ReiDojo forum o nihonto

Temat może na pierwszy rzut oka banalny, ale wydaje mi się, że nikt go jeszcze nie poruszył. Mamy tu, na forum paru specjalistów od miecza i jego wytwarzania, więc może przedsatwicie, mały poradnik, jak dobrze dbać o miecz (głównie mam na myśli głownię).

Moje pierwsze pytanie, może nie tyle o zapobieganiu ale o przywracaniu do dawnej świetności klingi. Ostatnio pojawiły sie na moim mieczu, w okolicy kissaki drobne wżery od potu (i nie mówicie, że nie powinno się dotykać ręką głowni, bo tak wygląda technika ). Pomimo iż wycieram miecz po treningu do sucha, to niezabezpieczyło to go w pełni przed szkodliwą działalnością wody. Czego mogę użyć, aby 'wypolerować' moje stalowe iaito? Są jakieś specjalne środki?

Przedewszystkim gdy dotukasz ostrza (stalowego) spoconą ręką to na ostrzu siłą rzeczy zostaje pot, który poprostu wyrzera stal. Ja równierz mam stalowe ostrze i zabezpieczam je w prosty sposób; po każdym treningu najpierw wycieram do such a potem ruchami od habaki do kissaki nasieram szmatką nasonczoną zwykłym olejkiem goździkowym, który można dostać w każdej aptece. I to na ogół wystarcza, olejek czyści i wytwarza warstwe ochronna, która w pewien sposób zabezpiecza przed pozostawianiam sladów po pocie.

Mam nadzieje, że inni posiadacze stalowych mieczy zgodzą sie ze mnną.

Te same zagiegi można, a wrecz należy stosować przy Iaito wykonanym ze stopu alu/cynk. Nadaje to czystości i połysku.

Kenji ma rację . Miecz musi być cały czas pokryty warstewka oleju. Z tym że czysty olej goździkowy też nie jest za dobry. Ja pomieszałem go w stos 1:3 z olejkiem do maszym precyzyjnych ( po 7 zł w Castoramie) i taką mixturą czyszczę swój miecz ( też stalowy)
Gorzej sie sprawa ma kiedy już powstają wżery. Jeśli jest to "tylko " miecz do treningu to można to oczyścić na kilka sposobów. Oczywiście w zależnościu od wielkości wżerów. Niekiedy wystarcza dobrze przetrzeć proszkiem uchiko ( lub nawet talkiem) a niekiedy trzeba użuć pasty do polerowania a nawet papieru ściernego. Te zabiegi trzeba wykonywac bardzo ostrożnie bo łatwo zepsuc wygląd całego ostrza i potem trzeba oddac miecz do fachowca który będzie wiedział co z tym zrobić.
Generalnie najważniejsze jest aby nie dopuścić do takiej sytuacji. Bezwzględnie po każdym treningu obowiązkowo czyszczenie i oliwienie miecza.

Ja bym podzielil sposoby konserwacji i metody naprawy na 2 dzialy. Miecze stalowe treningowe i stare glownie. Jesli chodzi o stare glownie to konserwacja tylko orginalnymi srodkami a naprawa tylko kamieniami i tylko przez specjaliste.
Miecze stalowe sa mniej wymagajace. O ile zabezpieczac radze za pomoca srodkow orginalnych bo to nie chodzi o to, ze ktos sobie wymyslil ,ze bedzie je sprzedawal i na nich zarabial i dobral do swojego pomyslu jakies tam akcesoria. Tylko to sa preparaty opracowane przez stulecia banalnie proste w swojej struktorze a zarazem po prostu najleprze. Olejek japoniski ciut sie rozni od tego z apteki, czym niewiem ale jest mniej lepki i dzieki temu syfy nie przyklejaja sie i nie osadzaja w niej i nie rysuja ostrza. Tak samo proszek uchiko jest zasadowy i redukuje kwas z potu oraz wyciaga wilgoc z ostrza i saya a pochodzi ze sproszkowanego kamienia polerskiego o nazwie Uchigomori. A jesli chodzi o naprawe hmm w sumie najleprza byla by tradycyjnymi metodami ale zeby nie przesadzac z kosztami chyba delikatna obrubka gladkimi papierami sciernymi oraz jakis szlif kamieniem polerskim do bizuteri wystarczy.

Tak, wszyscy macie rację!!!!
Dodam tylko, że jeśli jest to tylko Iaito stalowe z masowej produkcji tzn/ bez hamonu lub z sztucznym hamonem otzrymanym metodą trawienia, lub szlifowania to można zastosować takie mleczko do czyszczenia stali nierdzewnej w kuchni (kuchenki, wyciągi, i garczki stalowe) Daje bardzo dobry efekt i nie pozostawia rys. mozna też zamiast papieru sciernego użyć zielonej pasty polerskiej, jest dostępna podobno w Obi, a jak nie tam to napewno w specjalistycznym sklepie z wyposażeniem dla jubilerów (jest taki w każdym większym mieście)
Natomiast co do głowni nawet iaito ale z hamonem wodnym (czyli prawdziwym) to już Graf napisał !

Witam, jestem tutaj nowy.
Czy w Polsce można kupić oryginalne (japońskie) olejki do konserwacji głowni iaito? Proponujecie w tym wątku środki zastępcze, czy tego używają też zawodowcy? Zastanawiam się, czy mam kupić zapas olejku na kilka lat (jedna kilkusetjenowa buteleczka staracza na ponad dwa lata) czy używać substytów dostępnych w Polsce.

Pozdrawiam,
Mae

Ja od lat używam olejku goździkowego z drogerii za 6,50 i to do stalowego ostrza, w proporcji 1:3 z olejkiem do maszyn precyzyjnych ( 7 zł w castoramie)

Dziekuje za odpowiedz godna mistrza iaido (szybka i precyzyjna ^__^)

tak szczerze mówiąc to zastanawiam się czy te olejki oferowane w ładnych pudełkach z pomponem uchiko i młoteczkiem są naprawdę takie jak powinny być, czy to tylko poprostu olejek Jak mówiłem używam od dłuższego czau mojej "mikstury " i jestem zadowolony. Miecz nie rdzewieje, nie pokrywa się nalotem itp, choć nawet nie miałby kiedy bo używany jest dośc często :):) Mój kolega używa olejku do czyszczenia broni palnej i nie da sobie nic powiedziec -> twierdzi ze jest najlepszy, A ja dodaję tylko że smierdzi A tak to przy nuki dachi rozchodzi się przyjemny zapach goździków :)

http://www.takayama-kendo.com/

Ja swój sprzęt treningowy kupuje tutaj (jestem w Japonii teraz), jeśli tam nie mają olejku takiego jak trzeba, to znaczy, że nigdzie nie mają. Olejek się kupuje oddzielnie, pomponiki i proszki to inny zestaw.
Czy używasz, panie Arku, miecza stalowego czy duralowego? Mnie sprzedawca poinformował, że iaito duralowe starczy raz na miesiac naoliwić. Nie wspomniał, że np. nie lizać klingi, ale to chyba się rozumie samo przez się ^ ^. Otrzymałem też poradę od kogoś, że duralowych ostrzy nie trzeba oliwić wcale, co najwyżej przetrzeć szmatką. Unika się w ten sposób ewentualnego zabrudzenia wnętrza saya.

PS. Arek San = Pan Arek. Pozwoliłem sobie spolszczyć.

Alu - iaito faktycznie nie wymaga czestego oliwienia, bo przecież nie koroduje
Natomiast ostrze stalowe, wymaga olejku własnie po to by ochronic przed korozją. Ja swój miecz ( stalowy) przecieram ściereczką nasączoną olejkiem po każdym treningu.
Moje wątpliwości odnośnie tego japońskiego olejku powstały dlatego, że teraz wszystko idzie ku komercjalizacji i cięciu kosztów, nawet mam obawy czy jest on japoński? ( terasz wszystko jest made in china nawet te alu iaito co w japoni sprzedają ) Dodam ze mam taki olejek i powiem szczeze jest tłusty jak oliwa do smażenia placków. Moja mikstura wydaje mi się lepsza

Poniewaz czwicze teraz aktualnie aluminiowym iaito a nawyki mam z normalnych mieczy, takze i to iaito oliwie co jakis czas olejkiem gozdzikowym. I co zauwazylem, ze zdecydowanie lepiej chodzi w saya po takiej kuracji. Po tygodniu dwoch zaczyna byc taki lekko oporny a po nasmarowaniu slicznie chodzi. (cwicze około 4-5 razy w tyg po 15min-1h)
Czyli chyba warto.

Ja zauważyłem ze nasmarowane olejkiem ostrze lepiej się przesuwa po ręce gdy robisz noto. W saya tez naturalnie.

Niekiedy wystarcza dobrze przetrzeć proszkiem uchiko ( lub nawet talkiem) a niekiedy trzeba użuć pasty do polerowania a nawet papieru ściernego.

Kiedyś pojawiły mi się jakieś plamy. Czyściłem to uchiko i starłem hamon (hanweiowskie iaito )

avis pisze:Kiedyś pojawiły mi się jakieś plamy. Czyściłem to uchiko i starłem hamon (hanweiowskie iaito )

Hehe, to rzeczywiscie klopot. To byl stop czy stal?

Skoro 'hamon" robi się na zasadzie polerki w drugą stronę lub kwasem, to nic dziwnego ze się zeszlifował :):) Hanwei chyba robi tylko stalowe iaito?

Hanwei produkuje 2 rodzaje iaito, jedne są z gorszej stali i nie są hartowane (hamon jest znaczony), i drugi rodzaj, (hartowany w wodzie) gdzie jest autentyczny hamon, aczkolwiek trawiony kwasem (dletego jest taki biały) .

Heh ja mam to najtańsze iaito. Cóż nie zdziwiłbym sie, jakby ten hamon był namalowany... to byłoby w ich stylu

Ach wracajac jeszcze do tematu olejkow, to ten gozdzikowy z apteki nie jest taki sam jak gozdikowy japonski. Tamten jest mniej podatny na przyklejanie sie brudu to raz a dwa manieco inny sklad.

Mam pytanie Jak przechowywać miecz? Ma znaczenie, czy w pionie, czy w poziomie?

Poniewaz saya jest z drewna a drewno moze sie wypaczyc zawsze lepiej w poziomie. Ale przy zachowaniu optymalnych warunkow czyli nie stawiajac miecza przy kaloryferze, oknie czy nawilzaczu powietrza w zasadzie nie ma to az takiego znaczenia.

Witam i pozdrawiam wszystkich, jako, że jestem świeży na forum.

Prosiłbym o poradę w sprawie stalowej głowni miecza do iaito (kuta, nierdzewna, polerowana na lustro najprawdopodobniej z poznańskiego "Samuraja"-ale to jest juz tylko domysł)

Problemem jest ciemny nalot wzdłuż klingi i miejscowy, jak i na kissaki-z czego to sie wywodzi nie mam pojęcia, klingi oczywiście nie tykam.

Prosiłbym o poradę środków skutecznych w usunięciu tegoż nalotu.

Dzieki za pomoc, pozdrawiam.

Użyj mleczka do czyszcznia pow. ze stali nierdzewnej. Przy tego typu głowni to wystarczy. Możesz też użyć zielonej pasty polerskiej.

Sprubuj najpierw szmatke ze spirytusem moze to jakies tylko smiecie.

Czy ktos moze mi dac namiar gdzie kupic zestaw do konserwacji nihonto(olejek i uchiko), czy te na allegro nadaja sie do antycznych glowni,