Strona 2 z 2
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 25 kwietnia 2008
autor: Arek San
i nakago troche pod złym kątem jest
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 27 kwietnia 2008
autor: zz_top
Zbliżam sie wielkimi krokami do próby wykonania oprawy - podpowiedzcie mi jeszcze jedną rzecz a'propos tsuby i seppy. Oto pytania:
- Po czym poznać która strona tsuby powinna być zwrócona ku ostrzu a która ku rękojeści? Czy ta z "sygnaturką" (jakieś nic mi nie mówiące japońskie napisy - pewnie "zrobił to Zenon syn Stefana") nie powinna być przypadkiem zwrócona ku rękojeści?
- Czy seppy powinne się różnić kształtem/wielkością? Jeśli tak to która powinna być większa a która mniejsza?
Prosze o podpowiedzi...
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 27 kwietnia 2008
autor: GrafRamolo
Tłumaczę
Sygnaturą się nie sugeruj gdyż jedne tsuby maja ją tu inne tam a jeszcze inne nie mają.
To co się liczy to kompozycja. Jest awers i rewers awers jest bogatszy i musi być tak usytuowany by był widoczny dla ludzi patrzących na ciebie od frontu gdy miecz jest zatknięty za pasem czyli awers jest od strony tsuka z głównym motywem po stronie prawej tsuby. rewers od strony saya.
Wielkości sepp są zazwyczaj podobne i tylko naprawdę dobre seppy miały rozróżnienie wielkościowe i to też małe. zasadniczo wielkość seppa jest uzależniona z jednej strony wielkością fuchi (ciut większa powinna być) a z drugiej strony wielkością koiguchi (też ciut większe) a że w dobrej oprawie fuchi jest minimalnie mniejsze lub takie samo jak koiguchi dlatego i sepy z grubsza zazwyczaj mają podobną wielkość.
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 27 kwietnia 2008
autor: zz_top
Domo arigato Graf san!
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 1 maja 2008
autor: zz_top
Nadeszła wiekopomna chwila! Złożyłem dziś iaito! Oplot miał być tsumami maki, wyszedł trochę wieśniacko

, ale pocieszam się, że jak na pierwszy raz to i tak spoko. Ważne, ze jest ciasny i się nie przesuwa. Zresztą zadowolony jestem z całości, nie ma żadnych luzów, rękojeść dopasowana grubością do takiej jak w bokkenie, którym ćwiczę, masa poniżej 1 kg, środek ciężkości około 8cm przed tsubą... Ważne jest też, że nie wydałem fortuny. Do zrobienia została tylko saya, ale mam nadzieję, że w ciągu następnego tygodnia ją skończę. Oto zdjęcia:
I małe pytanie na koniec. Jak sądzicie - będzie do takiego czegoś pasowała saya w kolorze brązowym (z widocznymi słojami drewna), czy raczej zrobić po prostu czarną?
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 1 maja 2008
autor: Kurokami
tak obserwuję Twoją pracę i podziwiam Twoją determinację i wytrwałość zz_top. mało kto jest tak wytrwały i pełen zapału.
oczywiście jest cała masa detali które można i trzeba by poprawiać i analizować, itd (np rażą te chińskie okucia, tsukamaki i parę innych spraw) ale jestem naprawdę pod wrażeniem pracy ktorą wykonałeś. pewnie wiele osób potrafi krytykować lecz sporo z nich nigdy nie zabierze się za narzędzia by coś zrobić

analizuj wnikliwie stare oryginalne koshirae.
a co do saya: stawiam na czarny, głęboki kolor.
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 2 maja 2008
autor: Arek San
Generalnie jak na pierwszy miecz to jest bardzo dobrze.moj pierwszy wygladał znacznie gorzej:):):)
co mnie razi to jak piałem wczesniej nakago jest pod złym kaem a co za tym idzie cała tsuka ma zły kat. to charakterystyczne dla kogos kto dopiero w to wchodzi, bo chinczycy nigdy sie tego nie naucza, dla nich nie ma róznicy miedzy katana a szabla dao

Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 3 maja 2008
autor: GrafRamolo
Jak koledzy napisali, jest sporo do poprawiania ale jak na pierwszy wyrób i początek przygody to więcej niż dobrze!
Ps, mam nadzieje że nie osiądziesz na laurach i będziesz robił więcej prac w dziedzinie miecza japońskiego?
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 11 maja 2008
autor: zz_top
Skończyłem saya! Nawet już sobie troche poćwiczyłem - ale poziom kaszaniarstwa przekracza narazie wszelkie granice

Zdecydowałem się na wykończenie w kolorze brązowym i bardzo cienkie "vintage" wykończenie matowym lakierem. Jakoś tak bardziej leżą mi wykończenia "podstarzane" a nie takie nieskazitelnie nowoczesne. Na obu końcach saya przykleiłem kawałki hebanu z włóknami w poprzek włókien drewna w saya - powinno to zapobiec pęknięciom. Narazie ćwiczę bez sageo, więc nie kupiłem go jeszcze...

Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 11 maja 2008
autor: GrafRamolo
Początki zawsze są tródne ale grunt to nie poddawać się. Natomiast saya powinna być bardziej jajowata w przekroju. Nie powinna mieć wypłaszczeń na bokach. Taka mała uwaga.
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 12 maja 2008
autor: Jian
Kurcze,jak na pierwsze iaito po prostu bomba
wystarczy popraktykować i bedzie coraz lepiej ,jak mowi Graf trzeba iść małymi koroczkami i sie nie poddawać a czas wynagrodzi nasze trudy...
oj...jakos poetycko zabrzmiało

Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 12 maja 2008
autor: Kurokami
jeszcze taki jeden dość istotny detal przy saya - kurikata jest u Ciebie bardzo daleko od wlotu. przeważnie w katanach jest w odległości około szerokości dłoni.
Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 10 stycznia 2009
autor: TomekSan
Mi się podoba w sumie pomysł z zaczynaniem od aluminium

. Jest łatwe w obróbce więc nawet za pierwszym podejściem nie powinno sprawiać problemów. Dziwi mnie to, że ludzie zaczynają od projektu np. płaskownika, który ma zostać kataną z hartem selektywnym, ale która nie widziała młotka

. Takie początki mogą zniechęcić

Re: O tym jak stary dureń robi sobie alu-iaito
: 28 lutego 2009
autor: TomekSan
Tutaj jest ukazany ciekawy sposób tworzenia miecza. Jakby używać frezarki automatycznej do robienia stalowych ostrzy zamiast aluminiowych odlewów to o ile lepsze byłyby japońskie Iaito. Nie pochwalam natomiast robienia w ten sposób mieczy ostrych
http://www.youtube.com/watch?v=bTA10h2Cg0w
(Przepraszam za drugiego posta z rzędu

)