ReiDojo forum o nihonto

Według mnie najlepsza sztuka walki pochodząca z Japonii. Nie znam jej za bardzo ale bardzo mi się podoba. Strój treningowy jest bardzo ładny (lol ) a same ataki bardzo dynamiczne.

no cusz kendo jest pieknym sportem ale to jusz kwestia osobistego gustu czy jest to sport naj naj .

A skoro tak ci sie podoba to zas zaczac cwiczyc

Taa, ale potrzwbuję miecza i stroju treningowego i jakiegoś dobrego dojo i jakoś go nie widzę... Ba, nawet karate nie ma

struj na razie nie shinaj spokojnie z czasem, dojo.. to problem ale chciec to muc. powodzonka zycze bo gra jest warta swieczki.

Dojo w takiej miescinie jak Choszczno.... już to widzę .

moxze gdzies kolo poszukaj napewno cos sie znajdzie.

Na początkowe treningi nie trzeba miec stroju, starczą ci spodnie, koszulka i czyste skarpetki
A co do sekcji- poszukaj. Na pewno coś tam działa w miejskim ośrodku sportu i rekreacji (chyba, że Choszczno to wieś jakaś- wtedy poszukaj w sąsiednim mieście)

Cóż .. m9oże coś się znajdzie bo to miasto powiatowe ^_^

Miyuu pisze:Nie znam jej za bardzo ale bardzo mi się podoba. Strój treningowy jest bardzo ładny (lol ) a same ataki bardzo dynamiczne.

Cóż Miyuu, fajnie, że jesteś szczery i nie wkręcasz, że znasz się na kendo najlepiej na tym forum Ale muszę przyznać, iż do tego typu wypowiedzi jak twoja podchodzę z dozą ostrożności. Pozostawiam kwestię otwartą i nie oceniam faktu, że czegoś się nie zna a już się to chwali. Pamiętaj jednak, że kendo to coś więcej niż fajne portki i mieczyk w ręce. Wiem , bo sam cwiczę. Jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o kendo to zapytaj na forum lub spróbój dostać książkę "Kendo" pana Ozawy.

Wiem o tym doskonale (jestem dziewczyną ;P) .

A jak już tak BARDZO chcesz trenować, to możesz poszukać też Aikido. I przygotowac się na porządne zakwasy za pierwszym razem
Anyway, życzę ci powodzenia.

Chiyo chan pisze:Na początkowe treningi nie trzeba miec stroju, starczą ci spodnie, koszulka i czyste skarpetki

Skarpetki po to żeby je zdjąć?
IMO w skarpetkach to się na treningu zabić można, bo się nogi ślizgają.
Tabi już lepsze, tylko trzeba porządnie podeszwę namoczyć przed treningiem.

Kendo... Sam nie mogę się doczekać, kiedy tylko będę miał możliwość wzięcia udziału w treningu. Niestety, póki co pozostaje mi czekać i nabierać kondycji ćwicząc jedynie bokenem .
Ale już za rok... Strach pomyśleć ;P.

Dla mnie kendo to wspaniały sport. Choć nie tylko sport. A może tylko trochę "sport"? Na samą myśl o treningu przechodzi mnie miły dreszczyk . W każdym bądź razie wiem jedno - nie zrezygnuję, dopóki sam nie spróbuję.

Chiyo chan pisze:A jak już tak BARDZO chcesz trenować, to możesz poszukać też Aikido. I przygotowac się na porządne zakwasy za pierwszym razem
Anyway, życzę ci powodzenia.

Aikido ma tyle wspulnego z kendo co boks z gimnastyką artystyczną.
Co do sekcji w polsce to zachęcam do przejrzenia strone PZK: www.kendo.pl może akurat jest jakaś w pobliżu

dareck pisze:Kendo... Sam nie mogę się doczekać, kiedy tylko będę miał możliwość wzięcia udziału w treningu. Niestety, póki co pozostaje mi czekać i nabierać kondycji ćwicząc jedynie bokenem .
Ale już za rok... Strach pomyśleć ;P.

Robisz błąd.
Kondycji szybko nabierzesz na treningach, a przez rok ćwicząc samemu bokkenem wyrobisz sobie złe nawyki, których ci się będzie potem cholernie trudno wyzbyć.
Zapisz się na kendo zaraz. Jeżeli masz się zamiar zapisać za rok, to lepiej odłóż bokken gdzieś w kąt i wyrabiaj kondycję w inny sposób.

osukaru pisze:

Chiyo chan pisze:A jak już tak BARDZO chcesz trenować, to możesz poszukać też Aikido. I przygotowac się na porządne zakwasy za pierwszym razem
Anyway, życzę ci powodzenia.

Aikido ma tyle wspulnego z kendo co boks z gimnastyką artystyczną.
Co do sekcji w polsce to zachęcam do przejrzenia strone PZK: www.kendo.pl może akurat jest jakaś w pobliżu

Nie do końca chodziło mi o to, że Aikido jest podobne czy coś, tylko o to, co może fajnego robić, jak nie znajdzie kendo

Shig=> ja tam JESZCZE żyję.
EDIT:
chociaż faktycznie, troche podjeżdżałam w tych skarpetkach:P

Shig pisze:Robisz błąd.
Kondycji szybko nabierzesz na treningach, a przez rok ćwicząc samemu bokkenem wyrobisz sobie złe nawyki, których ci się będzie potem cholernie trudno wyzbyć.
Zapisz się na kendo zaraz. Jeżeli masz się zamiar zapisać za rok, to lepiej odłóż bokken gdzieś w kąt i wyrabiaj kondycję w inny sposób

Sam myślałem o tych nawykach... Jednakże, z braku innych możliwości zamierzam ćwiczyć właśnie władanie bokenem. Heh, gdybym tylko miał możliwość ćwiczenia kendo, zrobiłnym to, uwierz mi. A tak? Niestety, mój rejon Podkarpacia to straszna dziura - wiele moich wspaniałych planów spaliło na panewce. Niestety, brak możliwości...

Dlatego wiążę duże nadzieje ze zmianą miejsca zamieszkania związaną z rozpoczęciem studiów .

Ja bym nie demonizwal z nawykami, to nie alkocholizm . Dlaczego chlopak ma sobie odmawiac przyjemnosci niech sobie toche pomacha oswoi sie z bokenem ale nie wczuwa sie po prostu za bardzo napewno samemu nie bedzie cwiczyl tak intensywnie jakby to robil w klubie.
Na moje wyczucie niech sobie cwiczy bez zobowiazan i jusz.

dareck pisze:Sam myślałem o tych nawykach... Jednakże, z braku innych możliwości zamierzam ćwiczyć właśnie władanie bokenem. Heh, gdybym tylko miał możliwość ćwiczenia kendo, zrobiłnym to, uwierz mi. A tak? Niestety, mój rejon Podkarpacia to straszna dziura - wiele moich wspaniałych planów spaliło na panewce. Niestety, brak możliwości...

Dlatego wiążę duże nadzieje ze zmianą miejsca zamieszkania związaną z rozpoczęciem studiów .

Wiesz...
U nas dzisiaj na treningu kendo był chłopak ze Stalowej Woli
Cieć to buc... Eee... Znaczy się "Chcieć to móc"

A tak w ogóle, to PZKendo organizuje w sierpniu obóz szkoleniowy kendo w Chotowej (to na Podkarpaciu chyba) dla juniorów, oraz osób ćwiczących poza sekcjami. Koszt tygodniowego obozu to 400PLN (w tym zakwaterowanie, noclegi, wyżywnienie i treningi). Treningi mają się odbywać dwa razy dziennie, więc jakieś podstawy kendo byś złapał. Po więcej informacji zgłoś się do Polskiego Związku Kendo listownie, telefonicznie lub na maila.

GrafRamolo pisze:Ja bym nie demonizwal z nawykami, to nie alkocholizm . Dlaczego chlopak ma sobie odmawiac przyjemnosci niech sobie toche pomacha oswoi sie z bokenem ale nie wczuwa sie po prostu za bardzo

Ja sądzę, że istnieje realne niebezpieczeństwo nabrania "złych nawyków" Jeśli nauczy się niepoprawnych ruchów to potem bezie trudno się ich pozbyć. Ale w sumie to ważne, żeby zacząć kiedy się ma na to o chotę i nie czekać na pojawienie się jakiejś sekcji (początek też się od czegoś bierze - nowe sekcje).
Moja rada jest taka: zacznij ćwiczyć sam, ale nie traktuj niczego z tego jako ostatecznego. Staraj się rozważać kilka możliwych ustawień i ruchów, aby nie popaść w stereotyp.

A tak z innej beczki jeśli chodzi o te style kendo: Może ktoś napisać o kendo w stylu nito? Podobno na ostatnich zawodach drużynowych w Morągu ktoś walczył tą techniką (podobno Mużyniec - nie pamiętam imienia).

Hatamoto pisze:Moja rada jest taka: zacznij ćwiczyć sam, ale nie traktuj niczego z tego jako ostatecznego. Staraj się rozważać kilka możliwych ustawień i ruchów, aby nie popaść w stereotyp

Jak rozumiem, sugerujesz trening kendo w ramach własnych? Cóż, nie wiem, czy to dobry pomysł... Dopiero wtedy mógłbym dojść do błędnych wniosków w stosunku do technik.
No i czy bokenem idzie ćwiczyć kendo? (może trochę sztuczny problem, ale tylko pytam )

A trening z bokenem jest dla mnie o tyle łatwiejszy, że ostatnimi czasy sporo osób się u nas w nie wyposażyło, a w tą sobotę zorganizowaliśmy nawet przyjazd trenera z Tarnobrzega. Tak więc jest z kim ćwiczyć.


Shig hm, zawsze to jakaś możliwość, choć pewne plany na wakacje są już poczynione, a i nie wiem, czy znajdą się fundusze . Ale można przynajmniej o tym pomyśleć.

Hatamoto pisze:Może ktoś napisać o kendo w stylu nito? Podobno na ostatnich zawodach drużynowych w Morągu ktoś walczył tą techniką (podobno Mużyniec - nie pamiętam imienia).

Maciek Murzyniec z sekcji kendo do której uczęszczam na treningi.
Co do samego stylu, to tylko domyślam się o co chodzi (nito to z jap. 'dwa miecze' ?). Parokrotnie widziałem Maćka walczącego podczas jigeiko zwykłym shinai i drugim krótkim, długości mniej więcej kodachi. Wygląda to dosyć efektownie. Zanshin ze skrzyżowanymi shinai, dużo pchnięć długim i dość częste krótkie cięcia na men i kote zadawane krótkim shinai.

Jakoś lepiej tego opisać nie potrafię, bo jeszcze laikiem jestem. Musiałbyś to zobaczyć. Jednak jeżeli chodzi o technikę w wykonaniu Maćka, to szybko się taka okazja nie nadarzy, bo Murzyn w czerwcu wyjeżdża do Japonii, chyba na pół roku.

Shig, a byłeś w Morągu na turnieju drużynowym?

Taa...Kendo też uwiebiam. Nie jestem jakimś tam maxymalnym kolesiem, troszkę pomachać się pouczyłem ( niekoniecznie nauczyłem) ale jedno mnie denerwuje w tej sztuce walki: za cholerę nie mam nawyku tylko obrony.....nauczyłem się atakować....dlatego albo ja pierwszy zaatakuję albo po mnie.buuu!!!

Pomyślę nad tymi wakacjami, całkiem kuszące...ktoś jesze z rei się zamierza?

dareck pisze:Jak rozumiem, sugerujesz trening kendo w ramach własnych? Cóż, nie wiem, czy to dobry pomysł...

Nie sugeruję treningu kendo, tylko po prostu trening z bokkenem (własny)

dareck pisze:No i czy bokenem idzie ćwiczyć kendo? (może trochę sztuczny problem, ale tylko pytam )

kendo kata jak najbardziej, Walczy się przy użyciu shinai.