Jaka szkoła i dlaczego

Znajdziesz tu samuraju wszystko co chciałbyś wiedzieć zarówno o swojej broni jak i o sztuce władania nią.

Moderator: Zarząd

TrenujÄ™

Kendo
4
19%
Kenjutsu
7
33%
Iaido
6
29%
Iaijutsu
4
19%
 
Liczba głosów: 21

Awatar użytkownika
Mizusashi
Posty: 171
Rejestracja: 28 marca 2005
Lokalizacja: Sopot

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Mizusashi »

Szkoda, bo jak mówią Kendo-ogień, Aikido-woda, a tych żywiołów nieda się połączyć.
A tego przysłowia nie słyszałem :)
"Baruh hashem ha'Meshiah, Jeshua. Baruh hashem Adonai."
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Sakura »

Oczywiście nasza dyskusja ma charakter można powiedzieć czysto "akademicki" a z praktyką nie ma wiele wspólnego. Liczy się najbardziej sam fakt ćwiczenia, a mniej istotne jest co si ćwiczy. Szczególnie jeśli się w tym odnajdujemy i sprawia nam to przyjemność oraz satysfakcje. Kendo ma ogromny potencjał, tak samo każda inna sztuka walki, nie nazwałbym kendo tylko i wyłącznie sportem właśnie z racji na pewien aspekt historyczności.

Zawsze przy takich rozmowach można idealnie wpasować przypowieść o wchodzeniu różnymi drogami na szczyt góry z którego i tak rozpościera się ten sam widok.

Chętnie się spotkam i wymienię wiedzą dlatego że pragnę się rozwijać a nie po to by cokolwiek udowadniać. A już na pewno nie wyższość jednego nad drugim.

Co do Twojego spostrzeżenia Graf, to muszę stwierdzić że jest ono nader wrażliwe.. Można znaleźć dużo przykładów dokumentujących takie doświadczenia. Przeciwnik doświadczony często walczy bardziej wstrzemięźliwie... a początkujący często potrafi bardzo zaskoczyć. Też to zauważyłem.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: GrafRamolo »

Zabawne jest to ze obrony uczysz sie przed atakiem najskuteczniejszym zatem i atak i obrona sa wystudiowane wypracowane i zoptymalizowane. A nowicjusz z powodu swojej niewiedzy czasem robi cos totalnie bez sensu ale my nie znamy na to obrony bo nikomu nawet nie przyjdzie do glowy uczyc sie obrony przed czyms takim. I bach dostajemy ;)

Notabene wyroznia sie kilka stopni podczas nauki. Pierwszy kiedy twoj umysl jest czysty i nic nie umiesz, wyedy wszystko robisz intuicyjnie drugi kiedy juz umiesz troche ale zdobyta wiedza powoduje ze za duzo myslisz i jest sie bardziej skrepowanym niz na poczatky, trzeci kiedy dzieki mistrzostwu i pracy pokonuje sie trodnosci techniczne i zdobyta wiedza i umiejetnosci pracuja na nasza korzysc i czwarty kiedy odrzuca sie mistrzostwo techniczne oczyszcza sie umysl i znow dziala sie odruchowo i intuicyjnie.

Ps tez uwazam ze kazda droga wiodaca do celu jest sluszna, i tylko odnas zalezy ktora wybierzemy a to uwarunkowane jest tym jakie widoki lubimy oglndac idac nia.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: MadSun »

Grafie czy możesz napisać jak wyglądają u was sparingi? Czy macie jakieś ochraniacze? Czy są jakieś określone reguły?
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Sakura »

wyroznia sie kilka stopni podczas nauki
Tak samo wyróżnił to Munenori Yagyu w "Heiho Kadensho" ;)
przed atakiem najskuteczniejszym [...] I bach dostajemy
Do tego jeszcze dochodzi czasem fakt, że nowicjusz nie wie że danego rodzaju ataku nie można zastosować ze względu na specyfike broni... np. uderzenia płazem. Po prostu te osoby nie przekładają tego co chcą robić na to czy mogliby to zrobić mając prawdziwą broń.
Jeszcze jedną rzeczą na którą trzeba uważać jest "cios ratowany" czyli w momencie kiedy nowicjuszowi coś nie wyjdzie a my robimy nasz spokojny atak, to oni najczęściej ratują się odruchowo byle czym i omal tak kiedyś oka nie straciłem... Później człowiek już nie ratuje się jak wie że i tak nie ma to sensu i spokojnie przyznaje trafienie ale czasem takie ratunkowe obrony się zdarzają i są całkowicie niekontrolowane... byle żeby zbić coś co leci komuś na głowe... bywa to niebezpieczne i trzeba się tego w sparringach wystrzegać.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Kenji
Posty: 93
Rejestracja: 9 listopada 2004
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Kenji »

Dlatego też wymyślono zbroje - aby się nie bać, że się dostanie i bedzie boleć. Dzięki niej walka staje się bardziej naturalna i mozna się wyzbyć niepotrzebnych odruchów, bo to naprawdę nic nie boli.

I widzisz Madsun, twoje pytanie o sparingi, ochraniacze i regóły dowodzi tego, iż naturalną rzeczą jest kontrolowany sparing (przy urzyciu ochraniaczy - czyli "gu" "kendo-gu"), a czymże innym jest walka w Kendo jak nie kontrolowanym sparingiem (oczywiście trzeba przypomnieć, że Kendo nie opiera się na samych walkach i nie one są najważniejsze :) )
Obrazek
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: MadSun »

Kenji pisze:I widzisz Madsun, twoje pytanie o sparingi, ochraniacze i regóły dowodzi tego, iż naturalną rzeczą jest kontrolowany sparing (przy urzyciu ochraniaczy - czyli "gu" "kendo-gu"), a czymże innym jest walka w Kendo jak nie kontrolowanym sparingiem (oczywiście trzeba przypomnieć, że Kendo nie opiera się na samych walkach i nie one są najważniejsze :) )
Ale sparing w Kendo jest aż za bardzo kontorolowany jak dla mnie. Rozumiem oczywiście, że te ograniczenia maja na celu ułatwienie punktowania itd.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: GrafRamolo »

Mad sun, sparingi u nas wyglondaja nastepujaco: Zadaniowe czyli jedna osoba atakuje w konkretny sposob ale tak by trafic i stara sie trafic druga broni sie w okreslony sposob.W bliskim dystansie czyli przyjmuje sie iz doszlo juz do zwarcia i kazda osoba ma do wykonania badz z gory okreslona technike badz dowolna tak by wyjsc z owej sytuacji zwyciesko. Od czasu do czasu sa tez sparingi wolne najczescie tak zwane "nadgarstkowe" czyli chodzi tylko o trafienie w obszar kote (od nadgarstka do lokcia) a i takze dla bardziej zaawansowanych czasem sa sparingi zupelnie otwarte czyli robisz co chcesz tak by byc tym, ktory trafia a nie jest trafianym. Strategia, rodziaj ataku, szybkosc, sila wszystko juz wtedy jest dowolne.
Nie uzywamy zadnych ochraniaczy poza tym iz mamy fukuro shinai. Czy to nie boli? Owszem boli czasem bardzo ale i tak mniej niz przy odcinaniu reki czy dostaniu bokkenem w glowe. Czy to bezpieczne? Powiedzmy mniej wiecej, tak jak szybka jazda na nartach czy zjazdy rowerem z gory. Tak naprawde to im wiecej sie umie tym mniej to bolesne i niebezpieczne gdyz przestaje juz chodzic o zwykle trafianie gdzie popadnie a zaczyna sie gra kto ma silniejsza psychike, nerwy i kto wymysli leprza strategie. Poczatkujacy maja tendencje do walenia byle mocnij i szybciej.

Sakura masz racje to nie sa moje slowa tylko przytoczylem je. A co do atakow to zgadzam sie w 100% dodal bym jeszcze ataki "posmiertne" czyli wykonuje jakas technike obcinam dajmy na to komus glowe tylko robie to delikatnie z powodu wyrozumialosci i za sekunde bach dostaje prosto w glowe bo przeciez lekko mu ta glowe odciolem ;)

Kenji zgadzam sie iz pancerze daja mozliwosc atakowania z pelna predkoscia i stwarzaja mozliwosc zaaranzowania realnej walki. Kendo pod tym wzgledem jest najleprze bo zeczywiscie mozna ciac tak jak naprawde sie kiedys cielo bez zbednych sztucznych zachamowan, zatrzyman przed celem itp. Jednak strach w moim odczuciu takze podnosi realnosc i jest potrzebny. Ale nie da sie odtworzyc realnej walki w 100% bez realnej walki, dlatego musze sie zgodzic iz kendo jest wbrew pozorom bardzo realne. A przepisy w kendo nie maja na celu zagmatwania tylko wlasnie pomagaja w odseparowaniu dobrych atakow od tych ktore byly by nieskuteczne.
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Sakura »

No tak ataki pośmiertne ;) faktycznie to też jest zmora. Kiedys walczyłem z kolesiem z bractwa rycerskiego i zatrzymywałem uderzenia przed jego głową, szyją bądź tułowiem, a on mnie z doskoku walił po rękach itd. W końcu się wnerwiłem i zapytałem dlaczego tak atakuje skoro dostał. A on na to że skoro nie dotknąłem to uznaje że nie dostał. Wziąłem to sobie do serca i po następnych kilku ruchach rozcierał mocnego guza lewą ręką bo i prawy nadgarstek miał wyłączony z użytku.
aby się nie bać, że się dostanie i bedzie boleć. Dzięki niej walka staje się bardziej naturalna
Według mnie ma to właśnie swoje plusy ale i również minusy.
To widać w walkach kendo że zawodnicy często atakują nie bojąc się o konsekwencje, w obronie dostają po rękach ale na nic sędziowie nie zwracają dopóki ten czysto nie trafi. I dla mnie to jest wynaturzenie walki. Normalnie takie otrzymanie bloku na opadające ręce skończyło by się kalectwem... a w kendo jeszcze atakują byleby shinai do główki doszedł. Chlastają się po rękach i szyjach... ale na nic nie zwracają uwagi bo są w zbrojach a to nie są "zaliczane" trafienia.

Wyobraź teraz sobie jakby to wyglądało gdyby im dać prawdziwe ostre miecze... i kazać im tak walczyć... wtedy wyszłoby z tego proste chlastanie. Przyjżyj się dokładnie jak czasem te shinaie nieskładnie latają im wzajemnie po rękach a przecież normalnie to by się kończyło kałużami krwi.
Dlatego uważam że zbroja jest jak najbardziej dobrym pomysłem, ale powoduje też że nie boisz się robić różnych rzeczy, które normalnie byłyby bardzo bolesne i dlatego walki kendo wyglądają dla mnie trochę nie realistycznie. Dlatego też i w kenjutsu robi się wszystko z dalszego dystansu bo tam nie ma mowy o takim chlastaniu tylko musi wejść czyste uderzenie przez określoną technicznie obronę. a takie macanie się bronią po różnych częściach ciała jest niedopuszczalne...

Strach uczy wstrzemięźliwości, odpowiedzialności i wyobraźni. A jak się zakujesz w zbroje to skupiasz się żeby Ci wyszło, nawet bylejak bo i tak niczym Ci to nie grozi. I dlatego pewnie jakbym stanął w sha no kamae zaatakowałbyś men... ale jakbyś dostał po łapkach to następnym razem byś się zastanowił, bo takie uderzenie w nadgarstki i przedramiona potrafi skutecznie zablokować atak i wyłączyć z walki. To właśnie mówię z doświadczeń z kendokami, taka mentalność ataku byleby dojśc jak najszybciej i trafić, rzadko kiedy zastanawiacie się nad konsekwencjami.

Nie mogę się doczekać aż w końcu zbiorę na fukuro :D chociaż wtedy będzie trzeba znaleźć jeszcze jedną osobę :/
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: GrafRamolo »

Nie do konca sie zgodze. Zasada jest taka trafienie w glowe jest cenniejsze niz np w reke. Tak tez bylo na polu bitwy oczywiscie najlepiej nie dostac w nic a samemu trafic ale nie zawsze jest tak jak sie chce. Dlatego najpierw glowa a potem martwisz sie o reszte. Czesto tez trfiajac w cos atak na rece nie doszedl by juz(tak jak pisalem wyzej zasady motoryki ciala). W kendo dochodzi bo to nie realna walka w kenjutsu tez. Ale wlasnie po to sa zasady i sedziowie by rozstrzygnac czy faktycznie to ze atak przeciwnika tez doszedl bylo spowodowane zla technika twoja czy moze tym ze to nie ostry miecz i nic nie odcioles. Coz jakies ustepstwa zawsze musza byc. Jedyne do czego w kendo mozna sie moim zdaniem przyczepic to tsubazeri ale to jak juz wspomnialem tez ma uwarunkowania pewne.
Awatar użytkownika
Kenji
Posty: 93
Rejestracja: 9 listopada 2004
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Kenji »

Powiem szczerze, że jak czytam o waszych przemyślanych atakach i obronach, to przed oczami stają mi bardziej szachy niż walka, ale to moja bardzo subiektywan ocena. Problem w tym, że nie miałem okazji spróbować kenjutsu. A w kendo dzięki szybkości dochodzi efekt zaskoczenia i mimowolnej (wypracowanej) rakcji. Dlatego w kendo ważniejsze jest doświadczenie niż młodość zwinność i niekiedy prędkość, bo dobrm taimingiem do się pokonać nawet porszaka :). I dlatego właśnie w kendo najtrudniejszą sprawą jest taiming i dystans.
Debana kote (tak wygrał HaradaSan na ostatnich mistrzostwach;filmik) jest przykładem waszego rozumowania. Przeciwnik wykonuje cięcie w głowe, jeszcze przed dojściem jego cięcia ja (np. ja) trafiam kote (odcinam mu ręke) normalnie nie trafiby już mena, ale ta ręka w rzeczywistoci nie odpada a shinai dochodzi do głowy. To się dzieje w mikrosekundach ale sędziowie z 8 danem widzą to i dlatego tak przyznają punkty.

Doświadczenie przedewszystkim. :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: GrafRamolo »

Kenji masz 100% racje. W kenjutsu ( a juz najbardziej w prawdziwej walce) nie bylo tak jak w kendo. Bylo wiecej jak w szachach, bo nie bylo drugiej szansy nie bylo pomylki i byl potworny strach. Dlatego to co sie najbardziej liczylo to psychika mniej technika i zwinnosc a umiejetnosc opanowania psychiki, strachu i postawienia wszystkiego na jedna karte. Dlaczego jeden mogl pokonac 10? W kendo nawet 8 dan nie pokona 10 z ktoryms tam kyu bo jak jednego zablokuje inni w tym samym czasie go dosiegna z tylu i bokow. W prawdziwej walce to wyglondalo inaczej. Jesli 10 widzialo ze jeden nie boi sie ich i idzie zdecydowanie w sam srodek wdzierala sie panika i automatyczny strach przed zadaniem ataku i byciem pokonanym, co dawalo temu jednemu czas na wykonanie swojego planu. Nie mowie ze kendo jest przez to zle, wrecz przeciwnie. W moim odczuciu zby najwierniej w obecnych czasach zrozumiec miecz trzeba by polaczyc szybkosc, dystans i bezwzglednosc kendo, dodac techniki i finezje iaido, dolaczyc techniki i ciecia z kenjutsu i dopiero mozna by mowic ze ma sie mniej wiecej (bo tylko mniej wiecej) pojecie o tym jak kiedys mogla wyglondac walka.
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Sakura »

Zawsze twierdziłem że kendo jest niesamowiet jeśli chodzi o szybkość, wyczucie dystansu i timing. Czasem mi ciężko dojrzeć kto gdzie trafia, do tego na pewno potrzebne jest dużo doświadczenia.

Jednak kenjutsu też ma swój potencjał i tu uważam że technicznie jest bogatsze od kendo, a kendo może motorycznie jest bogatsze niż kenjutsu.

O strachu nie można zapominać, bardzo często ludzie jak oglądają filmy to się naśmiewają dlaczego Ci przeciwnicy skaczą wokół tego jednego mistrza i tak się boją zaatakować, ewentualnie tak nieskładnie atakują. A tutaj właśnie chodzi o strach i brak pewności siebie. Opanowanie psychiki było i wciąż jest potężną bronią.

Poza tym myślę już o odwidzeniu sekcji kendo i spróbowaniu swoich sił, ale to może za kilka miesięcy.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Timek
Posty: 53
Rejestracja: 13 listopada 2004

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Timek »

A ja mam taką mała refleksje która pewnie bedzie głupia, ale z drugiej strony, kto obiecał moim starym że ja będe mądry :)

W ankiecie wybrałem iaido , ale ćwicze Battodo ( podobne tylko że nie ma technik w seiza ).

Tak czytam ten temat i wasze wypowiedzi i mysle że może my xle do tego podchodzimy, fakt dzisiaj mamy kendo , iaido, kenjutsu, battojutsu i tak dalej . Niedawno obejrzałem Film Budo - the Art of killing, tam jest cześć poświęcona mieczowi i jest pokazany taki pan który najpierw ćwiczy tameshigiri i kumitachi w parach ( z kataną !! ) , potem trenuje w lesie z bokenem na drzewach i ścina bambusy, puxniej zakłada zbroje od kendo i walczy z shinai, a potem jeszcze widać go w świątynii gdzie praktykuje Zen.
I tak sobie pomyslałem czy może to nei jest tak że my po prosty nie ćwiczymy jakiś ewolucji czegoś tam z czegoś innego, tylko poprostu ćwiczymy pewne fragmenty całości zwanej.... no...hmmm ... sztuką miecza poprostu. Kiedyś cwiczyli kenjutsu , jak zobaczyli że czasem musza obrnić sie w nietypowej sytuacji to opracoali iai , jak przyszły mniej krwawe czasy to pomyśleli co by tu zrobić że by trenowac dalej a zminimalizowac kontuzje lub smierć wiec pomysleli o zbroi treningowej i jakiejś innej formie miecza treningowego. iCwicyzli wszystkie te trzy elementy plus mase innych, to że dzisiaj to sie podzieliło to inna sprawa, i nie ma sensu mysleć co by było gdyby kendoka powalczył z adeptem kenjutsu albo iaijutsu . ponieważ ciężko by nam było przy obecnym sposobie zycia uczyć sie sprawnie tego wszystiego, kady wybiera ten kawałek całości który mu odpowiada, ten co woli kata i studiowanie ruchu, wyierze iaijutsu, ten co woli dynamike i walke, wybierze kendo i tak dalej , nikt dzisiaj z mieczem nie walczy na smierć i zycie wiec jak ktoś ćwiczy kendo a nie zna iaido to nic mu nei bdzie, i każda z tych 2 osób może smiało powiedzieć że praktykje sztuke miecza .T o tak jak ja i mój kolega, ja ćwicze karate, on aikido ale nie widzimy w tym prawie żadnej różnicy, niby coś innego ale ja w kata widze czasem te same ruchy co są w aikido. Myśle że z mieczem jest to samo. Tak jak w kendo pozostały kata, tak w iaido jest kumitachi , więc w pewnym sensie idziemy tą samą drogą. No to ja sie wypowiedziałem , chciałęm jakoś mądrze zakończyć ale głupi jestem i nic nie wymyśliłem a i tak już nie pamiętam co chciałem powiedzieć na początku więc już lepiej sie przymkne

To tyle od Timka

Osu :)
sobota
Posty: 3
Rejestracja: 26 stycznia 2006
Lokalizacja: czestochowa

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: sobota »

a ja ciwcze aikigo w czestochowie i jestem zadowolony z tej sztuki walki i sadze ze miecz wystepuje w niej bardzo czesto i dzwignie wychylenia przeciwnika sa oparte na roznych cieciach mieczem
Mistrzowi Morihei Ueshiba, ktory stworzyl aikido nie dla wybranych jednostek czy nawet narodow, ale dla calej ludzkiej rodziny
Kakarigeiko
Posty: 22
Rejestracja: 16 grudnia 2004
Lokalizacja: Wawa

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Kakarigeiko »

Dużo mitów i mylnych pojęć jeśli chodzi o kendo a Kenji (z całym szcunkiem) trochę mąci obraz ( ja wiem, że Hiroshi Kamakura to kopalnia wiedzy o kendo ale jego problemy z językiem polskim nie czynią z niego łatwego rozmówcy i formułowanie jakiś wniosków na podstawie jego wypowiedzi jest dosyć ryzykowne). Wogóle jakiekolwiek 100% sformułowania o kendo nie istnieją bo każdy hachidan ma swoją teorię na ten temat...
pozdro
Mudan
Posty: 27
Rejestracja: 10 października 2005
Lokalizacja: Wawa

Re: Jaka szkoła i dlaczego

Post autor: Mudan »

Wybrałbym jodo ale nie ma w ankiecie :?
ODPOWIEDZ