GrafRamolo pisze:K1 wszyscy chyba wiedza o co chodzi, ostatnio odbyly sie kawlifikacje czy moze nawet mistrzostwa w polsce. Mam pytanie do was, jaki jest wasz stosunek do tego czy to jeszcze sa sztuki walki chy moze po prostu holota a moze wrec odwrotnie moze to realny sposub na przetestowanie swoich umijetnosci dla niekturych i weryikacja czy sztuki walki sa naprawde skteczne?
Normalny turniej kickboxerski. Nie bardzo rozumiem dlaczego sportowcow do holoty przyrownujesz?
Mistrzem K1 jest koles wazacy 170kg majacy ponad 2m wzrostu i jest jednym wielkim miesniem, cusz w takim wypadku chyba nawet japonscy mistrzowie nie mieli by duzo do gadania, chyba to jusz obszar gdzie technika ustepuje wobec niewyobrazalnej sile.
Skad zes to wytrzasnal? Mistrzami K-1 byli Andy Hug (98kg), Ernesto Hoost (106kg), Peter Aerts (107kg), Branco Cikatic (98kg), Mark Hunt (127kg), Remy Bonjasky (104kg), a aktualnym jest Sem Schilt (116kg).
A w ogole to odsylam do Budokanu nr 1/04, tam jest moj artykul o K-1.
Hatamoto pisze:
Ano w tym, że to wzmaga agresję u ludzi. Przed telewizorem ogląda sobie walki K1 jakiś chłystek i potem idzie na dyskę, żeby się trochę "rozerwać".
Wybacz, ale powtazasz texty telewizyjnych kretynow. Zachowania agresywne wywoluje przede wszystkim fikcyjne przedstawianie agresji. Filmy czy gry w ktorych jedna osoba (zwyciezca) jest przedstawiana jako bohater pozytywny, a jego sponiewierany przeciwnik jako szwarcharakter powoduja utozsamianie sie z przemoca w wykonaniu tego dobrego. Do tego dochodzi ladne wizualne przedstawienie i najczesciej brak obrazen. Obrazy realnej walki to cos zupelnie innego. Nie ma tutaj bohatera do utozsamienia sie i zla do zwalczania. Realna walka nie jest piekna dla laika. No i zazwyczaj obie strony moga obrywaja. To jest po prostu sport. Duzo niebezpieczniejszy jest pokaz tradycyjnego mistrza wstawiajacego kawalki o harmonii, rytuale, etc, niz jakakolwiek realna walka.
Tuszek pisze:Ja zgadzam sie z Hatamoto
ehh byla u mnie taka sytuacja w dojo: jeden z uczniuf mojego senseia (jj+karate) stwierdzil ze juz jest taki wypasny ze mu dojo do szczescia nie potrzebne, scislej mowiac-odbilo mu bo byl dobry (rzeklbymnawet: strasznie agresywny

). Aktualnie rozpaczal swoja 'kariere' w inny sposob... walczy w klatce

ponadto gdzies w wiadomosciach podal ze... reprezentuje mojego sensei...
Co Wy na to?

Bardzo dobrze ze chlopak realizuje sie w sporcie. A jesli Twoj sensei go wytrenowal to bardzo dobrze o nim swiadczy ze tego nie ukrywa.
Arisu pisze:
w koncu dalekowschodnie sztuki walki w duzej mierze wywodza sie wlasnie z religii czy filozofii,
Ech. Dalekowschodnie sztuki walki to sie wywodza z pola bitwy, a nie religii.
marciniak pisze:
K1 jest fajne, ale w krajach gdzie poziom zycia jest wyższy niż u nis takie obijane sporty cwiczą głownie przedstawiciele mniejszości rasowo - etnicznych.
ROTFL!!!! Widziales moze jakiegos Ajnu w K-1? A moze jakiegos Apacza?
Czołowi zawodnicy zarabiają grosze w porównaiu z przecietnymi bokserami
Jak sie o czyms pojecia nie ma to lepiej glosu nie zabierac. Obecnie boks cienko przedzie i za wygranie finalu K-1 GP jest wiecej kasy niz taki Golota za walke o mistrzostwo swiata dostawal. Czasy zarobkow bokserskich liczonych w dziesiatkach milionow dolarow juz minely.
ak, szzczególnie wyzywać lubią ludzie trenują bjj, potem nie chca gadać jak przegrają że przegrali, bywałem swiadkiem takich sytuacji.
Widze ze na kolejnym forum wypisujesz swoje klamstwa.
