Strona 1 z 1

Aikido a Kenjutsu

: 3 kwietnia 2004
autor: Hyakusen
Własnie dziś odbył się we wrocławiu staż pod wodzą sensei Masztalerza, dotyczący podstaw bokkena i Jo w Aikido.
Jak wiadomo wszystkie te formy wywodzą się w prostej linii z Kenjutsu, jednak byłem zdziwiony jak wiele sztuki władania mieczem i włócznią przeniknęło do współczesnego Aikido - bokken wiadomo, a Jo przypomina włócznię ( yari ) - a do tej pory wydawało mi się że w aikido bokken to raczej egzotyka.
Było bardzo ciekawie, z niecierpliwością czekam na pojawienie sie konkretnego Dojo Kenjutsu.

Swoją drogą - polecam do tego typu zabaw raczej dobry sprzęt, tsuba w bokkenie lekko mi się przekrzywiła i poluzowała ( mimo białej gumki ) co w efekcie skończyło się na rozcięciu kostki prawej ręki - sensei Masztalerz powiedział "Teraz będę ciął naprawdę" i naprawdę ciął - szkoda że zorientowałem się że nie żatuje po tym jak dostałem po łapach. Dobrze że mi palców nie połamał, ale tsubę to muszę chyba jakoś zmodernizować....



czy są wogóle dostępne jakiekolwiek książki z których można podpatrzeć więcej form kenjutsu ? Zależy mi na tym trochę, niedługo ciepło i zaczniemy z Hatamoto w plenery uderzać...
...a może i jacyś chętni stąd sie znajdą ???

Re: Aikido a Kenjutsu

: 4 kwietnia 2004
autor: Hatamoto
Staż, o którym pisze Hyakusen uważam za bardzo udany pomimo faktu, że wykonywaliśmy (chłopaki z kendo) prawie wszystkie ćwiczenia po raz pierwszy. Na szczęście takich niezgrabnych osób jak my było wiecej :)Żałuję też, że był on poświecony w większości jo a nie bokkenowi, ale i tak było fajnie. Teraz przynajmniej poszeżyliśmy nasze horyzonty i możemy doskonalić początkowe umiejętności.

Re: Aikido a Kenjutsu

: 4 kwietnia 2004
autor: Zoisaite
Mi sie tsuba stale zsuwa:-/Juz sie przyzwyczajam i odruchowo naciagam :]]]

Re: Aikido a Kenjutsu

: 4 kwietnia 2004
autor: GrafRamolo
Hyakusen To bardzo ciekawe co powiedziales. To fakt w aikido jest bardzo durzo z miecza a w zasadzie prawie wszystkie formy mozna przelozyc bardziej doslownie lub mnie na sytuacje z mieczem, zreszta na tym opiera sie aikido. Nawet trenigi w seiza co w aikido nazywa sie suwariwaza sa rzywcem przeniesione z iaido.
To zadne w sumie odkrycie ale zato bardzo ciekawy temat do studiowania szczegulnie dla aikidokuf trenujacych miecz. Ja niestety choc bym chcial bardzo nie moge zaliczyc sie do tego grona ale to jusz moje zmartwienie, ale w karate tesz odnalesc mozna elementy miecza bardziej zakamuflowane ale sa. W sumie swiadczy to o jednym isz kiedys nie bylo aikido karate jujitsu tylko czlowiek uczyl sie tsuki jutsu, geri jutsu, itp czyli poszczegulnych umiejetnosci kturych calosc skladala sie na umiejetnosc walki wrecz i dlatego na naprawde wysokim poziomie wszystkie sztuki walk japonske sa do siebie bardzo podobne.



A co do starzu to fajowo rze udalo wam sie byc!

Podejrzewam isz trafiliscie na po prostu prawdziwe kenjutsu z tego co przeczytalem wyglonda mi to troche jak u mnie w klubie, my tesz mamy wszystko naprawde. I tsuby trzaskaja oj trzaskaja! Jesli zatem spodobalo sie wam zapraszam na cotygodniowe seminaria odbywajace sie u nas, bo to jest wlasnie prawdziwe kenjutsu co trenuje.

Re: Aikido a Kenjutsu

: 4 kwietnia 2004
autor: Hatamoto
Właśnie sęk w tym Grafie, że to nie było kenjutsu tylko aiki jo i aiki bokken. Napewno to ma wiele wspólnego z kenjutsu, ale też jest sporo elementów różnych. Pomyślałem sobie, że gdyby jakis sensei aikido z Wro (a mamy ich kilku) zdecydował sie poprowadzić nieoficjalne zajęcia z kenjutsu to trafiłby na dużą niszę i wiele osób chętnie uczęszczałoby na takie zajęcia. Wprawdzie są u nas podobne projekty, ale senseie aikido raczej trzymają się swej dyscypliny jakby wszystko inne parzyło.

zapraszam na cotygodniowe seminaria odbywajace sie u nas, bo to jest wlasnie prawdziwe kenjutsu co trenuje.

już mówiłem, że zamierzamy się kiedyś pojawyć w "Budojo" :) Niestety nie wiemy kiedy to będzie możliwe. :(

A wracając do samego starzu: zdałem sobie sprawę jak mało potrafię i jak bardzo kendo oderwane jest od rzeczywistości. Oczywiście ja też nie mówię nic nowego. Ale full kontakt przy kenjutsu czy aikido dodaje im uroku. Tam nie ma ochraniaczy jak u nas na kendo. Adrenalina w połaćzeniu z obawa i fascynacją - tak mógłbym oddać swoje wrażenia na stazu. Komuś może stać się prawdziwa krzywda i dlatego trzeba być stale skupionym, żeby nie zrobić partnerowi kuku. Na kendo możesz się zamyślić czy wykonać nieprawidłowo jakąś technikę, a nikomu i tak nie zrobisz krzywdy (raczej). Po prostu to jest jedna z druzgoczących różnic. Staz niewatpliwie poszerzył moją peryspektywę. Mała rzecz a cieszy :D Poczułem też, że to co robiłem dotychczas było zabawą.

Re: Aikido a Kenjutsu

: 4 kwietnia 2004
autor: GrafRamolo
Hatamoto nawet niewiesz jak trafiles w sedno! wizja bulu ktury niesie ze soba trafnienie jest tak silna tzr treningi a raczej fragmenty treningu w kturych jest element walki kontaktowej sa potwornie wykonczajace i nawet nie fizyczne ale psychcicznie.

Zoi napewno poprze moje slowa, prawda zoi? cwiczenie z jo i bokenem choc banalnie proste jest bardzo meczace!

Re: Aikido a Kenjutsu

: 7 kwietnia 2004
autor: Hatamoto
Zawze powtarzałem, że moja przyszłośc leży w kenjutsu.

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Zoisaite
To prawda ale niesie ze soba wiele satysfakcji - taki maly pojedynek - kto szybszy, zwinniejszy - ale kilka takich machniec i mozna niezle sie zmeczyc...ale i niby takie banalne luzne cwiczenie moze byc przyczyna urazow!!
Na jednym z pokazow - gdy Sensei robil cwiczenie jo/bokken z jakims kolesiem - stala sie krzywda chlopakowi. Sensei podbil mu oko jo - a chlopak zrobil jeden maly blad - zamiast sie cofnac - zrobil krok do przodu 8)

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Sephiroth
Wiedzę że kręci was robienie sobie krzywdy.Hmm...
Ja nie widzę nic fajnego w obiciu sobie palców w ciągu paru sekund (w naszej sekcji nazywa się to "rozgrzewką palców" :)) i leczeniu ręki miesiąc (a wystarczy jedno cięcie i kosteczki juz trzeszczą nie wspominając już o ciosach w głowe).
Tak się składa że trenuje i Kendo i Iaido. Trochę się już wytłukłem na same bokeny bez ochraniaczy i powiem że prowadzi to tylko do kontuzji. Jeżeli się nudzicie na Kendo może powinieneś zmienić senseia u którego trenujecie i trenować w innej sekcji (czasami to pomaga).
Nie ma też nic fajnego w laniu kogoś na pokazach jak się pomyli no chyba że ktoś lubi (lub ma inne powody).
Sam brałem udział w paru pokazach więc wiem coś o tym.
Z tego co piszecie apropo tego komfortu bezpieczeństwa w bogu to wynika że nigdy nie wróciliście z Kendo z siniakami , odciskami itp.
Hmm , troche to dziwne.

To tyle.Pozdrawiam

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: GrafRamolo
W cwiczeniu kture opisalem kontuzje spowodowane sa badz nieprawidlowym wykonaniem badz czystym przypadkiem i nieszczesciem, jedyny kontakt powinien byc na miecz co zazwyczaj ma miejsce kontuzje sa nieliczne i prawde muwiac wystepuja w liczbie 1 slownie jeden, uno, one, ichi, eins...

Tluczenie sie na bokeny to czysta gupota to fakt ale co zrobic gdy cwiczac cos z partnerem peknie naprzyklad niespodzieanie tsuba? Owszem nie powinno byc kontaktu tsubami przy wiekszosci cwiczen ale nikt nie rodzi sie idealny i trzeba jakos dochodzic do umiejetnosci. I bokem kolegi zesliznie sie i nas trafi? No cusz sztuki wlak maja to do siebie ze bez kontaktu nie da sie ich nauczyc. To jest ryzyko kture kazdy podejmuje swiadomie.

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Zoisaite
Troche nie rozumiem...wyglada na to ze wedlug Ciebie walka powinna byc toczona w sposob bez kontaktowy tak zeby nikt nikogo nie dotykal bo zaboli a to fe.
Po coz chodzic na sztuki walki, gdzie uzywa sie broni bialej i nie chciec jej wykorzystywac, albo obawiac sie oberwania? To czesc treningu i calej pracy jakiej sie w to wszystko wklada! Nie pomysl sobie ze jestesmy masochistami, ale ja tam nie widze nic zlego w oberwaniu - wiecej! jesli uderzenie zostalo wykonane z gracja 8) to nic tylko podziwiac i starac sie powtorzyc :>

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Sephiroth
Ja tylko chcę powiedzieć :
Siniakom - tak
Pękniętym kościom - nie

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Zoisaite
....jakos wyobrazic sobie nie potrafie zeby moc sobie zlamac jakas kosc na treningu :-/ Qrcze...czym wy tam walczycie?!

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Sephiroth
Tak choć w miarę rozsądnie o ile można tak to nazwać (chodzi mi o ew. sparingi na powietrzu po zajęciach).

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: GrafRamolo
Zoi zlamac bokenem cos trudno nie jest pokazac ci :wink:
Ale na powaznie to zgadazm sie isz siniaki tak pekniecia nie.

Bo o ile siniaki sa wliczone w koszta o tyle peknieca to przejaw glupoty i braku wyobrazni a te dwie cechy sa w sztukach wak wyjontkowo niemile widziane.

Re: Aikido a Kenjutsu

: 9 kwietnia 2004
autor: Sephiroth
Amen.

tia

: 24 kwietnia 2004
autor: erumo
Hyhy, staż był przedni - niestety przy wykonywaniu części sansho Ki które wirowało między mną a moim Uke doprowadziło do zniszczenia "obrazka na ścianie" co obiawiło się rozbiciem szkła :-)

Cieszę się, że się Wam spodobał. Jednak we wrocławskich Dojo Aikido, treningi z bronią bazują głownie na technikach z Jo.

Pozdrawiam
PS. Miło mi Was powitać :)

Re: Aikido a Kenjutsu

: 14 maja 2004
autor: Sculd
Zoisaite pisze:Po coz chodzic na sztuki walki, gdzie uzywa sie broni bialej i nie chciec jej wykorzystywac, albo obawiac sie oberwania? To czesc treningu i calej pracy jakiej sie w to wszystko wklada! Nie pomysl sobie ze jestesmy masochistami, ale ja tam nie widze nic zlego w oberwaniu - wiecej! jesli uderzenie zostalo wykonane z gracja 8) to nic tylko podziwiac i starac sie powtorzyc :>
Troszkę się zgodzę:ból jest najlepszym nauczycielem ale łamać kości każdy dres potrafi na ulicy. Owszem wypadki się zdażają i wtedy człowiek może nabawić się urazu. Razu pewnego mój sensei zrobił coś co dla mnie było nie do pomyślenia...trenowałem a właściwie przygotowywałem z moją partnerką pokaz na jakąś tam okazję pokaz (oczywista kendo - od jj byli inni) bez pancerzyka, gdy trener wziął shinai i powiedział "broń się". Domyślacie się, że przeraziłem się a znając mego trenera, bardzo. Powiedział "Men" ja odpowiedziałem.....2 ciosy zbiłem trzci rozorał mi łuk brwiowy i zalałem się krwią....panika bo zakryłem a krew sobie ciurkiem leciała niby z oka...ja tylko ukłon, odłożyłem miecz i siarczyście zakląłem bo ze strachy nic nie czułem....ot sensei też głupoty robią....

Re: Aikido a Kenjutsu

: 15 maja 2004
autor: Zoisaite
....dobrze ze nasz Sensei uprzedza co chce zrobic ;>>