Strona 2 z 2
Re: Horrory i Th.
: 14 sierpnia 2004
autor: Arisu
a III czesc to niezly schiz.
ogolnie dzieje sie i pomiedzy, a raczej w czasie przed i w czasie po i naprawde czlowiek troche sie gubi. ale potem sie wszystko slicznie uklada i koncowka jest zabojcza. no i od razu ma sie ochote obejrzec od nowa i czesc I i czesc II, a potem znowu czesc III. to jest naprawde dobrze pomyslana trylogia. :-)
Re: Horrory i Th.
: 30 października 2004
autor: Gourry
"One missed call" by Takashi Mike - film naprawde straszny (może po prostu oglądałem go z odpowiednią ekipą, ale po zbiorowym krzyczeniu przy jednej ze scen...

), jak na twórce przystało, końcówka pozytywnie nastrajająca na dalszą cześć dnia/nocy :] (tak w horrorach da się tak zrobić

)
"The Face" (koreańskie) - Przyjemna detective/ghost story :] (bawienie się w rekonstruowanie twarzy i związane z tym działania stymulujące do pracy) momentami jest nawet romantycznie ;p
"Old boy" w reżyserii Chan-wook Park'a... W sumie to horrorem to nie jest, ale obejżeć warto

Re: Horrory i Th.
: 15 października 2006
autor: OKAMI
To może ja wymienie te bardziej warte uwagi :
Battle Royale - może nie jest to czysty horror ale obejrzeć warto obie części

.
Dark Water, Ringu (wszystkie

), MPD Psycho (nie radze nikomu kto oczekuje kolejnej kopii historii o długowłosych duchach), obie części One Missed Call, tetsuo (ale to chyba raczej sci-fi), Uzumaki jest całkiem całkiem, Onibaba (dość wiekowy film) Ichi The Killer - nie dla każdego ale w przeciwieństwie do guinea pig jest do przełknięcia bo ma jakąś fabułe...
Ogólnie horror japoński dzieli się głównie na filmy o duchach i totalny ixtrim przy którym sekcja zwłok to bajka na dobranoc. Z tego pierwszego nurtu większość filmów powiela swoje schematy a w kategorii numer dwa mało jest "dzieł" nadających się dla normalnego widza... Może wyłąmuje się Takashi Miike ze swoimi Yakuza Movies ale to w sumie momentami taki brutalniejszy tarantino

.