Strona 1 z 2

Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 16 października 2011
autor: BroWC
Witam wszystkich po wakacjach! :D
Tak sobie pomyslalem nad rozpoczeciem treningu kendo, aktualnie popelniam toyama-ryu battodo (trenuje niestety samotnie), ale naszla mnie refleksja - czy nie lepiej skupic sie na jednym zamiast trenowac "pincet" sztuk naraz?! Z drugiej strony - czy te treningi nie beda sie uzupelnialy, dzieki czemu bede lepszy i w tym i w tym? Zamierzam kiedys ubiegac sie o stopnie mistrzowskie, nie dla korzysci z uczenia, tylko wlasnej satysfakcji i samorealizacji. Tylko chce przypomniec o trzymanie sie tematu. Z gory przepraszam za zasmiecanie forum. :wink:

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 17 października 2011
autor: Mr Smail
możesz trenować jedno i być dupa i pincet i być super, rób co chcesz tylko pracuj cieczko to być może będziesz miał efekty
powodzenia

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 17 października 2011
autor: Shouryu
Zawsze lepiej jest meić szerszy pogląd na dana dziedzinę. Kendo z battodo na pewno się uzupełnią.

Zastanawia mnie tylko, jak samotnie ćwiczysz? Jeśłi masz odpowiedno długi starz w sekcji (3-2 kyu) to bez problemu.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 17 października 2011
autor: BroWC
Madrze powiedziane Mr Smailu.
Wlasciwie, to cwicze... hmm, z ksiazki? :roll: Staram sie jak moge, ale trening w dojo daje przynajmniej pewnosc, ze cos robisz dobrze. Nestety nia mam duzo czasu, srodkow, ani zadnej sekcji w poblizu, wiec podreczniki to moja jedyna opcja. Ech, a chcialbym kiedys powiedzmy pouprawiac kumitachi z kims zywym, albo jakis mniej powazny sparing. Tak wiec nawet nie moge sie z nikim porownac w praktyce, co mnie troche doluje. :(
No, ale nie o tym jest temat :) . Dzieki za odpowiedzi. Pozostaje wiec tylko zamowic ksiazeczke.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 17 października 2011
autor: Shouryu
Krótko i brutalnie: z ksiażek sztyk walki się nie nauczysz. Szkoda się oszukiwać.

Nie masz łatwej sytuacji, ok. Ale zamiast się łudzić, lepiej poszukaj kogoś, kto może cie czegokolwiek nauczyć.
Aikidocy, czasem też karatecy miewają pojęcie o szermierce. Bractwa rycerskie i rózne grupy odtwórcze też mogą czegoś nauczyć.

W ostateczności, przez internet, poszukaj podobnych sobie zapaleńców w swojej okolicy. I razem coś działajcie.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 17 października 2011
autor: BroWC
Nigdy nie mialem takich zludzen, nauke z podrecznikow uwazam tylko jako fundament pod pozniejsze nauki w dojo, na ktore kiedys zamierzam pojsc. Aby sie bardziej doskonalic w sztuce walki musze pojsc na zajecia, to prawda. Niedlugo maturka, studia, pewnie gdzies wyjade i moze tam bedzie jakas sekcja, na ktora bede uczeszczal.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 18 października 2011
autor: Asagi
Hmm, z tego co się orientuję, to można trenować więcej niż jedną sztukę walki, ale trzeba uważać, by czasem nie zacząć psuć jednej kosztem drugiej - wiadomo, niby podobne, ale troszku się różnić może.
Ja obecnie zajmuję się iaido i chociaż troszku wzdycha mi się do kenjutsu, to na chwilę obecną zostaję z iaido - jest tam tyle do odkrycia i poprawienia, że kenjutsu bym się obecnie nie zdecydował, nawet gdyby mi urosło pod nosem (a mam nadzieję, że kiedyś kashima się pojawi obok, bo bardzo mi się spodobała) - może za 2 lata?
Inna kwestia, BroWC - czy trenujesz z podręcznika senseia Piotrowicza? Pytam, gdyż iż ponieważ sam go posiadam i niestety, uważam za jedynie miłe uzupełnienie teoretyczne i podporę dla tych, którzy battodo trenują regularnie, a dla popełniających inne sztuki za ciekawostkę - ja sam próbowałem się z niego czegoś na początku mojej drogi o mieczu dowiedzieć i o ile rozdziały dotyczące dbania o miecz czy też składania hakama okazały się być niezwykle przydatne (+ nazwy cięć też są super sprawą), to niestety resztę rzeczy życie zweryfikowało (tak, mówię o formach kumitachi i Iai Tayama-ryu) - narobiłem sobie kilka złych (niemalże)nawyków (moja wina) i było co szlifować.
Bez sensei'a, który patrzy z boku i nie tylko wyliczy, ale i pomaga poprawić błędy człowiek sam nie jest w stanie się nauczyć prawidłowo, tylko co najwyżej sobie zaszkodzić i jak przyjdzie co do czego, to się nagle okazuje, że się nauczył źle i trzeba poprawiać.

Rozumiem Twoją sytuację, sam takową dłuuugo miałem będąc właśnie w Twoim wieku (3 lata czekałem, by móc dostać się z moim bokkenem pod skrzydła Sensei'a) i o to co proponuję:

- jeśli zależy Ci na opanowaniu japońskich sztuk walki mieczem, poznaniu ich dogłębnie i na prawdę ciężkiej pracy, poczekaj jeszcze nieco.
Owy czas "czekania" poświęć na przebadanie internetu - zwłaszcza miasta gdzie chcesz studiować po maturze. Taka Warszawa, czy też Kraków mają sporo kenjutsu, a Wrocek całkiem przyjemne Iaido :) i z tego co też widzę Kendo i Jodo (ale za nie się nie wypowiadam, nigdy nie ćwiczyłem ani jednego, ani drugiego)
Ewentualnie właśnie aikido - oni tam cosik z mieczem robią (a we Wrocku nawet Iai Battoho), ale osobiście nigdy się nie zajmowałem ich mieczem, więc nie wiem na czym dokładnie polega.

- jeśli jednak bardziej zależy Ci na "zabawie" w kenjutsu, to pójdź za radą Shaouryu, poszukaj jakiegoś bractwa, tam poznasz nieco fechtunku i a nóż widelec znajdzie się ktoś, co cosik więcej umie i się podszkolisz, mając z tego przyjemność z ciachania mieczem :) .

No nic, pozdrawiam i przepraszam za OffTop, jeśli takowy mi wyszedł.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 18 października 2011
autor: BroWC
Skoro juz offtopimy... :D
No wlasnie, ze mna jest tak, ze nie ma mi kto wyliczyc bledow, wiec nie wiem co robie zle. Dlatego jestem przeciez na tym forum, aby sie czegos dowiedziec, aby mnie naprowadzono, pokierowano, a takze abym i ja wyrazil swoje zdanie. Staram sie robic to "z glowa", wedlug zdjec, praktyki, a takze tego co znajde w necie i wszystko w zasadzie sie pokrywa. Co do niektorych rzeczy mam watpliwosci, ale nie trzymam sie sztywno jednego sposobu, tylko sprawdzam w podreczniku, moze czegos nie doczytalem, acha, faktycznie, zrobie to moze troche inaczej. Co do nawykow, tym mnie troche przeraziles, bo faktycznie moge miec ich mnostwo. Ale czy to nie bedzie przyjemnosc moc sie ich wyzbyc na zajeciach pod okiem prawdziwego sensei`a? :)
Na razie, jak pisalem, traktuje moja obecna praktyke jako fundament, zaznajomienie sie z ta tematyka, "wsiakniecie" w tematyke, a takze sposob samodoskonalenia sie, jakim sztuki budo niewatpliwie sa ( a przynajmniej dla mnie). Moje, juz slynne tematy na tym forum :D , zalozylem z ciekawosci, gdyz zwrocilem uwage na niektore zagadnienia, moim zdaniem interesujace.
Asagi, powiedz prosze, co w twoim przypadku robiles zle, bo najprawdopodobniej tez tak mam. Nie chce zakladac nowego tematu, wiec czy mozna prosic reszte forumowiczow o wyliczenie swoich zlych nawykow, ktore nabyli podczas swoich treningow, to by bylo naprawde pomocne. Zainteresuja mnie wszystkie dziedziny jak noto, chiburi, kontrola oddechu...

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 18 października 2011
autor: Musashi
da sie wyszkolic i to całkiem niezle z filmikow z youtuba , ja osobiscie tak robię i efekty są niezłe ale przekłada sie to na to że wyszkolenie pewnych umiejętności zajmuje duzo więcej czasu niz z nauczycielem no i zawsze czuje sie jakiś niedosyt , ja cwiczę kung fu-boxing duzo czytam, duzo oglądam cwicze przed lustrem , wieczorkiem na zewnątrz , wszystko zależy od zacięcia :)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 19 października 2011
autor: Mr Smail
Asagi - całkiem przyjemne iaido :-) hihihi
znaczy się co, dziewczyny fajne ćwiczą czy co to takie przyjemne
jak off top, to off top :)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 19 października 2011
autor: Asagi
Sensei, Ty już sam dobrze wiesz, cóż takiego przyjemnego jest w Iaido wrocławskim jest ;)
A co do samego Iaido - po prostu przyznam, że początkowo go nie doceniałem, ale teraz nabrałem do niego sporo pokory oraz szacunku, przez co postanowiłem związać się z nim na dłużej - chce wiedzieć co robię ;)

A teraz do BroWC - mówisz, że nie chcesz się łudzić, a jednak mi tutaj cosik pachnie próbą stworzenia korespondencyjnego kursu Kenjutsu.
W każdym razie - napiszę co robiłem/robię źle i nad czym pracuję obecnie :) (podkreślenie oznacza zagadnienie, którym się obecnie mocniej zajmuję - wiadomo, wszystkiego się na raz nie da, trzeba wybrać coś nad czym się pracuje szczególnie)

a) Moje Reiho jest paskudne - gdzie słowa paskudne znaczy paskudne. To, że mi się wydaje, że dobrze to w miarę robię (kwestia pozycji ciała przy ukłonie), nie znaczy, że tak jest. Dopiero moja Sensei pomogła mi wyliczyć błędy jakie czynię, oraz w ogóle wyjaśniła, dlaczego Reiho wygląda tak, a nie inaczej.

b) Moje wstawanie z Seiza na początku było paskudne. To, że mi się wydawało, że wstaję w miarę dobrze zweryfikował Sensei Smail - stanął równolegle do mnie, przyłożył mi dłoń do szyi i pokazał, że kiedy wstaje, to nie idę do góry jak styl nakazuje, tylko do przodu!

c) Cięcia, cięcia i jeszcze raz cięcia! - tutaj cóż, to już dłuższa bajka:
- napinanie przedramion przy cięciu - wygląda okropnie i zupełnie nieskuteczne.
- wędrujący nadgarstek lewej dłoni, co z tego, że nachwyt, skoro się porusza i wszystko szlag jasny trafia.
- trzymanie miecza, złymi palcami się nauczyłem trzymać miecz i zamiast Jodan, wychodzi mi cosik głębszego w tył, chociaż mi się wydaje, że tnę z jodan.
- no cóż, moje Kesa-giri... hmm, ten kąt 45 stopni, to mi raz wyjdzie, raz mi nie wyjdzie, a czasem tnę tak, jakbym chciał zabić 10 osób a nie jednego przeciwnika.
- moment w którym należy ciąć- przecież mieczem się nie wali na tzw. pałę - katana jest ostra i wystarczy dodać jej rozpędu (ciąć) dopiero w określonym momencie spadania miecza.
- jeszcze pewnie wiele innych błędów.

d) Poruszanie się...
- Moja kochane nóżki idą zupełnie nie iaidowym krokiem, stopa zamiast sunąć po ziemi, to się od niej odbija i kroczy a nie się ślizga.
- pięta moja stale się do środka kierowała, a powinna na zewnątrz - dzięki Sensei zwracam na to uwagę.
- biodra wędrują mi raz w górę, raz w dół - na to już mi Sensei Zdzisław zwracał uwagę, stale mam z tym problem - Iaido nie jest pozbawione wysiłku...
- podczas zwrotu mawate zapomnę (często zapominałem na początku) pierw spojrzeć na wroga (obrócić głowę) zanim będę ciął, czytaj robiąc formę ciąłem za siebie, bo tak miało być w opisie. Tutaj moja Sensei Mirella zobrazowała to tak "A jakby za tobą stał twój przyjaciel, albo staruszka to nie zdążyłbyś zatrzymać miecza."
- czasem się bujam...

e) "Duch bojowy" - powiedzmy tak, w iaido nawet jak się wycofujesz, to cofasz ciało, a nie ducha - musisz być wojownikiem, a nie bać się tego co się dzieje - widać to we wzroku ("spójrz śmierci w oczy!" - znów Sensei Zdzisław), który czasem opuszczam, no i się nieco "skulę" przy wycofywaniu się - moja Sensei jest groźniejsza.

f) Chiburi - zwłaszcza o-chiburi - gubię kąty, nie zawsze utrzymam obie ręce na tej samej wysokości, no i łokieć lewej ręki po złapaniu saya nie wygląda tak ładnie, jak zbocze góry Fuji...

f) Masa innych rzeczy których już nie będę wyliczał.

Podsumowując - na początku mojej drogi robię masę błędów, ale zamierzam je systematycznie usuwać. Jednak do tego (w każdym razie dla mnie), potrzebny jest Sensei który wyłapie błąd i pomoże go naprawić, za co wszystkim swoim nauczycielom jestem bardzo wdzięczny.

No tyle ode mnie :) - nie ma co referatu pisać, a byłoby o czym.


PS
Może zmieńmy nazwę tematu na - "Dywagację o samodzielnych próbach szlifowania sztuk walki" albo krócej "Uczę się sam - uwagi i opinie", lub też "Uczę się od niedawna-wymiana doświadczeń" - by nie było Offtopa na fajnym forum.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 19 października 2011
autor: Mr Smail
się chłopak rozpisał :-)
połowę z tego co napisałeś możesz wyrzucić, bo związane jest z danym stylem i jeśli pójdziesz do kogoś innego znowu nie będziesz umiał :-)

nie zmienia to faktu ze wszystko co napisałeś prawda jest

p.s. poważnie Zdzichu kazał Ci spoglądać śmierci w oczy :):):):)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 19 października 2011
autor: Mr Smail
co do nauki z filmów
Kashima shin ryu uczyłem się tylko i wyłącznie z filmów, bazując na wiedzy o SW którą mam

Graf miał okazję ze mną chwilkę poćwiczyć, on może porównać swoją wiedzę prosto od mistrzów z moją prosto z filmu...
pewne różnice były.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 19 października 2011
autor: BroWC
Troche to nadinterpretowales Asagi, moj post mozna i tak odbierac jak piszesz, ale absolutnie nie mialem tego na celu. No bo czym korespondencyjny kurs Kenjutsu bedzie sie roznil od nauki z podrecznika? Jak dla mnie - niczym. A jezelu juz to bedzie to raczej nieporadna nauka, juz wole podrecznik. Nauka z filmow odpada, mam naprawde slaby internet i zadnych dojsc do takich zrodel.
Musze jescze o czyms wspomniec, jak na razie to jestem za cienki i za krotko cwicze zeby miec nawyki trudne do wyzbycia. Ale rady zawsze sa pomocne :D .

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 19 października 2011
autor: Asagi
Mr Smail pisze:
p.s. poważnie Zdzichu kazał Ci spoglądać śmierci w oczy :):):):)
Właściwie to Grzegorzowi-senpai, kiedy trenowaliśmy sobie Ukenagashi z Seitei, ale wiadomo o co chodzi - spoglądać na "przeciwnika" podczas wykonywania form. Ja stale słyszę, że mam nie opuszczać wzroku, mam taką nieprzyjemną przywarę opuszczać wzrok na początku formy, by dopiero niejako spojrzeć na przeciwnika gdy się coś "zacznie" dziać.

BroWC - ja też za długo z podręcznikiem nie miałem przyjemności pracować, szybko trafiłem do Kokoro-Kan, więc jak już pisałem, typowych złych nawyków to nie mam.
Swoją drogą, to skąd jesteś?

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 20 października 2011
autor: Mr Smail
BroWC - jesteś "człowiek przeciwność losu" może sobie po prostu daruj temat i nie mecz za wszelka cenę, jest tyle pięknych rzeczy które można robić, bez ciągłego iścia pod gore :-)

Asagi, może ty oczęta spuszczasz bo z natury skromny lub wstydliwy jesteś :) :) :)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 20 października 2011
autor: BroWC
Mieszkam w takiej wiosce, slynacej z Mikolaja Reja, Naglowicami zwą sie.
Mr Smailu, pochlebiaja mi twoje slowa, lecz uwierz, ze nie jest to dla mnie jakas meczarnia, mordega itp. Raczej hobby i sposob pewnego samodoskanalenia sie, ktorym wyrazam zainteresowanie sztukami walki z mieczem. Nie musze byc zaraz od razu "miszczem" i "koksem", ale mam tylko nadzieje, ze kiedys trafie do takiej sekcji z prawdziwego zdarzenia.
Nie, tak predko nie zrezygnuje z battodo, mnie to naprawde ciekawi i uwazam, ze to cos dla mnie. Nawet jesli tego dana miec nie bede. :P
A nuz moze kiedy juz pojde na zajecia okaze sie ze jestem najlepszy ( taa, jasne :lol: )?!

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 20 października 2011
autor: Mr Smail
może tak być, wszystko zależy od przyjętych kryteriów najlepszości

ale nie łudź się skrytykują Cie do suchej nitki :)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 20 października 2011
autor: Asagi
BroWC, cóż nie wiem czy wiesz, ale w odległości 55 km od siebie masz miejsce, gdzie podobno można trenować Kenjutsu (patrząc w galerię dowiadujemy się, że jest to Kashim shin ryu - bardzo mi się system podoba).
Co więcej, trenuje się je tylko jeden raz w tygodniu, w godzina 20.00 - 21.00 (już chyba żadnych zajęć w szkole nie masz)
Klub Aikido z Kenjutsu

Opłata ze miesiąc wyniosłaby Cię 70 zł, co jest chyba do przełknięcia, pytanie tylko czy masz połączenia autobusowe. Na szybko rzuciłem okiem i widzę że PKS w jedną stronę być miał, w drugą nie chciało mi się szukać, ale może masz prawo jazdy (no i samochodzik) co by oznaczało, że przynajmniej problemy transportowe ograniczają się do paliwka.

Tak czy siak, sądzę że warto temat po drążyć nieco, bo lepsze raz w tygodniu regularne Kenjutsu pod okiem kogoś kto (twierdzi że) zna temat, niż samemu - już nie mówiąc o tym, że trenując w grupie masz szanse na kumitachi, a formy Kashima są bardzo ładne (tak machałem całe 5 z 25 ;) )

Powodzenia :)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 20 października 2011
autor: Tomashi
W galerii zdjęć mają tam wysoko-danową uczennice Inaby (było o niej kiedyś w budojo, Graf na pewno zna) jak i samego Inabe, więc przekaz mają pewny przekaz i to z pierwszej ręki praktycznie. IMO opłaca się, co prawda może wyjść drogo z dojazdami i nie jest to wygodne rozwiązanie, ale za to zdobyta wiedza będzie bezcenna i bardzo pomocna w treningu na własną rękę, o wiele lepsze niż wszystko co by sie samemu wyciągnęło

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 21 października 2011
autor: Shouryu
Zawsze, mozna się jakos dogadać i pojechać np. raz w miesiącu. Coś jak na staż. Jeśli finanse nie pozwalają na więcej.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 23 października 2011
autor: BroWC
Bardzo rozsadna propozycja, ale nie mam czasu na dojazd 55 km. Ostatnio wogole ledwo sie wyrabiam jesli chodzi o czas. ale mimo to dzieki za informacje. Jak tylko znajde wiecej wolnego czasu to moze...

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 23 października 2011
autor: Tomashi
Też jak byłem w klasie maturalnej "nie miałem czasu" ale w większości wypadków jest to iluzja. O ile nie pracujesz weekendowo przy jakimś świniobiciu, oraniu pól, nie kończysz zajęć szkolnych w liceum oddalonym o 25 kilometrów o godzinie 17, to powinieneś wyrobić, cel uświęca środki.

Zawsze to będzie lepiej wpaść tam raz, dwa w miesiącu niż zmarnować rok życia na poziomie średniego podręcznika szermierki. A wierz mi, lepiej korzystaj póki możesz, nie masz pewności gdzie cie w przyszłości rzuci.

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 23 października 2011
autor: Mr Smail
ta, nie masz czasu na to , na tamto też nie, ale nasz czas marnować masz czas?
proponuje ci taki układ, dopóki nie znajdziesz czasu na to żeby pojechać na trening i poćwiczyć, dupy nie zawracaj.

jak wrócisz i opowiesz, to wtedy dalej podyskutujemy :)

Re: Trenowanie 2 sztuk walki naraz

: 24 października 2011
autor: Shouryu
Sensei... 8)
:twisted: :twisted: :twisted: