Strona 2 z 3

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Mr Smail
zaraz tam zareklamowac... nie bardzo powiem szczerze bo to forum ni ejest miejscem w ktorym moja reklama bylaby skuteczna - nie ci odbiorcy wlasnie :-)

powiem Wam jeszcze jedna rzecz - wlasciwie to sprzyjam zakupom drozszych mieczy, bo kazdy kto ma miecz ode mnie i zostaje przy cwiczeniu , predzej czy pozniej kupuje lepszy miecz...
ci co odchodza i tak im lepsze nie sa potrzebne

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: GrafRamolo
Wydaje mi się Mr. Smile że źle traktujesz miecz. To naprawdę nie zabawka. Nie chodzi mi o to czy coś sprzedajesz czy nie bo ja też coś tam sprzedaję ale w tego typu rozmowach ten fakt odkładam zupełnie na bok.

Chodzi o to że za wymienioną przez Ciebie kwotę nie da sie zrobić poprawnego i przede wszystkim bezpiecznego miecza. To są fakty tego się nie zmieni. Nie da się zrobić normalnego i bezpiecznego auta za 1000zł. Mam nadzieję że nigdy nic się nie stanie i tego Ci życzę ale przy tej staranności wykonania to niestety jest loteria. A nie prześwietlisz rentgenem i nie zbadasz ultradźwiękami każdej sztuki. Ale to już twoja sprawa i odpowiedzialność.
i nie gniewaj sie Grafie ale po 10 latach to moze sie nihonto za 20 tys $ rozleciec identycznie
No właśnie nie ;) czego dowodem są miecze, które mają po parę set lat.

Shouryu Możliwe że masz rację iż jestem idealistą ale to pozory, bo tak naprawdę jestem realistą. Wszyscy wszędzie odwołują się do realnej walki i realności a zapominają o podstawowym aspekcie tejże realności czyli broni i zastępują ją różnymi wynalazkami, które przekreślają z góry prawdziwości i realność. Ja wychodzę z założenia że aby badać rzeczywistość trzeba zaczynać od podstaw i nie pomijać żadnego aspektu. Dlatego uważam iż miecz jako nieodzowny element treningou powinien być wykonany dobrze i poprawnie. W tym zawiera się mój idealizm.

A napiszę jeszcze tak, uważam że lepiej nie mieć miecza niż mieć zły lub niebezpieczny. I nie jestem gołosłowny bo sam ćwiczyłem około 5 lat bokenem zanim miałem w rękach jakiekolwiek iaito i uważam to za dość uczciwy okres do przygotowania się do styczności z mieczem jako takim.[/quote]

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Mr Smail
GrafRamolo pisze:
A napiszę jeszcze tak, uważam że lepiej nie mieć miecza niż mieć zły lub niebezpieczny. I nie jestem gołosłowny bo sam ćwiczyłem około 5 lat bokenem zanim miałem w rękach jakiekolwiek iaito....
i to jest wlasnie nieporozumienie Grafie wg mnie
prze te 5 lat nie nauczyles sie nic jesli chodzi o technike miecza :-)
to jest oczywiscie moje zdanie i ni emasz powodow zeby sie z nim zgadzac :-)


co do jakosci broni - gdybysmy cwiczyli w celu walki na wojnie to bym sie zgadzal
ale my cwiczymy zeby sobie poudawc samurajow, bo taka jest prawda....do tego mystarczy miecz za pare stowek...
i powiem ci ze czasami ich solidnosc wykonania bywa znacznie lepsza niz tych za 2 czy 3 tys zl.... - osobiscie tego doswiadczylem....

p.s. sa rozne miecza za 300 czy 400zl - sa takie ktorych bym nie dal na treningu do reki - ale sa takie ktore daje - kwestia odpowiedniego wyboru...

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: GrafRamolo
i to jest wlasnie nieporozumienie Grafie wg mnie
prze te 5 lat nie nauczyles sie nic jesli chodzi o technike miecza Smile
to jest oczywiscie moje zdanie i ni emasz powodow zeby sie z nim zgadzac Smile
Zdecydowanie się nie zgadzamy.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Mr Smail
i cale piekno w tym ze mimo iz sie nie zgadzamy :-) to nadal sie lubimy :-)

pozdrawiam cieplo

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Kurokami
Mr Smail napisał:
"ale my cwiczymy zeby sobie poudawac samurajow, bo taka jest prawda....do tego mi starczy miecz za pare stowek... "

trochę mnie szczerze mówiąc to zdanie zaintrygowało. czy mógłbyś Tomku rozwinąć je nieco? (czysta ciekawość charakteru)

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: RKGalery
Mr Smail- daruj ale to że Ty (czy ktokolwiek inny- to nie przytyk "osobisty")godzisz się na ćwiczenie u Ciebie takim czy innym sprzętem to żaden argument. Widziałem już amerykańskie dojo gdzie ćwiczy się ninja-to - czy ma to znaczyć że ninja-to jest ok, historycznie poprawne i koszerne ? Są różni prowadzący, mają różne preferencje. Są wśród nich tacy którzy potrafią poprawnie wykonać wszystkie kata czy waza ale gdy przychodzi do opisania poprawnymi terminami trzymanego w ręku miecza mają poważne problemy i jedno na co zwracają uwagę to to żeby "świszczał" możliwie najłatwiej. To dlatego tak rzadkie są iaito bez bohi (podczas gdy historycznie wcale nie były najpopularniejsze)- ma świszczeć a nie być historycznie poprawne.

Rozmowa zmierza- ponownie- w stronę "po co to robimy". Jeśli po to żeby się- jak napisałeś- "bawić" to faktycznie nie ma co udawać że interesuje nas historia czy filozofia- wszystkie chwyty są dozwolone i spokojnie można machać sztabami albo udawać że shirasaya to pełnoprawna oprawa.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Shouryu
:?
Zastanawiam się ile kosztowało wyprodukowanie shin-gunto?

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: MadSun
Arek San pisze:to najprostrze iaito z tozando to pewnie rekojesc z plastiku, pozatym jest to alu iaito, owszem na poczatek moze byc i tak lepsze niz własna robota ale docelowo jednak wolałbym stalowe ostrze.
Tak sie sklada ze mam to iaito. Oprawa jest tradycyjna tyle, ze najprostsza.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: GrafRamolo
Mr.Smile, oczywiście że się lubimy.

Jednak rodzi się we mnie jedno pytanie, na które nie umiem sobie odpowiedzieć.
Skoro się tylko bawisz i udajesz to po co cały wysiłek i trud by pobierać lekcje u najlepszych mistrzów? Skoro miecz może być byle jaki to i nauka może być od byle kogo i byle jak? W końcu to tylko zabawa i udawanie.

Nie zrozum tego iż ja uważam że jestem prawdziwym samurajem i traktuje wszystko śmiertelnie poważnie, nie ja też zapewne tylko udaję ale osobiście staram się udawać jak najwierniej i jak najdokładniej a co za tym idzie i miecz, symbol samuraja chcę posiadać dobry.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Mr Smail
Kurokami pisze:Mr Smail napisał:
"ale my cwiczymy zeby sobie poudawac samurajow, bo taka jest prawda....do tego mi starczy miecz za pare stowek... "

trochę mnie szczerze mówiąc to zdanie zaintrygowało. czy mógłbyś Tomku rozwinąć je nieco? (czysta ciekawość charakteru)
jasne ze moge - najprosciej powiem tak jak to powiedzial kiedys jeden z moich uczniow

"dzisiaj prawdziwych samurajow juz nie ma tylko Ty i ja" :-)

nie ma sie co oszukiwac, wiekszosc ludzi przychodzi sie pobawic w to czy tamto, posmakowac jak top jest byc samurajem dajmy na to
takie czasy....
ja ze swojej strony daje im ta mozliwosc i przy okazji przemycam jak najwiecej sie da z tego co umiem...
ale nie za wszelka cene, jesli ktos pozostaje na etapie zabawy to pozostaje - i tak nei zrozumie o co chodzi w tym co robi
jesli ktos zalapie to zalapie - wtedy ten swiat staje przed nim otworem...

wybor ma zawsze cwiczacy...

to przy okazji i odpowiedz na post RK Galery

Chlopaki ja poprostu umiem rozgraniczyc to czego ja chce od tego co chca inni...

ni enarzucam, oferuje - na roznych poziomach.....

nie osadzajcie zbyt pochopnie po tym co czytacie - to tylko czesc prawdy prawdziwej... :-)

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: RKGalery
No nie- stary, jeśli TY jesteś nauczycielem i TY dopuszczasz to TY kształtujesz tych których uczysz. Mówiąc krótko- to Ty decydujesz (oczywiście- w pewnym zakresie) o tym jak będą ćwiczyć w Twoim dojo i jacy je opuszczą.

Jeśli nie stawiasz wymagań (w tym przypadku jeśli chodzi o sprzęt) to jest to w jakiś sposób pójście na łatwiznę. "Dam im to czego chcą i przy okazji zarobię na ich iluzjach". Czy coś w tym złego ? Pewnie nie- koniec końców ludzie dostają to czego chcą, z tym drobnym zastrzeżeniem że ludzie którzy nie potrafią nawet ocenić DLACZEGO chiński miecz jest (lub może być) zły nie nauczą się tego sami z siebie, zwłaszcza jeśli sensei powie im "tak, to jest przyzwoity miecz do ćwiczeń". Dlatego choćby tu, na forum, staramy się oceniać miecze nie w odniesieniu do dolnej podziałki skali tylko na tych samych zasadach na jakich normalnie ocenia się nihonto.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: yakubu
O, RK wyrazil w pierwszym zdaniu to, co ja sam chcialem napisac. Jesli jestes prawdziwym sensei, to podchodzisz do sprawy powaznie, i wymagasz od cwiczacych tego samego. Watpie, czy taki, ktory przychodzi tylo dla zabawy/powyglupiac sie wytrzyma dlugo, jesli bedzie sie od niego nie tylko wymagalo machania mieczem, ale tez reiho i innych aspektow szeroko pojetej "drogi". No chyba, ze chcesz byc zwyklym sprzedawca uslugi, jakich nie brakuje, ktorzy wiedza, ze pelno jst ludzikow chcacych pobawic sie w facetow w czarnych pizamach i z mieczem na plecach - wtedy tworzysz szkole "tysiaca ciec" czy o jakiejs innej "ciekawej" nazwie, kasujesz kase, nie wymagasz nic glebszego i w duchu podsmiechujesz sie z frajerow.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 10 marca 2008
autor: Arek San
Mad Sun a rozbierałes ten miecz? wszystko moze wygladac normalnie, okucia oplot, ale w tsuka zamiast drewna zapewne jest plastik, miałem taki miecz na warsztacie i sie zdziwiłem. sprawdz i daj znac :)

odnośnie całej dyskusji o mieczach uwazam ze lepiej jest cwiczyc mieczem dobrej jakosci lub bokkenem, Tomku te miecze które sprzedajesz nieststy moze i sa tanie ale porównaj sobie noto takim mieczem a "normalnym" róznica jest kolosalna. To tak jak jechac maluchem a mercedesem klasy "s" - tez dojedziesz ale jak.....

uwazam ze leppiej uskłądc i kupic drozszy miecz.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Mr Smail
mas mercedesa s klase?

lato Wam si emowi chlopaki latwo
dzwoni do mnie facet, opowiada ze zawsze marzyl zeby cwiczyc ze wreszcie ma na to czas i kase...
zapraszam go na zajecia, przyjezdza gosc ok 50 lat, powazny facet
ma ok 100km na treningi....
rozmawiam z nim opowiada - tylko sie cieszyc jego szczesciem ze wreszcie moze zrobic cos dla siebie...

mowi ze zawsze marzyl o mieczu i ze udalo mu sie kupic, ze wydal na to duzo pieniedzy, ze zona go z domu za to chyba wywali...
i co wyjmuje miecz za 600zl, stalowy kuty chinczyk - bardzo ladny ja za te pieniadze

teraz nalezy mu powiedziec ze kupil zlom i ze ma go sobie w d wsadzic bo to miecz zly i nie nihonto...
Ktos z Was prowadzi treningi?
nie jako asystent tylko jak szef grupy, sensei?
czy tylko macie takie sobie widzimisie na ten temat?
bo madrosci zyciowe i filozofie o drogim sprzecie to ja tez umem wyglaszac, ale ze tak powiem w koncu mnie nery biora jak czytam co piszecie - realnoci brakuje zwyklej zyciowej realnosci chlopaki...

swiat trenujacych miecz jest dosc dziwny, duzo w nim madrali filozofow i innej masci dziwakow, sam do nich naleze...

ale zycie to zycie i faktr jest taki - duzi chlopcy chca byc samurajami takimi jak potrafia i jakimi moga byc w tych realiach jakie sa
tanszy czy drozszy miecz nie wplynie na jakosc ich bycia samurajem co najwyzej na wzwod jak beda swojego "lepszego" miecza dotykac

Pewnie ze lepszy merc czy bentlej od malucha - kto z Was ma Bentleya? rozumiez zw wszyscy zapylaci ena piechote?

przestancie prosze pisac takie frazesy bo strace wiare ....
zycie panowie zycie a nie dyrdymaly....

ja te zma swoja wizje, swoje marzenia czego chcialbym nauczyc tych wszystkich co przychodz, co im dac i zeby mieli miecze po milion zloty
ale nie jest taki nie bedzie....

a jak mi jeszcze raz ktos napisze ze chodzi mi o to zeby kase skroic to przyjade osobiscie i utne mu cos co jest mu potrzebne, moze nie do zycia ale do jego przyjemnosci :-)

kurcze, nie znacie mnie, wiec nie oceniajacie - zrozumcie powody a nie oceniajcie wg wlasnych swiatopogladow...

cieplego dzionka Wam zycze

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Sebushi
Jestem tu nowy ale od początku z zainteresowaniem przyglądam się Waszej "wymianie poglądów"... ;)

Pozwólcie, że przedstawię swoje spostrzeżenia:)

Trenuję kendo ale zaczynałem od iaido. Iaido "robię" pożyczonym mieczem - stare, mocno używane japońskie iaito (bez hi :) ) nie świszcze jak te nowe strugane aluminiowe gó..a ale jest solidne... w końcu "kustoszowskie".
Niebawem zacznę używać "swoje" iaito. Stalowa klinga ale bez szaleństw - napewno chińska ale ciężka. Z tego co kupiłem zostanie wyłącznie klinga, cała oprawa dzięki cierpliwości i staraniom RKGalery i in. została wymieniona.
Jak tu czytam zapewne dla wielu użytkowników dalej będzie to chińskie g...o ale... moje, solidne i jedyne w swoim rodzaju... i... co najważniejsze - zapewne będę miał miecz taki jaki miała większość samurajów kilkaset lat temu w Japonii czyli taki, jaki nadawał sie do wykonywanego rzemiosła zwanego szermierką a nie dziełem sztuki jakimi dziś się zachwycamy.

Na polu walki to nie kowale walczyli a wojownicy... nie walczyły sygnatury na mieczach, nie walczyły guzy na same, menuki czy inkrustacje na tsubie...

Z doświadczenia wiem (Wy zapewne też), że im droższy sprzęt na treningu tym gorszy szermierz. Hachidan'y, szczególnie w kendo, często trenują w zużytym, naprawianym sprzęcie a sprzęt za dziesiątki tysięcy $ mają na szczególne okazje.

Na wielki szacunek zasługuje tu wyrażana dbałość o wartość historyczną sprzętu poparta ogromną (nieosiągalną dla mnie wiedzą). Pozwólmy jednak każdemu kroczyć jego własną "drogą miecza" :)

Jeden będzie 3-4 razy w tygodniu ćwiczyć iaido "chińskim g..." inny kendo "taiwańskim drągiem"... To ich wybór...
Ktoś inny może kroczyć "drogą miecza" głównie na forum ReiDojo... ;)
i to też wyłacznie jego sprawa

Bezpieczeństwo na treningu jest bardzo ważne ale nie podejrzewam, że jakikowiek sensei pozwala na używanie sprzętu "niebezpiecznego"... W końcu jak klinga wyleci z tsuki to prawdopodobieństwo trafienia sensei'a jest takie samo jak każdego innego uczestnika treningu :)

Każdy z Was wybrał swoją drogę a forum pozwala wymienić poglądy...
A jeśli ktoś chciałby bronić poglądów mieczem... :) powiedzcie tylko gdzie. Mogę być kaishaku dla tego, którego argumenty będą słabsze...

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Kurokami
no cóż, tak mi się wydaje że i jedni i drudzy mają część racji. no bo z jednej strony uważam że faktycznie można jakoś trenować tanim mieczem i mniej lub bardziej kultywować w miarę własnych możliwości swoje zamiłowania. dobrze.
z drugiej jednakże strony trzeba zauważyć iż japoński miecz to bardzo specyficzna broń i sztuka posługiwania się nim jest także bardzo szczególna. japończycy ściśle wyznaczyli ramy tego czym jest nihonto i nie ma tu już miejsca na żadne "widzimisię". to samo dotyczy sztuki walki.
poza tym teraz nie będziemy toczyć już bitew jako samurajowie - chodzi o tradycję, szacunek, klimat, wartości estetyczne, kolekcjonerskie, ducha, etc. - każdy inaczej to widzi - ale kocha tak samo.
jestem chyba bardziej za tradycyjnym podejściem, czyli w miarę możliwości dążenie do doskonałości zarówno w posiadanym sprzęcie jak i umiejętnościach. to jest bardzo konkretna droga.
fakt jednak że bardzo niewielu stać na nihonto, mało ludzi takoż stać na dobre iaito - szukają tymczasowych zamienników. dobrze jednak by było gdyby mieli pojęcie iż jest to "zamiennik" a nie prawdziwy miecz.

jedno jeszcze trzeba powiedzieć: otóż wiele osób dopiero zaczyna swoją przygodę z mieczami, Japonią, samurajami...
ich pojęcie oraz wiedza są narazie znikome. uważam swoim skromnym zdaniem iż powinni oni poznawać prawdziwą formę, budowę i istotę miecza. tanie wyroby zbytnio się różnią aby mogły służyć za wzór i nie można ich w ten sposób polecać że mogą śmiało zastąpić nihonto. owszem - można tym ćwiczyć, ale powinno się zaznaczać i uczyć co to jest tak naprawdę miecz japoński, czym się charakteryzuje, itd. w innym przypadku ci "nowi" będą mieli skrzywione pojęcie na zawsze.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Mr Smail
a kto mowi o wzorze...
nie zdasz u mnie na najnizesz kyu jak nie zaliczysz testu z wiedzy o mieczu.....

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Kurokami
a możesz nam Tomku, zaprezentować próbkę takiego teoretycznego "testu z wiedzy o mieczu"? jakie tam są np pytania?

napisałeś mi kiedyś w rozmowie mailowej na temat tanto Shirotatsu: "ja się na tym nie znam - ja lubię ćwiczyć".
nie zrozum mnie źle - ja wierzę w Twoje dobre intencje oraz doświadczenie. chodzi o to że WIEDZA O MIECZU różne może mieć oblicza i do różnych prowadzić nieporozumień. ja uważam że sensei "od miecza" winien być autorytetem nie do obalenia - czego Ci szczerze życzę.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: GrafRamolo
Mr. Smile owszem masz powiedzieć gościowi, że kupił bazarową podróbkę i za tą cenę mógł mieć kilka dobrych bokenów, którymi mógł by śmiało ćwiczyć do czasu aż nazbiera na normalny porządny miecz w szczególności, że to cena około 1500zł za dobre iaito.
A nie przesadzajmy nie jest tak trudno uzbierać taką kwotę. Wystarczy dziennie odłożyć 5zł i masz w ciągu roku miecz. A 5 zł to cena batonika czy gazety, którą i tak się wyrzuca po przejrzeniu.

Poza tym jeśli gość po latach ma czas i po latach decyduje się na treningi i to jest jego marzeniem to tym bardziej Twój obowiązek potraktować go uczciwie i poważnie i nie zamydlać mu oczu tym, że jego miecz jest coś wart tylko podzielić się swoją wiedzą i wytłumaczyć dlaczego taki a nie inny miecz jest dobry i właściwy. Jeśli tego nie zrobisz to albo sam nie masz pojęcia o mieczach a to źle bo uczysz posługiwania się nimi albo masz gościa gdzieś i karmisz go historyjkami marnując jego czas i chęci. Wyrządzając mu dużo większą krzywdę niż jeśli mu powiesz wprost że kupił bubel. Jeśli jest to dorosły człowiek to na pewno zrozumie, że nie robisz mu na przekór tylko w trosce o jakoś jego edukacji.

Sprawy są bardzo proste wystarczy tylko nie użalać się nad sobą i po prostu być stanowczym i wytrwałym i mieć jasno określone cele i priorytety, które w tym wypadku może kształtować sensei. A jak sensei będzie pozwalał na wszystko i nie pokazywał odpowiednich wzorców to wyrządza krzywdę i otoczeniu z powodu bezpieczeństwa i ćwiczącemu gdyż nie naprowadza go na dobrą drogę.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Shouryu
Ech... Dyskusja nad pomysłem Zz-topa przerodziła się w jaką tyrradę moralizatorską odnośnie "miecza" wogóle...

"Miecz jest duszą samuraja... "
Samuraj : członek klasy (społecznej) wojowników w feudalnej Japonii.
To wszyscy wiemy.

Budo: kodeks postępowania, przynależny klasie wojowników.

ReiDojo: forum zrzeszające pasjonatów kultur japońskiej. W szczegulności zainteresowanyczh mieczem japońskim.

O co chodzi ? W swoim udawaniu samurajów chyba za daleko się zapędziliśmy. Minoł historyczny okres japońskich wojowników. I raczej nie wróci.

A my, ludzie wspułcześni gloryfikujemy tych kyórzy byli po prostu ŻOŁNIERZAMI.

To, że opracowali wspaniałe systemy walki i posługiwali się bronią której właściwości do dziś budzą podziw nie zmienia faktu, jakie było ich przeznaczenie.

Mieli być doskonałymi maszynami do zabijania. A by się doskonaliś w swoim rzemiośle ćwiczyli ciało i ducha. Ale cel pozostawał jeden: fizyczna eksterminacja przeciwnika.

Wydaje mi się, że zapomnieliśmy o ich pierwotnej roli. Może dla tego, że pierwsze skojażenie ( ukształtowane przez wspułczesną kulturę) jakie się nam nasuwa to nie prosty piechur w zawierusze bitwy okresu Sengoku. Pozbawiony alternatywy sięga po ostatnią deskę ratunku jaką jest miecz, bo włucznię złamał a łuku niema.
Wolimu obraz samuraja okresu Edo. Dzielnego obrońcę wyrzszych wartości i mistrza szermierki, zawsze kroczącego "Drogą", i nigdy nie odstępującego od praw kodeksu.

Jak świat długi i szeroki narody miały swych wojowników.
A wojownicy mieli jedno zadanie, prowadzenie wojen.
I jak widać japońscy wojownicy jak zwykle perfekcyjnie wywiązali się z tego zadania. Bo spuścizna jaką nam zostawili jak widać inspiruje spore grono ludzi do działania.

Każda droga prowadząca do osiągnięcia wyrzszego poziomu cvzłowieczeństwa, rozwoju duchowego, moralnego i fizycznego
winna być godna pochwalenia.
Nie możemy jednak zapomnieć o histori. I starajmy sie nie mitologizować ani żołnierza ani jego oręża.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Kurokami
Twój post jest pełen Prawd, Shouryu oraz wiedzy - z tym że nie wnosi nic do sedna sprawy i nie bardzo dotyczy tego czym i dlaczego ćwiczyć a czym nie (współcześnie) a jest to o tyle istotne, że staramy się właśnie odróżniać to co chcą nam wciskać hurtownicy nazywając "mieczem japońskim", od tego co jest bronią (treningową) wykonaną ze znajomością sztuki i tradycji.

co warto kupić i gdzie - czym jest dobrze ćwiczyć a czym lepiej nie - to są tematy o których warto pogadać, bo wielu osobom ta wiedza może pomóc.
dobrze jak każdy przekazuje własne doświadczenia na tym forum bo to jest odpowiednie do tego miejsce.

ja myślę że każdy w pewien sposób idealizuje własną wizję - ale cóż w tym złego? ja się wcale nie dziwię że wolimy widzieć samuraja jako dumną postać z okresu Edo - to tak jak wolimy postrzegać średniowiecznego rycerza. to są symbole. i właśnie dlatego że tamte czasy minęły to postrzegamy je za pomocą takich symboli. to są ideały do których dążymy - im lepsze tym lepiej :wink:

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Shouryu
Ekhm.. Dziękuje że ktoś mnie docenił :oops:

Kurokami masz rację, że z tematem mój post zabardzo związany nie jest.

Chodziło mi o to, że zbyt wzniośle traktujemy to co było dla samuraja nażędziem pracy. A szanować to nażędzię musiał bo zależało od niego jego życie.

Podoba mi się życiowe podejście Mr Smaila odo tematu.
I teraz dwie rzeczy które gdzieś umkneły uwadze dyskutantów.

1. Ludie ćwiszą shin-gunto i nie nażekają. Dlatego jestem ciekaw jakie były koszta produkcji takiego miecza. A podejrzewam że nie było to wiele.


2. Cały ruch rycerski ( wiem jestem już z tym rycerstwem nudny :wink: )
kożysta ze stalowych mieczy słóżących do walki. I to całkiem zarzartej. Standardowego półtoraka można mieć już za 300zł. I nikt nie mówi, że miecz za taką cenę napewno się rozleci i zrobi komuś krzywdę. A taki miecz ma znacznie więcej powodów by się nawet połamać niż iaito.
I nie mówcie, że to zupełnie inna technologia itp. i itd.

Wydaje mi się że można spokojnie wykonać miecz w podobnej cenie, do treningu iaido. Niech nawet będzie z jednego kawałka stali, maszynowo wykuty. Leprzy taki niż aluminiowy odlewanu z formu.
A to że nie będzie zbyt piękny, bo oprawa odlewana i ito jak ze starej sznórówki.. To już kwestia estetyki a nie bezpieczeństwa. ( i nie, ito się nie porwie i nie rozwiąże, poprostu jest mało estetyczne).

Proponuje dokonać fachowych oględzin mieczy którym Mr Smail pozwala ludziom ćwiszyć. Podejrzewam, że wyniki mogły by zaskoczyć purystów. :twisted:

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Kurokami
Shouryu, racja - wiem dobrze o czym mowa, bo dużo sam trenuję także z długim mieczem europejskim (mam ich kilka, fajnych, kutych, bojowych).
oglądałem także miecze Mr Smaila - z punktu widzenia treningowego uważam że się nadają, choć estetyka pozostawia sporo do życzenia. głownia ma geometrię i ciężar spokojnie nadającą się do Iaido.
no ale ja np jestem estetą i mi pewne rzeczy przeszkadzają :)
każdy ma swoje preferencje.

ja znam Tomka (Mr Smail) osobiście - rozumiem jego podejście i szanuję jego osobę. sam też miałem sporo chińczykow - różne firmy, lepsze i gorsze i mam rozeznanie co do jakości. niektóre są naprawdę tragiczne pod każdym względem. wiem że podejście Mr Smail jest praktyczne - tani miecz dla początkującego, który spełnia "pewne" podstawowe kryteria - wyważenie, geometria, bezpieczeństwo, itd.
tylko że nie są to sprawy "podręcznikowe" - żaden regulamin tego nie reguluje. i przez to niestety trudno się czasem początkującemu odnaleźć w temacie... stąd cała chyba ta dyskusja.

Re: Shirasaya do iaido na początek?

: 11 marca 2008
autor: Shouryu
W takim razie myślę że doszliśmy do porozumienia :D
Zgadzam się z tobą całkowicie. :D

Pozostaje jeszcze poczekać na głos Zz-topa i myślę że czs na podzumowanie dyskusji 8)