Chciał bym zauważyć że był w Japonii dekret nakazujący skracanie mieczy. A Japończycy byli malutcy zresztą europejczycy też, wystarczy przejść się po jakimś skansenie i popatrzeć na wielkość łóżek.jeśli cokolwiek mnie zawiodło na wystawie, to fakt, że wszystkie starsze miecze były potwornie króciutkie, na oko 70-80 cm. Większość miała też urąbany kawałek Nakago. Wniosek- taki że albo japończycy to strasznie malutcy jednak byli, albo amerykanie po 1945 mieli mase zabawy przy obrobce tych mieczy. czort wie.
Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Moderator: Zarząd
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
aj, na śmierć zapomniałem ze tokugawa tez kazał skracać trzpienie. moje niedopatrzenie, zapamiętałem jedynie nakaz mc'arthura o podobnej treści.
co do wzrostu, to tak, kojarze pare średniowiecznych łóżek. Dopiero od XVIII wieku ludzie powszechnie zaczęli porządnie rosnąć (nie licząc szlachty i bogatego mieszczaństwa)
co do wzrostu, to tak, kojarze pare średniowiecznych łóżek. Dopiero od XVIII wieku ludzie powszechnie zaczęli porządnie rosnąć (nie licząc szlachty i bogatego mieszczaństwa)
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Ja miałem wielka przyjemność zwiedzać wystawę wraz z Januszem Łukaszczykiem , z którym omawialiśmy niemal każda głownie zwłaszcza pod katem jej wykonania i muszę przyznać ,że mam teraz spory problem z uporządkowaniem informacji.
Ale przede wszystkim była to dla mnie wielka przyjemność spotkania ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Ale przede wszystkim była to dla mnie wielka przyjemność spotkania ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2010 przez yakiba, łącznie zmieniany 1 raz.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Tomashi myślę że wzrost był po prostu połączony z odżywianiem ale to inna bajka, Japończycy też urośli jak dostali amerykańskie kurczaki.
Sorry za offtopic, Ja będę na wystawie w sobotę 22go od około godziny 13:30 Będzie też MadSun i być może Shirotatsu. Jeśli komuś by to odpowiadało to będę zaszczycony możliwością spotkania.
Sorry za offtopic, Ja będę na wystawie w sobotę 22go od około godziny 13:30 Będzie też MadSun i być może Shirotatsu. Jeśli komuś by to odpowiadało to będę zaszczycony możliwością spotkania.
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Tak się zdarzyło, że udalo mi się uczestniczyć w otwarciu wystawy razem z Kierem, Yakibą, MK i oczywiście „localesem” Shiro... Ponieważ MK w swoim blogu merytorycznie wystawę doskonale opisał, ja skupię się tylko na swoich pięciu najważniejszych impresjach:
1. Takiej wystawy mieczy japońskich jeszcze w Polsce nie było! To rewelacja i to nie tylko na nasze warunki! Wystawę urządzono prosto, ale przejrzyście, skupiając się na posegregowanych epokami głowniach i ukazując bogactwo ich form, dzieje (od zmiany kształtu i proporcji poszczególnych części do skracania włącznie). I nie przeszkadzały mi nienajlepsze oświetlenie niektóryh eksponatów i powierzchowne potraktowanie innych części mieczowego "garnituru" (nie one wszak były clou tematu).
2. Na otwarciu pojawili się liczni ludzie zajmujący się mieczem japońskim od lat, ale było i sporo młodzieży. Żeby dokładnie obejrzeć wszystko, naprawdę potrzeba pewnie kilku godzin, ale to wysiłek wart swej ceny, bo każdy może znaleźć tu swój wzór miecza: od lekkich, subtelnych głowni po prawdziwe „tasaki". Brak o-dachi, ale kilka solidnych głowni też się znajdzie...
3. Wystawa jest w swoim założeniu „dla Kowalskiego” (co nie znaczy, że nie dla kowala
), więc może brak na niej opisów smaczków dla entuzjasty tematu, ale edukacyjnie spełnia świetnie swa rolę!
4. Ten event daje nadzieję na dalszą i pełniejszą współpracę środowiska polskich kolekcjonerów, wykonawców i fanów nihon-to, bo prócz spotkań na wystawie kilku z nas zebrało się potem w hotelowym lobby, żeby do późnych (a raczej – wczesnych) godzin pogadać o wystawie, obejrzeć parę eksponatów z kolekcji Kiera, które „nie zdążyły” na wystawę (w tym pięknego Gassana z 1912 r.!), ocenić wspaniałą produkcję Yakiby z tamahagane z biskupińskiego wytopu (brawo, Lechu – piękny!), pogadać o naszej wspólnej pasji, planowanych wyprawach do Japonii, książkach, planach produkcyjnych, środowiskowych, detalach wykonawczych itp.
5. Mam świadomość, że kilkanaście wspaniałych mieczy z polskich kolekcji nie pojawiło się na wystawie (decyzja właścicieli). Cóż – może na następnej już będą... I mam świadomość, że kilka lat temu taka wystawa nie byłaby możliwa, bo tych eksponatów nie byłoby jeszcze w Polsce... W każdym razie – wystawę gorąco polecam, sam na pewno pojadę jeszcze raz!!!
6.Pozdrowienia dla wszystkich
1. Takiej wystawy mieczy japońskich jeszcze w Polsce nie było! To rewelacja i to nie tylko na nasze warunki! Wystawę urządzono prosto, ale przejrzyście, skupiając się na posegregowanych epokami głowniach i ukazując bogactwo ich form, dzieje (od zmiany kształtu i proporcji poszczególnych części do skracania włącznie). I nie przeszkadzały mi nienajlepsze oświetlenie niektóryh eksponatów i powierzchowne potraktowanie innych części mieczowego "garnituru" (nie one wszak były clou tematu).
2. Na otwarciu pojawili się liczni ludzie zajmujący się mieczem japońskim od lat, ale było i sporo młodzieży. Żeby dokładnie obejrzeć wszystko, naprawdę potrzeba pewnie kilku godzin, ale to wysiłek wart swej ceny, bo każdy może znaleźć tu swój wzór miecza: od lekkich, subtelnych głowni po prawdziwe „tasaki". Brak o-dachi, ale kilka solidnych głowni też się znajdzie...
3. Wystawa jest w swoim założeniu „dla Kowalskiego” (co nie znaczy, że nie dla kowala

4. Ten event daje nadzieję na dalszą i pełniejszą współpracę środowiska polskich kolekcjonerów, wykonawców i fanów nihon-to, bo prócz spotkań na wystawie kilku z nas zebrało się potem w hotelowym lobby, żeby do późnych (a raczej – wczesnych) godzin pogadać o wystawie, obejrzeć parę eksponatów z kolekcji Kiera, które „nie zdążyły” na wystawę (w tym pięknego Gassana z 1912 r.!), ocenić wspaniałą produkcję Yakiby z tamahagane z biskupińskiego wytopu (brawo, Lechu – piękny!), pogadać o naszej wspólnej pasji, planowanych wyprawach do Japonii, książkach, planach produkcyjnych, środowiskowych, detalach wykonawczych itp.
5. Mam świadomość, że kilkanaście wspaniałych mieczy z polskich kolekcji nie pojawiło się na wystawie (decyzja właścicieli). Cóż – może na następnej już będą... I mam świadomość, że kilka lat temu taka wystawa nie byłaby możliwa, bo tych eksponatów nie byłoby jeszcze w Polsce... W każdym razie – wystawę gorąco polecam, sam na pewno pojadę jeszcze raz!!!
6.Pozdrowienia dla wszystkich
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Graf jak by wam to nie przeszkadzało to też bym się pisał na ten termin ponieważ w ten weekend już raczej nie pojadę. W trakcie tygodnia też raczej nie będę miał czasu ale w następny weekend już na pewno się wybiorę. Szkoda było by stracić taką okazje zobaczenia oryginałów
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Canon EOS 350D i lampa błyskowa. Tryb automatyczny. Przpraszam, ze tak slabo wyszly...Fatum pisze: MK. jak udało ci się porobić fotki ?
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Miałem na myśli MK raczej sposób ominięcia zakazu zrobienia zdjęć
Szirotatsu napisał :(Fatum - tu należy sią Tobie wytłumaczenie, dlaczego opisy są bez tych informacji, na których najbardziej Ci zalezy.
Otóż te wszystkie informacje będą w katalogu - po to wydaje się do wystaw katalog by dla osób pragnących wiecej się dowiedzieć zawrzeć tam dokładniejsze informacje o obiektach.
Poza tym wystawa ma tytuł "Piękno wykute w stali" - i główna atrakcją miały być najwyższej klasy głownie mieczowe. Tsuby i oprawy są jakby tylko uzupełnieniem - dopełnieniem obrazu miecza japońskiego)
Może i po to się wydaje takie katalogi ale ja np już po wystawie a takiego katalogu w rękach niestety nie miałem okazi potrzymać
Chodziło mi Sziro bardziej o to iż opis taki szczegułowy jaki BĘDZIE znajdował się w takim katalogu mugłby się i znajdować przy mieczu bo i koszt to żaden i wysiłku w to wkładać nie trzeba a i nie zaszkodziło by to w żadnym aspekcie oglądania (przez na przykład laika któremu taki opis nie potrzebny) a po tym opużnieniu z tym katologiem to by nawet uratowało sytuacje.Ja na pewno jeszcze odwiedze wystawę bo nie mam daleko do Krakowa ale ci co np. przyjechali z Polski pułnocnej czy nawet sierotkowej to jednak wiesz
Wiesz Sziro ja się nie czepjam wystawy bo bycie na niej i ,,opcowanie'' z tyloma głowniami tej klasy i resztą eksponatów tsuby itp. to niesamowita dawka informaci i emocji (naprawde super przeżycie ) ale mimo iż tematem wystawy było "Piękno wykute w stali" to jednak znajdowały się tam elementy oprawy (nawet jeśli w formie uzupełniającej ) a jeśli się tam znajdowały to jednak tak jak w przypadku głowni opis by na pewno nie zaszkodził .kto by nie chciał czytać ,to by nie czytał a kto by chciał to nie musze kończyć .
Tak czy inaczej wystawa 1 klasa w porównaniu z wystawą na której byłem rok temu to szał nie do porównania .Żałuje na pewno że nie było mnie na wrnisażu i nie uczestniczyłem w ,,kątemplaci,, na temat wystawy i samyczh eksponatów oraz na ocznej ocenie ślicznotek Kiera i Yakiby.

Szirotatsu napisał :(Fatum - tu należy sią Tobie wytłumaczenie, dlaczego opisy są bez tych informacji, na których najbardziej Ci zalezy.
Otóż te wszystkie informacje będą w katalogu - po to wydaje się do wystaw katalog by dla osób pragnących wiecej się dowiedzieć zawrzeć tam dokładniejsze informacje o obiektach.
Poza tym wystawa ma tytuł "Piękno wykute w stali" - i główna atrakcją miały być najwyższej klasy głownie mieczowe. Tsuby i oprawy są jakby tylko uzupełnieniem - dopełnieniem obrazu miecza japońskiego)
Może i po to się wydaje takie katalogi ale ja np już po wystawie a takiego katalogu w rękach niestety nie miałem okazi potrzymać

Chodziło mi Sziro bardziej o to iż opis taki szczegułowy jaki BĘDZIE znajdował się w takim katalogu mugłby się i znajdować przy mieczu bo i koszt to żaden i wysiłku w to wkładać nie trzeba a i nie zaszkodziło by to w żadnym aspekcie oglądania (przez na przykład laika któremu taki opis nie potrzebny) a po tym opużnieniu z tym katologiem to by nawet uratowało sytuacje.Ja na pewno jeszcze odwiedze wystawę bo nie mam daleko do Krakowa ale ci co np. przyjechali z Polski pułnocnej czy nawet sierotkowej to jednak wiesz

Wiesz Sziro ja się nie czepjam wystawy bo bycie na niej i ,,opcowanie'' z tyloma głowniami tej klasy i resztą eksponatów tsuby itp. to niesamowita dawka informaci i emocji (naprawde super przeżycie ) ale mimo iż tematem wystawy było "Piękno wykute w stali" to jednak znajdowały się tam elementy oprawy (nawet jeśli w formie uzupełniającej ) a jeśli się tam znajdowały to jednak tak jak w przypadku głowni opis by na pewno nie zaszkodził .kto by nie chciał czytać ,to by nie czytał a kto by chciał to nie musze kończyć .
Tak czy inaczej wystawa 1 klasa w porównaniu z wystawą na której byłem rok temu to szał nie do porównania .Żałuje na pewno że nie było mnie na wrnisażu i nie uczestniczyłem w ,,kątemplaci,, na temat wystawy i samyczh eksponatów oraz na ocznej ocenie ślicznotek Kiera i Yakiby.
brk mi polskich znakow wiec zgury uprzedzam
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Witam.
I mi też po drodze był dany Kraków, do którego dojechałem w miłym towarzystwie Kagetora i Piotra. W drodze już rozmawialiśmy na temat wystawy, co to będzie i ile tego tam będzie. Bardzo fajnie wypadło samo otwarcie wystawy, wernisaż był jak film Hiczkoka, atmosferę budował sam Krzysztof P. Po krótkich przemowach i ogołoceniu stołów z win, ciast oraz sushi, udaliśmy się na sale wystawową by posilić naszego ducha i strawa dla niego. Czyli Wystawą miecza Japońskiego.
Cóż dla osób które nigdy nie widziały takiej wystawy, będzie to bardzo przyjemny widok. Zgromadzenie ok 70 głowni z okresu od 1200roku do 2003 jest sporym sukcesem, a na nasze krajowe warunki wręcz rzeczą niemożliwą do zrealizowania(a jednak się udało).Dla ludzi co mają pojęcie o czym jest wystawa, będzie brak dodatkowych informacji- może będzie z wystawy katalog to sobie poszukają. Proponuję malkontentom zrobić lepszą wystawę.
Fakt, jest parę błędów które można by poprawić lub wyeliminować, ale jak by ich nie było, to też by było źle.
Wystawione głownie prezentują wysoki poziom, jak napisał Kagetora "każdy znajdzie coś dla siebie".
Pragnę tu pochwalić Wojtka Shirotatsu (tambylca)za bardzo zgrabne makietki.
Jeśli chodzi o pozostałe elementy wystawy czyli Tsuby, było ich ok 250-300 nie liczyłem. Ale ta część została potraktowana chyba po macoszemu. Brak jakichkolwiek opisów, co powodowało nieczytelność tej części kolekcji wystawy.
I na koniec rodzynek.
Warto poświęcić więcej czasu na obejrzenie trzech zbroi. Kol. Sławka.Dzięki wielkie jak dla mnie oglądanie ich było wielką frajdą.
Tak to wyglądało z mojego punktu widzenia.
Po całej wystawie zostaliśmy w większym gronie jeszcze w "manghha" by na gorąco omówić wystawę.
Po czym w mniejszym składzie:Piotr,MK,Yakiba,Kagetora,Shirotatsu i ja gadaliśmy do godzin wczesnoporannych o mieczach, naszych osiągnięciach, planach i Japonii.
Tak w wielkim skrócie wyglądał najazd nasz na Kraków w dniu 13-05-2010 roku.
I mi też po drodze był dany Kraków, do którego dojechałem w miłym towarzystwie Kagetora i Piotra. W drodze już rozmawialiśmy na temat wystawy, co to będzie i ile tego tam będzie. Bardzo fajnie wypadło samo otwarcie wystawy, wernisaż był jak film Hiczkoka, atmosferę budował sam Krzysztof P. Po krótkich przemowach i ogołoceniu stołów z win, ciast oraz sushi, udaliśmy się na sale wystawową by posilić naszego ducha i strawa dla niego. Czyli Wystawą miecza Japońskiego.
Cóż dla osób które nigdy nie widziały takiej wystawy, będzie to bardzo przyjemny widok. Zgromadzenie ok 70 głowni z okresu od 1200roku do 2003 jest sporym sukcesem, a na nasze krajowe warunki wręcz rzeczą niemożliwą do zrealizowania(a jednak się udało).Dla ludzi co mają pojęcie o czym jest wystawa, będzie brak dodatkowych informacji- może będzie z wystawy katalog to sobie poszukają. Proponuję malkontentom zrobić lepszą wystawę.
Fakt, jest parę błędów które można by poprawić lub wyeliminować, ale jak by ich nie było, to też by było źle.
Wystawione głownie prezentują wysoki poziom, jak napisał Kagetora "każdy znajdzie coś dla siebie".
Pragnę tu pochwalić Wojtka Shirotatsu (tambylca)za bardzo zgrabne makietki.
Jeśli chodzi o pozostałe elementy wystawy czyli Tsuby, było ich ok 250-300 nie liczyłem. Ale ta część została potraktowana chyba po macoszemu. Brak jakichkolwiek opisów, co powodowało nieczytelność tej części kolekcji wystawy.
I na koniec rodzynek.
Warto poświęcić więcej czasu na obejrzenie trzech zbroi. Kol. Sławka.Dzięki wielkie jak dla mnie oglądanie ich było wielką frajdą.
Tak to wyglądało z mojego punktu widzenia.
Po całej wystawie zostaliśmy w większym gronie jeszcze w "manghha" by na gorąco omówić wystawę.
Po czym w mniejszym składzie:Piotr,MK,Yakiba,Kagetora,Shirotatsu i ja gadaliśmy do godzin wczesnoporannych o mieczach, naszych osiągnięciach, planach i Japonii.
Tak w wielkim skrócie wyglądał najazd nasz na Kraków w dniu 13-05-2010 roku.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010 przez KIER, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
No wielkie pozytywne zaskoczenie - tylu glowni sie nie spodziewalem (i to w takim stanie). Poza tym bonusy w postaci tsub i zbroi. Troche draznily skape opisy. Jak sie spytalem o katalog z wystawy wlepiono mi broszurke za dyche - ciesze sie, ze katalog z prawdziwego zdarzenia jednak bedzie (pracownicy muzeum o tym nie wiedzieli?). Jasne, ze czlowiek chcialby wziac kazde ostrze w lapki i poogladac jak mu pasuje, ale nie mozna miec wszystkiego - choc plery mnie bola od ciaglego schylania sie by zalapac dobry kat do obserwowania tego, co naprawde na ostrzach sie dzialo
Cale szczescie, ze w dniu otwarcia nikt nie czepial sie aparatow - drugiego dnia juz byl zakaz... Wiele zdjec nie udalo sie zrobic (te szyby...), ale pamiatka jest. Przy okazji moja druga polowka zakochala sie w naginata naoshi, osoraku i pieknych sayach... I wykazala sie wielka wyrozumialoscia, choc musiala mnie pogonic, gdy po obiegnieciu calej wystawy szukala mnie i ze zgroza stwierdzila, ze stoje dopiero przy drugiej gablocie, a niedlugo mieli juz zamykac
Tak wiec w sobote tez sie pojawilem. I tu rada dla tych, ktorzy maja dopiero odwiedzic wystawe - przyjdzcie jak najwczesniej i zarezerwujecie sobie duzo czasu!


Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Mnie również zdziwiło, że nic o tym nie wiedzą, a pytałem kilka dni temu telefonicznieyakubu pisze:Jak sie spytalem o katalog z wystawy wlepiono mi broszurke za dyche - ciesze sie, ze katalog z prawdziwego zdarzenia jednak bedzie (pracownicy muzeum o tym nie wiedzieli?).

Bardzo przyjemnie się czyta wasze relacje.
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Jakby kogoś interesowało - ciekawie o niektórych tsubach wystawionych w Krakowie
http://yogoro.org/Tsuby.htm
http://yogoro.org/Tsuby.htm
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Z tym malkontentom KIER to do mnie ? 

brk mi polskich znakow wiec zgury uprzedzam
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
No cóż, nie pytałem się o zakaz, tylko pstrykałem. Warto było pokazać światu jak fajnie to wszytsko wyeksponowano. To zresztą zasługa niezmordowanego Krzysztofa P, który robił scenariusz wystawy i miłego Japończyka, współpracującego z Manggha, który eksponaty ustawiał. O Shiro nie wspominam, bo i tak wiadomo, że zrobił super makiety kuźni katana-kaji, a i w ustawianiu ekspozycji zdaje się mocno współuczestniczył.Fatum pisze:Miałem na myśli MK raczej sposób ominięcia zakazu zrobienia zdjęć![]()
Aha, jakby ktoś się wybierał, polecam wziąć ze sobą latareczkę z punktowym snopem światła - neonowe oświetlenie w gablotach nie pozwala dostrzec w pełni subtelności głowni. Sam wezmę taki drobiazg gdy będę kolejny raz oglądał wystawę.
Nota bene staram się wystawę promować na różnych międzynarodowych forach poświęconych nihonto. Może przyjadą jacyś kolekcjonerzy z zagranicy...
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Brawo !!! Przepiękna wystawa !!!
Czegoś takiego nie można przechwalić , największe uznanie dla wszystkich twórców tej niezwykłej ekspozycji .
To coś więcej niż piękno wykute w stali , tam było czuć ducha i miejsca i czasów , wszelkie zgromadzone eksponaty robiły niezwykłe wrażenie potęgowane górującymi nad wystawą zbrojami samurajów , zdawało by się mającymi pieczę nad całością
Nie wspomnę już o zadowolonych minach większości zwiedzających.
Myślę ,że wystawa przekona wszystkich miłośników i kolekcjonerów nihonto w Kraju ,ze tego typu wydarzenia są i ważne i potrzebne.
Już sobie wyobrażam , jakie to skarby zobaczymy na kolejnej wystawie
Podobnie jak poprzednicy uważam ,że opisy były nieco skąpe a gabloty z tsubami były właściwie ich pozbawione to zapewne katalog całkowicie zniweluje tę niedogodność , choć swoją drogą znam ciekawe historie kilku eksponatów , co zapewne umieszczone w opisach dodało by im tylko smaku i splendoru.
Spacerując po starym Krakowie nigdzie nie zauważyłem plakatu wystawy , a szkoda bo warta jest szerokiego rozpropagowania.
Nie mogę doczekać się kolejnej wyprawy do Mangghi.
pozdrawiam
Czegoś takiego nie można przechwalić , największe uznanie dla wszystkich twórców tej niezwykłej ekspozycji .
To coś więcej niż piękno wykute w stali , tam było czuć ducha i miejsca i czasów , wszelkie zgromadzone eksponaty robiły niezwykłe wrażenie potęgowane górującymi nad wystawą zbrojami samurajów , zdawało by się mającymi pieczę nad całością

Nie wspomnę już o zadowolonych minach większości zwiedzających.
Myślę ,że wystawa przekona wszystkich miłośników i kolekcjonerów nihonto w Kraju ,ze tego typu wydarzenia są i ważne i potrzebne.
Już sobie wyobrażam , jakie to skarby zobaczymy na kolejnej wystawie

Podobnie jak poprzednicy uważam ,że opisy były nieco skąpe a gabloty z tsubami były właściwie ich pozbawione to zapewne katalog całkowicie zniweluje tę niedogodność , choć swoją drogą znam ciekawe historie kilku eksponatów , co zapewne umieszczone w opisach dodało by im tylko smaku i splendoru.
Spacerując po starym Krakowie nigdzie nie zauważyłem plakatu wystawy , a szkoda bo warta jest szerokiego rozpropagowania.
Nie mogę doczekać się kolejnej wyprawy do Mangghi.
pozdrawiam
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Manggha zalana
Czy może ktoś ma bliższe wiadomości co się dzieje z wystawą? To co można przeczytać na ogólnodostępnych serwisach, czyli o przenoszeniu zbiorów na wyższe piętra oraz o ich ewakuacji jest bardzo skąpe.

Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Wydaje mi sie, ze sama wystawa nie jest zagrozone zalaniem. Ze zdjec wyglada, ze woda cofa sie w burzowce i zalewa ale piwnice i parter. Niestety na stronie Manggha napisano, ze wystawa bedzie zamknieta do odwolania.
edit:
Wedlug newsow Interii. Woda wdarla sie tylko na nizszy poziom do sali wielofunkcyjnej i magazynow. Zbiory na czas przeniesiono dla galerii, na wyzsza kondygnacje czyli tam gdzie znajduje sie ekspozycja mieczy.
edit:
Wedlug newsow Interii. Woda wdarla sie tylko na nizszy poziom do sali wielofunkcyjnej i magazynow. Zbiory na czas przeniesiono dla galerii, na wyzsza kondygnacje czyli tam gdzie znajduje sie ekspozycja mieczy.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Czyli nici z wyjazdu weekendowego...
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Hmmm - na moje oko wystawa była z poziomu ulicy na parterze
Ale może to antresola? 


Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Może ujme to tak jako że sytuacje z Krakowa znam nieźle. Zalane sa tunele koło ronda grunwaldzkiego oraz ogrody Mannghi, ale woda na pewno nie podeszla na tyle wysoko by osiągnąć poziom wystawy. Insza inszość, że teraz moga karpie łowić w swoich piwnicach.
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Ja się doczytałem ,że zbiory przeniesiono na wyższe piętro a ze zdjęć wynika ,że woda nie weszła na parter.Chociaż piwnice tak jak pisze Tomashi pewnie są zalane
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Witajcie,
O ekspozycję wystawy nie musimy sie martwić, jest znacznie powyzej poziomu wałów. Jedynym zagrożeniem mogłaby być długo utrzymujaca się duza wilgotnośc w pomieszczeniach ekspozycji ( dlatego, że na czas ekspozycji z głowni zdjęta została warstwa olejku), ale maja tam zdaje się dobry system wenty;lacji i klimatyzacji.
Zalane zosatły tylko najniższe pomieszczenia magazynowe (zbiory zdążono przenieśc na górę) i te pomieszczenia na poziomie ogrodu czyli sala konferencyjna itp. Ale nie ma jakiegos dramatu.
Wieczorem dzisiaj bedę wiedział dokładnie jak to wszystko wyglada i kiedy ponownie otworzą wystawę dla zwiedzających
O ekspozycję wystawy nie musimy sie martwić, jest znacznie powyzej poziomu wałów. Jedynym zagrożeniem mogłaby być długo utrzymujaca się duza wilgotnośc w pomieszczeniach ekspozycji ( dlatego, że na czas ekspozycji z głowni zdjęta została warstwa olejku), ale maja tam zdaje się dobry system wenty;lacji i klimatyzacji.
Zalane zosatły tylko najniższe pomieszczenia magazynowe (zbiory zdążono przenieśc na górę) i te pomieszczenia na poziomie ogrodu czyli sala konferencyjna itp. Ale nie ma jakiegos dramatu.
Wieczorem dzisiaj bedę wiedział dokładnie jak to wszystko wyglada i kiedy ponownie otworzą wystawę dla zwiedzających
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Muzeum Manggha podtopione , ekspozycja czasowo zamknięta .
Można wspomóc Muzeum w usuwaniu skutków powodzi dowolną wpłatą co przyczyni się zapewne do szybszego ponownego otwarcia wystawy.
Poniżej link do strony Muzeum Manggha , gdzie podano nr konta.
http://www.manggha.krakow.pl/wydarzenia/nieczynne
Można wspomóc Muzeum w usuwaniu skutków powodzi dowolną wpłatą co przyczyni się zapewne do szybszego ponownego otwarcia wystawy.
Poniżej link do strony Muzeum Manggha , gdzie podano nr konta.
http://www.manggha.krakow.pl/wydarzenia/nieczynne
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
Może byśmy zrobili jakąś składkę forumową i podesłali im jako wspólna wpłata?
To tylko taki luźny pomysł ja na pewno wyślę parę złotych osobiście ale większa kwota od forum wyglądała by na pewno lepiej i może nawiązali byśmy jakiś kontakt lepszy z muzeum w przyszłości?
To tylko taki luźny pomysł ja na pewno wyślę parę złotych osobiście ale większa kwota od forum wyglądała by na pewno lepiej i może nawiązali byśmy jakiś kontakt lepszy z muzeum w przyszłości?
- bisonn@wp.pl
- Posty: 404
- Rejestracja: 1 grudnia 2007
- Lokalizacja: polska
Re: Wystawa Mieczy Nhonto w Manggha Kraków od 13.05.2010
to tak jak moja kuźnia w piwnicy podtopiona woda 20 cm
pozdrawiam
pozdrawiam