ooo...tam zaraz wiedza.... a ktoś podrzucił kilkanaście lat temu jakiś materiał i zapomniałem o nim...
Nim coś napiszę, chciałbym podziękować Chifuretsu za nowe ubranko !!!
Co do filmu, hmm... nie pamietam go aż tak dobrze, aby o nim pisać. Lepiej zapamiętałem kilka akcji z innego filmu o Musashim. Nie wiem, czy pamiętasz, chyba w 1985 roku był w naszym kraju wyświetlany kilkunasto odcinkowy serial o losach Miyamoto Musahi...chyba pt.
MUSASHI.
Rolę wielkiego kenshi zagrał Yorozuya Kinnosuke, popularny japoński aktor.
Większośc filmów to ekranizaja różnych powieści o Musashim, ale tak na dobrą sprawę, żaden z nich nie odtwarzał wiernie jego losów. Najczęściej były to fabularyzowane dzieje jego życia, o których tak na dobrą sprawę nic nie wiadomo. Czyli czysta spekulacja reżysera.
Już trochę inaczej jest w opisach o jego zyciu. Ale to szeroki temat.
Legenda i tajemnicze dzieje mistrza miecza były doskonałą inspiracją dla wielu autorów.
Już w okresie Edo były przekazywane anegdoty o Musashim. Były to krótkie opowieści zwane
katarimono. W późniejszych czasach (era Meiji czy też Taisho) przeszły w formę określaną jako
kodan.
Były to opowieści o losach i heroicznych czynach walecznych samuraji oraz wielkich bitwach. Przekazywano je zarówno w formie ustnej jak i pisanej. Ta ostatnia miała służyć rozbawieniu czytelników.
Jedno z pierwszych takich opracowań to opowiadanie z 1747 roku o znamiennym tytule "
Tratwa z kwiatów na wyspie" (Hahaikada-Ganryu-shima). Napisał je Hachimonji Yajiro.
Jedno z nastepnych to bardzo ciekawe opowiadanie pt. "
Kronika bohaterów z dwóch wysp" (Nito Eiyu-ki), której autorem był w roku 1803 niejaki Hiraga Baisetsu.
Tak jak w wielu innych, tak i w tych dwóch przykładach, typowych dla tamtego okresu, autorzy przedstawiają losy Miyamoto Musashi i innych osób z nim związanych (np. Sasaki Kojiro, rodzina Yoshioka).
Niestety, utwory te miały na celu przyciągnięcie uwagi czytelnków nie poprzez przekaz rzetelnych informacji, a raczej poprzez ukazanie losów bohaterów, którzy tropią swoich wrogów w celu dokonania na nich zemsty, np. za zabicie kogoś z członków rodziny.
Dopiero po roku 1926 nowa opowieść o Musashim autorstwa Yoshikawa Eiji (Musashi) dała początek prawdziwej poplarności temu bohaterowi.
Ale jeszcze przed ukazaniem się tej opowieści, w Japoni wybuchła dyskusja na temat losów Musashiego. Sprowokowali tę dyskusję dwaj pisarze. Jeden to
Naoki Sanjugo (1891-1934) a drugim był
Kikuchi Kan (1888-1948).
Pierwszy z nich twierdził, że Musashi stoczył ponad 60 pojedynków, ale nie z mistrzami innych szkół, lecz z przeciętnymi szermierzami. Na dodatek nie był on słynnym szermierzem, gdyż anegdoty o nim są pełne przesady.
Jego oponent, Kikuchi odpowiedział na te zarzuty bardzo prosto. Tłumaczył, że świat jest po prostu złośliwy wobec wielkich ludzi, którzy są silni i którym udaje się dokonać tego, czego chcą!
Te pierwsze krytyczne słowa wobec Musashiego i późniejsze opinie sprawiły, że powieść Eiji od razu stała się bardzo popularna.
Dużo by pisać o tym zagadnieniu... może później.
Teraz kilka słów dla Hatamoto.. widzę, że inetresują Cię pojedynki. Tak, to ciekawy temat, ale też nieco zagmatwany.
Może cos zaproponujesz ?
Pierwszy pojedynek juz opisałem. To może teraz coś na temat drugiego ?
Od pierwszego starcia mijają 3 lata, o których nic prawie nie wiemy. Jest rok 1599, Musashi wędruje po okolicznych prowincjach. Miał wtedy 16 lat gdy stoczył swój drugi pojedynek w prowincji Tajima z wojownikiem Akiyama. Nic jednak nie wiadomo o jego przeciwniku, a pomimo to Musashi zawarł tę historię w Gorin-no Sho. Dlaczego ? Być może walka ta wpłynęła w jakiś znaczny sposób na życie Musashiego. Kto wie....
no i znowu wołają mnie na kolację... same dramaty...hihihi
pozdrowienia...
