Dziękuje za tak szybką odpowiedź.
Sądziłem, że temat stratyfikacji nie będzie Tobie obcy Teddy. W internecie są jedynie ogólniki które przeważnie podawane są na przykładzie naszych rodzimych klonów. Nie wiem jednak jak się do nich odnieść z racji na inny gatunek i do tego dosyć u nas egzotyczny. Na innych forach- ogrodniczych właśnie, doradzono mi by traktować żołędzie jak nasze rodzime a oliwki jak wiśnie czy czereśnie... Tylko, że nikt nie miał nigdy do czynienia z tymi gatunkami na żywo.
Co do czasu etc. to można być zaskoczonym jak szybko rosną te drzewa. będąc w Portugalii rozmawiałem z "korowaczem(?)" czyli człowiekiem, który zawodowo ściąga korek z rzeczonych dębów. Porozmawialiśmy trochę o tych drzewach i po konsultacji wiem, że szybko przybierają one na grubości ze względu właśnie na owy korek. Żałuje jednego okazu, który byłby idealnym do tworzenia z niego Bonsai. Niestety nie mogłem go pozyskać ze względów logistycznych- nie zabrał bym go od razu w 40h podróż... A nie było jak trzymać go tam najpierw rok w pojemniku.
Byłem też zaskoczony, że są to drzewa mrozoodporne. Na północy Portugalii rosną one sobie z powodzeniem, mimo iż temperatury w zimie spadają do ok. -10’C i do tego muszą radzić sobie z dosyć silnymi wiatrami. Oczywiście naszych -25 czy -35 raczej by nie przetrzymały, ale nasze rodzime drzewa też czasem mają z tym problem. A do tego to my decydujemy w jakich warunkach drzewko będzie rosło, więc nie sądzę by było to czymś nie do przeskoczenia.
Co do oliwek to nie miałem niestety możliwości porozmawiać z jakimkolwiek hodowcą. O mrozoodporności oliwek raczej nie będę się rozpisywał, bo jest to gatunek stosunkowo często spotykany jako Bonsai nawet u nas.
Dodam jedynie, że oba gatunki to drzewa zimozielone i nie można ich zimować jak nasze liściaki. W naturze maja one odwrócony cykl wzrostu ale ten winien się zmienić wraz ze zmianą warunków więc nie winno być to problemem.
Co do mego rozpoczynania, to już mam upatrzone 2 buki i wiąza które, jak sądzę nie powinny mieć nic przeciwko z racji tego, że rosną w strasznym ścisku na łące nieopodal wałbrzyskiej Palmiarni. Wiąz natomiast rośnie przy podjeździe do mego bloku, i który regularnie jest potrącany, kopany i ma on tego typu przygody.
Do tego posiadam jeszcze głóg, który został wyrwany przez pracowników PKP dosyć profesjonalnie i delikatnie z pomocą buldożera- na szczęście jego korzenie nie ucierpiały aż tak bardzo. Nie jest on może najciekawszym okazem , ale na pewno pozwoli mi on na poćwiczenie pielęgnacji i drzewek i na pewno też cierpliwości.
Mam też bukszpany- jeden nasadzony na skałce ok 15cm wysokości i jeden większy ok 40 cm wysokości i 3-4 cm średnicy pnia przy nebari. Rósł on na mej działce i był posadzony jeszcze przez poprzedniego właściciela i na którym po wystawie Bonsai w 2008r. popełniłem w nadmiarze chęci twórczych tyle błędów, że nie wiem czy i ewentualnie za ile lat będzie ono mogło zostać pre-bonsai.
Posiadam też 3-4 letnią sadzonkę klona polnego i kilka innych sadzonek o których w chwili obecnej nie ma jeszcze co pisać.
Nie musisz się wiec obawiać, szanowny Teddy, że interesują mnie jedynie egzotyczne gatunki.
I tak na koniec mogę dodać, że jak by ktoś chciał to mogę zamieścić trochę zdjęć tych egzotycznych u nas drzew w naturze bo i o takie będąc tam się postarałem

Szczególnie Dęby różnią się pokrojem od tych spotykanych u nas. Czytałem, że ma powstać na RejDojo galeria inspiracji, lecz skoro chwilowe takowej nie ma nie będę bez wyraźnej potrzeby zaśmiecał tematu Teddyego.
I na koniec 2 chciałbym się zapytać kto w tym roku wybiera się do Książa na wystawę i pokazy?
Sądzę, że dość już mych dywagacji by nie znudzić wszystkich czytających
