Strona 1 z 1
Techniki pchnięcia
: 24 czerwca 2010
autor: Tomashi
jak wszyscy wiemy katana służy w ogólnym rozumieniu do cięcia wrogów na plasterki różnymi technikami zmieniającymi człowieka w pół człowieka, bo druga połowa leży nieopodal. a jak sie ma sprawa z technikami pchnięcia? Wiadomo że kissaki średnio do tego słóży, tym niemniej występują. Ja mogę wymienić tylko kilka przykładów które kojarze.
1. Iaido, Kenjutsu, pchnięcie "z biodra", najbardziej prawidłowe technicznie, gdzie napieramy całym ciałem razem z mieczem w celu przekłucia niemilca jak szaszłyka.
2. Iaido, soete tsuki,- gdzie prawa ręka trzyma miecz a lewa dłoń spoczywa na grzbiecie miecza i służy jako stabilizator. Mechanika ciała działa tak jak wyżej. Chodzi o dziabnięcie w brzusio uszkodzonego już od góry oponenta.
3. Katori shinto Ryu iaijutsu- z przykucnięcia, lewa ręka słóży jako stabilizator, z tym, że grzbiet jest odwrócony i ręka podtrzymuje od dołu, a prawa ręka wykonuje krótkie pchnięcie. Funkcja nieznana.
4. Muso Shinden Ryu Iaijutsu- końcowy etap kata gdzie schylamy sie do pokonanego oponenta, przyjmuje pozycje z mieczem tak jak powyżej, tylko że z mieczem skierowanym w leżącego już wroga, i prawdopodobnie dziabiemy go w szyjke co by już nie wstał.
A wy kojarzycie jeszcze jakies inne techniki lub funkcje z zastosowaniem pchnięcia?
Re: Techniki pchnięcia
: 25 czerwca 2010
autor: Mudan
sporo technik pchnięcia jest w Sui o Ryu.
Re: Techniki pchnięcia
: 25 czerwca 2010
autor: Sakura
Ojoj, w Katori jest o wiele więcej pchnięć... cała masa... w oczy, gardło, uda, wątrobę.....
Ciężko mi opisać wszystkie bo pokazanie ich zajęłoby z 5 minut.
W każdym razie jest tego dość dużo... w każdym niemal kata.
A to o którym Ty wspomniałeś to jest zwykłe pchnięcie w oczy lub gardło (w zależności od uzbrojenia przeciwnika) które ma na celu położenie przeciwnika (zauważ że najpierw jest cięcie, potem pchnięcie i później cięcie ostateczne leżącego już przeciwnika).
Dodatkowo podpowiem że inny rodzaj pchnięcia z Katori iaijutsu można znaleźć w kata happo ken na samym początku.. które nie jest jakimś zabijającym pchnięciem a raczej wytrącającym z równowagi albo raniącym przeciwnika z przodu żeby zająć się wrogiem z tyłu i później ostatecznie skończyć z pierwszym.
http://www.akban.org/wiki/index.php/Happo_ken,_TSKSR
Natomiast z innych rzeczy wspomnę tylko o dwóch pozycjach które w założeniu mają pchnięcie.
1. "O gasumi" jest pchnięciem w oko bądź gardło.
http://www.katorishinto.it/Bokoga.gif
2. Pozycja "do uke" (której nie mogłem znaleźć w necie) polega ona na zejściu z linii ataku i pchnięcia w tętnicę udową z jednoczesną zasłoną własnego biodra.
Ogólnie jest wiele więcej pchnięć stosowanych jako pełne techniki bądź też asekuracja przy przechodzeniu między kolejnymi pozycjami.
Re: Techniki pchnięcia
: 25 czerwca 2010
autor: Shouryu
Pogląd o tym, ze katana nie słuzy do pchnięć jest tak prawdziwy, jak ten że można nią ścinać znaki drogowe.
Po pierwsze, walcząc w zbroi, cięcia maja znacznie mniejszą skuteczność niż pchnięcia. Stąd w katori tyle pchnięć - domyślnie styl jest uformowany tak , jak by walczyć z przeciwnikiem w zbroi. Zatem trzeba trafiac w jej szczeliny, by atak był skuteczny.
Po drugie, jeśli ktoś sparuje, wie , że znacznie łatwiej wyprowadzić jest pchnięcie niz cięcie.
A kissaki aż nadto nadaje sie do pchnięć.
Ale zeby to pojąć, trzeba praktyki.
Re: Techniki pchnięcia
: 26 czerwca 2010
autor: Tomashi
Nie możecie wymagać ode mnie, laika SW mieczem, że od razu was wszystkim wyrecytuję techniki pchnięć z Katori ;]
Shouryu- nie napisałem że nie słóży. Ale też pchnięcia to nie jest główna funkcja katany, co można powiedzieć po jej budowie. A znaki drogowe ścniać, dobrym mieczem, why not, jak kogoś stać na nowy miecz

Poza tym wiemy że sie tam na lubelszczyźnie pierzecie regularnie, i przynajmniej część z nas zdaje sobie sprawe z tego że pchnięcia są najprostsze do wykonania. Ale jak już mówiłem, bez dobrej techbiki to niewiele zdziałają. Bo co innego pyknąć kogoś kissaki w śledzione, a co innego żeby pchniecie z biodra wbiło sie w wroga jak w pomidora. Ale do tego trzeba ćwiczyć i używac w sparringach, a tego żadna forma walki kataną nie przewiduje poza wolnym sparringiem.
dobra, podsumowujac, mamy opinie dwóch wojów z średniowiecznego Katori, opinie iaidoki- uczestnika stażu z Rodriguezem z XVII-wiecznego SuiO Ryu, mamy opinie moją, niezbyt ważną w kontekście technicznym biorąc pod uwage mój żałosny staż.
Przydałyby sie jeszcze opinie Marcusa od Battodo, Grafa od Kashimy, i jeszcze pare osób od MJER, MSE i Yakiby od kendo. To powinno nam dać pewien obraz tego, jak ewoulowała rola i technika pchnięć poprzez Historie.
Jak widać pchnięcia w katori są ważne, kluczowe wręcz, jako forma wbijania sie w szczeliny w zbroi. Z kolei w iaido seitei oraz kendo element ten prawie zaniknął ustępując samym cięciom. Trzeba nam zobaczyć jak sie do tego elementu odnoszą szkoły pomiędzy Katori Ryu a Batto Do, ostatnią stuką tego rodzaju której przedstawiciela tu mamy.

Re: Techniki pchnięcia
: 26 czerwca 2010
autor: Shouryu
Skoro jestes laikiem, to słuchaj spokojnie co mówią (piszą inni).
Bronie sieczne ( jak szabla ) w większości wywodzą swoje pochodzenie z oręża używanego przez kawalerie. Z konia ( słonia, zebry, wielbłąda ) znacznie łatwiej jest ciąć niz kłuć.
Broń piechoty zawsze w pierwszej kolejności była bronią kłującą.
Czego dowodem są przeróżne znaleziska archeologiczne, pokazujące od jakich ran gineli wojownicy.
Zatem, jeśli mowa o broni białej, z konia sie tnie, na piechotę dźga.
Tak byłow w europie. Tak byłow i w Japonii.
To ze dzisiaj niektórym sie wydaje że katana to broń tylko do cięcia ( i to stalowych słupków), wydaje mi sie "zasługą" kinematografii i popkultury.
Tyle, ze czas wyrosnąć z mitologizacji "japońskiego ostrza".
Re: Techniki pchnięcia
: 27 czerwca 2010
autor: Tomashi
Shouryu, wytłumaczmy sobie coś. Laik SZTUK WALK, a nie idiota. To na wstepie. Bo zdaje sie że wypowiadasz sądy ciut zbyt autorytarne i nie wyczuwasz ironi, np. w mojej wypowiedzi o znaku drogowym.
w tym momencie chciałem wdac sie w ciężką i długą wymiane zdań, ale nie chodzi w tym temacie o pier****nie o historii i metodach walki, ale o wymiane informacji na temat technik pchnięć w różnych stylach walki. Tak więc jak będziesz nalegał, to przenieśmy historycznego flame'a na PM-a, a ten temat zostawmy dywagacjom technicznym nad sposobami pchnięć, bo taka jest jego intencja.
Tak więc jeśli ktoś może a jeszcze sie nie wypowiadał, neich podzieli sie swoją wiedzą o różnych technikach i sposobach.
Re: Techniki pchnięcia
: 27 czerwca 2010
autor: yakubu
W kendo faktycznie malo jest pchniec i jedyne jakie sie uswiadczy to tsuki w gardlo i splot sloneczny. W walce stosuje sie tylko to pierwsze, choc nieczesto (zarezerwowane dla zaawansowanych). Jesli zle wykonane czasem shinai wejdzie pod mena i trafi bezposrednio w szyje, jak prawidlowo w tsuki-dare to caly leb chce czlowiekowi urwac; nie wiem co lepsze.
Re: Techniki pchnięcia
: 27 czerwca 2010
autor: GrafRamolo
Z tego co wiem o mieczu to pra początki były takie iż miecz służył głównie do pchnięć i dlatego ken był prosty i miał charakterystycznie rozszerzony czubek by nie klinował się w ciele. Dopiero potem z broni kutej dzięki krzywiźnie przeistoczył się w broń sieczną w tym też okresie zatracił obustronną krawędź tnącą i został mocno odchudzony.
Jeśli chodzi o mój styl to sporo jest pchnięć często mają one zupełni inne zastosowanie, nie bezpośrednie trafienie są jakby zachęceniem do sklejenia mieczy lub innych akcji po których przechodzą płynnie w cięcie, (wiem że piszę mało zrozumiale ale to trzeba po prostu pokazać wyjaśnienie dokładne pisemne zajęło by kilka stron ) Ale oczywiście też istnieją klasyczne pchnięcia. Natomiast czytałem w dawnych traktach, że tak naprawdę tylko pchnięcie w dwa punkty na ciele miało wymierny sens. Te punkty to wątroba i gardło. Pchnięcie w żołądek, czy inną cześć ciała nie gwarantowało natychmiastowego wyłączenia przeciwnika z akcji i mogło skutkować obustronnym trafieniem. Pchnięcie w gardło przebijało rdzeń kręgowy i następowało natychmiastowe spięcie nerwów i nie było niebezpieczeństwa kontrakcji, i to sam w przypadku wątroby. Każdy inny punkt narażał na remis. Ile w tym prawdy nie wiem i nigdy się nie dowiem bo sprawdzić się nie da ale taką informację przeczytałem w starych traktatach.
Re: Techniki pchnięcia
: 4 stycznia 2011
autor: Mr Smail
katanka mozna kluc, ciac, rabac i walic rekojescia i tepa strona tez

sa sytuacje w ktorych lepiej ciac, sa takie w ktorych lepiej pchac
ale ameryke odkrylem

Re: Techniki pchnięcia
: 4 stycznia 2011
autor: Shouryu
Mr Smail pisze:ale ameryke odkrylem

Amerykę w pastylkach. Gazowaną.

Re: Techniki pchnięcia
: 5 stycznia 2011
autor: Mr Smail
no dobra dobra

tak se na rozgrzewke napisalem
