Saya
Moderator: Zarząd
Re: Saya
Dłuta muszą być trochę inne, muszą mieć dłuższe ostrza i są wygiętw w lekki łuk tak abyś mógł prowadzić je równolegle do deski no i ostry nożyk do wcinania konturów, polecam stronkę poniżej.I może powiedz coś o sobie i swoich zainteresowaniach.
http://www.sayashi.com/
http://www.sayashi.com/
Re: Saya
Coś o sobie i zainteresowaniach-nie ma problemu.
Wkrótce student, niegdyś zrzeszony z bractwem rycerskim, ale czas, a właściwie jego brak nie pozwolił na realizację się w tym kierunku. Jeżeli tym razem szczęście dopisze najprawdopodobniej niebawem praktyk kendo (bo niestety iaido, czy kenjutsu oczywiście w okolicach Bydgoszczy nie uświadczysz-jeżeli się mylę niech kto sprostuje).Zainteresowania to min. filozofia, amatorsko religioznawstwo, dobrą literaturą też nie pogardzę, rysunek, muzyka (dość spory przekrój, od hard rocka do muzyki klasycznej), oczywiście ogólnie pojęta kultura Japonii.
Gwoli sprostowania- kultura Japonii to dla mnie nie tyle miecz, co miecz jako jej element. Dlatego staram się z pasji poszerzać swoją wiedzę zarówno w dziedzinie tej, jak i kaligrafii, kultury, historii itd. A japonistyką zaraziłem się z blizej nieokreślonego źródła grubo ponad dwa lata temu i odchorować nie potrafię.
A jako, że temat o oprawach w tym saya- zwyczajnie czuję usilną potrzebę spróbowania czegoś nowego w dziedzinie mieczy-choćby pokaleczyć się z oplotem, stracić nerwy nad dłubaniem sayi do głowni tanto- a po tych wszystkich mękach podziwiać, (bo pierwsze dzieło, nieważne jak niedorobione, zawsze sie podziwia) efekt swojej pracy.
Marzeń sporo, ale szkoda o nich mówić.
To tak w wielkim skrócie, oczywiscie oficjalnie witam wszystkich i ufam, że w razie problemów i mnie biednego robaczka doswiadczeni w bojach z oprawami w czym poinstrują.
Wkrótce student, niegdyś zrzeszony z bractwem rycerskim, ale czas, a właściwie jego brak nie pozwolił na realizację się w tym kierunku. Jeżeli tym razem szczęście dopisze najprawdopodobniej niebawem praktyk kendo (bo niestety iaido, czy kenjutsu oczywiście w okolicach Bydgoszczy nie uświadczysz-jeżeli się mylę niech kto sprostuje).Zainteresowania to min. filozofia, amatorsko religioznawstwo, dobrą literaturą też nie pogardzę, rysunek, muzyka (dość spory przekrój, od hard rocka do muzyki klasycznej), oczywiście ogólnie pojęta kultura Japonii.
Gwoli sprostowania- kultura Japonii to dla mnie nie tyle miecz, co miecz jako jej element. Dlatego staram się z pasji poszerzać swoją wiedzę zarówno w dziedzinie tej, jak i kaligrafii, kultury, historii itd. A japonistyką zaraziłem się z blizej nieokreślonego źródła grubo ponad dwa lata temu i odchorować nie potrafię.
A jako, że temat o oprawach w tym saya- zwyczajnie czuję usilną potrzebę spróbowania czegoś nowego w dziedzinie mieczy-choćby pokaleczyć się z oplotem, stracić nerwy nad dłubaniem sayi do głowni tanto- a po tych wszystkich mękach podziwiać, (bo pierwsze dzieło, nieważne jak niedorobione, zawsze sie podziwia) efekt swojej pracy.
Marzeń sporo, ale szkoda o nich mówić.
To tak w wielkim skrócie, oczywiscie oficjalnie witam wszystkich i ufam, że w razie problemów i mnie biednego robaczka doswiadczeni w bojach z oprawami w czym poinstrują.
Re: Saya
Wracając do tematu:
Sporo już napisano co jest potrzebne przy wykonywaniu sayi, jednak mnie interesuje też gdzie takowe narzędzia dostać tj. nawet nie mówiąc o ściśle specjalistycznych wspomnianych przez yakibę, ale o zwyczajnych nożykach do wycinania itp. Skąd je bierzecie? Jakieś specjalistyczne sklepy? Castorama
?
Oraz jeszcze jedna sprawa: czy po sklejeniu saya konieczne jest okucie górne?(nie kojarzę nazwy) Tj. czy istnieje jakaś szczególna groźba w przypadku braku takowego? Rozszczepienie saya, a moze obicia i odpryski górnej części przez tsubę?
Pytam też z ciekawości, bo ostatnio na jednej z aukcji miecza DragonWell do iaito wspomnianego okucia raczej niezauważyłem.
Dzięki
Sporo już napisano co jest potrzebne przy wykonywaniu sayi, jednak mnie interesuje też gdzie takowe narzędzia dostać tj. nawet nie mówiąc o ściśle specjalistycznych wspomnianych przez yakibę, ale o zwyczajnych nożykach do wycinania itp. Skąd je bierzecie? Jakieś specjalistyczne sklepy? Castorama

Oraz jeszcze jedna sprawa: czy po sklejeniu saya konieczne jest okucie górne?(nie kojarzę nazwy) Tj. czy istnieje jakaś szczególna groźba w przypadku braku takowego? Rozszczepienie saya, a moze obicia i odpryski górnej części przez tsubę?
Pytam też z ciekawości, bo ostatnio na jednej z aukcji miecza DragonWell do iaito wspomnianego okucia raczej niezauważyłem.
Dzięki
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Gdzie kupic, hmm raczej jesli szukasz dobrych strugów i dłut castoramy odpadaja, trzeba bardziej profesjonalnych narzedzi ciezko o to ale ja polecam takie oto strony:
Koiguchi bo tak sie nazywa ta czesc byc powinno gdyz po pierwsze saya sie nie zniszczy po drugie mniejsze ryzyko ze w przypadku przeceicia saya ostrze przetnie dlon.
http://www.dluta.pl/index.html
http://www.henglewscy.com.pl/
lub oryginalne japonskie:
http://www.hamono.gr.jp/
http://www.japanwoodworker.com/page.asp?content_id=2896
Koiguchi bo tak sie nazywa ta czesc byc powinno gdyz po pierwsze saya sie nie zniszczy po drugie mniejsze ryzyko ze w przypadku przeceicia saya ostrze przetnie dlon.
http://www.dluta.pl/index.html
http://www.henglewscy.com.pl/
lub oryginalne japonskie:
http://www.hamono.gr.jp/
http://www.japanwoodworker.com/page.asp?content_id=2896
Re: Saya
Mając nawet najprostrzą kuźnie można zrobić większość potrzebnych nam narzędzi i tak naprawde własnoręczne robienie narzędzi jest najlepsza lekcją kowalstwa i od tego powinno sie zaczynać a nie od wykuwania długiej głowni.Zauważcie że japońskie narzedzia są bardzo proste ale i genialnie skuteczne wykonując je własnoręcznie nabieramy szacunku do pracy i materiału. zauważcie że żaden materiał nie jest tak cenny jak żelazo,bo czy któryś inny materiał może tak jak żelazo zyskać na wartości dzieki naszej pracy? Ja nie znam takiego przykładu. dlatego nigdy nie wyrzucam nawet najmniejszego kawałka stali bo zawsze można coś z tego zrobić.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Swiete slowa tez sam robie sobie wiekszosc narzedzi. Tym tez rozni sie podejscie japonczyka od europejczyka. U nas cenne jest to co jest ze zlota czy innego cennego kruszcu, u nich to w co zostalo wlozone wiecej pracy, zdolnosci, umiejetnosci i wiedzy.
Re: Saya
Hmmm kolejna kwestia, której chyba nie poruszono, chyba, że nie zauważyłem.
W jaki sposób/jakim narzędziem przebija się deseczki na tsukę (już po obróbce) w miejscach, w których będzie przechodziło mekugi? Jakaś specjalna technika, czy narzędzie ku temu potrzebne?
W jaki sposób/jakim narzędziem przebija się deseczki na tsukę (już po obróbce) w miejscach, w których będzie przechodziło mekugi? Jakaś specjalna technika, czy narzędzie ku temu potrzebne?
Re: Saya
Sorry za offtop, ale troszkę przesadziłeś, Grafie. W każdej szanującej się bottedze uczniowie zaczynali od zrobienia własnych narzędzi i dalej to robią (choćby Wy jesteście tego przykładem). Nie deprecjonuj sztuki europejskiej. Porównujesz nasz blichtr z ich pracą i jest to porównanie chybione. Gdybyś porównał ich blichtr z naszą sztuką miałbyś ten sam wniosek w drugą stronę. Wstrzymaj konia, rycerzu!GrafRamolo pisze:Swiete slowa tez sam robie sobie wiekszosc narzedzi. Tym tez rozni sie podejscie japonczyka od europejczyka. U nas cenne jest to co jest ze zlota czy innego cennego kruszcu, u nich to w co zostalo wlozone wiecej pracy, zdolnosci, umiejetnosci i wiedzy.

"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Nie mowie o dawnym rzemiosle ktore bylo naprawde na wysokim poziomie ale o podejsciu przecietnego robotnika dzisiaj. (owszem sa zaklady bardzo dokladne i solidne) ale jak sie pujdzie na budowe i zobaczy jak panowie pracuja to niestety czasem rece opadaja. Sam tego pare razy doswiadczylem
Re: Saya
Nie to bym był upierdliwy, ale
"W jaki sposób/jakim narzędziem przebija się deseczki na tsukę (już po obróbce) w miejscach, w których będzie przechodziło mekugi? Jakaś specjalna technika, czy narzędzie ku temu potrzebne?"
Dzięki za pomoc.

"W jaki sposób/jakim narzędziem przebija się deseczki na tsukę (już po obróbce) w miejscach, w których będzie przechodziło mekugi? Jakaś specjalna technika, czy narzędzie ku temu potrzebne?"
Dzięki za pomoc.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Ja wiertarka robie ale japonczycy maja takie reczne swiderki w sumie na jedno wychodzi.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Yo zalerzy z czego robisz. Jesli stosujesz metalowe to powinno byc na rowni, jesli rogowr i uznasz ze tak bedzie ladniej moze wystawac przy czym rogowe to jest taki lejek.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Do srodka saya, tylko nie duzy roznica poziomow to 1-2mm
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Moim zdaniem nie ma to najmniejszego sensu po pierwsze tsuka nie moze latac ani miec najmniejszych luzow, ale to mozna jeszcze skorygowac malymi listewkami wkladanymi do srodka. Ale i tak jest to bez sensu gdyz kazde nakago jest inne i nawet w tych aluminiowych mieczach sie roznia. Poza tym krztaltem tsuka mozna poprawic wywazenie miecza a jak to zrobic nie widzac miecza? Jak dla mnie glupota.
Re: Saya
Nie wiem czy to pytanie padło, ale chyba nie:
Jak się ma sprawa z kurikatą na saya? W jaki sposób się je domontowuje? Wyrabianie z czystej saya wydaje mi się dość absurdalne, więc pewnie wyrabia się je z mniejszego kawałka drewna i dokleja?
Szczerze, nie wiem, a jest to sprawa ważna.
Jak się ma sprawa z kurikatą na saya? W jaki sposób się je domontowuje? Wyrabianie z czystej saya wydaje mi się dość absurdalne, więc pewnie wyrabia się je z mniejszego kawałka drewna i dokleja?
Szczerze, nie wiem, a jest to sprawa ważna.
Re: Saya
Zależnie od tego jaki styl wybierasz kurikata może być z rogu (wszystkie "oficjalne" miecze) lub metalu (żelazo, shakudo, mosiądz, miedź, o wiele rzadziej srebro lub złoto). Nie spotkałem się z drewnianymi szczerze mówiąc- IMO byłyby mało wytrzymałe, drewno będzie pękać wzdłuż słojów- zdarzyło mi się za to kiedyś widzieć wykonane z bursztynu (oczywiście późne Edo).
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Saya
Nawet metalowe kurigaty sa z rogu. Robi sie wtedy mniejsza kurigate i obudowuje metalowa nakładką.
A aby kurigata dobrze pasowała trzeba po prostu idelanie wyzłobić na nią miejsce w saya tak by wchodziła na wcisk i przykleić.
A aby kurigata dobrze pasowała trzeba po prostu idelanie wyzłobić na nią miejsce w saya tak by wchodziła na wcisk i przykleić.
Re: Saya
Też widywałem różne, przede wszystkim w obrębach galerii współczesnych wykonawców. Jednak nie rozwiązuje to sprawy na jakiej zasadzie jest zespojone z saya.
Chciałbym byś też w miarę możliwości rozwinął kwestię "stylu" i związane z tym rozwiązania, ewentualnie odesłał mnie w jakieś konkretne okolice, gdzie można sieczegos w tej kwestii dowiedzieć.
Z góry dzięki za info.
PS. dzięki Graf, mój powyzszy post jest trochę juz nie na miejscu, bo był pisany gdy Twój się zapewne pojawiał
Chciałbym byś też w miarę możliwości rozwinął kwestię "stylu" i związane z tym rozwiązania, ewentualnie odesłał mnie w jakieś konkretne okolice, gdzie można sieczegos w tej kwestii dowiedzieć.
Z góry dzięki za info.
PS. dzięki Graf, mój powyzszy post jest trochę juz nie na miejscu, bo był pisany gdy Twój się zapewne pojawiał
