Strona 1 z 3

Shinai

: 22 grudnia 2003
autor: GrafRamolo
Chyba w decathlonie byly ale powiem ci jaka jest prawda: Prawda taka rze jedynie dobre shinaje sa tylko z bambusa japonskiego. czemu? niewiem, nawet chinski nie jest taki sam slowo robilismy jusz w klubie ruzne pruby kazdy poza japonskim wytrzymywal od 3do6 miesieczy potem pekal luszczyl sie itp. Japonski wytrzymuje z 3 lata czyli jednym slowem oplaca sie. Pozatym ma odpowiednie parametry.
Dlatego warto pozbierac bo cena takiego to kolo 300-700zl ale miec cos porzadnego takie moje zdanie w koncu miecz to twoja dusza i nie wymienia sie udszy ot tak bo sie zepsula trzeba o nia dbac o pielengnowac.

Re: Shinai

: 22 grudnia 2003
autor: Hakim
Michał Młot opowiadał kiedyś ze kupił sobie shinaja za ok. 1000 zł i mu się po niecałym miesiącu złamał.
osukaru, kiedyś mm sam sprowadzał shinaje, a puźniej sprzedawał ludziom z sekcji o ile dobrze pamiętam za ok. 130zł, zapytaj go, moze będzie coś miał.

Re: Shinai

: 22 grudnia 2003
autor: GrafRamolo
niewiele jak ze slowacji to z jakies 20-30zl.

Re: Shinai

: 22 grudnia 2003
autor: Hakim
jeśli to ten sklep na słowacji o którym myślę, to oni nie wysyłają shinaji, trzeba samemu odebrać. ale jeszcze na wszelki wypadek się upewnij.
wszyscy w sekcji mają już tsuby, czy ciągle część ćwiczy bez? :)

Re: Shinai

: 26 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Zniszczenie shinai jest wpisane w uzycie tego sprzetu. Dlatego nie ma co sie dziwiec, ze kiedys trzeba bedzie sobie sprawic nowy. Ja sprowadzam shinai z Korei: www.kendoshop.com Tam jest tanio, ale oplaca sie sprowadzac partie materialu dla kilku osob, bo wtedy przesylka jest relatywnie tania (ok. 250 zl za paczke) Dochodzi problem cla, ale jesli wartosc zamowienia jest niska (nie wiem dokladnie ile wynosi) to cla nie nalicza sie. :)

Re: Shinai

: 28 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Kurcze, juz bym mial dawno bogu na osiemnastke, jakbym na to wpadl! (mam 23 lata) :wink:

Re: Shinai

: 28 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Ja tez studiuje i moje mozliwosci finansowe sa dosc skromne. Niemniej jednak cwicze i robie co moge, zeby cwiczyc nadal. Jedna z najwiekszych radosci jest dla mnie trening. Ale fakt faktem, ze dobry sprzet nie jest tani. :cry:

Re: Shinai

: 29 stycznia 2004
autor: GrafRamolo
Oj tak dobry sprzet kosztuje sam niemam bo zlamal mi sie boken i cierpie okrutnie bo urzywam jakiegos taniego scierwa za 50zl co strasznie przenosi wibracje rozwala nadgarstki jest za lekki i wogle syf.

Re: Shinai

: 29 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Na allegro są licytowane 2 shinai (komplet): http://www.allegro.pl/show_item.php?item=20366222 ja brałem udział, ale już wymiękłem :( W tej chwili cena to 182,50

Re: Shinai

: 13 marca 2004
autor: Hatamoto
Mam takie pytanie. Mam nowe shinai i chcialbym sie dowiedziec jak je konserwowac i przygotowac do pierwszego uzytku.

Re: Shinai

: 15 marca 2004
autor: Okamura
Przepraszam ze wpadam w słowo ale teraz na allegro jest shinaja 38 aukcja http://www.allegro.pl/show_item.php?item=22111840

Re: Shinai

: 16 marca 2004
autor: Shig
Hmm...
Oferta zbyt atrakcyjna nie jest.
Pod nosem mam sklep, w którym shinai z tsubą 140 zeta kosztuje, a sensei ostatnio skądś sprowadzał shinaie z tsubą po 120 zeta.

Re: Shinai

: 17 marca 2004
autor: Hatamoto
"Bez tsuba i tsubadome. Rozmiar 38" !! To chyba niezbyt kuszaca oferta. Raz, że brakuje stuba Dwa, że 38 to za lekki i za mały shinai dla dorosłego.

We Wroclawiu sa shinaie za 110 PLN z tsuba.

Re: Shinai

: 17 marca 2004
autor: Okamura
Pewnie można je kupić w feniksie na najwyższym pięterku?? hmm?? co?

Re: Shinai

: 18 marca 2004
autor: Hatamoto
Okamura pisze:Pewnie można je kupić w feniksie na najwyższym pięterku?? hmm?? co?
Jasne, że tak. Nie ma innego miejsca. :P

Re: Shinai

: 18 marca 2004
autor: Okamura
To wypada mi powiedzieć wam że tak strasznie zainteresowaliscie mnie tą sztuką walki. Udalem się tam z kumplem (trenuje tekwondo). On oglądal ochraniache na szczękę a ja shinai. Boskie:-]
W końcu też dorwalem miejsce gdzie będę móg kupować książki o Japonii. Nie będę musial czekać aż laskawie ktoś odda Westbrooka do biblioteki...

Re: Shinai

: 18 marca 2004
autor: Hatamoto
Kup sobie w feniksie książkę "Kendo" (48 zl), bo ponoć nie ma jej już w magazynach, a jak zejdzie ze sklepów to bedzie nie do kupienia. Jak masz kase na ksiazki to zawsze mozesz kupowac w ksiegarniach internetowych np. www.inbook.pl

Re: Shinai

: 18 marca 2004
autor: Shig
Hatamoto pisze:Kup sobie w feniksie książkę "Kendo" (48 zl),
Czy to chodzi o "Kendo kata" w białej okładce (w środku zdjęcia japońskich mistrzów z pierwszej połowy XX wieku)?
Jeżeli tak, to gdzieś mi się w Krakowie rzuciła w oczy za 34 zeta.

Re: Shinai

: 18 marca 2004
autor: Hyakusen
nie nie, Hatamoto mówi o pozycji "kendo" Hiroshiego Ozawy, wydana przez Diamond Books. ( okładka czarna i koleś w bougu i z shinai-em stoi)
to z mistrzami na okładce to "Nihon kendo Kata", nie pamietam autora, ale wydawnictwo to samo.
Ta druga jest tańsza,
sam ostatnio kupiłem "kendo" za 50,- wszystko pokazane na rysunkach, i nawet sa wszystkie formy kata objasnione, zasady zawodów...jestem zadowolony :)

Re: Shinai

: 18 marca 2004
autor: Hatamoto
Ja też jestem zadowolony, bo pożyczyłem tę książke od Hyakusena :):):) Teraz mogę sobie przekopiować (Big łoł) 8)

Shinai

: 7 listopada 2007
autor: Dawid_93
Ja mam pytanie jestem zielony w kendo i chcialbym sie dowiedziec dla początkującego jaki miecz najlepiej wybrac i za ile?

Re: Shinai

: 7 listopada 2007
autor: yakubu
Spokojnie mozesz kupic sobie taniego shinaia za ok 70 PLN; Nie ma co porywac sie na drogie miecze - na poczatku jak kazdy bedziesz nim walil jak bejsbolem i mozliwe, ze szybko go zniszczysz. A potem... sam zdecydujesz. Ja po 4 latach treningow nadal kupuje tanie miecze. Jeden wazny warunek - trzeba o nie dbac. A co do bokkena - tu nie ma jakis duzych wymagan; jeszcze nie widzialem zeby na treningu ktos go zniszczyl. Ja preferuje ciezsze - na poczatek to dobre, bo mozna wyrobic sobie rece. Dopiero jak ma sie dobra technike, mozna pobawic sie lzejszymi - wtedy kazdy drobny blad wychodzi, bo bokken nie "pomaga" prowadzic sie po linii prostej. Ale to moje skromne zdanie amatora.

Re: Shinai

: 8 listopada 2007
autor: Mr Smail
czolem

we wroclawiu sa inne miejsca gdzie mozna kupic shinai nie tylko Feniks :-)
mozna np u mnie :-)

ale inna sprawa
Graf pisla ze japonski shinai to jest wspoanialy a inne to lipa

Grafie ja mam jeden japonski i 4 taiwanskie
nie gniewaj sie ale niczym sie nie roznia
nawalalem takimi i takimi troszke i zero roznicy ze slownie napisze ZERO

podziwiam twoja wiare w Japonie, ale niestety doswiadczalnie nie potwierdzam w tym przypadku, a cos tak mysle ze doswiadczenie mam ciut dluzsze :-)

Japonskie shinai sa niewatrpliwie wspaniale, najlepiej je kupowac w japonii osobiscie w sklepie
tam stoi taka beczka, a w niej pelno shinai - bez skory i tsuru, same listwy
mozna sobie wybrac te listwy ktore uwaza sie za najlepsze, pomacac, zwazyc w dloni...
jak juz wybrales to starsza pani w sklepie na miejscu zaklada skorki i robi naciag tsuru....

to jest pawdziwie kupiony japonski shinai....
kto z nas tak kupuje?

a teraz grafie szok... firma z taiwanu z ktorej biore sprzet (min shinai) robie towary dla Japonskich sklepow, marketow internetowych itp....

nastepnie kupujemy przez neta shinai z japonii, nie znajac niestety jego pochodzenia...

przyznam ze wole swoj shinai ktory sprzedaje za 70 zl i co rok sobie kupowac nowy, a stary odkladac na pamiatke niz jeden japonski za 300 nie mowiac juz o tych za 1000zl niech se beda nawet z carbonu....(taki mial Michal Mlot i mu sie zlamal :-) ) ale Michal mial mocna reke zawsze - stara szkola Prezesa Maleckiego:-) )

gdybym byl sensei kendo i mial powiedzmy 5 czy wyzszy dan, to moize bym mial japonski shinai za kupe siana :-)

Re: Shinai

: 13 listopada 2007
autor: MiglanC
Oj Mr Smail straszne bzdury pleciesz... Widać że nie masz doświadczenia w kendo.

Re: Shinai

: 13 listopada 2007
autor: Mr Smail
doswiadczenia w kendo moge nie miec, coz, kto ja ma,
ale jesli piszesz jakas ocene, to poprzyj ja faktami

moderator do dziela - bo bedzie jakas glupia przepychanka