ReiDojo forum o nihonto

Interesuje mnie toszczeke ostatnio obejrzalem filmik zarejestrowany przez Budojo na pokazie Bujutsu i teraz pytanie czy jest w Polsce wogóle szkoła Daito Ryu ... bo o Yoseikan Ryu (Kraków ul Michałowskiego 16 *bodajrze) wiem Ale bardziej skłąniam sie ku Daito

Jesli moge cos powiedziec, to ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze poniewaz zyjemy w polsce nie nalezy kierowac sie przy wyborze szkoly jej nazwa czy stylem a niestety trzeba isc na kompromis i kierowac sie jakoscia nauczania. Zapomniec o tym ze chcialo by sie cos i pujsc tam gdzie moze ucza ciut czegos innego ale przynajmniej na poziomie.

Smutne bardzo to co mówisz Grafie ...

Niestety ale prawdziwe. Na pocieszenie powiem, ze jak dobrze trafisz to zapomnisz o tym, ze dany styl kluci sie ztwoimi idealami i zaakceptujesz z radoscia ow wybor. wiem bo sam tak mialem.

Daito ryu było ćwiczone w tym dojo - Tenshinkan zapytaj tam. Teraz ćwiczą iaido, ale może wrócą do Daito ryu.

Jesli cos moge dodac to dobry klub.

Ja zaś słyszałem, że nie uczy się już Daito-ryu, a przynajmniej nie poza Japonią, bo Aikido wchłonęło już wszystkie nurty pokrewne.

Prawdę mówiąc, pamiętam jak u mnie do sekcji aikido zawitała młoda japonka o nazwisku Kobayashi (zbieżność przypadkowa). Oczy otwarła szeroko i powiedziała, że to co się tu robi to nie jest aikido. Dlaczego? Bo jak się ma kontakt z prawdziwym mistrzem raz na parę miesięcy (staże), a umiejętności czerpie z podręczników, uzupełniając własnymi pomysłami, to styl dalece się odkształca.

Wniosek więc taki jak Grafa, tylko ostrzejszy: nazwa jest pusta, styl nie ma znaczenia, szukasz nauczyciela.

Witam, w Tenshinkan nie ćwiczymy już Daito i raczej nie będziemy niestety kontak z Honbu Dojo się urwał, a tak jak pisał Graf nie ma co kombinować.

To normalne iz styl ulega zmianie, mistrz cos pokaze ktos minimalnie zle zapamieta i juz 3 osoba uczy sie z bledem ktory sama czesto poglebia. Dlatego warto szukac nauczycieli jak najblizej zrodla. Pul biedy jesli spotykamy czlowieka i mowimy mu "wiesz wydaje mi sie ze to inaczej powinno byc" i ta osoba to akceptuje i weryfikuje, niestety ja sie spodkalem z wieloma osobami co nie przyjmuja zadnych refleksji.

Moim zdaniem nie da rady dojść blisko źródła, chyba że masz dużo kasy i czasu na podróże a zresztą co to jest źródło? Szefem największej organizacji karate Shotokan jest Funakoshi, ale to nie jest ani TEN Funakoshi, ani nie jest to nawet Z TYCH Funakoshich, a największe sukcesy koleś miał ponoć w Judo.

Według mnie trzeba iść pod prąd tendencji. Bo tendencję wyczuwam taką, że ludzie szukają unikatowych sztuk walki, czegoś super rzadkiego i oryginalnego, co sprowadza się do tego, że ćwiczą pod nazwą Daito-Ryu u gościa, który ćwiczył 3 lata karate, 4 lata judo i od kilku lat kseruje techniki z podręczników Diamond Books i wywija bez sensu drewnianym kijkiem, pokrzykując i robiąc groźne miny. Czego się uczysz oprócz fałszywego wyobrażenia, że jesteś samurajem?

W kontraście zaś jeśli udajemy się do sekcji jakieś "banalnej" i "popularnej" sztuki walki, to mamy przygnębiającą i przytłaczająca świadomość, że w tych dosłownie milionach ludzi są setki takich, których poziomu nigdy nie osiągniemy, bo nie mamy takich predyspozycji i złudzenia się rozwiewają, co jest bardzo cenne. Jeśli zaś chodzi o poziom to jest czysty tzw. darwinizm, wzmacniany jeszcze weryfikacją w postaci konfrontacji sportowej. I tak chociaż Japończycy są bliżej źródła niż inne narody, to w karate i judo równie dobrze wygrywać może każdy, co znaczy że poziom tych sztuk walki jest wyrównany na całym świecie.

Ihei, dla mnie źródło to osoba, u której teoria jest poparta praktyką. To moje podejście. I takich osób szukam i dla tego sam nie unikam konfrontacji i uważam że mają duży wpływ dydaktyczny.

Z praktyką to też ciężka sprawa, bo jak to zweryfikować, postawisz flaszkę kolesiom z pod sklepu, żeby próbnie oklepali senseja? Kuszące...

Czemu nie,

Sorry, że odgrzewam kotleta i od razu robię off top ale nie mogłem sobie przypomnieć gdzie jest linkownia a ten filmik zrobił na mnie duże wrażenie.

http://www.youtube.com/watch?v=qT1aNmSbKb8&feature=fvw

trenuję w świetnej atmosferze hakko ryu w Warszawie w
ww.kokodo.pl wiele z technik z filmiku należy tam do kihonu i mógłbyś się ich tam nauczyć, może w trochę innej oprawie.

Tych technik można nauczyć sie w większości sekcji aikido.
Nihil novi.

Pozwolę sobie dodać, że o ile jeszcze niedawno poszukiwałem dla siebie ciekawego stylu, o tyle hakko ryu swoją metodyką jest ciutke zbyt zbliżone do aikido, a na oporującym przeciwniku nadgarstkowej dźwigni nie założysz. No, przynajmniej tak twierdzą goście na sfd którzy walczyli gdy ja byłem przedszkolakiem. na plus stylu dodać można że uczą dodatkowo masażu shiatsu i można nieźle anatomie poznać z punktami kyusho. No.. i to by bylo na tyle, bo techniki nadal są zbyt skomplikowane i precyzyjne aby na ulicy zadziałać