Strona 1 z 2
kamidana
: 17 marca 2009
autor: mtr
czy moze któtrys z kolegow ma jakies linki lub plany budowy kamidana
szukalem w internecie bardziej technicznego podejscia do tematu i nic nie znalazlem.
dzieki Mariusz
Re: kamidana
: 17 marca 2009
autor: Piitaa-san
Kamidana? Hmm, czy to to samo co Kamiza?
Re: kamidana
: 17 marca 2009
autor: mtr
mniej wiecej
chodzi mi o mala swiatynie shinto
a wlasciwe o plany i wymiary poszczególnych elementów konstrukcji jaki całosci
http://www.omakase-factory.net/ kilka przykladów
Re: kamidana
: 17 marca 2009
autor: TomekSan
Oj gagatki, jeszcze wam się Kamidanę zachciało budować !

Uważajcie bo jeszcze was ksiądz z ambony potępi

Re: kamidana
: 18 marca 2009
autor: LarsOn
Kamiza i kamidana to dwie różne rzeczy. Kamiza to najważniejsze, honorowe miejsce w domu czy w dojo (w dojo na prawo od shinzen), a kamidana to "półka bogów", mały ołtarzyk shintoistyczny. Kamidana może znajdować się w kamiza, ale niekoniecznie.
Niestety nie mam dostępu do żadnych wzorów, ale jeśli uda Ci się zmajstrować kamidanę to nie zapomnij się pochwalić na forum

KAMI
: 2 kwietnia 2009
autor: antoni maciej dietl
mtr,pomysl ciekawy ale to nie bedzie dzialac...bogowie Kami sa bogami par excellence japonskimi,to oni stworzyli japonie i narod japonski i opiekuja sie krajem i ludnoscia - WSZYSTKIMI japonczykami i TYLKO japonczykami.nie mozna sie przekonwertowac na shintoizm jak na inne religie,rowniez nie dziala to w przeciwnym kierunku.
proponowalbym butsudana - oltarzyk buddyjski,kazdy moze byc buddysta......
Re: kamidana
: 2 kwietnia 2009
autor: yakubu
Coz za praktyczne podejscie do religii

Re: kamidana
: 2 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć
To by znaczyło, że shinto jest narodowo-faszystowską religią. Też o tym słyszałem, że w tej religii jest w podaniach opisane, iż bogowie stworzyli tylko Japończyków, a nie jak w innych religiach że stworzyli po prostu ludzi, ale nie chciało mi się wierzyć, że tak to jest.
Teddy
kami
: 2 kwietnia 2009
autor: antoni maciej dietl
czesc Teddy/dzieki za wzbogacanie naszej wiedzy o bonsai.../
nie jest az tak zle z religiami japonskimi - w swoim cudownym synkretyzmie sa zarazem shintoistami,buddystami i konfucjanistami.
shinto jest pradawna religia narodowa,animizmem powstalym w czasach gdy mieszkancy wysp mieli tylko slabe pojecie o otaczajacym swiecie wiec zastosowali go wylacznie do siebie/i tak zostalo/.buddyzm sprowadzono z chin w 6 wieku wraz z cala cywilizacja chinska i zakorzenil sie niezwykle mocno.rowniez konfucjanizm,ktory nie jest religia sensu stricto lecz filozofia moralna traktowana quasi-religijnie/najblizsze porownanie nasuwa mi sie z marksizmem w zwiazku radzieckim.../.buddyzm byl szczegolnie przydatny w okresie szogunatu,dogodny dla samurajow i jednoczesnie nieco odsuwajacy na dalszy plan cesarza,w koncu bostwo shintoistyczne.po restauracji meiji przywrocono swietnosc shinto/i cesarza zarazem/ spychajac nieco buddyzm.w czasach ekspansji japonskiej podpierano sie mocno shintoizmem,jak slusznie zauwazyles "faszystowsko".to bardzo szeroki temat a japonczycy niechetnie sie wypowiadaja....
obecnie powiada sie ze japonczyk rodzi sie jako shintoista/religia plodnosci,zycia,tworzenia/,zyje jako konfucjanista/stosunki rodzinne,spoleczne,sluzbowe/ i umiera jako buddysta/nicosc doczesnosci,zaswiaty,odrodzenie/.dzieci zanosi sie do swiatyni shinto dla odpedzenia zlego i blogoslawienstwa w dobrym,cmentarze sa prowadzone przez swiatynie buddyjskie.konfucjusza w ogole nie da sie czytac/podobnie jak engelsa/.
pozdrawiam,maciek dietl
Re: kamidana
: 3 kwietnia 2009
autor: GrafRamolo
Myślę, że każdy naród ma tendencje do zagarniania dla siebie swojej religii pewnie jakieś 80% polaków myśli że Matka Boska jest Polką

A tak na poważnie to chyba żadna nowina że Japończycy to naród zapatrzony w siebie i trochę faszystowski, nadal.
Re: kamidana
: 3 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Oj Grafie chyba "Ranczo" oglądasz
Taki tam dialog był:
Ksiądz: "Jakiej narodowości była Matka Boska ?"
Zapytana: "No jak to jakiej, przecież Matka Boska Częstochowska, to ksiądz nie wie gdzie jest Częstochowa?"
Pozdrawiam!
Re: kamidana
: 3 kwietnia 2009
autor: GrafRamolo
Nie mam TV w domu i nie wiem nawet co to rancho.
Re: kamidana
: 4 kwietnia 2009
autor: h0rant
A tak z innej beczki: czy nie sądzicie, że wykonywanie sobie shintoistycznych kapliczek i stawianie w domach jest trochę przesadą? Oczywiście "wolność Tomku w swoim domku" i to każdego własna sprawa. Sam jednak miałbym opory (choć kiedyś również taki pomysł przeszedł mi przez głowę), bo wydaje mi się odrobinę niekulturalnym traktowanie kolekcjonersko takich obiektów. Uważam, że powinny być jakieś granice zdrowego rozsądku w pasji, a struganie kapliczek bogów obcej cywilizacji jest IMO nieświadomym brakiem szacunku dla owej kultury. Troszkę to tak jakby Europejczyk był bardziej japoński od Japończyka, co widywałem kilkakrotnie w środowisku pasjonatów i w moim odczuciu wypada śmiesznie. Równie dobrze Japończycy mogą usypać sobie w ogródku prywatną Golgotę-mi absolutnie nie przeszkadza, ale wiem, że dla wielu może być to równie kontrowersyjne posunięcie z ww. względów.
Oczywiście bez urazy.
Pozdrawiam.
Re: kamidana
: 4 kwietnia 2009
autor: mtr
nie przesadzajmy z religijnością
popieram twoje argumenty jednak wykonanie kapliczki moze byc wyrazem szacunku dla kultury i kunsztu twórców
tak na marginesie miecz też jest czczony w japoni co wcale nie przeszkadza wielu kowalom
no ale do tematu co z planami i wymiarami?
pozdrawiam mariusz
ps. dzięki za tak liczne odpowiedzi
Re: kamidana
: 4 kwietnia 2009
autor: antoni maciej dietl
o.k. - kamidana,jak zreszta widac na linku do omakase,ktory przyslales - jest w zasadzie waraiacja na temat starojaponskiego spichlerza ryzowego,lub jego fragmentu.wymiary bywaja najrozniejsze - od miniaturek do zupelnie sporej chaty.wykonanie - wg.zasad starej ciesiolki japonskiej,ktora jest sztuka sama w sobie,niemniej zawila od sztuki kucia mieczy.istnieje podrecznik "The Art of Japanese Joinery",wydany dawno temu......
Re: kamidana
: 4 kwietnia 2009
autor: h0rant
Wiesz, tu nawet nie chodzi o jakąś tam religijność, bo sam traktuję ją z przymruzeniem oka, ale o symbol. Jest to raczej pytanie o granice komercjalizacji japońskiej tradycji. Miecz - wiem, tak myślałem, że o nim wspomnisz, sądzę że stał się już elementem popkultury i niewiele w tej materii można zrobić. Czy to dobrze? Osobiście byłbym przeciwny dostawaniu się mieczy choćby znośnej klasy w ręce prywatnych kolekcjonerów, w imię ich "zachciejstwa". Uważam, że jest to spuścizna japońskiej kultury i Japończykom się ona należy. Podobnie jak byłbym przeciwny obrotowi polskimi karabelami, czy sprzedaży francuskich zamków w prywatne ręce. Gdyby taki ktoś naprawdę chciał oddać szacunek kulturze, w moim odczuciu wydałby taki miecz do japońskiego muzeum.
Znajomy Japończyk wiele razy sie krzywił, gdy zjeżdżaliśmy na tematy kolekcjonerskie, poniekąd rozumiem dlaczego.
No nieważne.
Pozdrawiam.
Re: kamidana
: 5 kwietnia 2009
autor: GrafRamolo
Panie Antoni mam ową książkę i muszę przyznać że to bardzo ciekawa pozycja. Ale jak słusznie Pan zauważył nie mniej zagmatwana jak kucie mieczy. Parę razy miałem przyjemność rozmawiać z Japońskim cieślą a kolega brał u niego (w zasadzie jej bo to była kobieta ) lekcje robienia shoji. Łączenia które nam tłumaczyła były do prawdy niesamowite. Mi podobał się fragment lekcji w którym mowa była o ostrzeniu narzędzi. Cieśla co dzień rano 30 min do godziny przeznacza na ostrzenie. Do tego celu należy wybrać miejsce zacienione i odludne by skwar lub gwar nie rozpraszał i by proces przebiegał w skupieniu i spokoju.
Swoją drogą widziałem film ukazujący rekonstrukcje świątyni ale nie pamiętam niestety tytułu.
Re: kamidana
: 5 kwietnia 2009
autor: yakubu
Oj tak, oni i w ciesiolce sa mistrzami. Takze widzialem program, jak wszystko lacza na wpusty i to z jaka precyzja. Dwie wielkie belki laczone byly z taka dokladnoscia i latwoscia jakby sie domek z lego ukladalo. Robi wrazenie... A ty Grafie sie nie chwal tymi ksiazkami bo jak u Ciebie kiedys czlowiek zalegnie to go katana nie odpedzisz ;P
Re: kamidana
: 5 kwietnia 2009
autor: GrafRamolo
Ależ ja zapraszam bardzo życzliwie i kanapy użyczę i jeszcze herbaty japońskiej zaparzę.
Re: kamidana
: 6 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć
Nawiązując do wypowiedzi hOranta, chcę przytoczyć zdanie mojego Mistrza w bonsai Nobu Kajiwara, który takie "na siłę" tworzenie elementów japońskich w otoczeniu europejskim, akurat on mówił o ogrodach japońskich, nazywał w Krakowie na wykładach po prostu "japońskim kiczem".
Ja myślę, że jak ktoś chce mieć jakiś element japoński w swoim domu czy mieszkaniu to niech pomyśli o wykonaniu tokonomy, która może być wykonana z nowoczesnych materiałów również, a moglaby być przeznaczona do postawienia w nich mieczy na stojaku czy też ikebany czu w końcu tego co mi jest bliskie sercu czyli drzewka bonsai na stoliku czy podstawce z elementami uzupełniającymi jak kakemono i suiseki czy kusamono.
Teddy
Re: kamidana
: 24 kwietnia 2011
autor: Sapka
Siema
Cóż...Ja nie jestem Japończykiem i co z tego, Jestem Buddystą, Shintoistą i to nie prawda że Shinto jest tylko dla Japończyków, rozmawiałem z Kannushi(kapłanem) i on powiedział że to tylko dlatego że Japończycy mieszkają na wyspach więc nie mieli pojęcia o świecie. Jest "Yaoyorozu no Kami" 8 milionów Kami ale chodzi o to że jest ich nie skończona ilość więc Kami są po prostu wszędzie , nie tylko w Japonii. Są przecież lokalne Kami. Po prostu nie-Japończykom jest trudniej bo nie wychowują się w Japonii nie ma tutaj nigdzie świątyń a Shinto jest ścisłe z Japońską tradycją. A też rodzinie trudno jest zrozumieć, dzisiaj miałem jazdę w domu (wielkanoc) bo nie chciałem iść do kościoła (mam 14 lat).
Re: kamidana
: 24 kwietnia 2011
autor: zz_top
Już raz kiedyś zadawałem podobne pytania, ale co mi tam - postawię je jeszcze raz:
Jakim cudem religia której nie znasz doprowadzi cię do celu którego nie znasz? Czy nie jest to tylko objawem naszego lenistwa, że nie znamy ani treści ani celu religii nam bliższej? Czy fascynacja religią (i wogóle kulturą Japonii) nie jest niejako "w zastępstwie" - bo zgłębiać kultury własnej się nie chce, bo powszednia, zdaje się nieatrakcyjna, ułomna?
Wesołych Świąt życzę! Wszak i dla chrześcijanina i dla buddysty myśl o nieśmiertelności powinna być niezwykle bliska

Re: kamidana
: 25 kwietnia 2011
autor: Shouryu
Re: kamidana
: 25 kwietnia 2011
autor: GrafRamolo
Trochę siedzę w ciesielce a racze znam osobę, która o niej wie praktycznie wszystko.
Z tego co rozmawialiśmy to w przypadku ciesielki jest to samo co w przypadku innych sztuk.
O ile mieliśmy te 150-200 lat temu wspaniałe przykłady drewnianej zabudowy, choćby słynny nasz styl Świdermeyer, o tyle obecnie nikt praktycznie nie umie tego odtworzyć w godny sposób. A wiedza na ten temat zaginęła. Przykłady chałup ze skansenów są wyśmienite (choć mnie styl zakopiański boli strasznie) Jednak ta wiedza umiera o ile nie umarła, dzisiejsza ciesielka nie ma praktycznie już nic z dawnej finezji. A w japonii nadal kultywują stare tradycje.
Kilka przykładów świdermajra
http://bi.gazeta.pl/o/a/forum/354/5/354550.jpg
http://lh6.ggpht.com/popolsce/SA0MVWIjX ... 130221.JPG
http://www.swidermajer.pl/domeny/galeria/1/100_2457.JPG
http://makromaniak.blox.pl/resource/Swidermajer.jpg
http://warszawawobiektywie.waw.pl/galer ... 160469.JPG
Oraz klasyczne podejście
http://www.znw.pl/wp-content/uploads/20 ... ralski.jpg
Re: kamidana
: 25 kwietnia 2011
autor: keylan
zz_top pisze:Już raz kiedyś zadawałem podobne pytania, ale co mi tam - postawię je jeszcze raz:
Jakim cudem religia której nie znasz doprowadzi cię do celu którego nie znasz? Czy nie jest to tylko objawem naszego lenistwa, że nie znamy ani treści ani celu religii nam bliższej? Czy fascynacja religią (i wogóle kulturą Japonii) nie jest niejako "w zastępstwie" - bo zgłębiać kultury własnej się nie chce, bo powszednia, zdaje się nieatrakcyjna, ułomna?
Wesołych Świąt życzę! Wszak i dla chrześcijanina i dla buddysty myśl o nieśmiertelności powinna być niezwykle bliska

Dla buddysty nie powinna w tym sęk. Wszystko przemija a buddysta praktykuje by przerwać koło sansary w której jesteśmy uwięzieni, a nie by osiągnąć nieśmiertelność. Ciężko to wyjaśnić bez wyjaśniania podstaw, strasznie dużo narosło wokół tej religii nieporozumień dzięki różnym ruchom sekciarskim i hippisowskim.
Co do buddo-shintoizmu no to cóż nie wiem na czym miałby polegać ten dodatek shinto do kompletnego i spójnego systemu jakim jest Buddyzm, a buddyzmu do shinto przecież jeszcze przed wojną były to dość zwalczające się religie?
Sami Japończycy zachowują się dokładnie tak samo jak większość Polaków pseudo-katolików, nie znają zasad religii, chodzą do światynii z okazji święta, narodzin, śmierci czy jak im jest źle itd... jedyna różnica to to że u nas chodzi się do kościoła katolickiego a u nich w zależności raz do tej innym razem do innej, (śluby ostatnio są modne w stylu chrześcijańskim, często z białym aktorem robiącym za księdza...).
Wszystkim kolegom (i koleżankom jesli na forum takowe są?) życzę wesołych świat.