Strona 3 z 3

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 15 marca 2009
autor: Jian
Fajna rynna, ja mam podobną choć przekrój jest bardziej kwadratowy, znajomy kowal (mieczorób)podpowiedzieł by kotlina miała kwadratowy przekrój bo tedy nie zaklescza sie głownia i nie zdrapuje glinki...

U mnie sie sprawdza :D

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 16 marca 2009
autor: joneleth
Jian, przy tej szerokości i wysokości nie ma takiej możliwości aby głownia się zakleszczała. Zresztą gdy miałem wcześniej mniejszą, także nie miałem nigdy takiego problemu. Próbowałem już zresztą różnych kształtów rynien. Początkowo do nagrzewania używałem tego samego paleniska na którym kuje o kwadratowym przekroju, ale nagrzewanie trwało bardzo długo i zużywałem strasznie dużo węgla. Później zrobiłem sobie rynienkę o półokrągłym przekroju, ale była za niska i głownia osuwała się do samego nadmuchu przegrzewając się. Ciężko było kontrolować temperaturę. Następnie przerobiłem ją na v-kształtną, ale ciągle okazywała się z niska. Zrobiłem więc taką. Jak na razie sprawdza się znakomicie, choć jak do tej pory hartowałem w niej tylko tanto i wygrzewałem wakizashi.
V-kształtny przekrój i szeroka gzymka na otworach powoduję bardzo równomierny rozkład temperatury w całym jej przekroju a jej szerokość jest na tyle duża, że obsypując się węgiel nie klinuje głowni. Zresztą przez te kilkanaście minut nagrzewania nie osuwa się znacząco. Ale cóż, każdy ma swoje patenty poparte własnymi (nieraz różnymi) doświadczeniami.
Kwadratowy przekrój jest jak najbardziej w porządku, ale jak dla mnie zużycie węgla jest zbyt wysokie. Po zastosowaniu V kształtnego przekroju ilość zużywanego węgla zmniejszyła się o połowę, a na wyskości na której znajduje się głownia jest na tyle dużo węgla, aby równomiernie i spokojnie nagrzać głownie.

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 16 marca 2009
autor: Jian
Jeżeli w praktyce się sprawdza to oki , moja rynienka też ma na spodzie lekki klin a w miarę jak przesuwa się do góry to wchodzi w kwadrat ale tak jak mówisz każdy ma swoje patenty,ważne jest by nam się sprawdzało.

Pozdr :wink:

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: TomekSan
W ramach kontrastu do super sterylnej pracowni Grafa, zdjęcie poglądowe mojego bajzlu :) Jedno z trzech pomieszczeń - warsztat ogólno - montażowy. Troszku słońce za mocno wpada, ale z moim aparatem nie za bardzo da się to skorygować :cry:

Co tu mam:
-spawarkę (migomat 180A)
-wiertarkę stołową WS-15
-przecinarkę tarczową marki SAM i przecinarkę taśmową Promy.
-drobne narzędzia ręczne (szlifierkę kątową, wiertarki, dremela etc)

Obrazek :cry:

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: bisonn@wp.pl
no bardzo fajny warsztacik to twój osobisty czy wspólny z tatą
a ten silnik do czego masz?

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: TomekSan
Warsztat wspólny, choćby dlatego, że sam bym tej wiertarki na stół nie wtaszczył :wink: .
Silnik do prasy, 5,5kW powinno wystarczyć, a jak nie to zrobię przełożenie.

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: bisonn@wp.pl
A masz w domu prąd przemysłowy żeby go podłączyć?
ważne że warsztat w domu przynajmniej o ciepło w zimę nie trzeba się martwić.

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: TomekSan
Heh, warsztat nie jest w domu, a w budynku gospodarczym. O prądy się nie martwię, jest jeszcze trochę zapasu. Może Przemysławie pokażesz swój sprzęt, bo z tego co pamiętam doposażyłeś się w tamtym roku znacznie?

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: bisonn@wp.pl
kurcze no wiesz mam w planie porobić fotki i jakieś filmy ale nie mogę się zebrać

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 14 kwietnia 2012
autor: TomekSan
Niedziela jest ku temu sprzyjająca. ;-) Ja powrzucam więcej zdjęć, ale dopiero po świątecznych porządkach, ale to musi potrwać bo chwilowo jestem uziemiony.

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 17 kwietnia 2012
autor: yakubu
Ja moge jedynie smutno westchnac "Ech...!". Dobrze miec miejsce do zabawy :)

Re: Nasza pracownia/kuźnia

: 18 lipca 2012
autor: joneleth
Witam po dość długiej nieobecności!

Ponieważ jakiś rok temu moja kuźnia została zmieciona z powierzchni ziemi przez huragan, przez długi czas pozostawałem bez warsztatu. Choć odbudowa zaczęła się jeszcze ostatniej jesieni jednak, wobec niewystarczającej ilości czasu, stosunkowo niedawno została "uruchomiona".
Co prawda brakuje jeszcze wylewki i izolacji na suficie, ale można (a nawet trzeba) już pracować. :D

Pracownia jest podzielona na dwie części: kowalską i stolarską. Brakło miejsca na stanowisko szlifierskie.

Niektóre zdjęcia jeszcze sprzed kilku miesięcy z widoczną "instalacją grzewczą" :-)

Kuźnia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Warsztat stolarski:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i jeszcze ostatnie "nabytki":

wiertarka kolumnowa:
Obrazek

i składana właśnie taśmóweczka

Obrazek

Prace wykończeniowe oczywiście nadal trwają, ale w międzyczasie staram się coś nie co już robić (znaczy się kuć).
W porównaniu do popzedniej zabudowy warunki iście komfortowe.
Nadszedł wreszcie czas aby brać się za robotę i nadrabiać zaległości :D