Tsuba
Moderator: Zarząd
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Jak wykonac pierwsza w zyciu tsube.
Najprosciej:
Potrzebna: blacha z wysokoweglowej miekkiej stali, szlifierka, pilniki wiertarka, punktaki, imadlo, pilka wlosowa.
Bierzemy blache, mozna poszukac na zlomie, mozna kupic kawalek w skladach budowalanych, okolo 3-4mm grubosci.
Rysujemy cyrklem orkag, i za pomoca szlifierki katowej wycinamy mniej wiecej zblizony krztalt. Nastepnie pilnikami obrabiamy precyzyjnie az tsuba bedzie idealnie okragla. Nastepnie rysujemy otwor na nakago , punktatami nabijamy miejsca wiercenia, przewiercamy sie i badz pilka wlosowa badz pilnikami wycinamy otwor.
I w zasadzie mamy juz tsube. Teraz kwestia ozdobienia. Mzona zakuc troche krawedzie, mozna za pomoca wiertelek i pilniczkow iglastych wyciac jakis kwiatek, zwierzatko itp.
Jedna uwaga trzeba wycinac idealnie co do dziesiatych milimetra bo inaczej oko odrazu rozpozna defekt i cala tsuba zepsuta.(ale i tak nie uda nam sie wyciac jak maszyna i bardzo dobrze, bo tsuby wycinane laserowo czy na frezarkach wyglondaja martwo i nie maja wiekszej wartosci artystycznej)
Powinno wyjsc cos takiego, jak mi.

W Japoni wykonywalo sie tsuby wlasnie tak jak opisalem z ta ruznica, ze zelazo kuto, ale na poczatek kawalek blachy jest zupelnie zadawalajacy.
Oczywiscie dochodzi cala masa technik zdobniczych ale opisanie wszystkich to nie lada wyczyn, chetniej dziele sie wiedza na zywo na zywo.
Jesli interesuja cie szkoly i style zachecam do przeczytanie ksiazki "Jelce mieczy japonskich z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie" autorstwa pani Katarzyny Maleszko i pana Krzysztofa Polaka.
viewtopic.php?t=664 tutaj jest temat o tym
(kazda kawka swoj ogon chwali
Zachecam do zarejestrowania sie na lamach forum, nie gryziemy.
Najprosciej:
Potrzebna: blacha z wysokoweglowej miekkiej stali, szlifierka, pilniki wiertarka, punktaki, imadlo, pilka wlosowa.
Bierzemy blache, mozna poszukac na zlomie, mozna kupic kawalek w skladach budowalanych, okolo 3-4mm grubosci.
Rysujemy cyrklem orkag, i za pomoca szlifierki katowej wycinamy mniej wiecej zblizony krztalt. Nastepnie pilnikami obrabiamy precyzyjnie az tsuba bedzie idealnie okragla. Nastepnie rysujemy otwor na nakago , punktatami nabijamy miejsca wiercenia, przewiercamy sie i badz pilka wlosowa badz pilnikami wycinamy otwor.
I w zasadzie mamy juz tsube. Teraz kwestia ozdobienia. Mzona zakuc troche krawedzie, mozna za pomoca wiertelek i pilniczkow iglastych wyciac jakis kwiatek, zwierzatko itp.
Jedna uwaga trzeba wycinac idealnie co do dziesiatych milimetra bo inaczej oko odrazu rozpozna defekt i cala tsuba zepsuta.(ale i tak nie uda nam sie wyciac jak maszyna i bardzo dobrze, bo tsuby wycinane laserowo czy na frezarkach wyglondaja martwo i nie maja wiekszej wartosci artystycznej)
Powinno wyjsc cos takiego, jak mi.

W Japoni wykonywalo sie tsuby wlasnie tak jak opisalem z ta ruznica, ze zelazo kuto, ale na poczatek kawalek blachy jest zupelnie zadawalajacy.
Oczywiscie dochodzi cala masa technik zdobniczych ale opisanie wszystkich to nie lada wyczyn, chetniej dziele sie wiedza na zywo na zywo.
Jesli interesuja cie szkoly i style zachecam do przeczytanie ksiazki "Jelce mieczy japonskich z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie" autorstwa pani Katarzyny Maleszko i pana Krzysztofa Polaka.
viewtopic.php?t=664 tutaj jest temat o tym
(kazda kawka swoj ogon chwali

Zachecam do zarejestrowania sie na lamach forum, nie gryziemy.
Re: Tsuba
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Pilka wlosowa wyglonda miej wiecej tak:

A tak wyglonda taka ktorej NIE nalezy kupowac

A ceny okolo 20-50zl za ramke plus jakies 10zl za paczke brzeszczocikow (cena pewnie jest uzalezniona od grubosci dawno nie kupowalem bo korzystam z zapasow to dokladnie nie pamietam)

A tak wyglonda taka ktorej NIE nalezy kupowac

A ceny okolo 20-50zl za ramke plus jakies 10zl za paczke brzeszczocikow (cena pewnie jest uzalezniona od grubosci dawno nie kupowalem bo korzystam z zapasow to dokladnie nie pamietam)
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Zwlaszcza w metalu, gdyz do tego to sluzy. Kwestia wprawy i kryterium co oznacza slowo dobrze. Jesli chcesz ciac tym metrowe blachy to okolo 60tki powinienes pierwsza przeciac (zakladajac ze nie masz jeszcze rodziny) Jesli natomiast predkosc 1cm przecietej balchy 5mm na jakies 2-4min cie zadowala to odpowiedz brzmi: tak tnie sie tym dobrze.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Jak rozpoznac odlew. Hmm przedewszystkim w odlewie nie ma kilku metali odlac da sie z jednego kawalka a w japoni inkrustowano czesto i gesto. Pozatym odlac mozna ze srebra i brazu nie da sie z miedzi ani mosiadzu. No i jakosc, odlewy sa jakby takie leciutko rozmyte. Jak zdjecie a minimalnie rozjechana ostroscia. No i w mniej dopracowanych odlewach widac linie laczenia form badz malutkie kuleczki od zapowietrzen.
A jak odroznic prace wspulczesna od starej? Jesli jest dobra to sie nie da i nie ma sensu odrozniac bo wartosc artystyczna i wklad pracy tak sam.
A jak odroznic prace wspulczesna od starej? Jesli jest dobra to sie nie da i nie ma sensu odrozniac bo wartosc artystyczna i wklad pracy tak sam.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Tak to dobry sposob. Ogulnie wszystkie slady po dlucie odlane sa takie jakby rozkapciane, takie jakby ktos jes zagladzil. Dluto pozostawia bardzo ostre slady i wyrazne krawedzie.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
zalezy z jakiego jest materialu wykonana.
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tsuba
To byłem ja, ale chyba się nie zalogowałem 

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Ja robie inaczej, Rozgrzewam tsube i rozgrzana wrzucam do oelju, w zaleznosci jaki olej (spozywczy czysty badz zuzyty silnikowy) otrzymuje sie rozne odcienie czerni. Miedz mozna zaoksydowac oksyda.
Re: Tsuba
Kurka blacha, robi się naprawdę coraz ciekawiej! Grafu, Shiro, możecie wyjaśnić o co chodzi z oksydowaniem oksyda i szmelcowaniem (tak dokładniej - co tam się dzieje z tymi małymi słodkimi cząsteczkami)?
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Oksyde kupuje sie w sklepie jubilerskim jest na bazie wodorotlenku sodu i kwasu tego co smierdzi jak zgnile jajko (zapomnialem nazwy) naklada sie na miedz badz srebro i one momentalnie czernieja, nie jest to super trwale ale wystarcza. Jakie reakcje zachodza nie mam pojecia. Mozna tez stosowac sam ten smierdzacy kwas (bodajrze siarkowy) bierze sie pedzelek z woda pociera o kwas w postaci stalej i maluje po metalu.
Z olejem sprawa jest prostrza po prostu powieszchniowo sie zabarwia dosc trwale ale trzeba dobrze odtluscic zeby bylo rowno. Ja chemikiem nie jestem na reakcjach sie ne znam.
Najszlachetniejsza forma czernienia polega na zastosowaniu materialu zwanego shakudo, Jest to sotp miedzi ze zlotem i po zetknieciu z kwasem bodajze solnym naturalnie patynuje sie na sliczny czarnawy kolor i w zaleznosci od czystosci stopu wpada w odcienie od zielonkawych poprzez niebieskawe, czerwonawe do wrecz purpurowo fioletowych.
Z olejem sprawa jest prostrza po prostu powieszchniowo sie zabarwia dosc trwale ale trzeba dobrze odtluscic zeby bylo rowno. Ja chemikiem nie jestem na reakcjach sie ne znam.
Najszlachetniejsza forma czernienia polega na zastosowaniu materialu zwanego shakudo, Jest to sotp miedzi ze zlotem i po zetknieciu z kwasem bodajze solnym naturalnie patynuje sie na sliczny czarnawy kolor i w zaleznosci od czystosci stopu wpada w odcienie od zielonkawych poprzez niebieskawe, czerwonawe do wrecz purpurowo fioletowych.
Re: Tsuba
O kurka, to musi być piękne... Są gdzieś jakieś fotki?
A co do tego co śmierdzi - ja wiem tylko o siarkowodorze, że jajcem jedzie.
A co do tego co śmierdzi - ja wiem tylko o siarkowodorze, że jajcem jedzie.

"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Wiekszosc starych opraw jest z tego materialu, jesli cos jest czarne i nie wyglonda jak stal to shakudo. Pooglondaj naprzyklad tu: www.aoi-art.com
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tsuba
Co do tzw "szmelcowania" to właściwie nie trzeba materiału odtłuszczać bo niezależnie od sposobu -czy najpierw opalanie i zanurzanie w oleju czy smarowanie olejem i opalanie - tłuszcz sam się wypala
. Czernienie w tej metodzie polega na tym, że spalany olej pokrywa żelazo czarnymi tlenkami. Tymi sposobami można uzyskać kolory od błękitnej czerni do głębokiej czerni i są bardzo trwałe.
Natomiast jeśli chodzi o oksydowanie miedzi czy srebra to tak jak napisał Graf można korzystać z gotowych oksyd jubilerskich, które są dostępne w każdej hurtowni z artykułami jubilerskimi bądź zrobić sobie samemu. Jedyną wadą tych oksyd jest to że są mało trwałe i z czasem ścierają się od ciągłego ich trzymania i pocierania dłońmi co przy oprawach mieczy ma miejsce podczas np. treningów.
Mozna taką oksydę do miedzi zrobić sobie samemu jak napisałem wyżej wg tego przepisu: ozdobę wcześniej należy dobrze odtłuścic!!!!! nastepnie przygotować roztwór z 10g wielosiarczku potasowego rozpuszczonego w 1000 ml wody destylowanej. Roztwór ten sie podgrzewa do temp. 60-70*C i wtedy wkłada się do niego ozdoby do poczernienia na ok. 4 min.
Dobrym sposobem dużo trwalszym niz oksydowanie jest Rodowanie elektrolityczne - ale jest znacznie droższe w wykonaniu.
Oczywiście najlepszym sposobem jest zastosowanie stopu shakudo - bo jest najtrwalsze ale też najdroższe ze względu na złoto zawarte w stopie. No i trzeba znać proporcje.
W ksiązkach dotyczących metaloplastyki i zdobień stosowanych w jubilerstwie jest dużo podanych takich sposobów , jednakże strasznie ciezko dostać takie książki i są drogie nawet w antykwariatach.

Natomiast jeśli chodzi o oksydowanie miedzi czy srebra to tak jak napisał Graf można korzystać z gotowych oksyd jubilerskich, które są dostępne w każdej hurtowni z artykułami jubilerskimi bądź zrobić sobie samemu. Jedyną wadą tych oksyd jest to że są mało trwałe i z czasem ścierają się od ciągłego ich trzymania i pocierania dłońmi co przy oprawach mieczy ma miejsce podczas np. treningów.
Mozna taką oksydę do miedzi zrobić sobie samemu jak napisałem wyżej wg tego przepisu: ozdobę wcześniej należy dobrze odtłuścic!!!!! nastepnie przygotować roztwór z 10g wielosiarczku potasowego rozpuszczonego w 1000 ml wody destylowanej. Roztwór ten sie podgrzewa do temp. 60-70*C i wtedy wkłada się do niego ozdoby do poczernienia na ok. 4 min.
Dobrym sposobem dużo trwalszym niz oksydowanie jest Rodowanie elektrolityczne - ale jest znacznie droższe w wykonaniu.
Oczywiście najlepszym sposobem jest zastosowanie stopu shakudo - bo jest najtrwalsze ale też najdroższe ze względu na złoto zawarte w stopie. No i trzeba znać proporcje.
W ksiązkach dotyczących metaloplastyki i zdobień stosowanych w jubilerstwie jest dużo podanych takich sposobów , jednakże strasznie ciezko dostać takie książki i są drogie nawet w antykwariatach.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Tsuba
Wiesz Shiro ja jak nie odtluszcze to pomimo iz metal rozgrzewam miewam dziwne plamy w niektorych miejscach, moze dlatego ze naklada sie tluszcz na olej?
Shakudo takie drogie nie jest bo to tylko okolo 3-4% zlota i w dodatku smialo moze byc 14k nie musi byc fain. Kwestia lenistwa ale kiedys sie za to zabiore. (tak chyba juz 2 lata sobie mowie)
Shiro chcesz ksiazki o jubilerstwie? pozycze od Krzysztofa, ale wydaje mi sie ze na pewnym poziomie to one malo juz wnosza lepiej popatrzec jak to w praktyce wychodzi.
Ps i jak ze sproszkowanym lutem?
Shakudo takie drogie nie jest bo to tylko okolo 3-4% zlota i w dodatku smialo moze byc 14k nie musi byc fain. Kwestia lenistwa ale kiedys sie za to zabiore. (tak chyba juz 2 lata sobie mowie)
Shiro chcesz ksiazki o jubilerstwie? pozycze od Krzysztofa, ale wydaje mi sie ze na pewnym poziomie to one malo juz wnosza lepiej popatrzec jak to w praktyce wychodzi.
Ps i jak ze sproszkowanym lutem?
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tsuba
Grafie być moze tak sie dziac przy twoim sposobie bo gdy nagrzewasz tsubkę to gdyby była gdzieś potłuszczona to ten tłuszcz się wypali i juz zrobi ciemny kolor w tych miejscach a jak jeszcze to włozysz do oleju i się poczerni to mogą być rzeczywiście przebarwienia minimalne 
No własciwie z tego co piszesz to shakudo jest niedrogim stopem. W związku z tym proponuje żebyś w końcu wziął się za to i zrobił troszkę shakudo, albo ja spróbuje jak bede miał chwilke czasu.
Ksiażki zaproponowałem jako poczatkowy materiał do nauki - nie ma to jak doświadczenie i eksperymenty
Sproszkowany lut działa świetnie - dzięki Grafie za podpowiedź.

No własciwie z tego co piszesz to shakudo jest niedrogim stopem. W związku z tym proponuje żebyś w końcu wziął się za to i zrobił troszkę shakudo, albo ja spróbuje jak bede miał chwilke czasu.
Ksiażki zaproponowałem jako poczatkowy materiał do nauki - nie ma to jak doświadczenie i eksperymenty

Sproszkowany lut działa świetnie - dzięki Grafie za podpowiedź.