Strona 1 z 14

Re: szlif

: 28 stycznia 2006
autor: Sebastian
Shiro pytanie jesli mozna ? dlaczego głownie szlifowana była na mokro na kamieniach. Czy zastosowanie metod takich np. szlifierki może spowodowwac rozwarstwienie się głowni przy nagrzaniu miejsca szlifowania

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Pozwole sobieopowiedziec na to pytanie, poniewaz akurat na szlifie cos tam sie znam. Prosta sprawa zadna szlifierka nie da citakiej precyzji jak reczny szlif. Zadna nakladka na szlifierke nie ma wystarczajacej jakosc aby dorownac naturalnym kamieniom. Zdana szlifierka nie potrafi szlifowac tak jak to wykonuje sie reczne. A szlifuje sie na mokro bo bz wody kamien odrazu sie zapycha, szczegulnie te drobniejsze.

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Shirotatsu
Znowu mnie trochę nie było 8)
yakiba pisze:Powiedz mi jeszcze jak wygląda hada czy miejsce zgrzewu odwegla się na tyle, że jest to widoczne?
Tak, odwęglenie jest na tyle duże, że hada dość ładnie widać. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia szlifowania. Tu juz muszą być kamienie (żadne tam papiery scierne - choćby najlepsze) bo inaczej bardzo słabo widać hada. Ale stal jest Ok.
sebastian pisze:dlaczego głownie szlifowana była na mokro na kamieniach. Czy zastosowanie metod takich np. szlifierki może spowodowwac rozwarstwienie się głowni przy nagrzaniu miejsca szlifowania
Tu Grafie z całym szacunkiem dla tradycji ręcznego szlifowania. To że jest to metoda naj, naj to jest jasne.
Ale tak na prawdę to chodzi o co innego. przy stosowaniu mechanicznych urządzeń typu szlifierka powstaja miejscowe przegrzania i odpuszczenia. Jest to bardzo niedobre dla ostrza. W tych miejscach nie tyle głownia się może rozwarstwić co po wyszlifowaniu okaże się, że ostrze nie wszędzie jest tak samo twarde. a w miejscach przegrzania może stać się sałkiem miękka (rozhartowana).
poza tym szlifowanie mechaniczne zatrze wszelkie niuanse stali takie jak hada czy hamon. No chyba że używa sie bardzo wolnoobrotowych szlifierek wtedy mozna bezpiecznie wyszlifować ale tak jak napisał Graf nie będzie takiej dokładności jak przy ręcznym szlifowaniu.
a na kamieniach szlifuje się na mokro, ponieważ woda daje pewien poślizg i przy okazji chłodzi stal. Jak trochę poszlifujesz na byle piaskowcu kawałek zahartowanej stali (oczywiście na sucho) to zobaczysz jak bardzo potrafi się nagrzać stal. Jeśli nie masz kamieni to możesz szlifować na zawiniętych na kostce papierach ściernych wodnych (oczywiście z uzyciem wody :wink: ) ale nigdy tym sposobem nie wyszlifujesz głowni tak jak na kamieniach. Na papierach to możesz wyszlifować do lustra ale co z tego jak hamon bedzie słabo widoczny.

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Pozatym papier dosc szybko sie zuzywa a kamien nawet w miere zuzywania nadal tak samo zbiera.
Ale Shiro sa maszyny do szlifowania. Widzialem taka. Podlacza sie do niej wode pod cisnieniem umieszcza miecz w odpowiednim miejscu i w specjalnym koszyczku kamien i woda porusza kamien, ktory jezdzi w ta i zpowrotem i szlifuje miecz. Koszt takiej maszyny to kolo 6500zl. Jesli ktos reflektuje moge zalatwic ;)

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: MadSun
No i na papierach nie da się wyciagnąć tak wyraźnych krawędzi jak na kamieniach.

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Sakura
Czy ktoś z Was ma jakiś adres do opracowania na temat szlifowania. Nie przeszkadza mi jeżeli miałoby być jedynie w języku angieslkim. Domyślam się że pewnie w "The craft" jest tam taki rozdział ale ogólnie wychodzi na to że szlifowanie jest ważne, a w mało której książce jest cokolwiek więcej na ten temat niż wymienienie rodzaji kamieni (a i o to czasem ciężko)

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Żukson
Obrazek

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Shirotatsu

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Sakura
Wspaniale ! :D Wielkie dzięki Shiro, zagłębiam się w lekturze :]

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Żukson
A mnie to nie podziekowałeś??
:oops: :? :shock: :( :(
Idę skoczyc z mostu!!!

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Shirotatsu
Ale ja Ci żuku dziękuję :lol: przypomniałeś mi o jeszcze jednej ważnej stronie (wiedziałem że znane mi jest to zdjęcie które załączyłeś)

tutaj http://www.nihontoantiques.com/polishin ... 20step.htm

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Sakura
Żuku ;) kamienie były mi z grubsza znane, dzięki za zdjęcie, a mi bardziej chodziło o linki :]

Ale niech Ci będzie: Dzięki Żuku :D (wybacz nie jestem kobietą inaczej nie potrafie ;) )

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: MadSun
Ciekaw jestem czy taki szlifierz, poprzez tą specyficzną pozycję, nabiera z czasem jakichś deformacji nóg lub stóp.

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Żukson
Byłem na szczycie mostu ale moja CZI była na forum i zrezygnowałem z skoku:D
Ja tez wam dziekuje za podziekowania:D
MadSun z tom deformacjom to mozliwe...

A co to jest Hazuya i Jizuya?? Wiem tylko do czego się ich uzywa ale czym one są?? Jakies papierki?? Jak działa igła to polerwoania?? Jak ja wykonać (jesli się da)?? i właściwe na czym polega hadori, czy jest to tylko wybielanie jeśli tak to na jaki czas wsytarcza czy hamon przechodzi po jego wpływem jakies inne zmiany ( stałe wybielenie hamonu)??

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Żukson
For admin
Offtop sie zrobił więc moze to o szlifie przenieść by mozna do osobnego tematu w tym dziale.
NP.: " Szlif i polerowanie"

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Żukson
For admin
Offtop sie zrobił więc moze to o szlifie przenieść by mozna do osobnego tematu w tym dziale.
NP.: " Szlif i polerowanie"

Re: szlif

: 29 stycznia 2006
autor: Sakura
A co to jest Hazuya i Jizuya??
No cóż, człowiek się poedukował i może spróbować odpowiedzieć (jakby co poprawcie)

Faktycznie są to "papierki" robione z kamieni, Hazuya jest z Uchigumori natomiast Jizuya z Narutaki.

"Odcina" się je ze zużytych już kamieni, następnie ściera aby miały gładką powierzchnię. Potem tymi "papierkami" stopniowo poleruje się ostrze.

Natomiast Hadori to jest styl wykorzystania Hazuya do wypolerowania części z hamonem.

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Hazuya i Jizuya sa to kamienie a dokladniej lupki do ostatecznego szlifu, wyciaga sie nimi rozne niuanse. Sa wersje podklejone na papier i bez papieru, zaleznie od zastosowania.
Igła to zwykła igła z metalu o duzej twardosci poleruje sie nia mune, jak dziala latwo samemu sprawdzic. Wystarczy wziasc zwykla igle i (nie czubkie tylko bokiem) potrzec o jakis noz kuchenny.
Hadori jak wyzej.
Potem dochodza jeszcze rozne plyny o nazwie Nugui, zaleznosci od rodzaju stali uzywa sie Koshiki (stare miecze), Shinsei (shinto) Kongo (Gendaito), Jikoh (miekka stak)
Mozna uzywac plynow o nazwie Shinsha (matowi ostrze) Aoko zielony (zabarwia stal na ciemno i daje zielonkawy odcien) Akako (to samo tylko w niebieski odcien) Kinpun ciemny polyskliwy odcien)

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Sakura
Faktycznie lepsze słowo to "łupki" jeszcze starte na taką płaską fakture.

Ale ciekawe jest to "zabarwianie" stali. Grafie czy masz może jakieś zdjęcia z takimi cechami np. niebieskawego koloru ??

Ciekaw jestem jak to wygląda, i na ile jest trwałe.

No i dlaczego te płyny są różne dla stali z różnych okresów. Chodzi o skład chemiczny ?

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Ja tylko wiem jak sie robi podstawowy taki plyn, czego japonczycy dodaja zby uzyskac rozne wlasciwosci, nie wiem. Znajomy ma 2 i uzywa ich i mowi ze dzialaja naprawde niesamowicie.

Obawiam sie ze przykladow zabarwienia stali nie jestem w stanie pokazac, sa to takie juz niuanse iz widac to tylko golym okiem. Zreszta przy obcowaniu z ostrzem mimowolnie sie to wychwytuje, jedne maja plytka fakture inne bardzo gleboka itp. (to wlasnie zalezy od jakosci szlifu i okczywiscie od stalli oraz umiejetnosci kowala)

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Sakura
sa to takie juz niuanse iz widac to tylko golym okiem
Rozumie, ale ciekawi mnie jeszcze czy takie "barwiące" płyny były powszechnie/często wykorzystywane ? Czyli czy nie jest ciężko znaleźc takie ostrze ? Czy może to było stosowane rzadko ? Tzn. czy wogóle taki płyn matujący używa się często, i czy jeszcze często używa się tych barwiących.

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Plaargath
Mnie też to niesamowicie zaciekawiło, a wręcz zagięło z tymi barwieniami. Hieh, przy odrobinie szczęścia (tzn. kupie kasy) mógłbym dopasować pobłysk miecza do koloru refleksu w okularach. ;)

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Owszem plyny te profesjonalni szlifierze stosuja czesto, czasem jakis efekt na glowni wymaga podbarwienia go by uzyskal pozadany wizualny krztalt. Nie nalezy jednak rozumiec iz po uzyciu plynu cala glownia zrobi sie zielona sa do odcienie tylko. Tak samo jak mozna wziasc dwie blaszki miedziane i stwierdzic ze jedna jest bardziej czerwonawa a inna zultawa choc i tak obie sa koloru miedzi. (moze to nie najleprzy przyklad ale nie umiem wymyslec innego na szybko.) jak w obrazach u jednych malarzy niebo wpada w odcienie dajmy na to granatowe a u innego w zielonkawe choc nadal jest to to samo na pierwszy rzut oka niebieskie niebo. Tak samo jak tekstura stali w miektorych dobrych ostrzach jest bardzo gleboka mozna rzec soczysta i az morka a w innych plytka i plaska. Ale to sa niuanse ktore trzeba tez i umiec zauwarzac.

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Żukson
A czy wybielanie hamonu technika hadori jest efektem stałym??

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Tak