Strona 1 z 1

Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 27 lipca 2005
autor: GrafRamolo
Tak sobie czytalem ostatnio jakas wypowiedz na temat tameshigiri. Ktos rozpisywal sie na temat faktycznej przydatnosci jako elementu szkoleniowego. Przedstawil rys historyczny powiedzial, iz kiedys to byl tylko test a dzis robi sie z tego cala sztuke.
Zaczolem wiec myslec sobie sam ile rzeczywiscie w tameshi jest techniki a ile po prostu slepo wyuczonego ruchu sprawdzajacego nie nas a ostrze.

Doszedlem do takiego wniosku:

Jesli wykonujemy tameshi stojac nieuchomo przed celem majac wyciagniety miecz i wykonujac tylko jedno ciecie wtedy uwazam, jest to bardziej test dla miecza. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze takiego ruchu ciecia mozna sie wyuczyc na 2-3 treningach tameshi i potem juz bedzie sie cielo wszystko prawie zawsze.

Natomiast wykonujac tameshi w ruchu, dochodzac do celu, wyciagajac miecz i tnac uwazam, ze sprawdzamy siebie. Nasze reakcje na zmienny dystans, wyczucie czasu, odleglosci, momentu wyciagniecia i momentu ciecia a w samym cieciu bardzo musimy pilnowac tennouchi, konta, sily itp.

Zatem moja wlasna konkluzja brzmi: statyczne tameshi jest sprawdzianem ostrza, dynamiczne jest sprawdzianem przedewszystkim nas a potem tez w jakims stopniu miecza.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 27 lipca 2005
autor: Takezo
Szłyszałem żę jest duża różnica międzi tameshigiri(gdzie tatami omote jest przymocowane do stojaka) i "cośtam"giri /nie pamiętam nazwy:( / (przy którym tatami omote nie jest p5rzymocowane do stojaka i poprostu na nim stoi), i z założenia to pierwsze to test miecza a drugie to test umiejętności.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 27 lipca 2005
autor: zdenek
Jeśli traktujemy kenjutsu jako sztukę dla sztuki to tameshigiri jak najbardziej ma sens - w końcu coś sobie potniemy. Tak też jest współcześnie traktowane kenjutsu, więc kryterium prawdziwości zdania jest pewnie spełnione. Patrząc na realia (prawdopodobnie) panujące wcześniej tameshigiri wydaje się zbędne. Samuraj uczył się najpierw w dojo, później ciął ludzi. Jeśli miał kiepski timimg i kiepską technikę to ginął. To były zupełnie inne realia psychologiczne. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Nigdy nie wykonywałem tameshigiri, ale to co pisał Graf brzmi przekonywująco.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 27 lipca 2005
autor: Tetsudo
Masz racje to jest krótko mówiąc Lipa...przerost Formy nad Trescią ...trudno sie dziwic ze z kazdej najdrobniejszej rzeczy Japanowie chca zrobic Kasiore...maja prawo :) A na takie atrakcje jak ciecie Maty to pojdzie masa Euro-Amerykanów :)

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 27 lipca 2005
autor: Tetsudo
zdenek pisze:Jeśli traktujemy kenjutsu jako sztukę dla sztuki to tameshigiri jak najbardziej ma sens - w końcu coś sobie potniemy. Tak też jest współcześnie traktowane kenjutsu, więc kryterium prawdziwości zdania jest pewnie spełnione. Patrząc na realia (prawdopodobnie) panujące wcześniej tameshigiri wydaje się zbędne. Samuraj uczył się najpierw w dojo, później ciął ludzi. Jeśli miał kiepski timimg i kiepską technikę to ginął. To były zupełnie inne realia psychologiczne. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Nigdy nie wykonywałem tameshigiri, ale to co pisał Graf brzmi przekonywująco.

Mam do pana pytanie... czym sie rózni ciecie Maty od Gałązki.... a drugie to takie czy ...tfu... co to znaczy powazne ken-jutsu...bo ja niemam zamiaru ciac ludzi na ulicach :wink:

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 28 lipca 2005
autor: GrafRamolo
Mata od galazki rozni sie konsystecja. A konsystencja jest wazna by jak najwierniej odzwierciedlic pierwotny cel czyli nie bojmy sie tego slowa czlowieka.

Mialem na mysli traktowanie tameshi jako uzupelnienia swojego treningu, cos w stylu eksperymentu majacego na celu poparcie naukowych wyliczen. Jesli naukowiec godzinami opracowuje wzory, pisze regulki i robi zalorzenia z pewnoscia chcialby kiedys przetestowac w praktyce swoje przemyslenia. Tak samo z mieczem jesli cwiczymy latami na sucho milo by bylo ktoregos dnia sprawdzic czy naprawde ruchy, ktore wykonujemy przekladaja sie na rzeczywistosc, jesli tak, super jesli nie to mamy podstawe do przemyslen i materail do dalszego samodoskonalenia sie.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 28 lipca 2005
autor: zdenek
Tetsudo pisze:
Mam do pana pytanie... czym sie rózni ciecie Maty od Gałązki.... a drugie to takie czy ...tfu... co to znaczy powazne ken-jutsu...bo ja niemam zamiaru ciac ludzi na ulicach :wink:
a.d.1 To ja odpowiem pytająco: A czym się różni cięcie jabłka od cięcia brzoskwinii?

a.d.2 Jak to nazwałeś "poważne" kenjutsu jest sztuką wojenną. Żeby zarobić kasę i nie zginąć w pierwszej walce samuraj musiał mieć umiejętność władania mieczem. Współcześnie kenjutsu jest traktowane jako pewna forma rozrywki, rekreacji itp. Niewielu jest ludzi, którzy żyją tylko i wyłącznie z tego i nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś zginął w walce z powodu braku umiejętności.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 29 lipca 2005
autor: Tetsudo
zdenek pisze:
Tetsudo pisze:
Mam do pana pytanie... czym sie rózni ciecie Maty od Gałązki.... a drugie to takie czy ...tfu... co to znaczy powazne ken-jutsu...bo ja niemam zamiaru ciac ludzi na ulicach :wink:
a.d.1 To ja odpowiem pytająco: A czym się różni cięcie jabłka od cięcia brzoskwinii?

a.d.2 Jak to nazwałeś "poważne" kenjutsu jest sztuką wojenną. Żeby zarobić kasę i nie zginąć w pierwszej walce samuraj musiał mieć umiejętność władania mieczem. Współcześnie kenjutsu jest traktowane jako pewna forma rozrywki, rekreacji itp. Niewielu jest ludzi, którzy żyją tylko i wyłącznie z tego i nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś zginął w walce z powodu braku umiejętności.
Mam rozumiec ze ty cchesz byc Samurajem tak ? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 30 lipca 2005
autor: Sakura
Ciekaw jestem czyje przemyślenia Graf Cię podkusiły do tego tematu :>

Ja osobiście uważam tameshigiri za istotną część treningu kenjutsu, ale wtedy gdy już opanuje się podstawowe ruchy i postawy. Wtedy nauka dystansu, siły i precyzji przychodzi łatwiej i przyjemniej w ten właśnie sposób. Jednak jestem przeciwny obieraniu sobie tameshigiri jako podstawy treningu, gdyż według mnie nie na tym polega kenjutsu.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 30 lipca 2005
autor: GrafRamolo
Moje wlasne przemyslenia sklonily mnie do napisania tego.
Pozatym nie chcialem rozwazac "czy" tylko jaka froma co sprawdza.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 31 lipca 2005
autor: marciniak
Takezo pisze:Szłyszałem żę jest duża różnica międzi tameshigiri(gdzie tatami omote jest przymocowane do stojaka) i "cośtam"giri /nie pamiętam nazwy:( / (przy którym tatami omote nie jest p5rzymocowane do stojaka i poprostu na nim stoi), i z założenia to pierwsze to test miecza a drugie to test umiejętności.
To jest suemonogiri, mój shinken już jedzie ze Stanów, także będe miał co ćwiczyć... Samo tameshigiri ma mały sens, przynajmniej dla mnie, cel jest zbyt statyczny. Będe zaczynał od tameshigiri by szybko przejśc do suemonogiri. Zobaczymy pożyjemy.

Re: Tameshigiri przydatnosc, przemyslenia wlasne

: 31 lipca 2005
autor: GrafRamolo
Ja bym polecil taka droge:
Tameshigiri jako wprawka , potem tameshigiri ale z ruchu i z wyciaganiem miecza i na koncu suemonogiri takze w ruchu.
Jak opanujesz to ostatnie jade do ciebie na lekcje!


Ps jak mieczyk przyleci pochwal sie i pokasz fotki.