Gdyby ktoś sięna serio zainteresował, w lutym 2009 jest konferencja w UK:
http://www.ironsmelting.net/WIC2009/index.php
W Starachowicach
Moderator: Zarząd
- sebastian ;)
- Posty: 101
- Rejestracja: 30 grudnia 2006
- Lokalizacja: lubelskie
Re: W Starachowicach
Jedna z obserwacji podczas leżenia przy piecu Tatara . Po usunięciu awarii proces ruszył na nowo . Moim zadaniem byłu upuszczanie płynnego żużlu . Wyglądało to tak przez otwór w piecu obserwowałęm co się dzieje na dnie tworzyłą sie zawiesina z rozgrzanego żużla rudy i palącego się węgla.Nadmuch był powyżej tego miejsca z boku. Prętem grzebiąc w tym tworze upuszczałem płynny żużel czasem wygladało sorki za porównanie jak grzebanie w ropiejącej ranie. Jednak czasem wypadał spiek rudy gdy oddzielał się od tej masy natychmiast zaczynał iskrzyć zapewne spalał się w tlenie dostającym się z otworu upustowego. Jedna prętem wbijałem go w ta gąpke i ponownie przestawał iskrzyć. Czasem wypadał drobiny żażącego się węgla. W środku procesu żużel płyna w takich ilościach , że musiałem uciekać aby mnie nie podało. Zaczeło sie to dziać po tym jak przy pomocy pyłu węglowego przymykałem co jakiś czas otwór aby się nazbierał żużel.Przez otwór upustowy nigdy nie widziałęm płomienia redukującego tj niebieskiego tak jak na rysunku omawianej dymarki choć ziało z niego niemiłosierne gorąco. W mojej ocenie strumień tłoczonego powietrza raczej kierował się w górę pieca gdzie latwiej się przebić i stad brak płomyków w otworze spustowym.
ADALBERTUS czy w twojej dymarce obserwowałeś płomień redukujący wydobywający sie z otworu spustowego czy jedynie zamieściłes to na rysunku ?.
ADALBERTUS czy w twojej dymarce obserwowałeś płomień redukujący wydobywający sie z otworu spustowego czy jedynie zamieściłes to na rysunku ?.
- ADALBERTUS
- Posty: 114
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: W Starachowicach
Witam
Ale, jak się przekonałem, o niczym to nie świadczy. Zrobiłem niedawno następny wytop, u siebie w ogrodzie. Atmosfera redukująca była, błękitny płomień wychodził pęknieciami i przez kanł kotlinkowy, żużel popłynął że aż miło.... I nic. Kompletna klapa. Dosłownie absolutnie ani kawałka żelaza. Mało tego - podczas wytopu nie zobaczyłem żadnej iskierki płonącego żelaza. Zupełnie, jakbym zamiast rudy sypał zwykły piasek.
Ale. Może szykuje się większy program badawczy, więc może kiedyś....
Tymczasem zapraszam na nowe forum - "Forum Dymarskie".
Zamieściłem tam obszerny opis eksperymentu w Pruszkowie.
http://www.forum.korzenie.gimnazjum.com ... e255b1702d
Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS
W takich piecach nie ma otworu spustowego. Nic się nie wypuszcza - żużel spływa do dołka w ziemi (kotlinki) poniżej pieca. Natomiast rzeczywiście, wszystkimi mozliwymi otworami wydobywał się niebieski płomień.sebastian ;) pisze: ADALBERTUS czy w twojej dymarce obserwowałeś płomień redukujący wydobywający sie z otworu spustowego czy jedynie zamieściłes to na rysunku ?.
Ale, jak się przekonałem, o niczym to nie świadczy. Zrobiłem niedawno następny wytop, u siebie w ogrodzie. Atmosfera redukująca była, błękitny płomień wychodził pęknieciami i przez kanł kotlinkowy, żużel popłynął że aż miło.... I nic. Kompletna klapa. Dosłownie absolutnie ani kawałka żelaza. Mało tego - podczas wytopu nie zobaczyłem żadnej iskierki płonącego żelaza. Zupełnie, jakbym zamiast rudy sypał zwykły piasek.
Ale. Może szykuje się większy program badawczy, więc może kiedyś....
Tymczasem zapraszam na nowe forum - "Forum Dymarskie".
Zamieściłem tam obszerny opis eksperymentu w Pruszkowie.
http://www.forum.korzenie.gimnazjum.com ... e255b1702d
Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS
"Quidquid agis, prudenter agas et respice finem"