Witam
bisonn@wp.pl pisze:mam n9e fi 25 trohę zpartoliłem bo mogłem zamuwić grubszą ale zkapłem się za puzno .No i co teraZ CZY WYSTARCZY TO ZKLEPAĆ CHCIAŁBYM ZROBIĆ OSTRĄ KATANĘ CZY Z TAKIEGO PRĘTA BĘDZIE WYTRZYMAŁA

I OSTRA

Nie wiem, czy to złośliwość, ale odpowiem twierdząco. Materiał jest świetny - wystarczy go odpowiednio przekuć, zahartować, oszlifować i oprawić
Bodajże Michała Anioła spytano kiedyś, jak zrobić dobrą rzeźbę. "Trzeba wziąć odpowiedni kamień i wyrzucić z niego wszystkie zbędne fragmenty" - odpowiedział.
Dokładnie tego samego typu pytanie zadałeś. Wnioskuję z niego, że o kuciu masz tyle samo wiedzy, co przedszkolak na hulajnodze o wyścigach F1
Jeśli mam rację, proponowałbym coś takiego.
1. Odłóż tę stal na półkę.
2. Przeczytaj (uważnie !!!) wspomniany tutaj wielokrotnie elementarz, czyli „The craft...” – będziesz wiedział co masz zamiar kuć.
3. Potrenuj kucie najpierw palcami na plastelinie, potem młotkiem na ołowiu, następnie wykuj kilka głowni z najzwyklejszego żelaza – będziesz wiedział (z grubsza) jak kuć
4. Potrenuj hartowanie na niewielkich głowniach – nabierzesz choć symbolicznej wprawy i też zaczniesz wiedzieć co i jak.
5. Kiedy dwa – trzy razy pod rząd uzyskasz taki sam efekt, a wiec będzie to świadome i zamierzone a nie przypadek – odkurz N9E.
6. Znów poczytaj „The craft...”
7. Zabierz się za kucie swojej katany.
To nie sarkazm ani nie robienie sobie kpin z Twojego zapału, ale wydaje mi się, że Ty na razie nawet nie wiesz, czego nie wiesz.
O szlifie się nie wypowiadam – są na tym Forum ludzie bez porównania więcej na ten temat wiedzący niż ja. Bez fałszywej skromności – kilka lat temu sam robiłem szlif. No, powiedzmy szlif. Dziś nawet się do tego nie zabieram, bo dopiero teraz zaczynam sobie zdawać sprawę z ogromu mojej niewiedzy.
Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS