Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Moderator: Zarząd
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
co racja to racja, na pewne bóle trzeba trochę zobojętnieć. u nas gonią nas za bolące stawy kolanowe, bo to oznacza poważny błąd w postawie oraz robienie sobie krzywdy na własne życzenie, czego można, a wręcz należy uniknąć. ale kiedy bolą mięśnie i ścięgna okołokolanowe to mają boleć :-) źle ustawione barki bolą, dobrze ustawione powodują odczucie luzu. po prostu w wielu przypadkach ból sygnalizuje, co jest źle, a w wielu boli, bo ma boleć (kiedyś przestanie). co do kontuzji, to chyba zależy od powagi tejże. ale podobno też nie należy się nad sobą za bardzo roztkliwiać :-)
百发-百中
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
- Chifuretsu
- Posty: 542
- Rejestracja: 30 września 2003
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Na moje oko laika można do pewnego stopnia te "dobre" i "złe" bóle rozróznić, przecież takie obolałe i wymęczone mięśnie to w sumie miłe uczucie, zupełnie inne niż np. nadwerężona kostka
.

Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
i na tym też polega trening, zeby się nauczyć te "dobre" i "złe" bóle rozróżniać. i nie przesadzić czasami w ignorowaniu tych "złych", bo w pewnym momencie ciało może nie chcieć już ostrzegać...
i faktycznie zmęczenie po treningu jest przyjemne. przynajmniej człowiek wie, że coś się działo, coś zrobił i że się nie obijał. no z obijaniem może byc kwestia dyskusyjna, bo można się bardzo namęczyć, a niczego nie nauczyć, ale ogólnie to "aua" potreningowe ma swój urok...
i faktycznie zmęczenie po treningu jest przyjemne. przynajmniej człowiek wie, że coś się działo, coś zrobił i że się nie obijał. no z obijaniem może byc kwestia dyskusyjna, bo można się bardzo namęczyć, a niczego nie nauczyć, ale ogólnie to "aua" potreningowe ma swój urok...
百发-百中
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Czy w waszym przeczuciu zalozenie bandaza elastycznego na okolice kolana jest oznaka przewrazliwienia i uzalania sie nad swoim losem...?
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
wg mnie nie. zależy co kolanu jest. bo czasem sciskanie bandażem może mieć gorszy wpływ na stan kolana niż nie ściskanie. ale generalnie, jeśli chce się jeszcze ćwiczyć długo i wydajnie to jednak o swoje kontuzje i bóle trzeba zadbać. w końcu sztuki walki są rozwijane od lat i często kładzie się w nich spory nacisk na efekt zdrowotny. pewnie dlatego, że są takie kontuzjogenne!!! (sorki, ja wciąż pod wrażeniem stronki kombatowej). a jutro znowu czeka mnie "aua" :-)Zoisaite pisze:Czy w waszym przeczuciu zalozenie bandaza elastycznego na okolice kolana jest oznaka przewrazliwienia i uzalania sie nad swoim losem...?
百发-百中
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Kolanu jest tyle ze drga dosc nieprzyjemnie podczas zwyklych pozycji - wierze ze to po prostu kwestia treningu i nie jest to oznaka rychlej amputacji
jednak zastanawialem sie coby sie nie wspomoc czyms takim...

- Chifuretsu
- Posty: 542
- Rejestracja: 30 września 2003
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
To może zamiast bandaża kup opaskę elastyczną na staw? Estetyczniej i wygodniej
.

Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Ściągacze i bandaże zazwyczaj nie są oznaką słabości a raczej kontuzji
Ja jak gram w piłkę używam ściągacza elastycznego na kolano i kostkę, ale przez footbal miałem już mnóstwo kontuzji, a ściągacze gwarantują że staw będzie rozgrzany i będzie trzymał temperaturę. Natomiast na treningach SW żadnego "wspomagania" nie używam jeśli nie muszę...
Ogólnie wszelkie tego typu "bajery" są wskazane dla ludzi świeżo po urazach - na stałe lepiej nie nosić bo staw się przyzwyczaja, że pracuje na wspomganiu i robi się ogólnie słabszy(chodzi mi tu nie tyle o sam staw ile o mięśnie przystawowe). Lepiej po pewnym czasie ściągacze odstawić celem wzmocnienia stawów - ale jest to okres kiedy trzeba na siebie chuchać i dmuchać
Co do drżenia kolana - wiesz to oznaka że mięsień pracuje. Bandaż raczej nic nie da, a może nawet przeszkadzać przy przysiadach, seiza itp.
Jest coś takiego jak trening odbudowy mięśnia - przez kilka, kilkanaście minut obciąża się kolano w pozycji i po prostu się stoi... żebyś widział jak mi wtedy wszystko drży

Ja jak gram w piłkę używam ściągacza elastycznego na kolano i kostkę, ale przez footbal miałem już mnóstwo kontuzji, a ściągacze gwarantują że staw będzie rozgrzany i będzie trzymał temperaturę. Natomiast na treningach SW żadnego "wspomagania" nie używam jeśli nie muszę...
Ogólnie wszelkie tego typu "bajery" są wskazane dla ludzi świeżo po urazach - na stałe lepiej nie nosić bo staw się przyzwyczaja, że pracuje na wspomganiu i robi się ogólnie słabszy(chodzi mi tu nie tyle o sam staw ile o mięśnie przystawowe). Lepiej po pewnym czasie ściągacze odstawić celem wzmocnienia stawów - ale jest to okres kiedy trzeba na siebie chuchać i dmuchać

Co do drżenia kolana - wiesz to oznaka że mięsień pracuje. Bandaż raczej nic nie da, a może nawet przeszkadzać przy przysiadach, seiza itp.
Jest coś takiego jak trening odbudowy mięśnia - przez kilka, kilkanaście minut obciąża się kolano w pozycji i po prostu się stoi... żebyś widział jak mi wtedy wszystko drży

Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
jest jeszcze jeden prosty sposob na wzmacnianie kolan.
rehabilitacyjny, dla osób po urazach kolan, ale mogą go z powodzeniem stosować osoby z teoretycznie zdrowymi kolananami.
siada sie w rozkroku, podpiera rekami z tylu, plecy proste, lekko odchylone do tylu. stopy ustawia sie na zewnatrz, jakby kladac na podlodze, chodzi o to, zeby zablokowac kolano przez skret stopy. a potem naprzemiennie podnosi sie nogi na niewielka wysokosc. przy okazji pracuja miesnie brzucha. WAZNE jest, zeby kolano bylo zablokowane, nie moze sie skrecac. cwiczenie nie jest trudne, a skuteczne.
rehabilitacyjny, dla osób po urazach kolan, ale mogą go z powodzeniem stosować osoby z teoretycznie zdrowymi kolananami.
siada sie w rozkroku, podpiera rekami z tylu, plecy proste, lekko odchylone do tylu. stopy ustawia sie na zewnatrz, jakby kladac na podlodze, chodzi o to, zeby zablokowac kolano przez skret stopy. a potem naprzemiennie podnosi sie nogi na niewielka wysokosc. przy okazji pracuja miesnie brzucha. WAZNE jest, zeby kolano bylo zablokowane, nie moze sie skrecac. cwiczenie nie jest trudne, a skuteczne.
百发-百中
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
W jakims pamietniku ucznia Ueshiby przeczytalem: Mial ow czlowiek problemy z kolanami wiec poszedl do swojego przyjaciela, ktory trenowal razem z nim u O senseia, a ze przyjaciel byl specjalista od masazu i akupunktory bohater mial nadzieje, ze mu pomoze w dolegliwosci. Zamiast rady ulyszal: "bola cie kolana bo masz za slabe, musisz robic wiecej przysiadow lub jezdzic na rowerze". Zbity z tropu zapytal: "a dlaczego mistrz Ueshiba ma mocne kolana?" "bo on wszedzie jezdzi rowerem, od dziecka, nawet na staze oddalone o 800km."
Lubie ta historyjke i czesto ja przytaczam.
Lubie ta historyjke i czesto ja przytaczam.
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
od lekarza usłyszałem że pełne przysiady są niezdrowe dla stawów - przysiady powinno się robić wyłącznie do kąta prostego
A ta historia o rowerze to żyje własnym życiem - słyszałem ją już jako opowieść o paru innych mistrzach
chociaż do O-Senseia by pasowała 
A ta historia o rowerze to żyje własnym życiem - słyszałem ją już jako opowieść o paru innych mistrzach


Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Tak, tez znam te historie - wlasnie poprzez czeste przez Grafa przytaczanie
))
Thx - wiecej sie bede przykladal do pracy kolan i cwiczen - ze wspomaganiem poczekam

Thx - wiecej sie bede przykladal do pracy kolan i cwiczen - ze wspomaganiem poczekam

Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
na stazu który ostatnio był we wrocławiu ( kendo + iaido, prowadził Naotaka Murakami z Japonii ) sensei Hessel ( kraków ) podczas walk i treningu zmasakrował mi prawy nadgarstek - opuchlizna wyeliminowała mnie na pierwsz walki południowe, dopiero wieczorem odwazyłem się na ręke założyć frotkę ( taką zwykłą ) i zbroję , żeby wziąc udział w walkach. ręka boli mnie po uderzeniu do dziś, poważne to pewnie nie jest, ale wspomnienie niemiłe.
co mi dało do myślenia - szkoda że w niektórych przypadkach dzieje sie tak że podczas treningu / sparingu przeciwnik nie myśli o tym że osoba naprzeciwko może być mniej zaawansowana, akurat siepanie w wersji tatarów ( bij zabij, ból to złudzenie ) raczej zniechęca niż uczy. jasne że po celnym cosie, jeśli dostaniemy, to lepiej nauczymy się jak go potem unikać, ale bez przesady.
niektórzy nie mają wyobraźni, i stąd też kontuzje. szkoda.
co mi dało do myślenia - szkoda że w niektórych przypadkach dzieje sie tak że podczas treningu / sparingu przeciwnik nie myśli o tym że osoba naprzeciwko może być mniej zaawansowana, akurat siepanie w wersji tatarów ( bij zabij, ból to złudzenie ) raczej zniechęca niż uczy. jasne że po celnym cosie, jeśli dostaniemy, to lepiej nauczymy się jak go potem unikać, ale bez przesady.
niektórzy nie mają wyobraźni, i stąd też kontuzje. szkoda.
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Nie zgadzam sie z tym - wydaje mi sie ze nie ma co sie ograniczac bo ktos jest slabszy, czy mnie umie bo sami bedziemy stac w miejscu, a skonczy sie ze bedziemy pozorowac uderzenia zeby przypadkiem nic sie nei stalo przeciwnikowi. Umiar jest potrzebny - i na treningach nikt nikogo nie zabija ale jesli przychodzi co do czego i walczy sie na stazu to nalezaloby oczekiwac zero litosci - albo sie walczy albo bawi - to jest moje zdanie.Hyakusen pisze: co mi dało do myślenia - szkoda że w niektórych przypadkach dzieje sie tak że podczas treningu / sparingu przeciwnik nie myśli o tym że osoba naprzeciwko może być mniej zaawansowana, akurat siepanie w wersji tatarów ( bij zabij, ból to złudzenie ) raczej zniechęca niż uczy. jasne że po celnym cosie, jeśli dostaniemy, to lepiej nauczymy się jak go potem unikać, ale bez przesady.
Ale to prawda - ze moze zniechecic do trenowania - chociaz to tez zalezy od charakteru bo jednego moze tylko umocnic ale inny po tym fakcie pojdzie plakac i nigdy na trening nie wroci

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Ja bym sie przychylil do wypowiedzi Hakusen'a dobry uke to dar ktory trzeba szanowac, dobze gdy uke jest leprzy i tak pokieruje cwiczeniami by nam nie poblazac ale stawaic poprzeczke ciut ciut ponad naszymi mozliwosciami. W chwili popelniania bledu skarci a nie pokaze swoja wyzszosc i skarci adekwatnie do popelnionej winy a nie wyzyje sie. Pozatym jest czas na dzialanie na maxa i jest czas na dzialanie roztropne zawsze trzeba wiedziec i wyczuc ten odpowiedni harakter cwiczen.
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Coś więcej o tym, bo trening odbudowy mięśni (a reczej mięśnia) to właśnie to czego mi potrzeba. Po (3 tyg.) zapaleniu wysiękowym stawu kolanowego moja prawa noga jest o pół raza chudsza niż lewa...dark pisze:Jest coś takiego jak trening odbudowy mięśnia - przez kilka, kilkanaście minut obciąża się kolano w pozycji i po prostu się stoi... żebyś widział jak mi wtedy wszystko drży



Arisu, Twojego sposobu też spróbuję

Też się z tym zgadzam. Nauczyciel to nie ktoś, kto ma Ci pokazywać jak niewiele umiesz i cały czas gnoić, a pokazać błędy poprawić i pochwalić gdy robisz dobrze, skarcić gdy źle. No chyba, że uczeń myśli, że jest już lepszy i chce sprawdzić swoje zdolności, wtedy - walka na serio. Ale wątpie, żeby któryś z nas planował takie rzeczy w najbliższych parunastu latachHayakusen pisze:co mi dało do myślenia - szkoda że w niektórych przypadkach dzieje sie tak że podczas treningu / sparingu przeciwnik nie myśli o tym że osoba naprzeciwko może być mniej zaawansowana

Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
okay, ale to ja wole Ci pokazac, jak to sie robi prawidlowo. ja sobie chwale, acz przyznaje, ze sie troche lenie i moglabym sie bardziej przylozyc, bo na naszych treningach kolana trzeba miec sprawne.[KoP] pisze:Arisu, Twojego sposobu też spróbuję :)
百发-百中
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Bai3Fa1-Bai3Zhong4
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
no, chodziło nie tyle o walke, ile o sam trening - jasne że nie należy się głaskac, ale czy masakrowanie w imię "bysia twardym" jest mądre ? nie, bo ja przez to straciłem kilka walk dzięki którym mogłem zyskac dużo więcej niż tylko potłuczoną rękę.
kiedyś trenowała nas sensei Shizuka z Japonii- miała 5 dan kendo i 7 iaido, a SW ćwiczyła od 4 roku zycia. sensei Hessel który tak mnie na stazu załatwił tez był na poziomie 5 dana w kendo. po treningu kiedy narzekałem na rękę porozmawiałem z dziewczyną która była z krakowa i pokazała mi udo - było granatowe- taki siniak. a skąd ? a stąd że sensei Hessel tak robi cięcie w "do" - dla niego nieważne gdzie, ważne że mocno.
i co ? i to że jak to zobaczyłem to zronbiło mi się dziewczyny żal, i przypomniałem sobie treningi z Shizuką - nie do pomyślenia było żeby po walkach z Shizuką , a te też miałem, ktoś miał coś stłuczone, zasiniaczone, czy coś w tym stylu. ewentualnie obtarcie od źle założonego mena, lub kote. nic więcej.
i co z porównania wynika ?
że mentalność a mentalność to dwie różne sprawy, nawet na poziomie 5 dana, na które Hessel nie zasługuje z racji swojgo podejścia.
i w tym kontekście chodziło mi o kontuzje, nie miałem zamiaru "narzekac " na bół - SW to SW, nikomu nie trzeba tłumaczyć że sa kontuzje - tylko kwestia z jakiego powodu one są.
kiedyś trenowała nas sensei Shizuka z Japonii- miała 5 dan kendo i 7 iaido, a SW ćwiczyła od 4 roku zycia. sensei Hessel który tak mnie na stazu załatwił tez był na poziomie 5 dana w kendo. po treningu kiedy narzekałem na rękę porozmawiałem z dziewczyną która była z krakowa i pokazała mi udo - było granatowe- taki siniak. a skąd ? a stąd że sensei Hessel tak robi cięcie w "do" - dla niego nieważne gdzie, ważne że mocno.
i co ? i to że jak to zobaczyłem to zronbiło mi się dziewczyny żal, i przypomniałem sobie treningi z Shizuką - nie do pomyślenia było żeby po walkach z Shizuką , a te też miałem, ktoś miał coś stłuczone, zasiniaczone, czy coś w tym stylu. ewentualnie obtarcie od źle założonego mena, lub kote. nic więcej.
i co z porównania wynika ?
że mentalność a mentalność to dwie różne sprawy, nawet na poziomie 5 dana, na które Hessel nie zasługuje z racji swojgo podejścia.
i w tym kontekście chodziło mi o kontuzje, nie miałem zamiaru "narzekac " na bół - SW to SW, nikomu nie trzeba tłumaczyć że sa kontuzje - tylko kwestia z jakiego powodu one są.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
To by ponazekac, moze dzieki temu bedzie mniej bolalo. Dzis byla technika obrony przed mieczem bez miecza. Polegala na skruceniu dystansu i wykonaniu rzut poswiecenia, kolega tak mnie rzucil ze boken mi sie zaplatal i wylondowalem bezposrednio plecami na nim wykoujac wczesniej twardy pad. Bolalo i boli.
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
heh...miałem nadzieję [KoP] że pogadamy na treningu, ale mi się kontuzja odnowiła i dupa...
Ten trening odbudowy mięśnia jest związany z pozycją w Yoshinkan Aikido, ale myślę że możesz sobie sam poćwiczyć bez Aikido
stajesz w lekkim rozkroku - jedna noga z tyłu druga z przodu, ustawione mniej więcej w lini. Biodra/barki skierowane do przodu, stopy pod kątem około 10 stopni na zewnątrz. Tylnia noga prosta, przednia zgięta, 60-80% ciężaru ciała na przednim kolanie(powinno być mimo to luźne - znaczy możesz nim ruszać w prawo i w lewo) I tak sobie stój
W Japonii na treningach Policyjnych ludzie tak stoją co najmniej 30min. Ty stój póki kolano nie zacznie protestować - grunt to nie przeciążać go za bardzo. Polecam również ciężarki 1kg(są do kupienia z rzepami żeby owinąć wokół kostki) Siedzisz sobie wyprostowany i noga obciążona do poziomu i z powrotem. Nie za szybko... Nie zaleca się większych ciężarków niż 2kg. Oprócz tego dużo chodź piechotą
BTW Nie znasz jakiegoś dobrego ortopedy? Bo mi się kontuzja, jeszcze z czasów gdy piłke kopałem, odnowiła i potrzebuję specjalisty. Bo konowałów juz mam serdecznie dość
Ten trening odbudowy mięśnia jest związany z pozycją w Yoshinkan Aikido, ale myślę że możesz sobie sam poćwiczyć bez Aikido

stajesz w lekkim rozkroku - jedna noga z tyłu druga z przodu, ustawione mniej więcej w lini. Biodra/barki skierowane do przodu, stopy pod kątem około 10 stopni na zewnątrz. Tylnia noga prosta, przednia zgięta, 60-80% ciężaru ciała na przednim kolanie(powinno być mimo to luźne - znaczy możesz nim ruszać w prawo i w lewo) I tak sobie stój


BTW Nie znasz jakiegoś dobrego ortopedy? Bo mi się kontuzja, jeszcze z czasów gdy piłke kopałem, odnowiła i potrzebuję specjalisty. Bo konowałów juz mam serdecznie dość

Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Hmm..czy to nie nasza pozycja "minigamae seigan" ?
Mi sie ostatnio zrobil na kciuku odcisk [od grania na ps tak btw a nie od trenowania] no i go sobie rozwalilem dla zabawy;] Teraz mi sie goi i goi a mi sie nie chce kupowac spejclnie na te jedna okazje plastrow wiec chodze z "miechem na wierzchu"...troche niezbyt jest to eleganckie bo dzis na treningu pare razy dostalem po paluchach i co i raz mi z palca kapalo ;]
Mi sie ostatnio zrobil na kciuku odcisk [od grania na ps tak btw a nie od trenowania] no i go sobie rozwalilem dla zabawy;] Teraz mi sie goi i goi a mi sie nie chce kupowac spejclnie na te jedna okazje plastrow wiec chodze z "miechem na wierzchu"...troche niezbyt jest to eleganckie bo dzis na treningu pare razy dostalem po paluchach i co i raz mi z palca kapalo ;]
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Popróbuję, może to coś da 
A skoro tacy mądrzy jesteście to może macie jakieś magiczne wyjście na wzmocnienie stawu stopy? Trochę głupio jak nie można szybko wstać z seiza (której zajęcie zajmuję 10 razy więcej czasu niż zwykle
). Na szczęscie ręce jeszcze w miarę zdrowe...

A skoro tacy mądrzy jesteście to może macie jakieś magiczne wyjście na wzmocnienie stawu stopy? Trochę głupio jak nie można szybko wstać z seiza (której zajęcie zajmuję 10 razy więcej czasu niż zwykle

- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
Na staw stopy dobry jest basen i plywanie w pletwach.
Re: Ciężki dzień, czyli co mnie boli po treningu
A na bark
?

stand before the gates and watch metropolis
empires come and go we live forever
and eternity is in your hidden eyes
take my broken wings teach me to fly again
empires come and go we live forever
and eternity is in your hidden eyes
take my broken wings teach me to fly again