Strona 3 z 3

Re: Kyokushin

: 26 maja 2006
autor: Sebastian
mam pytanie jaki ty masz stopień ?

Re: Kyokushin

: 27 maja 2006
autor: Agnieszka
Stopień nieważny, ważne, co się umie. Egzamin sprawdza tylko umiejętności techniczne, nie zrozumienie istoty budo. Powiem tylko, że większą część życia poświęciłam różnym sztukom walki i doszłam do pewnych przemyśleń, być może kontrowersyjnych. Ale to są moje spostrzeżenia i nikomu ich nie narzucam.

Re: Kyokushin

: 27 maja 2006
autor: Mizusashi
no to w takim razie Agnieszko ile lat ćwiczysz albo co umiesz?

Re: Kyokushin

: 27 maja 2006
autor: Agnieszka
A co to? Przesłuchanie czy kontrola jakości? Umiem około 20 kata z Shotokanu i pare innych rzeczy. A co do praktycznego zastosowania, to na ulicy nie zginę :) Dla mnie jednak ważniejszy jest rozwój osobowości, a nie czysto techniczne umiejętności.

Re: Kyokushin

: 27 maja 2006
autor: GrafRamolo
Troche bez sens jest tego typu licytowanie sie.
A tak naprawede charakter cwiczonego styly zalerzy w najwiekszej mierze od instruktora.Mozna cwiczyc karate prawiej jak yoge a mozna i bardzo twardo, wszystko zalerzy od upodoban osoby prowadzacej. I to bardzo dobrze bo kazdy moze znalesc cos dla siebie.
Mnie na przyklad kyokushin nie pociaga ale nie mowie ze jest to zly styl po prostu inny niz to czego ja szukam. Znam kilku ludzi trenujacych ten styl i sa bardzo mili, znam tez takich, ktorzy nie sa mili. Niestety to nie sztuki walki zmieniaja czlowieka ale on sam krztaltuje siebie. Gdyby bylo tak, ze to sztuka walki determinuje kim jestesmy to wystarczylo by pochodzic troche na treningi i byli bysmy odrazu innymi ludzmi, a to nie takie proste.

Re: Kyokushin

: 27 maja 2006
autor: Agnieszka
GrafRamolo pisze:Niestety to nie sztuki walki zmieniaja czlowieka ale on sam krztaltuje siebie. Gdyby bylo tak, ze to sztuka walki determinuje kim jestesmy to wystarczylo by pochodzic troche na treningi i byli bysmy odrazu innymi ludzmi, a to nie takie proste.
Ja jednak zamierzam bronić mojej teorii dotyczącej kształtowania charakteru. Otóż moim zdaniem przede wszystkim wykształaca się w nas samodyscyplina, skoro latami poddajemy się żmudnym i monotonnym treningom. Poza tym pod wpływem treningu, a konkretnie dzięki walce, uczymy się opanowania, gdyż tylko chłodny, spokojny umysł jest w stanie zapewnić nam zwycięstwo, nie tylko w dojo czy na ulicy. Z drugiej jednak strony nabieramy pewnej zadziorności, potrafimy walczyć o swoje, gdy jest taka konieczność. Ja własnie tych cech charakteru nabrałam pod wpływem treningu. Oczywiście każdy zmienia się w mniejszym lub większym stopniu i w sobie właściwyy sposób, lecz zmienia się każdy, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. Zmiany te są procesem długotrwałym i potrzeba wielu lat treningów, aby to osiągnąć. trzeba rónież, a może przede wszystkim trafić na mądrego nauczyciela, dla którego sztuka walki to nie tylko demonstracja siły, czy innych umiejętności, lecz droga życia. A w skomercjonalizowanym świecie o takich nauczycieli niestety coraz trudniej...

Re: Kyokushin

: 27 maja 2006
autor: GrafRamolo
Ciut to wyidealizowane i naiwne podejsce.
Gdyby tak bylo wystarczylo by przestepcow wysylac na resocjalizacje w formie treningow sztuk walki i wychodzili by po paru latach, zdyscyplinowani, opanowani, pewni swego i swojej wartosci wzorowi obywatele.
Fakt w swoim zalozeniu sztuki walki niosa taki wlasnie przekaz ale malo kto to rozumie a jeszcze mniej osob czuje potrzeba zmian.

Pozatym jak sama napisalas coraz mniej dobrych instruktorow a co za tym idzie coraz mniej osob do przekazywania wlasciwych wzorcow.

A tak naprawde czlowieka krztaltuje w duzej mierze srodowisko w jakim przebywa myslisz ze ta godzina czy dwie w tygodniu podczas treningu moga konkurowac z calym zyciem spedzanym w okreslonym srodowisku? Ja watpie. Jesli by kogos zamknac na 20 lat w jakims klasztorze gdzie tylko by sie uczyl sztuk walki wtedy napewno one mialy by wplyw na jego rozwuj ale obecjie 95% ludzi traktuje sztuki walki jako relaks i rekreacje

Re: Kyokushin

: 28 maja 2006
autor: Sebastian
Agnieszka zapytałem o stopień z jednego powodu
trenuje sztuki walki od juz od 14 lat i jedno takie małe doswiadczenie :wink: ludzie poczatkujący z kilkuletnim starzem maja jakies dziwne zapędy idealizowania swojego stylu sprawdzianu który jest lepszy itp. dopiero z czasem dochodzi człowiek do wniosku ,że ważne jest jakim człowiekiem jestes a styl jest troszkę mniej ważny.Moi senseje nigdy nie szukali okazji do pokazania na co ich stać gdyz poprostu znają swoja wartość i nie musza sobie tego udowadniać . Ponadto sa to ludzie bardzo spokojni chętni do pomocy innym a nie zadufani w sobie. Mówie o swim klubie bo niestety znam inne przypadki z Polski zgoła odmienne ale nie warte sa one jakichkolwiek rozważań.
1-Przytoczyłaś coś o tym ,że Kyokushin ma nieodporne twarze nie wiem z jakimi ludzmi miałas do czynienia ale watpie ,że byli oni dośwadczonymi zawodnikami jeśi tak było. Faktycznie w kyokushin nie walczymy na zawodach stosując ciosy na twarz gdyz w ful kontakcie używamy pełnej siły ciosu a walczymy bez ochraniaczy wyobraź sobie zawodników po 3 minutowej walce z uderzeniami na twarz :D . Natomiast w fazie treningów sa stosowane te ciosy i zależy tylko od wytrenowania zawodnika
2- gratulacje umiejętności 20 kata ja sie nigdy nie zastanawiałęm ile ja umiem ciagle uczę się nowych ale czy chodzi o ilość ?
3-co do ezaminu zapraszam na egzamin w kyokushin gdzie nie sprawdza sie tylko techniki choć jest bardzo ważną lecz przedewszystkim sprawdza się ducha bo po trzech czterech godzinach niejednemu życ się odechciewa a w walce sprawdza się charakter.Ja po swoim ostatnim egzaminie nie mogłem dojśc do samochodu taki byłem poturbowany a chodzimło o to czy dam radę wytrzymac nie poddam się bo mogłem w karzedej chwili powiedzieć us i wyjść z dojo
Tak na koniec tematu :D
Nasze codzienne życie jest nieustanna walka z przeciwnościami losu. Sznuję ludzi którzy szczerzą zęby w czasie walki >zachwycają mnie . Nie lubię natomiast ludzi chowających się .Dzisiejsi młodzi ludzie myśla tylko o tym , by ukończyc dobra szkołę , potem pracować w wielkiej firmie, mieś pięna żonę i kupic drog samochód.Nie maja w sobie żadnego ducha walki. Nawet nie próbuja walczyć . - Słowa Mastatsu Oyamy jedne ze szczególnie mi bliskich.

Re: Kyokushin

: 28 maja 2006
autor: Agnieszka
90% ludzi z Kyokushin, jakich znam, to buraki chodzące z nosemw górze, stąd takie moje podejście do tego stylu. Ale teraz zweryfikuję moje poglądy :):):)

Re: Kyokushin

: 28 maja 2006
autor: Sebastian
miło mi słyszeć ,że zweryfikujesz swoje poglądy ja osobiście prowadząc dwie sekcje utrzymuję współprace z innymi stylami np.Ukłony dla Kun-FU Modliszka Lublin cekawe spotkania na treningach i w kumite :lol:
Zamykanie sie w swoim stylu i twierdzenie ,że jest jedynie najlepszy i wogóle jest błędem uważam ,że można się wiele nauczyć od innych jeśli ma sie otwarty umysł i serce Pozdrowionka :D

Re: Kyokushin

: 28 maja 2006
autor: Agnieszka
Sebastian pisze:Zamykanie sie w swoim stylu i twierdzenie ,że jest jedynie najlepszy i wogóle jest błędem uważam ,że można się wiele nauczyć od innych jeśli ma sie otwarty umysł i serce Pozdrowionka :D
Święte słowa :)

Re: Kyokushin

: 19 czerwca 2006
autor: Ihei
Sebastian pisze:Załozyłem sekcje w małej miejscowości zdobyłem fundusze od Wójta i dzięki temu trzydziestka dzieciaków przychodzi trenowac za darmo wyjeżdzaja na obozy i zawody za darmo lub symboliczne kwoty.
Za tą niezwykłą rzecz, jaką uczyniłeś ze swojego życia, należy Ci się głęboki szacunek. Chciałbym naprawdę kiedyś zbliżyć się do takiego stopnia doskonałości, kiedy wola i moc przepełnia człowieka tak bardzo, że może dzielić się z innym.

Sam ćwiczę od niedawna karate. Względem stylu to nikt nie ma pewności, "uczeni" dyskutują zawzięcie, a sensej milczy. Moim zdaniem słusznie, bo to tylko WF jest ćwiczysz 1 w tygodniu, albo i 2 jeśli jesteś zapamiętały, co to za nuka, jedynie poprawa refleksu i kondycji. Dlatego chciałbym się zapisać do sekcji.

Względem ludzi karate, to poznałem wielu sympatycznych i życzliwych ale też zarozumiałych i agresywnych. Ci zarozumiali i agresywni na treningach często spuszczają z tonu, albo w ogóle rezygnują z karate, a potem się tylko chwalą, co to oni nie dokonali. Chyba że są naprawdę nieźli, ale wtedy z mojej perspektywy, mają prawo do zarozumialstwa, nie mi ich upominać. Powiedziałbym więc, że sztuki walki mają zdecydowanie "jakiś" wpływ na charakter, ale to żadna fabryka aniołków nie jest.

Ps. kempo to nie jest japońska sztuka walki dla kobiet, coś pomiędzy karate i judo, która powstała później niż jedno i drugie?

Re: Kyokushin

: 20 czerwca 2006
autor: Agnieszka
Ihei pisze:Ps. kempo to nie jest japońska sztuka walki dla kobiet, coś pomiędzy karate i judo, która powstała później niż jedno i drugie?
Wg moich informacji kempo to tzw. "chiński boks". Dotarło ono na Okinawę, gdzie po pewnych modyfikacjach przekształciło się w karate. Nawet nie tak. Stało się punktem wyjścia dla karate.
Ihei pisze:Sam ćwiczę od niedawna karate. Względem stylu to nikt nie ma pewności, "uczeni" dyskutują zawzięcie, a sensej milczy. Moim zdaniem słusznie, bo to tylko WF jest ćwiczysz 1 w tygodniu, albo i 2 jeśli jesteś zapamiętały, co to za nuka, jedynie poprawa refleksu i kondycji. Dlatego chciałbym się zapisać do sekcji.
Ihei, gdzie ćwiczysz?

Re: Kyokushin

: 20 czerwca 2006
autor: Ihei
Agnieszka pisze:Wg moich informacji kempo to tzw. "chiński boks". Dotarło ono na Okinawę, gdzie po pewnych modyfikacjach przekształciło się w karate. Nawet nie tak. Stało się punktem wyjścia dla karate.
A ja słyszałem, że "chiński boks" to popularna w chinach nazwa tzw. kung-fu. Ale już Głosy podpowiadają mi, że to co ja mam na myśli to jest "Shorinji Kempo", które dla skrótu nazywają Kempo, a ty masz na myśli jeszcze wcześniejsze "Kempo" o którym nie wiedziałem, czyli generalnie masz rację, chociaż i ja się nie mylę.

Ale namotałem :?
Ihei pisze:Ihei, gdzie ćwiczysz?
Obecnie nigdzie, bo się semestr skończył, ku mojemu głębokiemu rozczarowaniu. Zapiszę się do sekcji uniwersyteckiej, o ile będzie to możliwe.

Są jakieś obozy karate dla początkujących?

Re: Kyokushin

: 20 czerwca 2006
autor: Agnieszka
Ihei pisze: Zapiszę się do sekcji uniwersyteckiej, o ile będzie to możliwe.
Ja radziłabym Ci spróbować na Rolniczej (hala sportowa na Chełmońskiego, ale nie mylić z polibudą :)). Sama tam trenowałam, więc wiem, co mówię. A teraz juz nie trenuję, bo się przekwalifikowałam (czytaj: miecz) i na karate już nie bardzo jest czas :)

Re: Kyokushin

: 20 czerwca 2006
autor: Sebastian
Ihei sa obozy karate dla początkujących ja w piatek wyjeżdzam na taki ludzie na obozie dzielą się na grupy od początkujących do uchi deshi ( najbardziej zaawansowani ) wystarczy poszukac na stroach klubów ogłoszeń o obozach lub w samuch klubach.
Powodzenia :D
Ja osobiście mam przed soba dwa tygodnie ciężich treningów :wink:

Re: Kyokushin

: 14 października 2006
autor: Ihei
Ludzie, wy mówicie, że Kyokushin jest twardsze niż Shotokan? To co oni tam robią, urywają sobie głowy i gryzą po kostkach?

Po pierwszym tygodniu w sekcji Shotokan jestem totalnie skopany i posiniaczony i mam ochotę krzyczeć z radości, że szykowałem się kondycyjnie przez większą część wakacji, bo inaczej bym chyba umarł (z moimi astmatycznymi płucami, do gigantów kondycji nie należę).

Z Kyokushinowcami miałem kilka treningów, ale to było takie dla super-początkujących ("studencka samoobrona" rotfl) więc pewnie się nie liczy. Ale było bardzo sympatycznie, jak zawsze.

Generalnie sztuki walki znakomicie nadają się do poznawania nowych przyjaciół, a przyjaciele to największy skarb w życiu człowieka, jak mówi starogreckie przysłowie.

Re: Kyokushin

: 31 lipca 2007
autor: y4r3k
Ihei pisze:Ludzie, wy mówicie, że Kyokushin jest twardsze niż Shotokan? To co oni tam robią, urywają sobie głowy i gryzą po kostkach?
Z tego co wiem, i co widziałem/slyszałem w Shotokoanie jest wieksza szermierka - cos w stylu uderz, odejdź, krzyknij :) i znowu to samo. W kyokushin stawia się nacisk raczej na ciągłość walki, następujące kombinacje, parcie do przodu. Pozycja jest bardziej 'bokserska' i pomimo, że nadal statyczna to bardziej dynamiczna niż w Shotokan.

Re: Kyokushin

: 1 sierpnia 2007
autor: (fla)MASTER
kiedys ktos okreslil Kyokushin tymi slowami

"kyokushin-zwyciéstwo sily nad umyslem" :lol:

Re: Kyokushin

: 1 sierpnia 2007
autor: Bushi
tak to pasuje do kyokushin które znam z turniejów ponadstylowych

Re: Kyokushin

: 1 sierpnia 2007
autor: y4r3k
Eh nie do końca to tak jest z tą siłą. Miałem kiedyś okazje sparować z dwukrotnym wicemistrzem Europy i zarówno mnie(ale ja to poczatkujący nadal, 3 latka ćwicze) oraz senseia trafiał gdzie chciał, jak chciał i kiedy chciał. Z większością polskich danów też ponoć sobie radził a sam waży 60-70kg i ma ze 170cm wzrostu. On sam w zeszłym roku zdawał na 1 dana dopiero(ma 25 lat chyba).

Re: Kyokushin

: 1 sierpnia 2007
autor: Bushi
tu słowo siła było uzyte raczej w przenosni :lol:

Re: Kyokushin

: 7 sierpnia 2007
autor: marciniak
Sebastian pisze:Załozyłem sekcje w małej miejscowości zdobyłem fundusze od Wójta i dzięki temu trzydziestka dzieciaków przychodzi trenowac za darmo wyjeżdzaja na obozy i zawody za darmo lub symboliczne kwoty.
I takie powinno byc w/g mnie Bushido w obecnych czasach aby te dzieciaki robiły coś ze swoim życiem pozytywnego a nie spid ,marycha i pozostałe pojebane rzeczy :wink:
Co do pochodzenia karate :) czy jest to aż tak ważne ? co dadzą spory ono było jest będzie
Wiesz kiedys zrobilem podobnie jak ty, tez uczylem dzieciaki i mlodziez w mojej miejscowosci, jak jeszcze mieszkalem w Polsce. I wiesz jakos te dzieciaki nie szanowaly tego co robie. Nie wiem czy ja mialem do nich zle podejscie, czy moze dlatego ze robilem to za darmo, nie placili za treningi.

Fajno ze Tobie wychodzi, mnie nie wyszlo i od tamtej pory nabralem przekonania ze prawdziwe budo jest jednak platne, ale nie mowie tu koniecznie o pieniadzach. W sekcji karate gdzie trenowalem ,tez ci za ktorych ktos placil (schronisko im brata alberta) tez szybko odpadli. Nie wiem dalczego tak sie dzieje, moj nauczyciel jest dobrym czlowiekiem i trenerem.