ReiDojo forum o nihonto

Ale nie wszedzie maja rozowy design ;P No i taka robota, ze w przybytku niedoli jestem codziennie.

No i w koncu oprawione iaito - teraz juz moge powiedziec, ze to MOJE IAITO, a nie jakis tam cheness

Wlozenie odrobiny serca w miecz bardzo zmienia podejscie do niego...

Obrazek

Fajnie że spersonalizowałeś je

. Tylko tsuka ma dość dziwny przekrój. ma dość równe krawędzie boczne a powinna przypominać elipsę z nie prostokąt z zaokrąglonymi rogami. Jednak tak czy siak gratulacje.

Wiem o co chodzi z ta tsuka, ale postanowilem zostawic oryginalna i nie dorabiac samemu nowej (czas...). Tyle ile moglem to poprawilem - ci od chenessa przyklejaja na dosc plasko wyprofilowana tsuke dwa paski samegawy (oczywiscie nie ma wyzlobienia na samegawe). To powoduje, ze powstaje dosc irytujacy "schodek". Na poczatku wyrownalem troche krawedzie tsuki (wczesniej byly gorki i dolki), zeszlifowalem brzegi samegawy i nakleilem na krawedziach po kilka warstw papieru, zeby zniwelowac "schodek". Oczywiscie nie wyszlo idealnie, ale w porownaniu z tym co bylo jest i tak dobrze. Najlepiej byloby zrobic nowa tsuka, ale wtedy bym sie barowal z tym jeszcze dluzej.

Cały miecz jest prosty, bo z tego co widać tsuka jest prosta?

Skoro cheness, to raczej krzywy.

Jian, oto strona producenta z tym modelem
http://www.chenessinc.com/delux27iaito.htm
a tsuka tak jak napisalem wczesniej nie jest najwyzszych lotow.

ahh teraz rozumiem

ładny oplocik w takim razie i okucia...

gratuluje, wyszło bardzo ładnie:)
jednoco bym sie przyczepił to sam kształt tsuki, ale wiadomo nie robiłes od nowa tylko ratowałes co bylo:) wyszło naprawde ładnie, bardzo dobry oplot, mysleze bedzie długo słuzył:)))))

To ja też dożuce sfuj kąplecik jęszcze bez drugiego menuki (na wasztacie trwają ostatnie wykończenia) co tu dużo mowić kiedyś zrobiłem tsubke z motywem geometrycznych prostokątów, tsube sprzedałem ale pomysł na oprawę został i został zrealizowany he he
Co tu dużo pisać -materjał to: miedż+mosiądz. A reszte widać na zdjęciach

no i nareszcie drugie menuki skończone ,nie jest zbyt dekoracyjne ani rozbudowane ale nie jest to odlew

komplet nareszcie już w kąplecie

Pare zdjęć z zabawy hińczykiem a mianowicie habaki taka mała przerubka w celu zobaczenia jak na żywo prezentuje się habaki tego typu .Nie wyszło idealnie ale to pierwsze podejście.

I kashira do mojego kąpletu .Zgury mówie że to nad ptaszkiem to nie księżyc i nie chmurka

.że to kashira dla mnie to poszłem jak Malczewski w symbolizm

i tak (kołąb to symbol ducha św a srebrne oczko i mosiężna brew zamknięte w kompozyci skrzydeł to taki wizerunek stwurcy nawiązujący do takiego oka zamkniętego w trujkącie z dziecięcych katechizmów .Motyw mało japoński ale jak mówiłem to dla mnie .materjały to miedż,mosiądz,srebro. ptaszek i cała kaszira wygląda surowo ale tak miało być (nie chciałem żeby wyglądała na dopieszczoną )

I na koniec jeszcze tsubka również do mojego kąpletu jeszcze nie skończona ale chciałem się ,,pochwalić'' na etapie na którym się znajduje (napewno dojdzie inkrust z moim kao ale myślo o płaskożeżbje przehodzącej z awersu na rewers ) tsubka miedziana jak narazie z motywem profilu mojej połóweczki

Gołąbek może być nieco niewygodny w użyciu. Ostre krawędzię mogą nieco kaleczyć.

No dla mnie też za mało subtelne

Moze malo subtelne, ale z pracy na prace widac coraz wieksza dokladnosc i starannosc, czyli postepy sa - a o to wlasnie chodzi.

a mnie bardzo podoba się pomysł na tsubę i wykonanie również

i tak ,co do niewygody Graf masz pewnie racje mówie pewnie bo to się okaże jak kaszira się znajdzie na tsuce .teraz jakbym miał robić ją jeszcze raz to rozważyłbym raz jeszcze motyw wychodzenia elementów z tła kashiry.O skaleczeniu nie może być mowy bo wyobliłem to co wystaje ale pewnie nie raz o coś zaczepi

Nie jest subtelna ale miała wyglądać bardziej jak Ko Tosho niż Ko Katchushi .
Wszyskim bardzo dziękuje za opinję.

O skaleczeniu nie może być mowy bo wyobliłem to co wystaje ale pewnie nie raz o coś zaczepi Very Happy

Też tak kiedyś myślałem

poćwiczysz pogadamy

(o drewnianą tsube od bokuto można sobie kostkę zetrzeć przy bardziej intensywnym trenignu

co nie raz zrobiłem i nie raz rozharatałem sobie dłoń o jakąś mikro wypustkę )

Fatum - mnie tam się podoba. Gratuluje. Jak zrobisz więcej opraw to na pewno dojdziesz do wprawy i elementy bedą bardziej subtelne. Początki są zawsze trudne i najwazniejsze, żeby się nie zrażać tylko iść do przodu.

popieram shiro, z okazji przeprowadzki znalazłem moje pierwsze dzieła... no cóż początki zawsze są trudne

ale z czasem nabrałem nieco ogłady, grunt to po prostu dłubać i dłubać.

tsuba mosiężna Wymiary: wys-7,05cm szer-5,1cm gru4,5mm

i jeszcze tsuka do 3 w nocy ją zaplatałem z każdą następną wiem że da się to zrobić i że nie jest to żadna magja ale osoby takje jak Areksan to muszą mięć mocną psyche bo jak bym to miał robił na zamówienie ze świadomością że wszysko ma być na tip top to na pewno zjadłbym własne zęby (szczególnie zakończenie przy kaschira istne sado maso własnej psyhiki i wystawianie sfojej cierpliwości na prube

)
Z krztałtu tsuka nie jestem zadowolony ale cuż na początku była ok i by taka została jakbym zastosował panele z same a nie dał jej na całym obwodzie bo to wybusiło podcinanie przy fuchi a potem to już wszysko posypało się w proporcjach.

Faktycznie przy same na calym obwodzie fuchi jest zbyt chude i niezbyt to wyglada. Ale i tak odwaliles kawal roboty, a tylko tak mozna sie uczyc i zdobywac nowe doswiadczenia. Co do zaplatania to ja wciaz widze w tym cos magicznego, bo wg mnie przy tej czynnosci powinno sie miec minimum trzy rece ( tego samego czesto doswiadczam w pracy, gdy odczuwam brak dodatkowej konczyny). Jesli chodzi o tsube to nie jest w moim typie, ale cos w niej jest (wiem, ze zbyt czesto uzywam tego niezbyt precyzyjnego okreslenia...).

Tsuka tak jak pisał Yakubu.A tsuba -fajna patyna i faktura ale o jeden kwiatek za dużo jak dla mnie.

Ja wypowiem się bardziej merytorycznie. Jeśli chodzi o tsubę popracował bym głównie nad dokładnością. Jak pisał Yakiba lepiej jeden kwiatek a dokładnie niż dwa a mniej. Skup się nad precyzją wykonania. Efekt powinien być taki że gdy bierze się tsubę w ręce wygląda jak by wykonał ją komputer ale gdy zaczyna się mierzyć i dokładnie przyglądać widać lekkie różnice. Dzięki temu zachwyca wykonaniem ale nie nudzi się bo ciągle jest co oglądać nowego. Jeśli chodzi o fakturę to postaraj się aby była nieco miej chaotyczna, nawet jeśli ma być nieregularna niech to będzie nieład ale kontrolowany przez Ciebie. Otwór na nakago- nakago ana też ma bardzo duże znaczenie kompozycyjne. Popatrz na oryginały i podpatrz ich kształt Ciężko mi wytłumaczyć jaki to powinien być kszyałt ale nadaje on tsubue dostojeństwa i powagi w moim odczuciu. Jest to coś ala stara butelka po mleku, oczywiście nie ma jednego właściwego ale powinien on współgrać tsubą. Ja wycinam go lekko poniżej środka nazywam to takim solidnym osadzeniem bo umiejscowiony tak nadaje tsubie stabilności i uspokaja całą kompozycję. To samo dotyczy hitsu ana, Jak słusznie mi kiedyś Arek zwrócił uwagę jego kształt też dużo zmienia w kompozycji. Nie jest jeden określony ale podobnie jak nakago ana mocno wpływa na cały rysunek.