ReiDojo forum o nihonto

Macias pochwalił się właśnie, ze ma w domu sernik japoński... intryguje mnie ta nazwa, więc próbuję wyciągnać przepis... ale jeśli ktos inny takowy posiada, to byłabym wdzięczna...

jestem bardzo zacofany i przyznaje ze jescze nigdy w zyciu nie jadlem nic co ma jakikolwiek zwiazek z Japonia....cholender...jak polazlem z usmiechem do jakiejs knajpki Japonskiej to ceny wykrzywily mi maske o kilkaset stopni na rozne strony :<
Chetnioe poczytam jakies przepisy, wydrukuje a potem babcia,mama,kolezanka bedzie miala robote ;P

Ja raz zfabrykowałam sushi, nieco uszukane było, ale dobre.

matka mi teraz szuka po supermarketach jakiegos sushi w pudelkach Bo jak narazie to ograniczam sie do zupek knorra

Zoi sprubuj zaczac od ryby Fugu zle przyrzadzonej A wiecie co wwale w dziale ogloszenie prefekturalne spis wszystkich restauracji japonskich w warszawie bo posiadam takowy.

Ja mam kilka przepisów. Niektóre z nich sam wyprubowałem. A co do tego gotowego sushi to nie polecam. Japońska kuchnia ma to do siebie, że wszystko musi być super świerze. Np. jak robisz sushi to musisz je zjeść w ciągu kilkudziesięciu minut, bo potem to nori (algi morskie) robią sie już miękkie i gumowate a nie chrupiące. http://strazprzyboczna.magma-net.pl/kulinaria.htm

Polecam sushi w Krakowie rynek fasada południowa obok knajpy meksykańskiej. Zupka + na drugie łosoś, wszystko (zupka nie) pałeczkami. Na dowidzenia sake. Piwa z kraju kwitnacej wisni nie polecam - drogo a nic innego niż nasze.

Ostatnio jadlem ciasteczka japonskie robione z ruznych dziwnych zeczy jak: glony, krewetki i inne japonskie specjaly. Smakowaly mmm nietypowo ale byly dobre oprucz jednych zielonych kulek. Te byly slodko slone fu!.

(sysunia mm delicje)

Pewnego razu z Gourrym załapaliśmy się na pokaz w Toyocie w Katowicach... było miło i przyjemnie pokazywać się w klimatach japońskiej kawiarenki (niestety nie było tradycyjnego cięcią wszystkiego co się rusza). Ale co najlepsze, po występie poczęstowaliśmy zestawem 'standardowym' (standardowym japońskim), który zawierał kawałek sushi, miła ośmiorniczkę, ryż z czymśtam i to co wszyscy lubią najbardziej czyli wasabi (zielone paskudztwo). Muszę przyznać, że taka kuchnia może nie przypaść wszystkim do gustu, jedak mi bardzo samkowało i czekam na kolejna taką okazję (bo samemu to chyba kupić mógłbym sobie jedynie darmowe pałeczki )

A tak, to były piękne czasy, ta zielona herbatka, ten klimat... aż się łezka w oku kręci ...

irytuje mnie lekko, że w tak pięknym temacie nic się nie dzieje od tak dawna.

Dla ożywienia powiem tylko (przepraszam, że zapomniełem o tym napisać wczoraj), że w dzisiejszej Gazecie Wyborczej, w cyklu Kulinarny Atlas Świata jest Japonia

niby nie jest tego wiele i można więcej znaleźć w innych miejscach, ale są też przepisy, których jeszcze nie widziałem
smacznego

We Wrocławiu mamy fajne knajpki japońskie, tyle że ceny są niefajne :(:(

Jak ktoś chce spróbować japońskiej potrawy to proszę:

Składniki:
Bakłażany
Imbir
Sos soyowy

Przygotowanie:
Bakłażany przekroić na pół, a potem ponacinać jak kiełbaski do smażenia, następnie na patelni usmażyć. Zetrzeć na tarce imbir. Po usmażeniu położyć imbirową masę na bakłażany, polać całość shouyu.

Bardzo smaczne ^_^.

Mae