Strona 4 z 14

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 24 marca 2009
autor: Teddy
Cześć

Wprawdzie nie zdziałałem zbyt wiele przy mojej kępie z jałowców, miałem ją całą rozdrutować gdyż już na pewno po tym sezonie druty wrosłyby w korę gałązek, no ale pamiętałem o zrobieniu jej fotek.

Po pozyskaniu tej kępy ze szkółki myślałem trochę co z niej zrobić, a że poza bonsai z pojedyńczych drzew bardzo lubię wszelkiego rodzaju zagajniki i grupy złożone z kilku czy kilkunastu drzew, to przeglądnąłem swoje archiwum i znalazłem fotkę okładki albumu japońskiego z wystawy Kokufu, na której było coś prawie pasującego do mojego materiału -
Obrazek
Zdjęcie jest małe i trochę niewyraźne ale widać co przedstawia: jest to bonsai mitate, czyli zrobiony myślę z jałowców widoczny z oddali zagajnik świerkowy na plaskim pagórku. Dlaczego napisałem, że prawie pasował ten wzorzec, no bo z mojego materiału można uformować grupę świerków na pagórku rosnących w formie kępy, czyli z jednego miejsca, z jednej karpy. Tak się dzieje gdy po ścięciu pnia drzewa lub też jego wyłamaniu przez wichurę, z karpy i z bryły korzeniowej wybija kilka czy kilkanaście pędów, z których z biegiem lat wytwarzają się odrębne pnie.
Pomysł był wg. mnie dobry, ten rodzaj jałowca chińskiego o drobnych gałązkach z mocno zagęszczoną zielenią był też odpowiedni. Uformowałem wstępnie taką kępę świerkową. Było to 1,5 roku temu a tak kępa wyglądała w ubiegłą sobotę:
widok az jednej strony -
Obrazek
widok z drugiej strony -
Obrazek
W czasie poprzedniej zimy niestety kępa mi trochę przemarzła i wypadło mi z niej 4 czy 5 pni, także wyglądała ta kępa już trochę rzadko. W związku z tym wiosną zeszłego roku dokupiłem jeszcze jedną taką kępę, którą uformowałem podobnie przy czym jest w niej 11 większych i 5 mniejszych pni. Jak tylko zacznie się wiosenne ciepełko będę je wszystkie wsadzał w jedną roboczą donicę, montując z tych materiałów jedną dwudziestoparo pienną kępę. Jak to wykonam to nie omieszkam pokazać Wam jaki jest rezultat. A potem to już tylko modły aby wszystko po przesadzeniu się dobrze przyjęło a następnie kilkuletnie formowanie tzw. chmurek na gałęziach i myśłę że będzie nieźle.

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 24 marca 2009
autor: Teddy
Cześć Tomek

Pytasz się: jak dobrze ułożyć koronę Cisa, Sosny i Jałowca.

Niestety to już się nie da wytłumaczyć w postach, czyli w słowie pisanym, jak formować dobrze koronę i to jeszcze w tak różnych gatunkach drzew.
Trzeba udać się na warsztaty po naukę u dobrego nauczyciela, podpatrywać jak on to robi, pytać się o szczegóły, no i długo praktykować pod jego okiem.

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 25 marca 2009
autor: TomekSan
Witam!

Teddy, (Wiem, że postując na forum Bonsai mnie nie nauczysz :wink:) Więc inaczej zapytam :) Chodzi mi o to czy na tych zdjęciach gość dobrze robi, że najpierw drutuje wszystkie gałązki, a później sobie zgrabnie układa pędy w taki "trójkąt" i ładne pre-bonsai gotowe. :wink:

Przed:

Obrazek

Po:

Obrazek

Pozdrawiam !
T. S. :wink:

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 25 marca 2009
autor: Teddy
Cześć

Tomek,

Uformowanie tej "biednej" sosenki, którą pokazałeś na zdjęciach, to jest niestety typowy przykład "pseudotworzenia" bonsai według tzw. "szkoły europejskiej" w złym tego słowa znaczeniu - KATASTROFA po prostu i tyle. Dlaczego tak to oceniam ?
Ogólnie rzecz biorąc ta sosna ma bardzo piękny pień, z dynamiczną linią, dobrym zwężaniem i starą korą. Rosła na pewno w bardzo złych warunkach, czego wyrazem jest właśnie ten dramatycznie powykrzywiany pień, no i niestety gałęzie w formie gołych długopędów z mizernymi kitkami zielonych igieł tylko na samych końcach - nazywamy to ironicznie "krowimi ogonami" i patrząc na 1 fotkę w Twoim poście to chyba rozumiesz to skojarzenie.
I cóż zrobiono z tą sosną ? Ano jak jak się tylko przyjęła w donicy roboczej to jak najszybciej uformowano z niej coś co z daleka patrząc na obrys zewnętrzny ma wygląd drzewka bonsai, a aby zgubić gołe długopędy popętlono je w koronie jak się tylko da. Poniżej pokazuję podobny przykład popętlenia długopędów w sośnie, tylko jeszcze gorzej to wygląda. Widać, że ten bonsaista na siłę starał się "ubić" koronę w kształt trójkąta nierównobocznego, bo tak przecież wymaga estetyka japońskich form bonsai :D . No i wówczas wydaje się takim twórcom, że bonsai gotowe jest już na wystawę.
ObrazekObrazek

Według mojego mistrza Nobu, i takie jest również moje zdanie, drogą do nikąd, jest stosowanie wszelakiego rodzaju sztuczek: "fałszywych skrótów": formowanie gałązek przez wyginanie w falę, w śrubę (świńskie ogony), ósemkę czy też w pętelki, jak również "pożyczanie" gałązek z jednego poziomu chmurek do drugiego lub drastyczne wygięcie gałęzi dookoła pnia tak aby zmienić jej kierunek do miejsca gdzie brakuje zieleni. Daje to wprawdzie w krótkim czasie pseudo-efekt "gotowego" bonsai, szczególnie jak w tak uformowanym drzewku przytnie się zieleń metodą "na żywopłot", czyli przycięte zostanie wszystko co wystaje poza obrys wybranej formy bonsai. Ale jak tylko się człowiek zbliży do takiego drzewka, to nie zobaczy prawidłowej struktury gałęzi wewnątrz korony, tylko kompletny chaos, nienaturalnie powyginane, biegnące w różnych kierunkach i nieraz przecinające się gałęzie, tak jakby tam wewnątrz przeszło tornado. Przecież na tak "skompresowanych" i schowanych wewnątrz korony, łysych częściach gałęzi nigdy zieleń się nie pojawi, a nawet jak wybije jakiś pączek to zginie, bo jest w cieniu, poza tym nie ma tam ruchu powietrza.
Aby nie być gołosłownym zacytuję teraz kilka wybranych kwestii na przedmiotowy temat ze strony internetowej Kolegi Mariusza Komsty, który kilka lat temu zrobił to o czym pewnie w głębi duszy my wszyscy z tego forum marzymy: jako bardzo młody adept sztuki bonsai pewnego razu przejechał koleją transsyberyjską w ok. 2 tygodnie do Murmańska, tam przesiadł się na jakiś statek z węglem czy rudą, przepłynął do Japonii a tam pewnego pięknego poranka zastukał do furtki Mistrza bonsai Urichibaty mówiąc mu, że przyjechał się u niego uczyć. Jego historia zrobiła takie wrażenie że wyobraźcie sobie iż został przyjęty i uczył się tam przez 5 lat. A teraz przedmiotowe cytaty (mam nadzieję, że Mario nie będzie miał o to do mnie pretensji):
- Nie należy koncentrować się na zagęszczeniu zieleni tak, aby powstały piękne zamknięte chmurki, gdyż plątanie gałęzi i sztuczne zagęszczanie w celu uzyskania efektu wiekowego bonsai, obniża wartość estetyczną i artystyczną. Za każdym razem należy dążyć do perfekcyjnego rozkładania, a prace nad zagęszczaniem rozkładać na kolejne lata.
- Gałęzie najlepiej aby się nie krzyżowały, wyrastały i rozchodziły się promieniście od podstawy do pączków wierzchołkowych.
- Odpowiednio ułożona korona bez zbędnego plątania gałęzi jest niedoścignionym pragnieniem, do którego jednak należy dążyć.


Na poniższych fotkach przedstawię przykład już lepiej przygotowanego drzewka do tworzenia z niego bonsai. Jest to pinus mugo, czyli sosna górska, po naszemu kosodrzewina, której twórcą i właścicielem jest szwajcarski bonsaista Thali. Jest ta sosna o niebo lepiej przygotowana, ale jeszcze nie doskonale, przy czym trzeba wziąć pod uwagę że mugo nie są takie skore do kompresji zieleni -
ObrazekObrazek

A jak powinno się postępować poprawnie ? Drzewko trzeba posadzić w dobrą przepuszczalną mieszankę glebową i postawić w w dobrym dla danego gatunku miejscu oraz pielęgnować ją jak najlepiej aby miała optymalne dla danego gatunku warunki rozwoju. Po przynajmniej minimum roku, gdy się już przyjmie należy lekko odrutować gałęzie i tak je rozłożyć aby wszystkie gałązki miały dostęp światła i ruch powietrza (tak jak to zrobił Nobu w pokazywanym wcześniej moim jałowcu wirgińskim) - nazywamy to "otwarciem" drzewka. Następnie trzeba drzewkom pomóc w ich przygotowaniu do tworzenia z nich bonsai: poprzez dobrą pracę na korzeniach, poprzez dobre podlewanie, dobre nawożenie, no i przede wszystkim poprzez dobre cięcia wykonywane w odpowiednich terminach. Ta "pomoc" musi być wykonywana ciągle przez lata i wtedy drzewko się za to odwdzięczy, zieleń się cofnie, a przy okazji gałęzie będą miały piękną, naturalną strukturę, taką jak się widzi w japońskich albumach, np. z wystaw Kokufu.

Na poniższych fotkach macie piękny przykład bardzo dobrego przygotowania sosny pięcioigłowej do formowania z niej bonsai, na której wykonano już pierwszr formowanie. Popatrzcie, porównajcie, wszystko widać jak na dłoni, gałęzie i gałązki rosną jak w naturze, nie ma tu żadnych sztuczek (przekładając na miecze nie jest to chińska podróbka tylko bardzo dobre shinshinto)
Obrazek
Obrazek

Rozpisałem się trochę, jednak myślę że teraz Tomku będziesz już wiedział o co chodzi w przygotowaniu drzewka do tworzenia z niego bonsai. No niestety trwa ten proces lata, ale jak mówi nasze polskie przysłowie: "Pośpiech to jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł"

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 26 marca 2009
autor: yakubu
Taaak, jak w kazdej sztuce - zeby uzyskac efekt badz cierpliwy i nic nie rob na skroty. I to jest sztuka sama w sobie :) Okropnie trudna.

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 26 marca 2009
autor: Teddy
Cześć

Yakubu,
Rzeczywiście cierpliwość to trudna sprawa dla nas gajdzinów nie wyznających buddyjskich zasad, dlatego też w "europejskim światku bonsai" zdarza się dużo niezamierzonych morderstw na drzewkach formowanych na bonsai :(

Tomek,
No i co satysfakcjonuje Cię moja odpowiedź na Twoje pytanie o te formowanie ? Zrozumiałeś o co mi chodzi ?
Bo drogi Kolego, z Twojej strony nic: ani be, ani me ani kukuryku :wink:

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 27 marca 2009
autor: TomekSan
Cześć,

Teddy, rozwiałeś moje wszelkie wątpliwości i dzięki tobie dziś myślę całkiem inaczej o Bonsai niż przedtem :) .
Co do jeszcze szanownego Pana Kevina Willsona, (z którego strony brałem zdjęcia z tymi "krowimi ogonami") myślałem, że on bardziej się zna na tym co robi, a teraz wydaje mi się, że oprócz fajnych (, a czasem bardzo fajnych :wink: ) Yamadori nie ma zbyt wielkiego zaplecza Bonsai'owego.
Bo w końcu "świerkowy naleśnik" i "krowie ogony" dają do myślenia :roll:
No, ale nie miałem z nim okazji się spotkać i to są tylko takie moje spekulacje :wink:
A co Pan o nim myśli ?

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 27 marca 2009
autor: Teddy
Cześć

Tomek,

Ja poznałem się z Kevinem "Mister Jin" Wilsonem na wystawach bonsai w Książu, gdzie był dwukrotnie. Nawet jest związana z tym moim pierwszym z nim spotkaniem śmieszna historyjka: na wieczornej biesiadzie bonsaistów z całej Europy, ja z kolegami z Polski "integrowałem się" zgodnie ze słowiańskim obyczajem, no i Kevina zainteresowało co to jest za płyn integracyjny. Oczywiście natychmiast dostał ode mnie szkopek do wypicia, a była to nasz "łącka śilwowica, co daje krzepę, krasi lica", no i okrasiła tak Kevina że mało nie spadł z krzesła a język to sobie chustką wycierał (70% swoje wrażenie na populacji ludzkiej robi, oczywiście poza słowianami ).

Co do jego twórczości w bonsai, to aktualnie jest on w Europie na samym topie, daje spektakularne pokazy formowania bonsai, gdzie głównie popisuje się frezowaniem elektromarzędziami bardzo dużych partii martwego drewna na drzewkach i trzeba przyznać że robi to z dużym zaangażowaniem, w ogóle to charyzmatyczny gość. Dla ogółu bonsaistów w Polsce jest idolem. No dla mnie i moich kolegów z Bonsai Juku nie jest idolem, gdyż tak naprawdę w ogóle nie interesuje go korona w bonsai tylko martwe partie, gdzie oddaje się z pasją tworzeniu rzeżb w swoim powtarzalnym do tego stylu.
ObrazekObrazek

Niestety to z przyrodą i naturą ma niewiele wspólnego, jego słynne jiny w kształcie dziobów orłów są może i piękne ale wyfrezowane wpoprzek włókien nie mają nic z naturą wspólnego i zdarza się nawet tak jak mojemu koledze, któremu martwe w potężnym bukszpanie robił właśnie Kevin, że w ciągu 1 roku wszystkie popękały i odpadły. Nawet rzeźbiarze w drewnie, szczególnie w całych pniach muszą brać pod uwagę naturę i układ słojów. Generalnie jest Kevin Wilson sztandarową postacią tzw. "europejskiego bonsai", gdzie w związku z różnicą mentalno-psychologiczną pomiędzy Japończykami a Europejczykami, właśnie gajdzinowskie ego powoduje chęć bycia jedynym i niepowtarzalnym, która w tym "europejskim stylu " tworzenia bonsai spowodowała pęd do udziwnień, przerysowań, które w przyrodzie występują śladowo lub w ogóle nie mają miejsca. A dla nas uczących się pod okiem Nobu, bonsai musi być zgodne z tym mottem, które jest napisane poniżej.

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 31 marca 2009
autor: Teddy
Cześć wszystkim

Wiosna idzie wielkim krokami i bonsaiowy sezon czas było zacząć.
Także będę sie odzywał rzadziej, bo wolny czas poświęcę na wiosenne prace, a rezultaty jakieś na pewno pokażę Wam.

Ale jak Wy macie jakieś pytania czy też wreszcie te fotki Waszych drzew do pokazania, to bardzo proszę bez krępacji, krótko ale zawsze odpowiem, czy w miarę swoich możliwości i wiedzy doradzę.

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 1 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Czołem !
Wprawdzie to nie jest jeszcze pre-bonsai tylko (wstępnie odrutowane) Yamadori, ale chciałem się dowiedzieć co myślicie o dalszych losach drzewka :wink: . Planuje koronę ułożyć w taki zgrabny trójkąt, tak, żeby w przyszłości już jako Bonsai sprawiało wrażenie drzewa, które od wykiełkowania rosło w warunkach, jakie mają drzewa na polach, czyli nieograniczone miejsce do rozrostu.

Zdjęcie "męczennika" :lol:
Obrazek

Pozdrawiam !

EDIT: Teddy, jak myślisz: czy coś z tej konkretnej próby może wyniknąć ? Narazie nie miałem zbytniego doświadczenia z drzewami liściastymi więc to będzie raczej taka próba :wink: . No i co jeszcze myślisz o samym wyglądzie drzewka? Bo ja wiem jedno - czeka mnie kupa pracy przy drutowaniu jeszcze tych drobnieńkich gałązek

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 1 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć Tomek

Zobaczyłem Twój post i to drzewko dopiero teraz, bardzo późno już jest także odpiszę jutro. Ale materiał jest fajny. Jakbyś mógł zrobić jeszcze i pokazać zdjęcia z 3 innych stron no i oczywiście z góry, to będę mógł go sobie lepiej wyobrazić.

I na miły Bóg NIE DRUTUJ TYCH NAJCIEŃSZYCH GAŁĄZEK, proszę !!!

Do jutra Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 2 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Teddy, oto kolejne zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z góry:
Obrazek

Wiem, że pomimo drutu gałęzie są trochę niekształtne, ale drzewko miało bliskie spotkanie z kotem :wink: , a chciałem zrobić zdjęcia za dnia. Wieczorem doprowadzę gałęzie do powrotnego kształtu :) . Zdjęć przez następne dni już nie będzie, bo chcę dać liściom spokojnie się rozwinąć :wink: . No chyba, że zrobię jakieś na dworze, choć tam nie za bardzo mi wychodzą.

Chyba w czwartym ustawieniu drzewko najlepiej się prezentuje, no nie ?

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 2 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć

Tomek
Jak się orientujesz po godzinie w której piszę, to niestety w pracy miałem sądny dzień od rana do tej chwili. A teraz padam po prostu na twarz i chcę do domu. Mam nadzieję że jutro moja Dyrekcja nie dociąży mnie tak bardzo i napiszę coś rozsądnego, bo to drzewko na to zasługuje.
Przede wszystkim, zdjęcia super, no wzór po prostu. Tak się Panowie powinno pokazywać drzewka z zapytaniem o zdanie czy opinię.

Jeżeli chodzi o to z której strony najlepiej wygląda, czyli gdzie ma być front przyszłego bonsai, to z fotek bezapelacyjnie front jest na pierwszym zdjęciu. Ale w tzw. realu może to wyglądać trochę inaczej, zresztą nie pora teraz na te dywagacje.

Przed jutrzejszym mam do Ciebie parę pytań:

1. Kiedy dokładnie pozyskane drzewko, czyli wykopane z gruntu ?

2. Jak kopałeś i przesadzałeś do pojemnika, to jak tam wyglądały korzenie ? Dużo zostało w bryle korzeniowej ? Dużo musiałeś odcioąć i zostawić w glebie ? Podaj na oko w procentach.

3. W czym, czyli w jakim podłożu jest posadzone w tym roboczym pojemniku ?

4. Gdzie go trzymasz w cieniu czy na słońcu i z jakiej strony świata ?

5. Czy masz narzędzia do bonsai i jakie ?

Tyle na początek, czekam niecierpliwie na odpowiedzi.

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 3 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Teddy, rankiem znalazłem trochę czasu to odpowiem.

1. Drzewko zostało wykopane w weekend zaraz gdy ziemia zaczęła rozmarzać, a było trochę cieplej ( u nas mrozy opadły ponad tydzień temu :wink: )

2. Ufff..... zdziwiłem się, ale z kopaniem tego drzewka nie miałem dużego problemu! odciąłem jakieś 20-40% bryły korzeniowej (głównie korzenie palowe)

3. W roboczym pojemniku jest ziemia "macierzysta" (leśna ziemia)

4. Trzymam go w średnio umiarkowanym słońcu (od wschodu)

5. Narzędzia Bonsai? Mam - obcęgi wklęsłe + nożyce i drut

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 3 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć

Tomek, jeżeli chodzi o Twoje drzewko, materiał na przyszłe bonsai to napisałeś w jednej z poprzednich wypowiedzi, cytuję:
Planuje koronę ułożyć w taki zgrabny trójkąt, tak, żeby w przyszłości już jako Bonsai sprawiało wrażenie drzewa, które od wykiełkowania rosło w warunkach, jakie mają drzewa na polach, czyli nieograniczone miejsce do rozrostu.

To bardzo dobrze, że wymyśliłeś sobie do jakiego wyglądu drzewka będziesz dążył, a że wygląd / forma bonsai jest ściśle związana z krajobrazem, w którym rośnie drzewo, to dobrze że wyobraziłeś sobie i określiłeś jaki ten krajobraz ma być. Widać czytasz co piszę i lekcję odrobiłeś :wink: No nie wszystko jest tak jak trzeba, ale o tym potem.

Oczywiście forma takiej korony to nie jest idealny trójkąt. Ja myślę, że gdybyś doszedł w formowaniu do takiej korony jak na poniższych fotkach to byłoby OK, oczywiście Twoje drzewko jest szczuplejsze, i pień ma trochę większy ruch czyli bardziej jest falisty, ale jak mówią Czesi: "to nie wadzi"
Co o tym sądzisz ?

Obrazek
Obrazek

O co mi chodzi z tym że nie wszystko jest tak jak trzeba.
W jednej z wypowiedzi w tym temacie napisałem o zabiegach jakie wykonuje się w określonych porach roku. Dla przypomnienia -
Zabiegi, nazwijmy je bardzi ogólnie formujące, to są wykonywane tylko 3 razy w roku i są to:
- Wiosną: przygotowanie mieszanek glebowych, przesadzanie, redukcja drewna w korzeniach, redukcje gałęzi, prawidłowość cięć, praca na zabliźnianiach ran.
- Latem: Cięcia letnie, stymulacja produkcji pąków na przyszły rok, pzesadzanie letnie.
- Jesienią: Cięcia jesienne, poprawa struktury gałęzi, praca na martwym drewnie, drutowanie, praca nad formą drzewa.

Teraz już wiesz Tomek, że niepotrzebnie teraz złapałeś się za drutowanie. A dlaczego drutuje się jesienią ? Jesienią po pierwsze nie krążą soki w drzewie i gałęzie są bardziej podatne na gięcie i utrzymają nadany kształt bo drutom łatwiej je utrzymać, a po drugie i najważniejsze jesienią, zimą i wczesną wiosną drzewa są w spoczynku, a zatem pień i gałęzie nie przyrastają na grubość, w związku z czym druty nie werżną Ci się w korę. A teraz przez lato gdy następuje silny wzrost gałęzi na długość i grubość, to masz ten efekt murowany i uwierz mi blizny po drucie szczególnie w liściastych drzewkach wyglądają paskudnie.
Ale nie przejmuj się, że popełniłeś błąd, ten ich nie popełnia kto nic nie robi, poza tym ja rozumiem adeptów sztuki bonsai na starcie swojej drogi, sam takie błędy popełniałem. Wydawał się mi po prostu, że aby udowodnić sobie i innym, że tworzę bonsai to drut musi być założony.
Także musisz teraz przy podlewaniu bacznie obserwować gałęzie i gdy nabierzesz podejrzeń, że drut się gdzieś wrzyna to trzeba go zdjąć. Zdejmuje się nie przez odwijanie (można złamać czy uszkodzić gałązki), tylko przez przecinanie cęgami do drutu poszczególnych zwojów (brrr, nie lubię tej roboty, stanowczo wolę drutować).
Poza tym techniki drutowania nie masz opanowanej co niestety widać, ale to przyjdzie z czasem.

Dla niezorientowanych podaję, że do drutowania w bonsai używa się średnic drutów jak na poniższym obrazku, oczywiście najgrubsze średnice 5, 6 mm, to już di grubych gałęzi w sporych okazach. Drutu używa się z dwóch materiałów: z oksydowanego na brązowo aluminium - takiego drutu użył Tomek i z miedzi. Druty z miedzi aby były miękkie w czasie czynności drutowania, wyżarza się przedtem w temperaturze 800 st. C przez ok. godzinę, wtedy miedź (czysta bez domieszek), jest najbardziej miękka. Oczywiście w czasie drutowania miedź się utwardza przy gięciu, ale to jest właśnie zaleta tych drutów, bo mniejszymi średnicami niż pzry drutach aluminiowych, utrzyma się gałąź w zgięciu. Jednak dla początkujących swoją przygodę z bonsai zalecam druty aluminiowe jako bardziej jednak miękkie, a przez to bezpieczniejsze w użyciu, że nie uszkodzi się gałązek drzewka.
Obrazek

Będę już na dzisiaj kończył, ale jeszcze Tomek dwz pytania:
Czy w tej donicy roboczej są otwory drenażowe w dnie ?
Czy pod bryłę korzeniową z ziemią podsypałeś pod spód drenaż, czyli kamyki lub w ostateczności keramzyt ?
Jak nie to delikatnie wysuń z donicy drzewko, najlepiej we dwóch, jeden trzyma donicę a drugi wyciąga drzewko z bryłą korzeniową, i podsyp - drenaż ma mieć średnicę ok. 1 cm, nikt nie będzie z tego strzelał. Zakładam, że nie przywiązałeś bryły korzeniowej do dna donicy.

To na dzisiaj tyle, nie przelewaj za bardzo przy podlewaniu, drzeko nie ma jeszcze liści i nie transpiruje wody. Gleba ma być po prostu trochę wilgotna, a nie ma tam być ciągle mokro na maksa. Tym bardziej że jeszcze nie ma dużych upałów.

Ja niestety mam od pon do środy wolne takze odwezwę się we czwartek

Pozdrawiam Teddy.

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 4 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Dziś postaram się wszystko pozamieniać, z tym drutem to faktycznie się pośpieszyłem, a było czytać, że drutuje się Jesienią ! :wink:
Teddy, zastosuję się do twoich rad, a ten drut, to specjalnie później jeszcze poluzowałem, aby drzewko mogło trochę "oddychnąć". Ale zapewne chodzi Ci głównie o samą technikę "owijania" :wink:
Jak sądzisz, czy rozdrutowywać to drzewko (boję się wżerów) czy nie ?

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 6 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć


Wpadłem tylko na chwilę na forum i Tomek, w takim razie zdejm te druty, są założone źle i nie w porę.
Najlepiej zdejmij poprzez przecięcie cążkami każdego zwoju, tylko delikatnie żebyś wraz z drutem nie przeciął delikatnej kory, albo co gorsze nie obciął gałązki. Zrób to do czwartku, a ja we czwartek napiszę Ci co jeszcze powinieneś zrobić tej wiosny. OK ?

Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 9 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Teddy - druty ściągnięte :wink:
P. S. Taka moja obserwacja: Już po tygodniu trzymania w drutach gałęzie zostają w takiej formie, jak przed ściągnięciem drutu :)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 9 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć

Tomek
Jak druty ściągnięte to OK, teraz trzeba roztrzygnąć czy drzewko już "ruszyło" z wegetacją. Jeżeli nie ruszyło to będzie można zrobić cięcie gałązek do odpowiedniej ilości pąków. Ale tylko w tym przypadku gdy jeszcze śpi. Normalnie takie cięcie wykonuje się jesienią, no ale Ty je pozyskałeś dopiero tej wiosny, także aby nie "stracić" sezonu można rozważyć wykonanie tego cięcia jeszcze teraz.
Tak więc wybierz jakąś gorszą gałązkę,która być może będzie zbędna, np. wyrastają dwie gałązki z tego samego miejsca na pniu i jak już wybrałeś to policz na niej trzy zdrowe, podkreślam jeszcze raz zdrowe pąki od pnia - jeżeli nie ma rozgałęzień, a jeżeli ma to policz od rozgałęzienia. Jeżeli nie jesteś pewien co do któregoś pąka, bo jest mniejszy, czy też byc może chory, to po prostu nie liczysz go w tych trzech. Obetnij ostrymi nożycami gałązkę około 1 cm za trzecim pąkiem. ( ta odległość jest dla bezpieczeństwa żeby ten trzeci, czyli ostatni przed linią cięcia pąk nie usechł. Teraz trzeba zobaczyć - jak z ciętej rany soki będą płynąć i rana zacznie bardzo "płakać" to po prostu dajesz spokój w tym sezonie, a jak nie to w ten sposób jak opisałem skracasz wszystkie gałązki do 3 zdrowych pąków. Ale pamiętaj o rozgałęzieniach, jak nie ma to liczysz od pnia, jak są rozgałęzienia to traktujesz każdą gąłązkę od rozgałęzienia odrębnie, liczysz do trzech i tniesz. Jak masz jakąkolwiek wątpliwość co do któregoś pąka, to go nie liczysz.

Mam nadzieję, że wszystko zrozumiałeś i nie "zatniesz" tego grabika na śmierć. Jeżeli jednak masz jakieś wątpliwości, to zrób parę fotek gałązek w zbliżeniu to Ci przykładowo zaznaczę gdzie ciąć.

I jeszcze jedna sprawa, odchwaść podłoże w swoim drzewku, poza estetyką to nie wolno dopuszczać aby korzenie chwastów odbierały składniki drzewku, taki perz to może drzewko zabić nawet. Mam nadzieję, że dałeś drenaż na spód doniczki ?

Pozdrawiam Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 9 kwietnia 2009
autor: TomekSan
Drzewko niestety już "ruszyło"

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 9 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć

To w takim razie daj spokój, cięcie na pąki wykonasz jesienią.
Jest jeszcze cięcie letnie na tzw. 2 linie, ale żeby Ci nie mieszać w głowie poruszymy ten temat w lipcu. Teraz dbaj o graba dobrze, obserwuj czy nie dopadają go jakieś robale typu mszyce czy przedziorki, bo wtedy trzeba jak najszybciej reagować. A może jeszcze pozyskasz ze szkółki jakiegoś jałowca, trzeba się tylko dobrze rozglądać za takimi których "normalni " ludzie nie kupują do ogródka bo ma pokrzywiony pień itp. ? Przy jałowcach jest pracy w bród.

Prośba do reszty forumowiczów. Pokażcie co tam macie z drzewek w ogródkach czy na balkonach i próbujecie coś z tego wyciągnąć na podobiznę bonsai, może naprawdę jest u kogoś jakiś fajny materiał na drzewko bonsai. Jak to mówią u nas: "Nie bądź Pan balon, nie pękaj" :)
Mam tylko w tym temacie korespondować z Tomkiem ?

Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 10 kwietnia 2009
autor: Teddy
Witam

Obrazek

Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych nadziei i wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie bliskich,
wesołego jajka i mokrego dyngusa

wszystkim Szanownym forumowiczom
życzy Teddy

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 10 kwietnia 2009
autor: yakubu
Ja niestety w przypadku drzewka pekam jak balon, bo wiem ze nie dam rady sie nim zajac na powaznie. Ale nie przeszkadza mi to w sledzeniu zmagan innych i zdobywaniu wiedzy, chocby w moim przypadku pozostala ona tylko w sferze teorii. Nie bede kul miecza, hodowal bonsai, ale olbrzymia frajde sprawia mi czytanie o tym i poznawanie kolejnych tajnikow.

Wesolych Swiat !!!

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 10 kwietnia 2009
autor: joneleth
Wyznaje mądrość zawartą w pewnym przysłowiu które mówi, że jeżeli nie ma się nic do powiedzenia to lepiej się nie oddzywać. Ale jak powiedział już yakubu nie przeszkadza to aby czerpać wiedze i przyjemnośźć czytając wypowiedzi kolegów. O bonsai pojęcia zielonego nie mam, ale z dnia na dzień dowiaduję się nowych i ciekawych rzeczy. Być może kiedyś dzięki temu będę mógł spróbować swoich sił. Póki co, czasu mi nie wystarcza.

Korzystając z okazji chciałbym dołączyć się do pozdrowień i życzyć wszystkim kolegom WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

Re: Drzewka bonsai - podstawy

: 14 kwietnia 2009
autor: Teddy
Cześć

Dziękuję za życzenia swiąteczne, no ale święta, święta i po świętach, jedynie tym co je spędzali tradycyjnie po polsku przy stole tak jak ja pozostaje teraz zrzucić nadwagę :)
Ale Wielką Sobotę spędziłem ku nawet swojemu zaskoczeniu po bonsaiowemu, bo okazało się że koledzy zrobili mi niespodziankę i z wyprawy w górki podrzeszowskie na yamadori, wykopali i dla mnie niedużą ale bardzo zgrabną grupkę grabową (5 drzewek wyrastających z jednej karpy korzeni), no i musiałem przyciąć ten materiał i przesadzić do odpowiedniej mieszanki glebowej. Niestety z podniecenia, szykując się do wyjazdu do ogrodu kolegi gdzie mieliśmy przesadzać drzewka do doniczek roboczych, nie wziąłem aparatu i nie porobiłem fotek aby wam coś z tych prac wiosennych pokazać. Ale już za dwa tygodnie będziemy mieli wiosenne Bonsai Juku z naszym instruktorem ze Szwajcarii, to tam już na pewno porobię zdjęcia i będziecie mogli zapoznać się z bardzo poważnym w bonsai działem czynności, tzn. z przesadzaniem i pracą na korzeniach. Dlaczego to jest takie ważne ? Ano dlatego że są to niezbędne do wykonania, ale najbardziej stresogenne i niebezpieczne dla zdrowia drzewek czynności, które mogą zakończyć się dla drzewka nawet zejściem śmiertelnym. Ponieważ termin tego Bonsai Juku mamy dość późny jak na przesadzanie drzew liściastych, to będą przesadzane tylko coniferusy czyli drzewka iglaste: sosny, jałowce, cisy itd. Ja będę miał do przesadzenia sosnę górską mugo, która jest w nie za dobrej kondycji z powodu dobrania przy poprzednim przesadzaniu złej, zbyt mocno trzymającej wilgoć mieszanki glebowej, a sosny tego nie lubią. Może to doprowadzić do choroby grzybowej i tak właściwie jest w przypadku tej mojej sosny. Poza tym będę rozdrutowywał i przycinał jałowca pospolitego communis, z którym wiążę duże nadzieje bo ma pień bardzo ciekawie zakrzywiony, dlatego nazwałem go "podkowa", zresztą sami zobaczcie:
Obrazek

Pozdrawiam Teddy