie pilnie i na codzien w zabijaniu przeciwnikow i nikt nie odsyla ich do psychiatryka,wrecz przeciwnie,sa chwaleni a nieraz wrecz czczeni jako bohaterowie i wzorce do nasladowania/rowniez w naszej wlasnej historii najnowszej../
pozdrawiam,maciek dietl.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Nam europejczykom trudno jest zrozumieć iż sztuka miecza to coś więcej niż sprawność fizyczna.
Szermierka japońska jest zbudowana z trzech fundamentów. Techniki, Duchowości, którą można nazwać psychiką i religii.
Większość ćwiczących grzęźnie na tym pierwszym aspekcie, skupiając się na nim zbytnio. Zresztą słusznie gdyż jest on bardzo wymagający i trudny, jednak jest on tylko jednym z trzech, które trzeba zgłębić.
I o ile technika jest czymś widocznym i przez tą naoczność wydaje sie oczywista o tyle dwa pozostałe aspekty przez swe utajnienie często zostają nie odkryte i zapomniane. I tu rola trenera by je uświadomił. Jednak problem jest taki, że ostatni element czyli religia i kultura jest czymś naprawdę nam odległym i bez odpowiednich studiów nad tematem niedostępny nawet dla doświadczonych instruktorów. Dlatego ważne jest poznawanie tego czym się zajmujemy pod wieloma względami i ważne jest nie zamykanie się, otwartość i tolerancja oraz poznawanie nie płytkie ale drążenie do sedna sprawy.
Fizyczna strona treningu jest oczywista, psychiczna powinna być także, różnie to bywa, jednak kulturowo religijna często jest zapomniana i traktowana po macoszemu. A dlaczego jest ona równie ważna? Gdyż dzięki niej poznajemy genezę wielu spraw, widzimy ich rozwój i rozumiemy dlaczego coś wygląda tak a nie inaczej. W moim odczuciu jest to najważniejszy element, pozwalający nam zrozumieć istotę rzeczy uchwycić jej prawdziwą formę. Jest to kluczowe narzędzie w drodze poznania. Znając pierwotną formę przedmiotu możemy sami osądzić co jest naleciałością, co jest błędem a co jest prawdą.
Do czego zmierzam. Otóż właśnie dzięki takiemu poznaniu możemy ćwiczyć w pełni i świadomie i będziemy w stanie sami sobie kształtować poprawny osąd na to co robimy, dlatego warto poznawać kulturę i dlatego warto poznawać historię, dzieje i piękno miecza japońskiego który jest częścią japońskiej tradycji. A nie osiadać na laurach i zadowalać się tandetą.
Szermierka japońska jest zbudowana z trzech fundamentów. Techniki, Duchowości, którą można nazwać psychiką i religii.
Większość ćwiczących grzęźnie na tym pierwszym aspekcie, skupiając się na nim zbytnio. Zresztą słusznie gdyż jest on bardzo wymagający i trudny, jednak jest on tylko jednym z trzech, które trzeba zgłębić.
I o ile technika jest czymś widocznym i przez tą naoczność wydaje sie oczywista o tyle dwa pozostałe aspekty przez swe utajnienie często zostają nie odkryte i zapomniane. I tu rola trenera by je uświadomił. Jednak problem jest taki, że ostatni element czyli religia i kultura jest czymś naprawdę nam odległym i bez odpowiednich studiów nad tematem niedostępny nawet dla doświadczonych instruktorów. Dlatego ważne jest poznawanie tego czym się zajmujemy pod wieloma względami i ważne jest nie zamykanie się, otwartość i tolerancja oraz poznawanie nie płytkie ale drążenie do sedna sprawy.
Fizyczna strona treningu jest oczywista, psychiczna powinna być także, różnie to bywa, jednak kulturowo religijna często jest zapomniana i traktowana po macoszemu. A dlaczego jest ona równie ważna? Gdyż dzięki niej poznajemy genezę wielu spraw, widzimy ich rozwój i rozumiemy dlaczego coś wygląda tak a nie inaczej. W moim odczuciu jest to najważniejszy element, pozwalający nam zrozumieć istotę rzeczy uchwycić jej prawdziwą formę. Jest to kluczowe narzędzie w drodze poznania. Znając pierwotną formę przedmiotu możemy sami osądzić co jest naleciałością, co jest błędem a co jest prawdą.
Do czego zmierzam. Otóż właśnie dzięki takiemu poznaniu możemy ćwiczyć w pełni i świadomie i będziemy w stanie sami sobie kształtować poprawny osąd na to co robimy, dlatego warto poznawać kulturę i dlatego warto poznawać historię, dzieje i piękno miecza japońskiego który jest częścią japońskiej tradycji. A nie osiadać na laurach i zadowalać się tandetą.
Re: Shirasaya do iaido na początek?
Tewie, tu nie chodzi o dorabianie ideologii do rzeczy calkiem zwyczajnych. Trzeba pamietac, ze nasza kultura bardzo sie rozni od japonskiej, a tam kazdy wrecz aspekt zycia przesiakniety byl duchowoscia. I nie jest przypadkiem, ze przy wielu stylach walki/ceremoniach masz koncowke -do.
Nikt z nas nie zostanie prawdziwym samurajem, bo juz samurajow nie ma, ich czasy sie skonczyly. Ale pozostaly pewne idealy, ktore przez wielu sa pielegnowane. Jasne, ze mamy jakies pojecie kim byli samuraje, jak naprawde zyli itp. I wiemy, ze nie zawsze ich zycie bylo zgodne z szeroko pojetym etosem samurajskim. Ale powiedz mi - czy np. wykonujac swoj zawod starasz sie mimo wszystko byc dobrym w tym co robisz i dazysz do rozwijania siebie, czy bedac swiadomym, ze jest wielu takich, co pracuje tylko "byle do piatku" i odwala swoja robote byle jak tez kladziesz na robocie lache? Jesli to pierwsze, to mimo swojego zdystansowanego podejscia do "pozytywnego zakrecenia" powinienes wielu forumowiczow zrozumiec, jesli to drugie to sie po prostu nie dogadasz z wieloma osobami
Niektorzy maja potrzebe dazenia do idealow, mimo swiadomosci, ze to droga trudna, a wielu ma te idealy gdzies. Ale krocza droga dalej, i chwala im za to.
Szalom!
Nikt z nas nie zostanie prawdziwym samurajem, bo juz samurajow nie ma, ich czasy sie skonczyly. Ale pozostaly pewne idealy, ktore przez wielu sa pielegnowane. Jasne, ze mamy jakies pojecie kim byli samuraje, jak naprawde zyli itp. I wiemy, ze nie zawsze ich zycie bylo zgodne z szeroko pojetym etosem samurajskim. Ale powiedz mi - czy np. wykonujac swoj zawod starasz sie mimo wszystko byc dobrym w tym co robisz i dazysz do rozwijania siebie, czy bedac swiadomym, ze jest wielu takich, co pracuje tylko "byle do piatku" i odwala swoja robote byle jak tez kladziesz na robocie lache? Jesli to pierwsze, to mimo swojego zdystansowanego podejscia do "pozytywnego zakrecenia" powinienes wielu forumowiczow zrozumiec, jesli to drugie to sie po prostu nie dogadasz z wieloma osobami

Szalom!
Re: Shirasaya do iaido na początek?
No.... I po tych wyjaśnieniach wszystko jest jasne.
Ludzie "pozytywnie zakręceni" to nie wada lecz wartość.
I takie znaczenie tego określenia miałem na myśli .
Jednak bez przesady , lub jaknapisał A. M. D.-przeginania.
Nie będę nikogo przekonywać ,wyrażam tylko swoją opinię.
Spodobało mi się podejście do tematu T. Kuszewicza i dałem
temu wyraz. A wszczególności ta jego przypowieść o panu który
w końcu ma czas i pieniadze.
Proszę to jeszcze raz przeczytać i zastanowić się w kontekście
tego co pisałem w temacie cen.
A. M. D.- to doprawdy nie jest dobry temat dla młodych ludzi.
Zawsze trzeba nieco uwypuklić określenia by nie były zbyt płaskie,
nieciekawe.
Choćby tylko dlatego by wyzwolić jakąś reakcję
Wszystkim życzę udanego wypoczynku sobotnio-niedzielnego.
Pozdrawiam.
NIe piszcie już w tym temacie.
Ludzie "pozytywnie zakręceni" to nie wada lecz wartość.
I takie znaczenie tego określenia miałem na myśli .
Jednak bez przesady , lub jaknapisał A. M. D.-przeginania.
Nie będę nikogo przekonywać ,wyrażam tylko swoją opinię.
Spodobało mi się podejście do tematu T. Kuszewicza i dałem
temu wyraz. A wszczególności ta jego przypowieść o panu który
w końcu ma czas i pieniadze.
Proszę to jeszcze raz przeczytać i zastanowić się w kontekście
tego co pisałem w temacie cen.
A. M. D.- to doprawdy nie jest dobry temat dla młodych ludzi.
Zawsze trzeba nieco uwypuklić określenia by nie były zbyt płaskie,
nieciekawe.
Choćby tylko dlatego by wyzwolić jakąś reakcję
Wszystkim życzę udanego wypoczynku sobotnio-niedzielnego.
Pozdrawiam.
NIe piszcie już w tym temacie.