Strona 7 z 9

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: (fla)MASTER
RK mam podobny problem. Co zamierzasz z tym zrobic?

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: RKGalery
Jeśli mówisz o mikrowżerach to nie da się z tym zrobić nic. Na tyle na ile pozwoli grubość ostrza zeszlifuję, z reszty usunę czarne tlenki igłą i to już. To wada wpływająca na wygląd ostrza ale przez większość oceniających miecze traktowana dość pobłażliwie. Wiem że Japończycy mieli zwyczaj pokrywania tego rodzaju plam kropkami czerwonej laki żeby zabezpieczyć ostrze przed dalszym rdzewieniem w tym miejscu ale chyba się na to nie zdobędę, zostawię "naturalne".

Czasem zastanawiam się czy nie istnieje żaden chemiczny cud który penetrowałby takie wżery oczyszczając je z czarnego syfu - coś co wiązałoby tlenki- ale nie kojarzę nic co możnaby użyć - a przynajmniej nic co nie niosłoby ze sobą bardzo poważnych konsekwencji na które nie mam ochoty.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: (fla)MASTER
kombinowalem cos z iglá ale zostawia takie bardzo malutkie rysy. trzeba potem jeszcze wszystko bedzie wygladzic.
a próbowaes sie konsultowac z jakims szlifierzem, wysyac zdjecia itp? mam tu na mysli japonczyków lub amerykanów (niektórzy tez sa dobrzy).
po jakim kamieniu zrobiles to ostatnie zdjecie?

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: RKGalery
Rozmawiałem i z japsami i szlifierzami z innych nacji- jeśli mikrowżer jest głęboki to nic nie zrobisz. U mnie na jednym mieczu jest przez całą grubość płaszcza. Jest ratunek- wypełnienie stalą, kiedyś tak robiono ale NBHTK traktuje to jako o wiele gorszą wadę niż wżer.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: GrafRamolo
Widziałem kilka raz takie wypełnienie, jeśli jest dobrze zrobione to nic nie widać na pierwszy rzut oka ale po zaaplikowaniu olejku robią się w tym miejscu pawie oczka.

Na logikę to ukrywanie takiej wady jest dużym błędem, bo gdy samurai kupował miecz lepiej jak znał wszystkie jego problemy a zdecydowanie gorzej jak się dowiadywał o nich podczas walki.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: RKGalery
Jasne, to logiczne, zwłaszcza przy mieczach użytkowych.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: GrafRamolo
RK, wszystkie miecze są użytkowe, tylko dziś ich już nie używamy. Ale z takim nastawieniem trzeba je robić, obchodzić się z nimi i ćwiczyć.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: RKGalery
Oczywiście zgoda ale wiesz- Ty zajmujesz się górną półką (a przynajmniej mieczami "przyzwoitymi"), ja póki co konserwuję tak naprawdę złom przy którym czasem trzeba używać tricków żeby cokolwiek z tego było

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: GrafRamolo
Do górnej półki to mi daleko ale staram się wybierać egzemplarze warte wysiłku. Jednak czy to miecz zniszczony czy nie, czy lepszy czy gorszy, każdym można zabić co znaczy iż jest bronią użytkową. To że stosujesz tricki w naprawie to nie ma nic wspólnego z faktem iż każdy miecz jest groźny i każdy przez to jest użytkowy. A to że odnawiasz naprawdę zniszczone to tylko ci się chwali.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: yakiba
RK postaraj się o pył aluminiowy wetrzyj to w głownie a potem całą włóż w pjemnik z tym pyłem .Po 2 tygodniach wytrzyj to miękką szczotką z drutu brązowego( złotniczą) Powinny razem z aluminium zejść te czarne naloty.Potem można jeszcze wybłyszczyć kompielowo wrzery aby zmniejszyc ich powierzchnie czynną ale to musze poszukać w notatkach.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 20 lipca 2007
autor: RKGalery
Yakiba- bardzo dziękuję. Mógłbyś wyjaśnić czy nie ma efektów ubocznych i jak kompielowo wybłyszczasz wżery (oczywiście o ile nie jest to sekret)- Jaka kąpiel ? Jak długo, jaki roztwór, jaka temperatura...

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 21 lipca 2007
autor: yakiba
Aluminium reaguje z tlenem zawartym w tlenkach żelaza ale nie z samym żelazem , pozostała powierzchnia jest jednak bardzo rozwinięta i podatna na ponowne utlenianie.Dlatego tzreba ją wygładzić.Zawija się przedmiot w folię aluminiową i kładzie do roztworu tylko nie pamiętam jakiego a notatki mam w kartonach i muszę je przejżeć jak to zrobie to napiszę.Potem można zanurzyc przedmiot w gorącej parafinie powinna wniknąć w szczeliny a wrazie potrzeby łatwo ją usunąć.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 21 lipca 2007
autor: RKGalery
Rozumiem to o reakcji aluminium i wypieraniu z tlenków jeszcze pamiętałem ze szkoły (no dobrze - "pamiętałem" to złe słowo) ale jeśli kiedyś doszedłbyś do tego jaki to był roztwór byłbym wdzięczny.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 22 lipca 2007
autor: Krzysztof Polak
Oile dobrze pamiętam jest to słaby roztwór kwasu octowego 3-5% ale głowy nie dam,trzeba sprawdzić dośeiadczalnie.Można stosować rodzaj miejscowej autolizy sypiąc na miejsce skorodowane warstwę pyłu cynkowego i zwilżając go 3% roztworen zasady sodowej

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 22 lipca 2007
autor: Bushi
wielce mozliwe że to właśnie kwas octowy (choć nigdy nie słyszałem o tej kapieli)

ostatnio usiłowałem trawic tsubke sposobem wyczytanym w necie (ponoć tak trawili metal w europie w sredniowieczu:)

i uzywałem do tego celu mieszaniny prażonej soli z weglem drzewnym (oczywiscie pokruszonym) i rozprowadzałem to octem (powinien być troszke mocniejszy kwas octowy ale niemiałem, a niechciało mi sie octu destylować...

pierwszy efekt był taki że stal zrobiła sie slicznie czerwona, więc włożyłem to jeszcze na jakiś czas:) później rdza się zrobiła bardziej gabczasta, a na koniec wszystko odeszło i był śliczny połysk:)

ostatecznie zostawiłem jeszcze to na wilgotnej ziemi na jakiś czas żeby więcej przerdzewiało bo to w końcu cieniusko zeszło tego metalu, ale niedługo zeskrobe farbe olejna i zobacze jak widać wzór:)

niemniej jednak wielce mozliwe że w opisywanej przez Was kapieli stosuje się kwasik octowy:)

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 22 lipca 2007
autor: yakiba
Nnapewno nie jest to żaden kwas. Codzi o związek sodu a le nie z tych podstawowych.Tą sama metodą ale w roztworze soli kuchennej mozna rozmiękczac mocno skorodowane obiekty tu jednak chodzi o wygładzenie powierzchni i nie można działać agresywnymi środkami.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 29 października 2007
autor: RKGalery
Skoro już mam ten temat to nie będę wklejał gdzie indziej- kaleka na którym pokazywałem pożal się boże szlif po dzisiejszym dniu pracy:

Obrazek

Żeby tradycji stało się zadość wbiłem go dziś sobie w kciuk szlifując kissaki.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 29 października 2007
autor: GrafRamolo
Jedna rada odnosnie fotografowania ostrzy. Najlepiej wychodzi hamon i efekty gdy ostrze jest ustawione ha ku górze a od góry jest źródło światła.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 23 lutego 2008
autor: aambeeld
wracając do skromnego info Yakiby dot kamienia hiszpańskiego mam prośbę o zdradzenie bliższych szczegółów, żródełka etc zarówno kamienia hiszpańskiego jak i polskich łupków.
:D

edit: właśnie poszukuję zamienników kamieni szlifierskich. Na moim uniwersku znalazłem na wydziale geologii intersujące egzemplarze, głównie Leimsteen i co najważniejszw Siltsteen czyli mułowce i pyłowce.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 25 lutego 2008
autor: yakiba
Ten hiszpański kamień pochodzi z okolic Toledo tyle wiem, jest niemal identyczny z kamieniem Japońskim ,który kupiłem z Dicka o nazwie Aoto. Granulacja ok 2000 girt. Ten japoński był znacznie gorszej jakości ubiegłym roku kupiłem też na allegro kilka kamieni od gościa , który je sprzedawał jako osełki do brzytew. To taki szary łupek o granulacji podobnej do uhigumori ale jest twardszy.Z początku uznałem ,że jest za twardy ale teraz uważam ,że jest znakomity zwłaszcza do hada.Jeden kamień o wymiarach 22 x 10 x 2 cm kosztował mnie 15 PLN.Niestety ostatnio widziałem te kamienie pod jakąś niemiecką nazwą za 90- PLN a wymiary to 15 x 5 x 1,5 cm.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 25 lutego 2008
autor: aambeeld
Dzięki :D
"search in progress..."

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 14 września 2008
autor: RKGalery
Kolejny projekt. Ostrze zniszczone tak jak lubię, kupione za grosze.

Obrazek

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 14 września 2008
autor: GrafRamolo
Wow! To już naprawdę zakrawa na fetysz. ;) Ciekaw jestem co z tego wyniknie.

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 14 września 2008
autor: Shouryu
Gdzie takie ostrze można dostać?!

I ile to są "grosze"? :wink:

Re: Złomowisko (ex: Wakizashi z odzysku)

: 14 września 2008
autor: RKGalery
Ebay. Grosze w tej sytuacji to 100 $