Założyłem ten temat, bo jest na forum wszystko, ale nie znalazłem informacji o wyprowadzaniu głowni w procesie kucia z magicznego wielowarstwowo przekutego pakietu. Jak to robicie? Może jakieś fotki?
Poza tym pytanie. Do czego służy korekta krzywizny głowni na rozgrzanym bloku miedzi, który to proces opisany jest w naszej biblii na stronie 94. Poza tym na zdjęciu widać, że Yoshindo sensei uderza w ostrze po hartowaniu ! Nie chce mi się wierzyc. Ale jak pisałem wcześniej - jestem "lajkonikiem". Rozwińcie temat proszę. Pozdrawiam
Ja przekuwam w zwężający się pręt o przekroju kwadratu a potem o przekroju prostokąta , na wysokości habaki ok 2 x 1,2 cm. Dalej już pokazał Yoshihara. Z ręcznym wyłużaniem jest sporo zabawy i normalnie robiłbym to na młotku mechanicznym ale mój młotek ma takiego kopa,że od razu robi naleśnik, dlatego latem chcę zrobić trochę mniejszy.Do wydłużania służy ta wąska strona młotka min.2 kg
Ja robię podobnie do Yakiby, najpierw też wykuwam pręt o przekroju kwadratowym zwężający się w kierunku gdzie będzie kissaki. Potem spłaszczam i wydłuzam go robiąc sunobe mniej wiecej do grubosci 0,8 cm przy przyszłym kissaki a grubośi ok. 1- 1,2 cm przy przejsćiu w nakago. To wszystko robię na młocie mechanicznym ( mój nieco mniej spłaszcza bo mam lżejszy bijak niz młot Yakiby) a potem ręcznie na kowadle młotkiem 2 kg zaczynając od kissaki odkuwam ostrze. Ja uzywam młotka troszkę upodobnionego do japońskiego który sobie zrobiłem z 3 kg zwykłego młotka, w którym odciąłem tą część zwęzającą się i lekko zeszlifowałem boki młotka tak by zmniejszyć nieco powierzchnie roboczą młotka bo w 3 kg jest nieco za duza.
Dzięki Shiro (tobie Yakiba równiez dziękuję) ... ale odpowiedzcie mi na pytanie co z ta korektą na bloku rozgrzanej miedzi? Jest to temat, którego nie kumam. Pozdrawiam wszystkich
A no nic z tą korektą, robi się i juz. głównie słuzy to do zmniejszania krzywizny, lub wyrównywania w miejscach gdzie wyszła np. jakaś połamana . Takie uderzanie młotkiem w jeszcze nie wyszlifowane ostrze ( ma grubość ok. 1 mm) przy dobrym zahartowaniu i odpuszczeniu nie czyni żadnych szkód, a nawet jesli głownia peknie to znaczy, że była do du.... i trzeba robić nową. A ten rozgrzany blok miedzi ma za zadanie dodatkowo jeszcze odpuścić (lekko zmiekczyć ) mune by łatwiej się tę korektę przeprowadzało.
Shiro a czy zastosowanie właśnie bloku z miedzi nie ma za zadanie aby po uderzeniu materiał nie oddawał?.
Przykład z hartowanym ostrzem jak kiedyś mi się odgieło na bok i chciałem go wyprostowac na kowadle drewnianym młotekim to mi pękło ale następne z tego samego materiału z podobna wadą prostowane na pniaku lipowego drzewa dało się podprostowac bez strat własnych
Na pewno to, że miedź jest w miarę miękka jest jej dużym atutem ale głównie chodzi chyba o pojemność cieplną miedzi. zresztą ja tylko 2 razy stosowałem tą metodę.
Co do tej głowni co pękła przy prostowaniu na kowadle to się nie przejmuj to się zdarza widocznie była źle zahartowana albo źle odkuta - gruby martenzyt w tym miejscu.
Ja swoje głownie prostuje też na kowadle ale najpierw na kowadło daję szmatkę i przez drewienko walę młotkiem 2 kg. Jeśli pęknie to znaczy, że głownia była do du....y, a jeśli nie to jest Ok i już nie pęknie. Czasem też prostuję metodą podana przez Dona Fogga na jego stronce.
co do wyginania sie ostrza podczas hartowania kiedyś miałęm przypadek ,że włożyłem głownie do wody lekko bokiem i czywiście sie odgieła więc nie tylko defekty kucia maja wpływ na boczne wyginanie ale napewno też i moment wkładania do wody
Czy ewętualnie sie mylę Shiro
Owszem nie tylko, ale ja zakładałem, że wszyscy wiemy jak należy wkładać głownie do hartowania
Jednak to wygiecie spowodowane włozeniem do wody głowni pod katem można szybko wyprostować przechylajac ją w przeciwnym kierunku aż do skorygowania. Poza tym trzeba pamiętać o poruszniu głownią w przód i w tył to też pomaga w równomiernym chłodzeniu.