Strona 5 z 6
					
				Re: Saya
				: 8 czerwca 2006
				autor: yakiba
				Dłuta muszą być trochę inne, muszą mieć dłuższe ostrza i są wygiętw w lekki łuk tak abyś mógł prowadzić je równolegle do deski no i ostry nożyk do wcinania konturów, polecam stronkę poniżej.I może powiedz coś o sobie i swoich zainteresowaniach.
http://www.sayashi.com/ 
			
					
				Re: Saya
				: 9 czerwca 2006
				autor: h0rant
				Coś o sobie i zainteresowaniach-nie ma problemu.
Wkrótce student, niegdyś zrzeszony z bractwem rycerskim, ale czas, a właściwie jego brak nie pozwolił na realizację się w tym kierunku. Jeżeli tym razem szczęście dopisze najprawdopodobniej niebawem praktyk kendo (bo niestety iaido, czy kenjutsu oczywiście w okolicach Bydgoszczy nie uświadczysz-jeżeli się mylę niech kto sprostuje).Zainteresowania to min. filozofia, amatorsko religioznawstwo, dobrą literaturą też nie pogardzę, rysunek, muzyka (dość spory przekrój, od hard rocka do muzyki klasycznej), oczywiście ogólnie pojęta kultura Japonii. 
Gwoli sprostowania- kultura Japonii to dla mnie nie tyle miecz, co miecz jako jej element. Dlatego staram się z pasji poszerzać swoją wiedzę zarówno w dziedzinie tej, jak i kaligrafii, kultury, historii itd. A japonistyką zaraziłem się z blizej nieokreślonego źródła grubo ponad dwa lata temu i odchorować nie potrafię.
A jako, że temat o oprawach w tym saya- zwyczajnie czuję usilną potrzebę spróbowania czegoś nowego w dziedzinie mieczy-choćby pokaleczyć się z oplotem, stracić nerwy nad dłubaniem sayi do głowni tanto- a po tych wszystkich mękach podziwiać, (bo pierwsze dzieło, nieważne jak niedorobione,  zawsze sie podziwia) efekt swojej pracy. 
Marzeń sporo, ale szkoda o nich mówić.
To tak w wielkim skrócie, oczywiscie oficjalnie witam wszystkich i ufam, że w razie problemów i mnie biednego robaczka doswiadczeni w bojach z oprawami w czym poinstrują.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 15 czerwca 2006
				autor: h0rant
				Wracając do tematu:
Sporo już napisano co jest potrzebne przy wykonywaniu sayi, jednak mnie interesuje też gdzie takowe narzędzia dostać  tj. nawet nie mówiąc o ściśle specjalistycznych wspomnianych przez yakibę, ale o zwyczajnych nożykach do wycinania itp. Skąd je bierzecie? Jakieś specjalistyczne sklepy? Castorama 

 ?
Oraz jeszcze jedna sprawa: czy po sklejeniu saya konieczne jest okucie górne?(nie kojarzę nazwy) Tj. czy istnieje jakaś szczególna groźba w przypadku braku takowego? Rozszczepienie saya, a moze obicia i odpryski górnej części przez tsubę? 
Pytam też z ciekawości, bo ostatnio na jednej z aukcji miecza DragonWell do iaito wspomnianego okucia raczej niezauważyłem.
Dzięki
 
			
					
				Re: Saya
				: 15 czerwca 2006
				autor: GrafRamolo
				Gdzie kupic, hmm raczej jesli szukasz dobrych strugów i dłut castoramy odpadaja, trzeba bardziej profesjonalnych narzedzi ciezko o to ale ja polecam takie oto strony:
Koiguchi bo tak sie nazywa ta czesc byc powinno gdyz po pierwsze saya sie nie zniszczy po drugie mniejsze ryzyko ze w przypadku przeceicia saya ostrze przetnie dlon.
http://www.dluta.pl/index.html
http://www.henglewscy.com.pl/
lub oryginalne japonskie:
http://www.hamono.gr.jp/
http://www.japanwoodworker.com/page.asp?content_id=2896 
			
					
				Re: Saya
				: 17 czerwca 2006
				autor: yakiba
				Mając nawet najprostrzą kuźnie można zrobić większość potrzebnych nam narzędzi i tak naprawde własnoręczne robienie narzędzi jest najlepsza lekcją kowalstwa i od tego powinno sie zaczynać a nie od wykuwania długiej głowni.Zauważcie że japońskie narzedzia są bardzo proste ale i genialnie skuteczne wykonując je własnoręcznie nabieramy szacunku do pracy i materiału. zauważcie że żaden materiał nie jest tak cenny jak żelazo,bo czy któryś inny materiał może tak jak żelazo zyskać na wartości dzieki naszej pracy? Ja nie znam takiego przykładu. dlatego nigdy nie wyrzucam nawet najmniejszego kawałka stali bo zawsze można coś z tego zrobić.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 17 czerwca 2006
				autor: GrafRamolo
				Swiete slowa tez sam robie sobie wiekszosc narzedzi. Tym tez rozni sie podejscie japonczyka od europejczyka. U nas cenne jest to co jest ze zlota czy innego cennego kruszcu, u nich to w co zostalo wlozone wiecej pracy, zdolnosci, umiejetnosci i wiedzy.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 17 czerwca 2006
				autor: h0rant
				Hmmm kolejna kwestia, której chyba nie poruszono, chyba, że nie zauważyłem.
W jaki sposób/jakim narzędziem przebija się deseczki na tsukę (już po obróbce) w miejscach, w których będzie przechodziło mekugi? Jakaś specjalna technika, czy narzędzie ku temu potrzebne?
			 
			
					
				Re: Saya
				: 17 czerwca 2006
				autor: Plaargath
				GrafRamolo pisze:Swiete slowa tez sam robie sobie wiekszosc narzedzi. Tym tez rozni sie podejscie japonczyka od europejczyka. U nas cenne jest to co jest ze zlota czy innego cennego kruszcu, u nich to w co zostalo wlozone wiecej pracy, zdolnosci, umiejetnosci i wiedzy.
Sorry za offtop, ale troszkę przesadziłeś, Grafie. W każdej szanującej się bottedze uczniowie zaczynali od zrobienia własnych narzędzi i dalej to robią (choćby Wy jesteście tego przykładem). Nie deprecjonuj sztuki europejskiej. Porównujesz nasz blichtr z ich pracą i jest to porównanie chybione. Gdybyś porównał ich blichtr z naszą sztuką miałbyś ten sam wniosek w drugą stronę. Wstrzymaj konia, rycerzu!  

 
			
					
				Re: Saya
				: 18 czerwca 2006
				autor: GrafRamolo
				Nie mowie o dawnym rzemiosle ktore bylo naprawde na wysokim poziomie ale o podejsciu przecietnego robotnika dzisiaj. (owszem sa zaklady bardzo dokladne i solidne) ale jak sie pujdzie na budowe i zobaczy jak panowie pracuja to niestety czasem rece opadaja. Sam tego pare razy doswiadczylem
			 
			
					
				Re: Saya
				: 18 czerwca 2006
				autor: Sebastian
				Graf tak o wyrobach Japońskich każdy z nas ceni piękne wyroby wykonane przez fachowców ale ostatnimi czasy widywałęm sporo mieczy tzw. cepelia made ni japanes  

 i powiem jakoś nikt się nad tym nie namęczył więc i Japoni fuszerke potrafia odwalac Taki znak czasów 

 
			
					
				Re: Saya
				: 21 czerwca 2006
				autor: h0rant
				Nie to bym był upierdliwy, ale 
 
 
"W jaki sposób/jakim narzędziem przebija się deseczki na tsukę (już po obróbce) w miejscach, w których będzie przechodziło mekugi? Jakaś specjalna technika, czy narzędzie ku temu potrzebne?"
Dzięki za pomoc.
 
			
					
				Re: Saya
				: 21 czerwca 2006
				autor: GrafRamolo
				Ja wiertarka robie ale japonczycy maja takie reczne swiderki w sumie na jedno wychodzi.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 23 czerwca 2006
				autor: Żukson
				Ręczna wiertarka poprostu.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 1 lipca 2006
				autor: Sebastian
				Pytanko czy fushi powinno być zrównane z wysokośca saya czy powinno wystawac ponad nią bo widuje różne ?
			 
			
					
				Re: Saya
				: 1 lipca 2006
				autor: GrafRamolo
				Chodzi o rozmiar fuchi?
			 
			
					
				Re: Saya
				: 2 lipca 2006
				autor: Sebastian
				Oj sorki o kogiuchi mi chodziło 

 ( tak to jest jak się pisze po nocy 

  ) konkretnie o to czy powinno patrząc z boku na saya wystawać ponad nią czy powinno byc równe
 
			
					
				Re: Saya
				: 2 lipca 2006
				autor: GrafRamolo
				Yo zalerzy z czego robisz. Jesli stosujesz metalowe to powinno byc na rowni, jesli rogowr i uznasz ze tak bedzie ladniej moze wystawac przy czym rogowe to jest taki lejek.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 2 lipca 2006
				autor: Sebastian
				OK lejek ale w która strona do tsuba ?
			 
			
					
				Re: Saya
				: 2 lipca 2006
				autor: GrafRamolo
				Do srodka saya, tylko nie duzy roznica poziomow to 1-2mm
			 
			
					
				Re: Saya
				: 2 lipca 2006
				autor: Sebastian
				Tsuka obok saya więc wklejam to tu  
 
 
znalazłem oferty sprzedaży tsuka gotowych jaki ma to sens skoro nakago będzie się różniło 

  czy chodzi tu o tsuki do mieczymasowych typu hanowej  

 
			
					
				Re: Saya
				: 2 lipca 2006
				autor: GrafRamolo
				Moim zdaniem nie ma to najmniejszego sensu po pierwsze tsuka nie moze latac ani miec najmniejszych luzow, ale to mozna jeszcze skorygowac malymi listewkami wkladanymi do srodka. Ale i tak jest to bez sensu gdyz kazde nakago jest inne i nawet w tych aluminiowych mieczach sie roznia. Poza tym krztaltem tsuka mozna poprawic wywazenie miecza a jak to zrobic nie widzac miecza? Jak dla mnie glupota.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 19 września 2006
				autor: h0rant
				Nie wiem czy to pytanie padło, ale chyba nie:
Jak się ma sprawa z kurikatą na saya? W jaki sposób się je domontowuje? Wyrabianie z czystej saya wydaje mi się dość absurdalne, więc pewnie wyrabia się je z mniejszego kawałka drewna i dokleja?
Szczerze, nie wiem, a jest to sprawa ważna.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 19 września 2006
				autor: RKGalery
				Zależnie od tego jaki styl wybierasz kurikata może być z rogu (wszystkie "oficjalne" miecze) lub metalu (żelazo, shakudo, mosiądz, miedź, o wiele rzadziej srebro lub złoto). Nie spotkałem się z drewnianymi szczerze mówiąc- IMO byłyby mało wytrzymałe, drewno będzie pękać wzdłuż słojów- zdarzyło mi się za to kiedyś widzieć wykonane z bursztynu (oczywiście późne Edo).
			 
			
					
				Re: Saya
				: 19 września 2006
				autor: GrafRamolo
				Nawet metalowe kurigaty sa z rogu. Robi sie wtedy mniejsza kurigate i obudowuje metalowa nakładką.
A aby kurigata dobrze pasowała trzeba po prostu idelanie wyzłobić na nią miejsce w saya tak by wchodziła na wcisk i przykleić.
			 
			
					
				Re: Saya
				: 19 września 2006
				autor: h0rant
				Też widywałem różne, przede wszystkim w obrębach galerii współczesnych wykonawców. Jednak nie rozwiązuje to sprawy na jakiej zasadzie jest zespojone z saya.
Chciałbym byś też w miarę możliwości rozwinął kwestię "stylu" i związane z tym rozwiązania, ewentualnie odesłał mnie w jakieś konkretne okolice, gdzie można sieczegos w tej kwestii dowiedzieć.
Z góry dzięki za info.
PS. 
dzięki Graf, mój powyzszy post jest trochę juz nie na miejscu, bo był pisany gdy Twój się zapewne pojawiał 