Do konia drzewca nie trzeba było naglić u nas młodzieży. Bo jakie takię chłopię zaledwie liznęło Alwara- jużcić tuż hedź go! na błoniu - a w przytomności Xsiędza Prefekta, ba! Rectoris Magnifici, cięło potężnie w palcaty, a to kogobądź - humanistę, wąsala a często gęsto palestrę goliło bez mydła. A kiedy wkrótce palcat na kord zamieniło nie uszedł razu opryszek, a za pogardę zwyczajów i obyczajów a brońże Boże, uchybienie płci pięknej! miałże się ten z pyszna co narodowej uwłaczał godności. Z tąd zaledwie świtanie, już Imć. Marszałek u Pana Wojewody lub Kasztelana, kędy na błoniu przed twierdzy wałami, powierzone mu pacholęta nieraz ćwiczył w kordy, lub w kolczej zbroi na drzewce przypuszczał ku sobie. Ztąd też rosło im przysłowie:
Myśl cnotliwie - mów poczciwie,
Trwaj statecznie - bij serdecznie,
Sobie ostro - innym rad,
A przejdziesz z tem cały świat,
Tak rabiały Ojce nasze,
Czy nie słyszysz tego Wasze?
Michał Starzewski ok 1830 roku.
http://arma.lh.pl/zrodla/traktaty/pdf/starzewski.pdf