Bajutsu

Dzial o wszelakiej broni japonskiej, kyu(łuk), naginata, nagamaki, kakae zutsu (bron palna) nunchaku, kama, tonfa, jite i co wam do glowy przyjdzie!

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
Hatamoto
Posty: 300
Rejestracja: 26 stycznia 2004
Lokalizacja: Dublin

Bajutsu

Post autor: Hatamoto »

Bajutsu czyli japonska sztuka jazdy konnej. Jest jeszcze mniej znana w Polsce niz kyujutsu. Jednak obie te formy lacza sie ze soba. W Japonii przy okazji festynow i swiat organizuje sie pokazy YABUSAME -  Strzelanie z łuku w pełnym galopie do trzech tarcz (symbolizujących trzy królestwa Korei). Przy takiej predkosci utrzymanie sie w siodle bez trzymanki to mistrzostwo, a co dopiero stanie i strzelanie :!:
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bajutsu

Post autor: GrafRamolo »

Nielubie koni jestem samurajem podruzujacym pieszo od biedy w lektyce. Ale sama sztuka Yabusame jest godna podziwu kiedys widzialem w telewizji zawody niesamowity widok!
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bajutsu

Post autor: GrafRamolo »

Pieszy samuraj.
Awatar użytkownika
Hatamoto
Posty: 300
Rejestracja: 26 stycznia 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bajutsu

Post autor: Hatamoto »

pieszy samuraj to ashigaru :) (tzw. lekkostopy)

Uuuu, to nie ladnie :lol:
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
malenka
Posty: 19
Rejestracja: 20 listopada 2003
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bajutsu

Post autor: malenka »

Hatamoto pisze:Przy takiej predkosci utrzymanie sie w siodle bez trzymanki to mistrzostwo, a co dopiero stanie i strzelanie :!:
To niezupełnie o "utrzymanie się" w siodle chyba chodzi, bo to aż takie trudne nie jest [jak w stajni się w wygłupy bawiliśmy, to jeździłam w ostrym galopie tyłem, albo nawet po damsku w nie-damskim siodle, i nie spadałam, a jeźdźcem jestem nieszczególnym :)], tylko o to, żeby koń był przyuczony do reagowania przede wszystkim na sygnały łydek [i ewentualnie głos], a nie wodzy [żeby jeździec mógł mieć wolne ręce do strzelania albo do walki], i żeby był nauczony iść bardzo równym tempem [żeby jeździec mógł precyzyjnie zsynchronizować moment strzału z ruchem konia].

Zresztą, na koniu "trzyma się" łydkami i udami, więc tak bardzo "bez trzymanki" to ci samuraje chyba nie jeździli. :)
"There are some things so serious you have to laugh at them." [Niels Bohr]
Awatar użytkownika
Hatamoto
Posty: 300
Rejestracja: 26 stycznia 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bajutsu

Post autor: Hatamoto »

Bez trzymanki tzn. nie trzymajac lejc rekami i kierujac kolanami i lydkami (tak jak mowisz malenka). Pewnie masz racje, ale strzemiona koni samurajow wygladaly nieco inaczej niz strzemiona europejskie i mozliwe tu tkwi trudosc? Strzemiona samurajow to jakby takie platformy zaokraglone z przodu. Ale w sumie to ja sie nie znam na praktyce jezdziectwa, bo sam nie mialem z konmi za duzo do czynienia.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bajutsu

Post autor: GrafRamolo »

Hatamo ja bym p[owiedzial nie trudnosc lecz ulatwienie, bo kon gdy go sciskasz nogami przyspiesza a rzeby sie utrzymac bez trzymania lejctrzeba scisnac go nogami wiec rzeby stanoc w siodle bez trzymanki trzeba rozlunic nogi, to jest trudne. Japonskie siodlo bedac sztywnym dawalo mozliwosc zaparcia sie bez uciskania konia, no ale mialo i swoje wady wiadomo wszystko co sztywne jest mniej mobilne i zwrotne.

A Ashigaru to bardziej jednostka nisz to co ja mialem na mysli.
Jest takie slowo na okreslenie samuraja podruzujacego w celu poglebiania wiedzy i zdoolnosci ale wypadlo mi z glowy postaram sie przypomniec.
Awatar użytkownika
Shig
Posty: 267
Rejestracja: 17 listopada 2003
Lokalizacja: Kraków

Re: Bajutsu

Post autor: Shig »

Grafo, chodzi ci o "Shugyousha"?
Dosłownie jest to termin wywodzący się z buddyzmu i oznacza "ten, który ćwiczy się w surowości/prostocie", a to nie wyklucza jazdy konnej :wink:
...
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bajutsu

Post autor: GrafRamolo »

Hmmm wiesz shig niewiem mialem gdzies to zapisane ale niepamietam teraz ale fakt kon da sie w to wcisnac. :wink:
Awatar użytkownika
Hatamoto
Posty: 300
Rejestracja: 26 stycznia 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bajutsu

Post autor: Hatamoto »

Samuraj, ktory chcial wyruszyc na pielgrzymke "Shugyousha" musial uzyskac pozwolenie swego pana lub zostac roninem (sic!). Zdarzalo sie oczywiscie, ze samuraj nie wracal juz do pana z roznych obiektywnych powodow. Ale skoro mamy mowic o bajutsu: ciekawy jestem czy ten termin wyklucza podrozowanie konno (moze to glupie pytanie, ale ponoc nie ma glupich pytan. Glupie moga byc tylko odpowiedzi na nie) - (nawet sie zrymowalo) :lol:
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Awatar użytkownika
Shig
Posty: 267
Rejestracja: 17 listopada 2003
Lokalizacja: Kraków

Re: Bajutsu

Post autor: Shig »

Hatamoto pisze:ponoc nie ma glupich pytan. Glupie moga byc tylko odpowiedzi na nie
Jeśli stanę na szynach i złapię się przewodów trakcyjnych to pojadę jak tramwaj? :roll:
...
Awatar użytkownika
Hatamoto
Posty: 300
Rejestracja: 26 stycznia 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bajutsu

Post autor: Hatamoto »

Nie wiem, sproboj :lol: :lol: :lol:
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bajutsu

Post autor: GrafRamolo »

Pewnie jakto w japoni bylo specjalizacja do granic mozliwosci byly oddzielne konie do podruzowania i do strzelania :wink:
Awatar użytkownika
Konrad Szczepara
Posty: 10
Rejestracja: 25 marca 2004

Re: Bajutsu

Post autor: Konrad Szczepara »

Hatamoto pisze: W Japonii przy okazji festynow i swiat organizuje sie pokazy YABUSAME -  Strzelanie z łuku w pełnym galopie do trzech tarcz (symbolizujących trzy królestwa Korei). Przy takiej predkosci utrzymanie sie w siodle bez trzymanki to mistrzostwo, a co dopiero stanie i strzelanie :!:
Miałem przyjemność przygotowywać pokaz yabusame w 1997r. w Łodzi i Warszawie (pierwszy w Polsce, a podobno drugi w Europie), w wykonaniu pana Nagamune Minamoto (Chinzei Ogasawararyu), stąd musiałem trochę na ten temat się dowiedzieć ...
Dodatkowa trudność polegała na tym, że pan Minamoto nie mógł przecież przywieźć do Polski żadnego ze swoich koni, na których jeździ na co dzień. Musieliśmy dobrać odpowiedniego konia i przyuczyć (na podstawie opisu), a przede wszystkim przyzwyczaić go do dźwięku puszczanej cięciwy ... Koń musi galopować prosto i równo, nie może być narowisty ... Tor do yabusame ma 300 m - po ostatnim strzale, gdzieś na 250 metrze łucznikowi pozostaje już tylko 50 m na złapanie lejc i powstrzymanie galopu, tak aby koń zawrócić na końcowej pęli (inaczej wpadnie w tłum gapiów). O trudności strzelania w takiej postawie łatwo się przekonać próbując założyć strzałę na cięciwę łuku japońskiego, a następnie prawidłowo go napiąć i celnie strzelić. Najpierw oczywiście warto popróbować na stałym gruncie. A przecież w trakcie takiego strzelania z grzbietu galopującego konia łucznik musi obserwować cel i wszystkie te czynności wykonuje po omacku. Cel mija się w galopie i potrzebny jest fantastyczny "timing", aby w odpowiednim momencie wypuścić strzałę. Czas "przelotu" między kolejnymi tarczami to kilka sekund, w czasie których łucznik musi sięgnąć po następną strzałę, założyć ją po omacku na cięciwę, zaprzeć się w strzemionach, ustabilizować własną pozycję, napiąć odpowiednio łuk i ... wypuścić kolejną strzałę w jedynym odpowiednim do tego momencie. Po to by sięgnąć po następną strzałę itd.
Podobno nauka tej sztuki trwa lat kilka (tak przynajmniej było w przypadku pana Ueno, ale może był wyjątkowo mało zdolny :? )
Daruma
Awatar użytkownika
Konrad Szczepara
Posty: 10
Rejestracja: 25 marca 2004

Re: Bajutsu

Post autor: Konrad Szczepara »

malenka pisze:[To niezupełnie o "utrzymanie się" w siodle chyba chodzi, bo to aż takie trudne nie jest [ ... ] tak bardzo "bez trzymanki" to ci samuraje chyba nie jeździli. :)
jw. - a dodatkowo jeszcze takie porównanie. Co innego jazda "bez trzymanki", gdy możesz skupić się na balansowaniu ciałem, a co innego, gdy musisz się skupić na innej precyzyjnej czynności. Może jeszcze inaczej - to tak jakbyś chciała robić na drutach lub szydełkiem podczas jazdy galopem, oczywiście "bez trzymanki" .

Uff - mam nadzieję, że byłem w tym drastycznym porównaniu wystarczająco przekonywujący - very sorry, sumimasen :!:
Daruma
malenka
Posty: 19
Rejestracja: 20 listopada 2003
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bajutsu

Post autor: malenka »

Sęk w zabawie w jazdę konną polega na tym, że nie wolno ci się koncentrować na "balansowaniu ciałem". Coś takiego prowadzi tylko i wyłącznie do ponaciąganych mięśni i nauki latania przy pierwszym spłoszeniu się konia. Wyczucie równowagi i "balansowanie" to jest coś, o czym w miarę dobry jeździec nie myśli ani tym bardziej nie "skupia się" na tym. To jest coś, co musi być robione odruchowo, bez myślenia, bez koncentrowania się. Po to początkujący jeźdzcy robią wszystkie te idiotyczne ćwiczenia na koniach - stanie, jazda tyłem, podnoszenie przedmiotów z ziemi bez zsiadania itp - żeby wyczucie rytmu ruchów konia i reagowanie na jego zachowania odbywało się na poziomie odruchów, a nie świadomych decyzji/reakcji.

"Równowaga" na koniu to nie kwestia "koncentracji", tylko maksymalnego rozluźnienia i odprężenia. Żeby zachować równowagę na koniu, pierwszą rzeczą którą trzeba zrobić, to zapomnieć, że się chce tę równowagę zachować. Prawie jak zen. :)

A co do tych precyzyjnych czynności - czy ja powiedziałam, że wykonywanie ich nie jest trudne? Nie, powiedziałam tylko, że to *nie* "jazda bez trzymanki" [pfff, jakby to wodze służyły do "trzymania się" na koniu :roll:] jest trudna w tego typu pokazach. Tym bardziej, że w czasie tej jazdy nie robi się niczego trudnego z jeździeckiego punktu widzenia - jazda na wprost ostrym, równym galopem na miękko noszącym koniu naprawdę nie jest wielkim wyzwaniem. :D
"There are some things so serious you have to laugh at them." [Niels Bohr]
Awatar użytkownika
Shig
Posty: 267
Rejestracja: 17 listopada 2003
Lokalizacja: Kraków

Re: Bajutsu

Post autor: Shig »

malenka pisze:A co do tych precyzyjnych czynności - czy ja powiedziałam, że wykonywanie ich nie jest trudne? Nie, powiedziałam tylko, że to *nie* "jazda bez trzymanki" [pfff, jakby to wodze służyły do "trzymania się" na koniu :roll:] jest trudna w tego typu pokazach. Tym bardziej, że w czasie tej jazdy nie robi się niczego trudnego z jeździeckiego punktu widzenia - jazda na wprost ostrym, równym galopem na miękko noszącym koniu naprawdę nie jest wielkim wyzwaniem. :D
Malen weź pod uwagę, że strzelając z łuku jeździec stoi w strzemionach, a nie siedzi w siodle :roll:
...
malenka
Posty: 19
Rejestracja: 20 listopada 2003
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bajutsu

Post autor: malenka »

No i? To też nie jest żadne wyzwanie. Shig, to jest jedno z podstawowych ćwiczeń dla początkujących jeźdźców... :? Na każdej rozgrzewce je miałam [tylko BEZ strzemion, he he he - wtedy to się robi nieco trudniejsze... :)].

Takie rzeczy mogą być wyzwaniem dla kogoś, kto NIE jeździ konno, ale jak mniemam w tego typu ćwiczeniach, jak opisywane przez was, nie chodzi o to, żeby totalny laik wsiadł na konia i się popisywał, jak fajnie strzela, tylko żeby dobry jeździec pokazywał, że jest na tyle dobry, żeby robić coś wymagającego precyzji i szybkości... :P
"There are some things so serious you have to laugh at them." [Niels Bohr]
Awatar użytkownika
Konrad Szczepara
Posty: 10
Rejestracja: 25 marca 2004

Re: Bajutsu

Post autor: Konrad Szczepara »

malenka pisze:
Takie rzeczy mogą być wyzwaniem dla kogoś, kto NIE jeździ konno, ale jak mniemam w tego typu ćwiczeniach, jak opisywane przez was, nie chodzi o to, żeby totalny laik wsiadł na konia i się popisywał, jak fajnie strzela, tylko żeby dobry jeździec pokazywał, że jest na tyle dobry, żeby robić coś wymagającego precyzji i szybkości... :P
Jest w necie trochę filmów, które dobrze dają wyobrażenie o tym, co dyskutujemy, np.:
http://www.yabusame.jp/english/
http://home.no.net/kyudo/yabusame.html (3 strzały w 13 sekund)
i sporo innych ...

Ja osobiście nie czuję się bynajmniej specjalistą od jazdy konnej, ale pokazy yabusame w roku 1997 przygotowywałem z naprawdę dobrym specem (Rafał Ciesielski z KJ „Champion”, najlepszy jeździec roku 1996 wg Tygodnika „Konie i Rumaki”) więc po prostu uważam, że mogę opierać na opiniach osób takich jak on.
Również w naszym łódzkim klubie kyudo trenuje obecnie jeden „koniarz” i jest podobnego zdania ...

Dosyć szczegółowo technika takiego strzelania opisana jest na stronie:
http://www.sptradarch.org/yabutech.html (można tam również znaleźć sporo innych informacji na temat yabusame, rysunek toru itp.)

No cóż – podobno nawet w samej Japonii sztukę tą uprawia zaledwie kilkadziesiąt osób, mimo że hippika jest tam dosyć popularna. Coś w tym chyba musi być.

Pozdrawiam (i chyba sam kiedyś spróbuję, aby się osobiście przekonać ...) :twisted:
Daruma
malenka
Posty: 19
Rejestracja: 20 listopada 2003
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bajutsu

Post autor: malenka »

Konrad Szczepara pisze: Ja osobiście nie czuję się bynajmniej specjalistą od jazdy konnej, ale pokazy yabusame w roku 1997 przygotowywałem z naprawdę dobrym specem (Rafał Ciesielski z KJ „Champion”, najlepszy jeździec roku 1996 wg Tygodnika „Konie i Rumaki”) więc po prostu uważam, że mogę opierać na opiniach osób takich jak on.
Również w naszym łódzkim klubie kyudo trenuje obecnie jeden „koniarz” i jest podobnego zdania ...
Jakiego konkretnie? Że przejechanie trzystu metrów na wprost, na równo galopującym koniu [i to układanym - jak wnioskuję z twojej wypowiedzi - tak jak do woltyżu, tj. ma tylko iść równym tempem i ignorować to, co się na jego grzbiecie dzieje], stojąc w strzemionach - to jest trudna rzecz? :shock: Bez jaj. :|


Spróbuję jeszcze raz wytłumaczyć, o czym mówiłam - uważam, że trudność tego, o czym mówicie NIE wynika z trudności części jeździeckiej, bo ta jest banalna [poza ułożeniem konia], ale części łuczniczej. I o to prawdopodobnie chodziło twoim rozmówcom. Bo nie uwierzę, że dobry jeździec będzie twierdził, że jazda na wprost galopem to jest dla niego jakiś problem. :? Owszem, jazda stojąc i z rzuconą wodzą może być problemem, jeśli masz kiepsko ujeżdżonego konia i musisz nim kierować [zmieniać kierunek, wykonywać zmiany tempa etc]. Ale w tym przypadku, jak wnioskuję z twojego postu, tak nie jest, bo sam powiedziałeś, że wasz Japończyk normalnie robi to na "swoich" koniach, które doskonale wiedzą, co i jak mają robić. :P
"There are some things so serious you have to laugh at them." [Niels Bohr]
ODPOWIEDZ