Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Dzial o wszelakiej broni japonskiej, kyu(łuk), naginata, nagamaki, kakae zutsu (bron palna) nunchaku, kama, tonfa, jite i co wam do glowy przyjdzie!

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: Shirotatsu »

RKGalery gratuluje udanego zakupu, a poza tym to fajna sprawa poszlifować oryginalny miecz choćby nawet troche przyrdzewiały.
Czy te rysy na ostatnim zdjęciu to po tym twoim pierwszym kamieniu?
Jeśli tak to mam dla ciebie radę :
staraj sie szlifować nie wzdłuż głowni tylko pod kątem około 45 st. wtedy osiągniesz to o czym pisze Graf czyli ostrość krawędzi. Szlifując na grubych kamieniach wzdłuż przy odrobinie nieuwagi często zaobla się te krawędzie które powinny byc ostre.
Jeśli posiadasz "The Craft ... " to tam jest proces szlifowania dość dobrze opisany, jeśli nie to pod tym linkiem jest instrukcja pod jakimi katami i na jakich kamieniach powinno się prowadzić ostrze podczas szlifowania.
Obrazek
http://www.namikawa-ltd.co.jp/english/s ... g_kit.html

Jest to dość istotne aby za każdym kamieniem odpowiednio zmieniać kąt prowadzenia ostrza w stosunku do kamiena po pierwsze dla tego, że widzisz rysy poprzednich kamieni które musisz usunąć a po wtóre robi się to po to by zebrać odpowiednią ilość materiaału oraz ustalić wszystkie płaszczyzny i krawędzie. Dopiero właściwie od chunagura szlifuje się prawie wzdłuż ostrza, a dopiero komanagura i uchigumori dokładnie wzdłuz.
Niestety bez stosowania się do metody japońskiej głownia bedzie wyglądać jak szlifowana na papierze ściernym czyli obłe i nieostre krawedzie.

pozdrawiam

Shiro
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Wielkie dzięki za radę. Co do shinogi- zerknij, chyba nie jest najgorzej, tamta fotka to bardziej efekt światła (na tej też zresztą w pewnym momencie wygląda jakby ość nagle znikała a jest równomierna, od kissaki aż do trzpienia. Oczywiście zastosuję się do rad i spróbuję ją wzmocnić. Myślę że po trochu wyłażą ze mnie nawyki konserwatora i boję się za mocno je uszkodzić a tu trzebaby tak naprawdę tak jak radzi Graf- zebrać solidnie i równomiernie po ostrzu tak żeby i uszczerbki wyrównać i geometrię poprawić. Nic na to nie poradzę- nie lubię radykalnych rozwiązań, taki jestem i koniec. Być może musze spaprać żeby się przekonać...

Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Zdecydowanie trzeba przełamać opory i nawyki konserwatorskie. Miecz ma przedewszystkim być użytkowy, czyli 0 szczerb to ma właśnie na celu szlif i taka jest jego idea. Jesli robisz za delikatnie znaczy, ze zle szifujesz. Powtarzanie czynnosci kilka razy bardziej niszczy miecz niz raz a pozadnie. Choc pozadnie to nie znaczy mocno dociskac! Trzeba bardzo umiejetnie rozkładac nacisk i nie jest to po 50% na kazda reke proporcje sa inne ale to trzeba samemu wyczyc. Ponadto trzeba zmieniac konty jak pisal Shiro i bardzo trzeba dbac o czystosc, kup sobie ze 3 pojemniki plastikowe (w japoni maja drewniane wiaderka) czesto zmieniaj wode i trzymaj w kazdym inne kamienie w jednym grube w drugim srednie w trzecim drobne. Jak sie dostanie ziarnko grubego gdy szlifujesz uchigumori to dramat! Tak samo bardzo duzo polewaj woda ostrze, nie zaluj i dbaj o to zeby kurz sie nie dostawal i inne swinstwa, jesli masz miejsce zrobi sobie dwa stanowiska jedno do zgrubnego szlifu drugie do wykanczania. A miecz z takimi szczerbami morzesz wrecz najpierw przeszlifowac szlifierka (zartowalem) kamieniem o gradacji okolo 120. To takie podstawowe rady. I naprawde pamietaj, ze celem szlifu jest doprowadzenie ostrza do uzytecznosci. Oczywiscie i w tej dziedzinie sztukja jest tak wyszlifowac by zebrac jak najmniej a efekt byl zadowalajacy, ale takie wyczucie i wiedza przychodza z czasem.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Bardzo dziękuję za rady- sami wiecie że zdobycie tych informacji wcale nie jest takie proste jak się wydaje. Dziś niestety rozmowy z klientami więc na szlifowanie miałem tylko 3 godziny, w każdym razie wrzucam update. Ciągle są problemy z głębokimi śladami po rdzy, ciągle praca sprowadza się do czyszczenia i ciągle jadę na najgrubszym kamieniu. Hamon pokazał się trochę wyraźniej (co mnie cieszy, zaczynam wierzyć to faktycznie mumei a nie chińska podróba).

Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Fajnie fajnie! zaczyna to wyglondac! Jesto to napewno mu mei to nie ulega watpliwosci. Wez tez pod uwage ze nastepne kanienie tez troche zbiora wiec nie usuwaj wszystkiego odrazu tym.
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: Shirotatsu »

No rzeczywiście fajnie zaczyna to wyglądać. Hamon z tego co widać na pierwszy rzut oka bedzie raczej cos koło gunome. I nie bój się czasem docisnac kamienia ale rób to z wyczuciem. Przy głowniach japońskich nawyki konserwatorskie musisz odsunać na bok, to zupełnie inna robota. Trzeba tylko pamietać aby co chwile polewać kamień wodą i ścierać to co się na nim zebrało, oraz wyrównywać co chwilkę płaszczyznę kamienia. Przy tych gruboziarnistych pierwszych kamykach jest to o tyle ważne, że są bardzo porowate i przez to dość miękkie i nie mozna dopuścić do tego by kamień zrobił się zbyt wklęsły bo wtedy zjedzie ci krawędzie.

Dziś dostałem oryginalny miecz z głownia do przeszlifowania. Głownia jest z okresu muromachi dość ciekawa. Moze nie ma rdzy ale troche wżerów dość głębokich. Ktoś nieumiejetnie próbował ja przeszlifować papierem ściernym :roll: . ale do uratowania choć głąbokich wżerów nie uda się zlikwidować - miecz pochodzi z wczesnych polskich zbiorów

Tu fotka
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Ciekawy, pochwal się efektami także.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Oj, ja też chętnie zerknę jak to wygląda w praktyce. Prawdziwych kolekcjonerów broni japońskiej nie ma w Polsce zbyt dużo, osób potrafiących się z nią obchodzić jest jeszcze mniej i może dlatego tak mało wiarygodnych materiałów w "polskiej" sieci.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

To prawda, przebudowuje strone i mam zamiar powrzucac tam kika artykulow fachowych.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Właściwie doszedłem do momentu w którym wypadałoby odłożyć ziarno 180-220 i przejść dalej ALE- i tu moja wątpliwość- w kilku miejscach ciągle jeszcze są drobne czarne "pajączki" po rdzy. Sądząc po ich wyglądzie mogą sięgać głęboko a ostrze jest już "zmęczone" (mało "mięsa" na nim). Mój dylemat to: szlifować głębiej Arato ryzykując że wyjdzie goły rdzeń czy odpuścić i liczyć na to że drobniejsze kamienie załatwią sprawę ? Zdaję sobie sprawę ze tak czy tak decyzję będę musiał podjąć sam ale jeśli macie podobne doświadczenia podzielcie się proszę.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Bardzo intesujacy i emocjonujacy temat sie zrobil. Moim zdaniem tylko ty morzesz podjac decyzje, moze nie masz doswiadczenia jeszcze by podjac trafna ale bez ogledzin na wlasne oczy na tym etapie nie da sie doradzic. Mowilem, ze jak dla mnie to ten miecz ma dosc duze wrzery i czeka cie sporo poracy. Zatem moze go tak wlasnie potraktowac, jako pierwszy miecz do nauki i szlifowac pozadnie jak cos wyjdzie to trodno. Nie wiem jakie masz kamienie wiec i to stwarza problem bo nie wiem ile nastepne beda zbierac. Moja rada odluz miecz na dzien i przemysl na czym ci bardzej zalezy. Czy na nauce, czy na idealnym wypolerowaniu bez zadnych sladow czy na pozostawieniu jak najwiecej ostrza. W japonii jest podejscie ze lepiej zeby wyszedl rdzen niz zeby bylo widac wrzery. Niestety ogniska rdzy to jak pruchnica w zebie, trzeba wybrac cala bo jak nie to bedzie sie dalej rozwijac i zje miecz od srodka. Co inego rozwartwienia one moga zostac, ale nie widzac co cie spodkalo trodno cos oceic.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Graf- wygląda to plus minus tak (położyłem 5 groszy żeby było widać skalę). Nieduże ale niestety znikać nie chce. Może kolejne kamienie to zbiorą ? Bo tak przez kilka w sumie drobnych rzeczy zjeżdżam dość poważnie całą głownię o kolejne warstwy. Ot - ciepienia niemłodego Wertera

Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Jeszcze bym troszke na tym sprobowal, bo jak sam widzisz obok jest jakas rysa wiec i ona tez musi znikanc. Szlifujesz wzdłóż, nie dobrze. Jaki kolor ma ten kamien i jaka konsystecje? Czy duzo sie zuzywa podczas szlifowania?(pamietaj o tym aby wyrownywac kamien, do tego celu jesli nie masz specjalnych morzesz sobie kupic jakis kamien syntetyczny taki co to go w supermarketach budowalnych sprzedaja jako kamien od ostrzenia one sa potwornie twarde i nie nadaja sie do mieczy ale dobrze wyrownuja.)
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: yakiba »

Niestety od początku zrobiłeś kilka błedów, nie usunąłeś rdzy i zacząłeś slif od zbyt grubego kamienia,ja zacząłbym od 800 a po tym dopiero oceniłbym jakimi dalej bo gdy na powięrzchni jest rdza to trudno ocenić głębokość wrzerów. Natomiast te wrzery, które pozostały mogą być głębokie i ich pozbycie się nie ma sensu natomiast napewno trzeba z nich usunąć rdzę a potem wypełnić np. parafiną kosmetyczną
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Graf- przy samej habaki jest kilka takich rys na mune, szczerze mówiąc wyglądają jak od cięcia i są naprawdę głębokie (na oko tak z pół mm. wgłąb). Kamień- czarnoszarawy, sciera się na szary proszek (strasznie brudzi). Nie jest jakoś strasznie twardy (chyba nie powinien przy grubym ziarnie ?).

Yakiba- Absolutnie nie poddaję w wątpliwość, po prostu nie rozumiem (a chciałbym)- czemu sądzisz że zacząłem od zbyt grubego ? Na mój- niekoniecznie zdrowy ale chłopski - rdzę tak czy tak trzeba było zjechać i nie ma bata, trzeba to było robić równomiernie. Jak sam widziałeś na pierwszych fotkach były jej naprawdę grube pokłady których nafta nijak nie ruszyła a i wżery (te widoczne gołym okiem) nie były płytkie więc zacząłem od grubego kalibru bo taką 800 jeździłbym do tej pory a rdza by nie zeszła i nie byłoby widać stanu głowni. Źle kombinowałem ?

Jak widzicie idzie mi jak k... w deszcz ale pocieszam się że nie można od razu umieć wszystkiego. Zastanawiają mnie dwie rzeczy- na próbę pojechałem fragment głowni 800 (plus minus) i hamon przestał być widoczny a całość świeci jak psie jajca. To normalne ? Druga sprawa- kwestia yokote- ten miecz o ile widzę nigdy jej nie miał i o ile kojarzę mieć nie powinien. Mylę się ?

Obrazek

Tak wygląda ofiara w tej chwili- po tych wszystkich przejściach mam chwilowego doła, czyję się jak ostatnia pierdoła, oferma batalionowa itd itp. Pewnie muszę to na moment odłożyć. Jeśli macie jakieś rady to bardzo będę wdzięczny- tak jak napisałem wcześniej, błędów narobiłem już masę i zrobię pewnie jeszcze drugie tyle. Dobrze chociaż że na czymś co i tak wyglądało jak pogrzebacz, przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia że niszczę coś cennego ...

... no dobra, mam. Nic na to nie poradzę.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Mysle ze Yakibie chodzilo o to ze zaczynajac od grubego kamienia od razu skazujesz miecz na kompletny szlif wszystkimi kamieniami. Zaczynajac od 800 mozesz sprawdzic jakiej gebokosci sa wrzery a noz sa plytsze niz myslales. Wtedy wystarczy zejsc kamien ponizej lub nawet nie i szlif nie jest tak inwazyjny. Jednak w tym przypadku miales szczescie bo nawet jakbys zaczol 800 to i tak bys musial potem zejsc w dol. Czyli fart poczatkujacego.
Hamon czasem znika pod drobniejszymi kamieniami a potem znow sie pojawia to zalezy od glowni tym sie nie martw. Idz powoli acz wytrwale po kolei. Moim zdaniem jak na pierwszy raz idzie ci dobrze, nie zalamuj sie, to jest bardzo zmudna praca wymagajaca cierpliwosci. Z twojego opisu kamien jest wlasciwy i pracuj na nim dalej (tylko czemu robi pyl a nie papke? Moze za malo wody dajesz? Kamien musi byc ciagle calkowicie mokry i musi byc non stop na nim szklista powieszchnia wody, albo cie zle zrozumialem)

Ostrze nie mialo yokote co chyba na poczatek jest dla ciebie na plus.

Bledy sa po to by je robic, nastepna glownia juz ich miec nie bedzie za to pojawia sie nowe, inne, ktore na nastepnej glowni poprawisz i tak az do perfekcji :)
Naprawde nie przejmuj sie, jakby kazdy odrazu wszystko umial to nie trzeba by sie bylo uczyc.
Na pocieszenie powiem ci cos co mi sie przytrafilo 2 dni temu. Chodze na rechabilitacje bo mam problemy z kregoslupem i dowiedzialem sie, ze przez wszystkie lata zle sie rozciagalem na treningach. I faktycznie to co mi pokazala pani rechabilitantka mowi samo za siebe. Zmarnowalem okolo 8 lat ;) i trzeba zaczac od nowa.
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: yakiba »

Dokładnie o to mi chodziło Grafie, a co do rdzy to jeśli się ją usunie kamieniem z powierzchni to jednocześnie wciska się ją we wrzery głębsze.Czasem rdza tworzy taką siateczkę głębokich kanalików,które są ledwie widoczne na powierzchni , nie ma sensu jch usuwać bo są zbyt głębokie ale trzeba z nich usunąc rdzę bo inaczej są ogniskiem korozji, mam nadzieję, że w tej głowni nie ma czegoś takiego.A przy 800 rzeczywiście hamon znika mimo,że przy 400 jest widoczny
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Graf- miałeś rację z hamonem (jak z całą resztą też)

Yakiba- niestety jest kilka miejsc w którym są takie "kanaliki". Trochę to wygląda jakby rdza weszła w hadę (ale może za dużo fantazjuję). W każdym razie jeśli zerkniesz na to:

Obrazek

i na to:

Obrazek

to coś tam dało się uratować. Złudzeń nie mam- ani to nie jest żadne cudne ostrze ani mój pożal się boże szlif nie jest dobry bo nie ma bata, za pierwszym razem być nie może- ale zawsze to lepiej niż miałoby rdzewieć (albo trafić pod szlifierkę jakiegoś "samuraja").

Klops w tym że plus minus wiem jak powinien wyglądać dobry szlif, coś tam wiem o mieczach i konfrontacja tej wiedzy z efektami mojej pracy kopie moje ego w d... wyjątkowo boleśnie.

Mądrość na dziś : MIECZE SĄ OSTRE. Bardzo.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: MadSun »

RK, ja i tak chyle czola, ze sie zdecydowale na szlif i trwasz w wierze :)
Praktyka czyni mistrza.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

A ja kurcze mam wyrzuty sumienia że może trzeba to było posłać komuyś do szlifowania... tylko wtedy kieszeń by zabolała o wiele bardziej (Japończycy zażyczyli sobie- na postawie fotek- 50 000 yenów na starcie za szlif, shirasaya jako bonus) - no i nic bym się nie nauczył. Jak się nie obrócisz- tak źle i tak niedobrze.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

RK a co zacioles sie? hehe trzeba uwazac ja tez kilka razy sieskaleczylem przy robieniu czegos przy mieczu.

I na prawde nie denerwuj sie ani nie zniechecaj bo to co robisz to jest jedna z bardziej rozsadnych rzeczy jaka widzialem od dlugiego czasu. Masz bardzo dobre podejscie do tematu i gratuluje ci zrozumienia.
Awatar użytkownika
Plaargath
Posty: 207
Rejestracja: 9 lutego 2005
Lokalizacja: Katowice

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: Plaargath »

Kurcze, już wiem jak powstają fascynujące blogi. Czytałem cały topic z zapartym tchem, nic nie dodając, bo sam nie szlifuję. Panowie, opisujcie więcej swojej roboty, jeśli macie czas, to doskonała lektura!
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: RKGalery »

Graf- zaciąłem i to fatalnie- przez środek kciuka od czubka aż do zgięcia (szlifowałem kissaki, chciałem zmoczyć kamień i głownia zjechała mi czubkiem na kciuk). Kląłem jak szewc a cały podest momentalnie zaczął wyglądać jak z KillBilla.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: GrafRamolo »

Tak... mamy podobne doswiadczenia. Dlatego przy obchodzeniu sie z mieczem czy to podczas trenigu czy podczas innych zabiegow zawsze trzeba byc skupionym. I nie na darmo w dawnych traktatach tyle uwagi polozone jest na cwiczenie w spokoju, pracowanie w odosobnieniu i nie rozpraszanie sie. To wszystko nie jest jakas bajka tylko ma glebokie uzasadnienie. I tylko osoba, ktora doswiadczy tego sama w pelni zrozumie. Dlatego jestem zwolennikiem mieczy ostrych a nie iaito. Bo to zupelnie dwa rozne swiaty. A wyrzutow sumienia nie miej, nie jest to Muramasa czy inny mistrz (jakby byl i sam bys go szlifowal to osobiscie bym do ciebie przyjechal i kijem stlukl ;) ) Jest to dobry miecz do nauki! I tego sie trzymaj.
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

Post autor: yakiba »

No to masz prawdziwy chrzest bojowy,krew i pot , Które wylałeś nie poszły na marne.Niestety szlifowanie wymaga całkowitego skupienia, ja jestem wstanie na to przeznaczyć maks 3 godziny dziennie a i tak moje kciuki mają ślady nieostrożności.Gratuluję odwagi i właściwego podejścia do problemu.Chętnie bym zobaczył efekt Twojej pracy na lepszym zdjeciu , we fragmentach.
ODPOWIEDZ