Strona 1 z 4
Kendo -punktowanie
: 31 października 2004
autor: [KoP]
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie to pytanie: jakie dokładnie są zasady punktacji w
Kendo?
Wiem, że liczą się tylko strefy, w które cięcia są dozwolone (
men,
do,
kote), że trzeba 'wykrzyczeć' domniemywane miejsce ataku itd.
Ale co się dzieje w sytuacjach typu: sygnalizuję '
men' a tnę
do? Wiem, że punkt nie powinien być zaliczony, ale jaka jest szansa, że w ferworze walki i huku
shinai sędzia, bądź ktokolwiek usłyszy pomyłkę?
No i najważniejsze, czy po akcji zapunktowanej następuje rozejscie i następny 'pojedynek' czy jest to raczej jak w boksie, gdzie po jednym trafieniu mogą nastąpić kolejne?
Wiem, że pytania te moga wydać się niektórym głupie i dziecinne, ale skoro mamy tu paru ludzi ćwiczących
Kendo to myśle, że nie obrażą się odpowiadając na nie

A i inni pewnie też czegoś się dowiedzą.
Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Lord_Ninurta
Tez mnie to szczerze moofiąc ciekawi bo nowy jestem i wiele sie jeszcze musze dowiedziec, ale kozystając z okazji chcialem ciebie KoP o cos zapytac. Dopiero zaczynam i jak juz mowilem wielu rzeczy nie wiem a ty podobno trenujesz iaido (tez to teraz bede zaczynal, juz chyba od najblizszej srody

) chcialem sie dowiedziec jak jest ze stopniami w iaido, bo nigdzie sie tego nie moge doszukac a waro by wiedziec.
Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: [KoP]
Mówiąc krótko: w zależności od szkół stopnie są (
kyu i
dan), albo i nie, w takim wypadku na potwierdzenie swoich umiejętności dostajesz certyfikat nauczyciela. Wszystko zależy od tego co ćwiczysz

Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Lord_Ninurta
nie bardzo sie orientuje nigdzie nic nikt nie pisze w kadym razie strona mojej sekcji to
http://www.heijoshinkan.ilkus.pl/ no to chyba bedzie Iaido Hakushinkai nie mam pojecie czy chocby blisko jestem, wszedzie pisze Iaido i tyle

w kazdym razie na czela tej szkoly obecnie jest Sagawa Hakuo Sensei z tego co wiem napewno
a co do stopni to wydłubalem cos wlasnie ze strony kendo (jest dzial iaido) to mi narazie chyba starczy

Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Arisu
są szkoły, które stopnie nadają, są szkoły, które stopni nie mają, bo na tym, czyli na braku stopniowania właśnie, opiera się zasada szkoły, a liczy się starszeństwo oraz fakt, że każdy od każdego może się zawsze czegoś nauczyć. Wszystko zależy od szkoły, tradycji jakie przekazuje, w naszych warunkach zapewne też od widzimisię nauczyciela i ogólnych wymagań wobec tego typu sportów. Najłatwiej będzie po prostu zapytać na treningu Twojego Sensei albo współtrenujących. Twoja szkoła wygląda na tradycyjną w japońskim stylu, więc jakoś nie sądzę, żebyście mieli stopnie, ale to tylko moja opinia po pobieżnym zaglądnieciu na stronę, więc nie bierz moich słów za pewnik, więcej zgaduję. poza tym, zacznij trenować, stopnie bądź nie to rzecz przyszłości dopiero :-)
hmm... to się nadaje do tamatu stopnie a nie punktowanie w kendo :-)
Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Hyakusen
punktowanych miejsc jest dokładnie 4 -
men ( głowa ),
do ( brzuch ),
kote ( ręce ), oraz
tsuki ( szyja ). przy każdym ciosie trzeba wykrzyczeć miejsce w które się uderza, ale oczywiście
kiai jest dość osobistą sprawą i częstio zdarza się że to
kiai jest inne - na przykład ja mam swoje, tu już bardziej liczy się moment zadania ciosu i zgranie to z okrzykiem - jeśli bowiem ktoś uderza, a potem krzyczy, to głupio to wygląda.
na zawodach ( z tego co widziałem na filmach bo sam nie jeżdżę ) oraz na
godo geiko ( czyli treningu polegającym na walkach z sensei, najczęśćiej na stażach, iyp ) doświadczony sędzia potrafi usłyszeć uderzenie, czyli rodzaj dźwięku powstały przy uderzeniu powie mu czy to było ono dobre - a skąd ? a stąd że shinai to charakterystyczna konstrukcja, i w zależnośći od tego gdzie się trafi, i którą częścia shinai się trafi, odgłos jest różny( a wolno uderzać tylko górną częscią miecza ). do tego musi byc zgrane
kiai, oraz ewentualnie mocne tupnięcie
fumikomi ashi. jeśli sędzia usłyszy te wszystkie trzy rzeczy w odpowiedniej kombinacji ( to znaczy w jednym momencie ) , to wie jak uderzył shinai i gdzie - pojedynek kendo jest bowiem o tyle niewdzięczny że wszystko dzieje się bardzo szybko i często nie widać kto gdzie trafił i kto pierwszy trafił ( mała ciekawostka, widziałem kiedyś pojedynek 2 japońców - myślałem że pierwszy wygrał przez cięcie w men, na zwolnieniu okazało się że wygrał przez "dwukrotne" cięcie men, czyli ja widziałem jedno machnięcie, w rzeczywistości facio ciął dwa razy, dopiero na zwolnieniu było widać

)
w zależnośći od tego sędzia podejmuje decyzję. sędziów jest trójka i musi być ich dwóch pokazujących to samo aby punkt był zaliczony. ale mają też prawo wykonać znak "nie widziałem" i wtedy akcja trwa dalej.
oczywiście wedle przepisów krzyk i cios to jedność, ale wiadomo jak jest - sędzia nawet jeśli usłyszy pomyłkę ( np. krzyk "do" i cios w "kote") prędzej założy że w ferworze walki ktoś dostał takiego kopa od adrenaliny że się nie kontroluje - ja już widziałem takie akcje. pomijam fakt że na pewnym poziomie takie pomyłki się nie zdarzają, ale jak mówię, jesteśmy tylko ludźmi.
co do samego pojedynku - oczywiście w ferworze walki trudno wymagać samych poprawnych cięć, ponoć ćwiczy się całe życie żeby zadać ten jeden poprawny cios..

ale jeśli ktoś wykona atak i zostanie zablokowany to niema problemu, walka trwa nadal - nawet jeśłi cios był niepoprawny albo chybiony. inaczej walki trwałyby za długo i polegały na podejściu, cięciu, i z powrotem cała ceremonia, to byłoby bez sensu. często jest tez tak że po cięciu dochodzi do zwarcia
tzubazeriai - opisana technika w innym temacie.
kilka razy jednynie widziałem że sędziowie kazali powrócić na pozycje początkowe i rozpocząć walkę od nowa zawodnikom którzy podczas walki za długo trzymali
zanshin, tzn. stali za długo naprzeciwko bez walki. ale też wtedy po prostu wraca się na początek i walka zaczyna się od nowa.
to tyle na razie, pytajcie dalej

Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Chifuretsu
A co się dzieje po celnym ciosie? Bo tak na zdrowy rozum realne cięcie kataną w głowę powodowało w przeważającej liczbie przypadków wyłączenie przeciwnika z walki, nawet jeśli ten miał na sobie zbroję.
Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Sephiroth
Walczy się do dwóch punktów. Ponieważ w pewnych przypadkach (dajmy na to realnej walki) jedno ciecie może nie wystarczyć. Natomiast dwa przesądzają już o zwycięstwie.
Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Hatamoto
Chifuretsu pisze:A co się dzieje po celnym ciosie? Bo tak na zdrowy rozum realne cięcie kataną w głowę powodowało w przeważającej liczbie przypadków wyłączenie przeciwnika z walki, nawet jeśli ten miał na sobie zbroję.
Po celnym ciosie (czyli takim kiedy przynajmniej 2 z 3 sędziów podniesie tę samą choragiewkę) zawodnicy stają znów naprzeciw siebie w pozycji gotowości do ataku (kamae). Wowczas sędzia główny daj sygnał i znów nastepuje walka. Czasami zdarza się że:
1. zaden z walczacych nie zdobędzie czasu w wyznaczonym czasie - wtedy nastepuje dogrywka do pierwszego trafinia
2. kazdy z zawodnikow zdobędzie po 1 punkcie - jak wyżej
3. jeden z zawodników zdobędzie 1 lub 2 trafienia a jego przeciwnik żadnego - wtedy wiadomo kto jest zwycięzcą
Pozatym karalne jest wyjście zpola walki (shiai-jo). Nie ma znaczenia czy zostało się przepchnietym czy po prostu zapomniało się. Karany jest zawsze zawodnik, który wyjdzie za pole.
Sędziowie nie tylko widzą i słysza uderzenia, ale też czują je....bo stają na bosaka lub w skarpetkach. Atak fumikomi powoduje, że trzęsie się podłoga. Aby trafienie było uznane muszą w tym samym momencie zostać zgrane 3 elementy - cios we właściwy punkt, okrzyk i fumikomi (przytupnięcie nogą)
Re: Kendo -punktowanie
: 1 listopada 2004
autor: Chifuretsu
Czyli nie jest tak, że tniesz, odskakujesz i tniesz znów, np. w inne miejsce?
Bo zdaje mi się, że pewien nasz znajomy pokazując nam trochę kendo robił w ten sposób (oczywiście był to tylko prywatny sparring, a więc zupełnie inna sytuacja) i jak na to patrzyłam, to miałam takie bardzo silne uczucie sportowego braku realizmu (nauczona po iaido, że jeden celny cios powinien zabić/uszkodzić/unieruchomić przeciwnika i zakończyć walkę).
Re: Kendo -punktowanie
: 2 listopada 2004
autor: Hyakusen
no, powiedzmy sobie szczerze - walka w kendo jest sportową formą tej sztuki, oczywiście celny cios oznacza trafienie, i nawet jeśli ideologia mówi że jest to cięcie mające zabić, w walce nie zabija ono a daje punkt. zbroja, tenugui i sam shinai dostatecznie tłumia uderzenie więc nawet jak się mocno walnie to raczej się przytomności nie traci.
jełśi zaś chodzi o sport/sztukę, to tutaj jest odrębny temat - do jakiego stopnia kendo to stuka walki a gdzie zaczyna się stricte element sportowy.
z dyskusji własnych wiem że tu każdy ma inne zdanie - dla mnie to sztuka walki , a po prostu ktoś zorientował się kiedyś że zbroja pozwala na efektywne prowadzenie pojedynków, i z czasem te pojedynki , dla bezpieczeństwa, sprowadzono do wymiany ciosów
/trafień. szczerze mówiąc inny rodzaj rywalizacji/walki niemiałby sensu, pomijam szkoły kenjutsu gdzie walczy się specjalnymi bokkenami które tłumią uderzenia, ale tez kendo nie powstało jako szermierka stricte bojowa, stąd cały ceremoniał - dokładnie jak w iaido. ktoś mógłby powiedzieć że i w iaido przeciwnika nie ma, więc z dwojga złego kendo lepsze bo przynajmniej realniejsze. ale to nie tak. chodzi wedle mnie o podejście - jełśi trenujesz dla punktów to zdobywasz punkty, jeśli walczysz duchem, to fakt różnic między ciosem,a cięciem schodzi na dalszy plan - na tej samej zasadzie mówi się że shinai i bokken to miecz, a przeciez ktoś mógłby powiedzieć że to nie miecze ale atrapy do treningów - tak jednak nie jest.
oczywiście, sportowa walka też swoje daje, jednak kwestia czy jest to realne czy nie to dośc śliski temat - iaido tez nie do końca sobie z tym radzi z tego co wiem, obecnie trudno nauczać realności w dobie pojedynków na pięści i karabiny.
jak dla mnie liczy się wartośc duchowa kendo, akurat dynamika i okazja konfrontacji realnej z przeciwnikiem sa tym czego brakuje mi w iaido, natomiast z drugiej strony w iaido znajduję ( choć nie ćwiczę ) ten element ceremoniału i tradycyjnego zen, którego zabrakło w kendo. można się spierac gdzie co zniknęło, ale to nie ma sensu - tu walczysz i punktujesz, tu masz określone zasady i poruszasz się wedle nich imaginując sobie przeciwnika. co lepsze ? każdemu wedle potrzeb.
osobiście mogę dodać że ja na zawody kendo nie jeżdżę i nie będę jeździł - własnie ze względu na fakt zbytniego usportowienia tej sztuki. ale nikomu nie zabraniam. podobają mi się walki, ale walki na moich treningach wystarczą mi w zupełności.
Re: Kendo -punktowanie
: 2 listopada 2004
autor: [KoP]
No teraz już wszystko wiem

I muszę przyznać, że wygląda to sensownie.
Jak pisała Chifu, mieliśmy styczność z
Kendo dzięki uprzejmości znajomego. Najpierw rozgrzewka (cięcia, potem cięcia z partnerem -maiło to jakąś swoją nazwę, ale zabijcie mnie, nie pamiętam

), zakłądanie zbroi (trochę supełki mi się mieszały) no i na koniec 5 min walki. Było bardzo fajnie i przyjemnie, ale dwie rzeczy mi nie pasowały:
1) cięcie men, cięcie men, cięcie men i cięcie do

z początku miałem pewnien problem, bo rozsądek podpowiadał mi, że po jedym celnym cięciu akcja się kończy. Ale 'przyzwyczaiłem się' i było lepiej, choć założenie mi nie pasowało. Widzę jednak, że mówicie, że zwykle jest inaczej, więc zostaje jeszcze punkt 2:
2) te przeklęte strefy cięcia

, tutaj już działały u mnie odruchy i miałem problem z zadawaniem tylko cięć 'politycznie poprawnych' ;p . Skończyło się to raz delikatnym (chyba

) cięciem po plecach. Po prostu, gdy zauwżyłem odkryte miejsce, bez większego zastanowienia ciąłem.
To właśnie trochę w
Kendo mi przeszkadza, może gdybym zaczął chodzić na regularne treningi to minęłoby to jakoś. Narazie jednak zadowolny jestm z
Iaido i jeszcze paredziesiat lat muszę potrenować, żeby dobić do jakiegoś poziomu

Re: Kendo -punktowanie
: 3 listopada 2004
autor: GrafRamolo
Hayakusen, niestety nie zgodze sie z toba w 100% jesli chodzi i zasady kture wytlumaczyles nie moge nic powiedziec bo na tym sie sam nie znalem tak jak ty ale powiedziales ze ciecie, pchniecie w kendo jest odpowiednikiem ciecia w realnej walce dawnodawno temu. (ujoles to inaczej ale wylapalem ze taki byl sens) Z moich doswiadczen jednak i obserwacji wynika ze w kendo wszelakie trafienia maja harakter bardzo umowny i zatracily swoja jakby to zec bojowa efektywnosc zna zecz sportowej skutecznosci. W kendo wystarczy puknac by zaliczyc pchniecie. W walce dawno temu miecz musial tak gleboko sie wbic by jakies 5cm kissaki wyszlo z drugiej strony przeciwnika, tylko takie pchniecie dawalo gwarancje przebicia sie przez zbroje i zabicia, to samo ciecia byly o wiele bardzie wolne i glebsze, podobnie ciacia na nadgarstek szyje i inne witalne czesci ciala nie byly szybkimi pacnieciami lecz dociazonymi prawie ze pelnymi cieciami gdzie liczylo sie zaruwno i trafienie i dociazenie jak i lelemant ciecia, w kendo tego brak, zato wiecej jest szybkosci, zwinnosci.
Re: Kendo -punktowanie
: 3 listopada 2004
autor: Sephiroth
Zgodzę się z Grafem, że cięcie czy pchnięcie musi być mocne żeby było efektywne biorąc pod uwagę zbroję.
Z drugiej strony sprowadzanie ciosów w Kendo jedynie do punktowanych puknięć jest błedem. Podczas zawodów, czy nawet na treningu, zdarza się że Shinaie pękają tak więc siła uderzeń musi być duża skoro elastyczny bambus nie jest w stanie się oprzeć.
Według mnie Kendo jest znacznie bliżej realnej walki niż Iaido (nie mówię o Kenjutsu). W Iaido ćwicząc formy i cięcia snopków można zobaczyć ja to jest „robić prawdziwym mieczem”.
Natomiast na Kendo musisz walczyć, musisz być silny, szybki, wytrzymały, znać techniki, nie bać się itd.
Moim zdaniem to tak jak by odebrać samurajowi miecz i dać Shinai cała reszta zostaje (oczywiście biorąc poprawkę na strefy cięć itd. mam nadzieje że rozumiecie).
Mnie przyciąga w Kendo bardziej ta mityczna otoczka, stanięcie twarzą w twarz, możliwość walki, gdzie możesz sprawdzić się fizycznie i psychicznie, niż faktyczne zdobywanie punktów na zawodach.
To tyle
Re: Kendo -punktowanie
: 3 listopada 2004
autor: [KoP]
Sepiroth pisze:Według mnie Kendo jest znacznie bliżej realnej walki niż Iaido (nie mówię o Kenjutsu).
No cóż pewnie dlatego, że
Iai-do jest
do, drogą, sposobem na życie niekoniecznie na walkę. Nacisk położony jest na coś innego. Jak powiedzieał nam kiedyś O-sensei "Iai-do jest jedym ze sposobów osiągnięcia doskonałości". Doskonałości nie tylko miecza ale i nas samych.
Sephiroth pisze:W Iaido ćwicząc formy i cięcia snopków można zobaczyć ja to jest „robić prawdziwym mieczem”.
Czego w
Kendo nie ma

, więc jak widzisz żadna z tych dróg nie jest idealnym odzwierciedleniem czasów feudalnej Japonii.
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: GrafRamolo
Mimo wszystko nie bylbym za taka klasyfikacja, moim zdaniem najbardziej odrealnione jest jednak kendo. To jak judo sportowe i jujitsu. Tez wiele technik zostalo zaniechanych z powodow bezpiecznestwa, malej efektywnosci na zawodach itp. Kendo choc jest walka i sprawdzeniem siebie, opiera sie tylko na najbardziej skutecznych technikach dajacych efekty na zawodach, nikt nie robi w kendo zbyt wymyslnych blokuw jakie mozna spodkac w Katori, niema wslizgiwania sie pod zbroje ostrzem miecza, co w iaido sie praktykuje i wielu, wielu technik ktore mialy zastosowanie na prawdziwym polu bitwy. Ja okreslil bym to tak: kenjutsu jest najwierniejsza ze sztuk oddajaca realia walki ale pozbawione jest calej otoczki po prostu czysta technika, iaido jest gdzies posrodku bo jest ceremonial jest etykieta, mniej realnosci i skutecznosci ale zato wiekszosc form zostala zachowana, kendo natomiast to sport opierajacy sie na dwuch poprzednich sztukach i czerpiacy z nich wszystko to co najefektywniejsze na zawodach. Zapewne ani osoba cwiczaca iaido ani kenjutsu nie miala by szans nawet z bardzo przecietnym kendoka podczas zawoduw, ale w kendo brak realizmu jesli chodzi o odwzorowywanie pojedynku na bron ostra. To jak zawody w szpadzie, jakby dac zawodnikom prowdziew szpady i zdjac kombinezony odrazu morale by spadlo i 80% wypadow, doskokow by gdzies zniknela na zecz najprostszych a skutecznych technik. To sklania mnie do jednej konkluzji, niewazne czy cwiczy sie kendo, iaido, czy kenjutsu, gdyby doszlo do prawdziwego pojedynku nie wygral by ten kto ma leprza technike ale ten co ma mocniejsze narwy i tak wlasnie kiedys bywalo.
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Sephiroth
Mam tu przykład techniki wykonywanej w tył. Zobaczcie jak koleś go wyczekał. Zwracam też uwagę że cięcie było mocne (słychać).
http://www.prague-kendo-cup.euweb.cz/pp ... review.avi
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Hyakusen
GrafRamolo pisze:kendo natomiast to sport opierajacy sie na dwuch poprzednich sztukach i czerpiacy z nich wszystko to co najefektywniejsze na zawodach..
noo, to bląd. kendo nie może być sportem, nigdy nim nie było. powstało jako naturalne rozwinięcie lini kenjutsu, a po prostu ktoś zorientował się że żeby się nie pozabijać stworzy się zbroję i shinai zamaist stali. oczywiście, kolejnym efektem jest zubożenie technik jakie można wykonać i to racja że wiele z nich już w kendo nie ma. natomiast nikt nigdy nie uczy w kendo że ucięcie shinai ma zdobyć punkt- podobnie jak w iaido uczą nas że cięcie ma zabić- po prostu zbroja robi tyle że cięcie wygląda jak uderzenie, trudno kogoś ciąc na pół bambusem

cięcia wykonywane są jako cięcia, nie jako oderzenia.nikt tez nigdy nie mówi że punkty są najważniejsze - to poprostu sami ludzie odrealnili kendo poprzez większą chęc punktowania niż uczenia się drogi miecza - a shinai, tak jak i bokken to też miecz.
no i realizm - przeciez realność pojedynków i efektywnośc to mniejszy element treningów. ja zdaję sobie sprawę że ta realnośc zzostała zapomniana, ale trudno nauczać sztuki zabijania w dobie karabinu- naturalnym jest że ta częśc sztuki odchodzi powoli w zapomnienie.
kenjutsu faktycznie jako jedyna ostało się w formie szermierki stricte bojowej, ale zwracam uwagę na inną rzecz - iaido/kendo to sztuka wlaki praktykowana na czas pokoju - więcej w niej finezji ( pomijam zawody kendo ) niż w kenjutsu, ale to jasne, na polu bitwy nie było czasu na ceremonię i finezję. kendo zaś jest sztuką trenowania miecza nie na potrzeby wojenne. podobnie zresztą jak iaido. stąd różnice.
niestety kendo traci własnie na zawodach, bo na zawodach brakuje tej otoczki którą widac na treningach - podobnie jak w iaido mamy cały ceremoniał, przed walką, po walce - różnica ta że zamiast skupienia i zen w ruchu, jest dynamika i realna walka.
więc nie mówcie że kendo to sport- powstało jako sztulka walki i zawsze nią będzie, po prostu sprzęt robi swoje, no i ludzie powoli zamieniają to w sport, jednak idea zawsze jest ta sama. jak dla mnie jest najwazniejsza - stąd unikam egzaminów i zawodów - to dla mnie zabija sztukę, nie tylko w kendo zresztą.
i na koniec porównanie kendo i kenjutsu, takie małe. cięcie to cięcie, u nas shinai zatrzymuje się na głowie chronionej przez men, w kenjutsu natomiast też nikogo nikt bokkenem nie przebija, wszystko jest kwestią umowności, prawda ? nie jest takl że cięcia są inne, tak samo tniemy shomen, tak samo inne rzeczy. po prostu w kenjutsu zostało ich dużo więcej. zapraszam cię Grafie na trening kendo, ja sam trenowałbym kenjutsu gdybym mógl, nie mogłem więc wybrałem kendo. to piękna sztuka, ja myślę że spodobałaby Ci się włąsnie jeśli chodzi o walkę, i na pewno znalazłbyś element wspólny z kenjutsu, w końcu miecz to miecz

Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Hyakusen
tak przypomniało mi się jeszce :
nauka kendo mówi, że po dobrze wykonane cięcie przecina przeciwnika, z kwesti technicznej zaś wynika że ciecie zatrzyma się na zbroi, ale zawsze po cięciu posuwamy się do przodu tak jakbyśmy chcieli przejśc przez środek przeciętego na pół wroga. ale niestety - nie da się przez kogoś przebiec, stąd umownośc którą widac w walce - szczegółnie jeśli sa one szybkie, a z reguły są. z reguły przeciwnik usuwa sie z drogi aby nie zostać przewróconym, ale zdarza się że stoi nadal- i wtedy technika tsubazeriai ( wytłumaczona w innym temacie ). więc nie jest tak że nie jest to realne, jest to po prostu bezpieczne.
swoją drogą ciekaw jeste, bo nie widziałem, jak takie elementy ćwiczone są w kenjutsu - czy zatrzymujecioe miecz nad głową czy uderzacie przy użyciu tych obitych materiałem bokkenów ( zapomniałem nazwy ) ?
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Sephiroth
Chifuretsu pisze:Czyli nie jest tak, że tniesz, odskakujesz i tniesz znów, np. w inne miejsce?
Jak widać na filmiku, do którego podałem link, JEDNAK TAK JEST.
(filmik jest z turnieju Kendo w Pradze, który odbył się w zeszłym tygodniu)
Proszę o jakiś komentaż do tego filmiku
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: [KoP]
Sephiroth pisze:Jak widać na filmiku, do którego podałem link, JEDNAK TAK JEST.
To mi się musiało coś innego ściągnąć, bo jakoś nie widzę tam potwierdzenia tego o czym mówisz. Jeden zawodnik zatakował drugiego cięciem na
do, tamten odpowiedział
men i koniec akcji! Jeszcze ten pierwszy siłą rozpędu wbił się w przeciwnika, ale nic więcej. Więc jeśli widzisz tam sytuację, w której zawodnik uderza, odskakuje i uderza ponownie (a mówimy o udanych cięciach) to podaj poprawny link.
A co do samej akcji, to przyznaje, że bardzo ładna, choć zawodnik 'biały' zdradził się przedwczesnym wypadem nóg

Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Sephiroth
Pierwsze - To cięcie to było krótkie Kote – jak na mój gust (koleś chciał go zaskoczyć ale się przeliczył).
Drugie – Wcale się nie zdradził, po prostu atak zaczynasz od nogi (BTW ta siła rozpędu to sie nazywa Zanshin i wykonuje się to po ataku).
Trzy – filmik jest do rzeczy bo pokazuje atak i odskok od przeciwnika (czyli technikę wykonywaną w tył).
Cztery – jak nie masz o czymś zielonego pojęcia to nie pisz takich idiotycznych postów.
Bo zamiast dyskutować to szukasz tylko zaczepki. Mało ci było ostatniej awantury, która skończyła się zamknięciem tematu?
A poza tym takim zachowanie sam sobie oponie wyrabiasz.
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: dark
Z tego co ja widzę to jeden tnie na nadgarstki, drugi unosi miecz i korzystając z tego że pierwszy impetem wchodzi w dystans tnie na głowę. Ogólnie na kendo się nie znam i piszę to na podstawie prób obserwacji pracy nóg obu zawodników, przy czym niestety są tak ustawieni do kamery, że niewiele widać... Natomiast jedno trzeba im przyznać - są pierońsko szybcy
BTW ta siła rozpędu to sie nazywa Zanshin i wykonuje się to po ataku
Mnie uczono że Zanshin to nie jest coś co sie wykonuje... Zanshin to stan ducha - masz oczy dookoła głowy, wiesz kto i co obok robi, jesteś w stanie najwyższej gotowości, czujny i uważny... To taka mała dygresja do tematu, mam nadzieję że ktoś kto się troszkę zna na języku mnie poprawi. Ujednolicając tłumaczenie pewnych zwrotów będzie nam łatwiej ze sobą rozmawiać.
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Hyakusen
zanshin to stan ducha, ale tez stan gotowości do walki - zanshin powinien być w każdej chwili, przed i po ataku, to stan w którym w każdym memncie możesz zaatakować lub bronić się przed atakiem. to takie wyczekiwanie i zen zarazem.
i co do filmiku :
klasyczna akcja - zawodnicy stoją ( zanshin wlasnie ) w pewnym momenci jeden rusza do ataku i chce ciąc kote, drugi zauwaza co jest grane , w porę odskakuje jednoczesnie unoszac rece i tnac w men. klasyczny atak przy odskoku do tylu, plus fakt ze unoszac rece uchraniamy sie przed cieciem w kote, shinai tnie powietrze.
film bardzo ladny i przejrzysty, przynajmniej dla mnie, ale musimy pamietac , ze kendo, jak i iaido i zapewne kenjutsu ma swoja nomenklature- komus nie w temacie trudno pewne rzeczy zuwazyc - tak jak ja mam trudnosci z postrzeganiem niektorych subtelnosc w iaido, bo sam nie trenuje., a i pewnie z filmu prezentujacego kenjutsu niewiele bym dla siebie wyniosl, nie wspominajac o rodzajach atakow/blokow/ciec ktorych bym pewnie nie znal wogole.
Re: Kendo -punktowanie
: 4 listopada 2004
autor: Sephiroth
Poszperałem troszkę w necie i mam to :
http://www.anthropology.wisc.edu/kendo/ ... k-2-sm.mov
http://www.anthropology.wisc.edu/kendo/ ... n-1-sm.mov
http://www.anthropology.wisc.edu/kendo/ ... k-1-sm.mov
http://www.anthropology.wisc.edu/kendo/ ... s-1-sm.mov
http://www.anthropology.wisc.edu/kendo/ ... a-1-sm.mov
KoP, obejrzyj sobie te filmiki w nich na pewno znajdziesz to co cię tak nurtuje (czyli ciecie, doskok, odskok i znowu cięcie na odskoku). Popatrz sobie też co się dzieje z kolesiem który raz odda pole.
Proszę o komentarz do tych filmików.